Wilki morskie w bibliotece
(Zam: 02.05.2013 r., godz. 10.30)Antarktyda to nie tylko obszar okołobiegunowy z klimatem podbiegunowym. To również kontynent, na który chętnie przybywają żeglarze i polarnicy, aby podziwiać unikatowe okoliczności przyrody. W czwartkowy wieczór w bibliotece miejskiej odbyło się spotkanie z żeglarzem, Piotrem Kuźniarem. Oprócz kapitana, przybyło wielu członków braci żeglarskiej.
Piotr Kuźniar żeglarstwem zajmuje się od 35 lat, natomiast kapitanem jachtowym jest od 1990 r. Oprócz niego, rejsy na jachcie Selma Expeditions prowadzą Tomasz Łopata, Alicja Pichiewicz, Krzysztof Starczyk. Grupa żeglarzy po zakupie jachtu pływa na obszar Antarktydy regularnie od 6 lat. Głównym bohaterem opowieści Kuźniara było Morze Weddella, na które w tym roku odbyła się ekspedycja polsko-czeska.
– Morze Weddella jest trudniejszym rejonem niż pozostała część zachodnia Półwyspu Antarktycznego. Z roku na rok kra, która występuje na tym obszarze jest coraz grubsza – zaznaczył Piotr Kuźniar.
Jak podkreślił dalej, historia, którą kiedyś usłyszał o ludziach, którzy postanowili się wybrać w rejony Morza Weddella i ich pobyt porą zimową na obszarze Antarktydy, była asumptem do podjęcia decyzji o własnej wyprawie. I tak grupa żeglarzy od 2006 r. jest w nieustannym rejsie. Piotr Kuźniar w trakcie opowieści przedstawił zdjęcia z wypraw.
– Polska baza na Antarktyce nosi nazwę Arctowskiego – powiedział Kuźniar. – Każdy szanujący się żeglarz i polarnik będąc w bazie robi sobie zdjęcie pod jego portretem – poinformował. – Na Morzu Weddella jest wiele cieśnin, wypłyceń co decyduje o tym, że trudno jest się na nie dostać. Ruchy lodu nie są do końca przewidywalne – dodał.
W trakcie wyprawy załoga Selmy znalazła się na wyspie Spitsbergen.
– Wyspa jest zbudowana ze skamieniałości. Wszystko jest skamieliną trzeciorzędową – powiedział Kuźniar. – Nordenskioled po raz pierwszy odkrył na tych terenach skamieniałości pingwinów – dodał.
Opowiedział również ciekawostkę, że podczas wojny na terenach bazy antarktycznej przebywali Anglicy, skąd przygotowywali prognozy pogody na południowy Atlantyk.
Spotkanie zorganizowała biblioteka miejska i Marek Osiński.
M.P.
– Morze Weddella jest trudniejszym rejonem niż pozostała część zachodnia Półwyspu Antarktycznego. Z roku na rok kra, która występuje na tym obszarze jest coraz grubsza – zaznaczył Piotr Kuźniar.
Jak podkreślił dalej, historia, którą kiedyś usłyszał o ludziach, którzy postanowili się wybrać w rejony Morza Weddella i ich pobyt porą zimową na obszarze Antarktydy, była asumptem do podjęcia decyzji o własnej wyprawie. I tak grupa żeglarzy od 2006 r. jest w nieustannym rejsie. Piotr Kuźniar w trakcie opowieści przedstawił zdjęcia z wypraw.
– Polska baza na Antarktyce nosi nazwę Arctowskiego – powiedział Kuźniar. – Każdy szanujący się żeglarz i polarnik będąc w bazie robi sobie zdjęcie pod jego portretem – poinformował. – Na Morzu Weddella jest wiele cieśnin, wypłyceń co decyduje o tym, że trudno jest się na nie dostać. Ruchy lodu nie są do końca przewidywalne – dodał.
W trakcie wyprawy załoga Selmy znalazła się na wyspie Spitsbergen.
– Wyspa jest zbudowana ze skamieniałości. Wszystko jest skamieliną trzeciorzędową – powiedział Kuźniar. – Nordenskioled po raz pierwszy odkrył na tych terenach skamieniałości pingwinów – dodał.
Opowiedział również ciekawostkę, że podczas wojny na terenach bazy antarktycznej przebywali Anglicy, skąd przygotowywali prognozy pogody na południowy Atlantyk.
Spotkanie zorganizowała biblioteka miejska i Marek Osiński.
M.P.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl