Medialność mediów
(Zam: 10.04.2013 r., godz. 10.30)Po kolejnej rozmowie ze znajomymi zaczęłam się zastanawiać, w jaki sposób kształtuje się nasze spojrzenie na świat. Skąd bierzemy mądrości, które wygłaszamy. W jaki sposób zaczynamy mieć „własne zdanie”.
Nie rodzimy się mądrzy, chociaż znam wyjątki mądrych od urodzenia. To, kim się stajemy kształtuje się w nas latami. Zdawać by się mogło, że dorośli ludzie sami sobie potrafią wyrobić opinię na dany temat. Analiza tego co czytamy, oglądamy i słuchamy powoduje, że w jakiś określony sposób zaczynamy oceniać otaczającą nas rzeczywistość. Coś nam się podoba, z czymś nie zgadzamy się zupełnie. Jako myślące ssaki powinniśmy posiadać umiejętność wyrażania własnego zdania.
Mam jednak wrażenie, że z tą umiejętnością różnie bywa. Zwłaszcza, jeśli chodzi o postrzeganie polityki i polityków. Telewizja, prasa, Internet w określony sposób przedstawią fakty. Powinna być to czysta informacja, bez analizy, komentarza, podsumowania. Media nie powinny być polityczne. Czy jednak tak jest faktycznie?
Uważam, że dziennikarze nie zwracają uwagi na to, by media były apolityczne. Być może myslą, że mają prawo być stronniczy, gdyż ludzie i tak będą uważali ich za profesjonalistów. W sondażu przeprowadzonym przez jeden z miesięczników pewna telewizyjna dziennikarka powiedziała, że media coraz bardziej przypominają przybudówki partii politycznych niż niezależne instytucje. Inny natomiast stwierdził, że coraz więcej dziennikarzy przemawia jak rzecznicy prezesa lub premiera. Pewien publicysta powiedział, że dziennikarz nie czuje zażenowania ujawniając swe miłosne uwielbienie dla polityka A, redaktor bez poczucia wstydu publicznie deklaruje zauroczenie partią BCD.
Skoro informacja, która do nas trafia przedstawiona jest w taki sposób, aby wywołać u nas konkretne myślenie, to co należy zrobić, aby własne zdanie, a nie cudze wypowiadać w dyskusjach?
Niewielu z nas wykazuje chęć zdobywania informacji z różnych źródeł. Przeważnie oglądamy jeden kanał telewizyjny, czytamy informacje w jednym internetowym serwisie, kupujemy jedną gazetę.
Jeśli nasze wiadomości czerpiemy z TVN, mamy obraz super władzy, idealnych polityków sercem całym dbających o naród. Jeśli czytamy „niebieską” lokalną pracę – przedstawia się nam wizja cud Burmistrza. W Internecie informacje swoje zdobywamy z „Pudelka”, bo tam o świeżutkich ploteczkach, również tych o politykach, można szybko się dowiedzieć.
W jaki więc sposób dotrzeć do tego, co jest tak naprawdę prawdziwe? W jaki sposób dowiedzieć się, co jest kłamstwem, co jest lekko naciągane, a co najprawdziwszą prawdą?
Najłatwiej prawdę poznać można u źródła. No tak, ale jak dowiedzieć się prawdy o rządzie, który tak daleko od nas się znajduje? Nie pobiegniemy przecież kurcgalopem pod gmach Sejmu, bo i tak nikt nic nam nie powie, bo nikt nas tam nie wpuści. Informacji o działaniach lokalnej władzy też raczej u źródła nie zdobędziemy. Do Burmistrza czy Starosty o audiencję przyjdzie nam się długo starać, więc na rozmowę z nimi nie bardzo mamy co liczyć, zwłaszcza że nie bardzo wiemy o co pytać, skoro wszystko jest w idealnym porządku.
Kolejną metodą, zdecydowanie łatwiejszą, jest czytanie wszystkich opiniotwórczych gazet, oglądanie wszystkich programów informacyjnych lub grzebanie dniami i nocami w necie. Niestety, jest to dość kosztowana i czasochłonna metoda. Kasy z marnej pensji na zakup miliona tytułów gazet nie starczy, a i czasu w 24-godzinnym dniu zabraknie. Nikt z nas nie jest w stanie tej metody stosować.
Wyraźną manipulację mediów da się zauważyć w trakcie kampanii wyborczych. Telewizja czy prasa nie są bezstronne. Faworyzują jednych, potępiają i opluwają drugich. Niejeden zdziwić się może takim stwierdzeniem, gdyż nie tak łatwo zauważyć, jakie poglądy polityczne dana stacja, czy gazeta prezentuje. Manipulacji przeprowadza się poprzez określone treści, kolory, zdjęcia, filmy, muzykę. Psychologowie twierdzą np., że kolor niebieski użyty podczas kampanii powoduje, że kandydata odbieramy jako uczciwego i godnego zaufania. Wiadomo, że dziennikarze pokazują tak jak chcą i to, co chcą. Bez oporów wyciągną sprawy, które zaszkodzą konkurencji, pomijają zaś to, co w złym świetle mogłoby ukazać ICH kandydata. Każdy szczegół w przekazanej informacji jest przemyślany i wyważony. Informacje te mamy odebrać w jeden konkretny sposób.
Media wszelkiego rodzaju wywierają bardzo duży wpływ na nasze codzienne życie. Są one wszędzie, o każdej porze dnia i nocy. Dla mediów nie ma tematów tabu. Wchodzą oknem, gdy drzwiami ich ktoś wywalił. Dopytują, podsłuchują, podpatrują. Wydają wyroki w sprawach, w których wyrok jeszcze nie zapadł. Media mają niezwykle duży wpływ na społeczeństwo. Kształtują nasze poglądy, mają wpływ na naszą pracę. Otrzymany przekaz medialnym ma wpływ na miejsce, w którym będziemy wypoczywać. Dzięki nim wiemy, że Egipt dawno już niemodny i wiemy, kiedy władzunia na urlopik sobie pojechała. To media wielokrotnie „mówią” nam jak mamy wychowywać własne dzieci.
Z każdym dniem rośnie także rola mediów w życiu naszym codziennym. Może być to rola pozytywna lub negatywna. Od nas bowiem zależy, co będziemy oglądać i co czytać. Media sprawiają, że sprawa staje się ważna, a problem staje się błahostką. Mam wrażenie, że media wielokrotnie odwracają naszą uwagę od spraw naprawdę istotnych. Mamy coraz więcej informacji o niczym.
Polityka lubi media. Media nie zawsze lubią polityków. Nasza władza lubi być medialna. Mówi, pokazuje i się chwali. Często kłamie, nie zawsze mówi logicznie. To, czy uwierzymy w oglądane i czytane informacje, zależy od nas samych. To, czy uwierzymy w medialność władzy też od nas zależy. Dobra współpraca z mediami jest dla władzy niezwykle istotna. Dlatego władza się podlizuje i szeroko do mediów uśmiecha. Czyżby władza bała się mediów?
„W Polsce nastąpiła daleko posunięta polityzacja mediów. Poszczególne media reprezentują nie tylko określone poglądy, lecz także, co gorsza, określone interesy. Właściwie przypominają partie polityczne. Sięgając do niektórych gazet, prawie na pewno wiemy co napiszą”. Szkoda, czasami chciałabym nie wiedzieć, o czym przeczytam w kolejnym numerze lokalnej prasy...
Judyta
Mam jednak wrażenie, że z tą umiejętnością różnie bywa. Zwłaszcza, jeśli chodzi o postrzeganie polityki i polityków. Telewizja, prasa, Internet w określony sposób przedstawią fakty. Powinna być to czysta informacja, bez analizy, komentarza, podsumowania. Media nie powinny być polityczne. Czy jednak tak jest faktycznie?
Uważam, że dziennikarze nie zwracają uwagi na to, by media były apolityczne. Być może myslą, że mają prawo być stronniczy, gdyż ludzie i tak będą uważali ich za profesjonalistów. W sondażu przeprowadzonym przez jeden z miesięczników pewna telewizyjna dziennikarka powiedziała, że media coraz bardziej przypominają przybudówki partii politycznych niż niezależne instytucje. Inny natomiast stwierdził, że coraz więcej dziennikarzy przemawia jak rzecznicy prezesa lub premiera. Pewien publicysta powiedział, że dziennikarz nie czuje zażenowania ujawniając swe miłosne uwielbienie dla polityka A, redaktor bez poczucia wstydu publicznie deklaruje zauroczenie partią BCD.
Skoro informacja, która do nas trafia przedstawiona jest w taki sposób, aby wywołać u nas konkretne myślenie, to co należy zrobić, aby własne zdanie, a nie cudze wypowiadać w dyskusjach?
Niewielu z nas wykazuje chęć zdobywania informacji z różnych źródeł. Przeważnie oglądamy jeden kanał telewizyjny, czytamy informacje w jednym internetowym serwisie, kupujemy jedną gazetę.
Jeśli nasze wiadomości czerpiemy z TVN, mamy obraz super władzy, idealnych polityków sercem całym dbających o naród. Jeśli czytamy „niebieską” lokalną pracę – przedstawia się nam wizja cud Burmistrza. W Internecie informacje swoje zdobywamy z „Pudelka”, bo tam o świeżutkich ploteczkach, również tych o politykach, można szybko się dowiedzieć.
W jaki więc sposób dotrzeć do tego, co jest tak naprawdę prawdziwe? W jaki sposób dowiedzieć się, co jest kłamstwem, co jest lekko naciągane, a co najprawdziwszą prawdą?
Najłatwiej prawdę poznać można u źródła. No tak, ale jak dowiedzieć się prawdy o rządzie, który tak daleko od nas się znajduje? Nie pobiegniemy przecież kurcgalopem pod gmach Sejmu, bo i tak nikt nic nam nie powie, bo nikt nas tam nie wpuści. Informacji o działaniach lokalnej władzy też raczej u źródła nie zdobędziemy. Do Burmistrza czy Starosty o audiencję przyjdzie nam się długo starać, więc na rozmowę z nimi nie bardzo mamy co liczyć, zwłaszcza że nie bardzo wiemy o co pytać, skoro wszystko jest w idealnym porządku.
Kolejną metodą, zdecydowanie łatwiejszą, jest czytanie wszystkich opiniotwórczych gazet, oglądanie wszystkich programów informacyjnych lub grzebanie dniami i nocami w necie. Niestety, jest to dość kosztowana i czasochłonna metoda. Kasy z marnej pensji na zakup miliona tytułów gazet nie starczy, a i czasu w 24-godzinnym dniu zabraknie. Nikt z nas nie jest w stanie tej metody stosować.
Wyraźną manipulację mediów da się zauważyć w trakcie kampanii wyborczych. Telewizja czy prasa nie są bezstronne. Faworyzują jednych, potępiają i opluwają drugich. Niejeden zdziwić się może takim stwierdzeniem, gdyż nie tak łatwo zauważyć, jakie poglądy polityczne dana stacja, czy gazeta prezentuje. Manipulacji przeprowadza się poprzez określone treści, kolory, zdjęcia, filmy, muzykę. Psychologowie twierdzą np., że kolor niebieski użyty podczas kampanii powoduje, że kandydata odbieramy jako uczciwego i godnego zaufania. Wiadomo, że dziennikarze pokazują tak jak chcą i to, co chcą. Bez oporów wyciągną sprawy, które zaszkodzą konkurencji, pomijają zaś to, co w złym świetle mogłoby ukazać ICH kandydata. Każdy szczegół w przekazanej informacji jest przemyślany i wyważony. Informacje te mamy odebrać w jeden konkretny sposób.
Media wszelkiego rodzaju wywierają bardzo duży wpływ na nasze codzienne życie. Są one wszędzie, o każdej porze dnia i nocy. Dla mediów nie ma tematów tabu. Wchodzą oknem, gdy drzwiami ich ktoś wywalił. Dopytują, podsłuchują, podpatrują. Wydają wyroki w sprawach, w których wyrok jeszcze nie zapadł. Media mają niezwykle duży wpływ na społeczeństwo. Kształtują nasze poglądy, mają wpływ na naszą pracę. Otrzymany przekaz medialnym ma wpływ na miejsce, w którym będziemy wypoczywać. Dzięki nim wiemy, że Egipt dawno już niemodny i wiemy, kiedy władzunia na urlopik sobie pojechała. To media wielokrotnie „mówią” nam jak mamy wychowywać własne dzieci.
Z każdym dniem rośnie także rola mediów w życiu naszym codziennym. Może być to rola pozytywna lub negatywna. Od nas bowiem zależy, co będziemy oglądać i co czytać. Media sprawiają, że sprawa staje się ważna, a problem staje się błahostką. Mam wrażenie, że media wielokrotnie odwracają naszą uwagę od spraw naprawdę istotnych. Mamy coraz więcej informacji o niczym.
Polityka lubi media. Media nie zawsze lubią polityków. Nasza władza lubi być medialna. Mówi, pokazuje i się chwali. Często kłamie, nie zawsze mówi logicznie. To, czy uwierzymy w oglądane i czytane informacje, zależy od nas samych. To, czy uwierzymy w medialność władzy też od nas zależy. Dobra współpraca z mediami jest dla władzy niezwykle istotna. Dlatego władza się podlizuje i szeroko do mediów uśmiecha. Czyżby władza bała się mediów?
„W Polsce nastąpiła daleko posunięta polityzacja mediów. Poszczególne media reprezentują nie tylko określone poglądy, lecz także, co gorsza, określone interesy. Właściwie przypominają partie polityczne. Sięgając do niektórych gazet, prawie na pewno wiemy co napiszą”. Szkoda, czasami chciałabym nie wiedzieć, o czym przeczytam w kolejnym numerze lokalnej prasy...
Judyta
Komentarze
Dodane przez Grześ, w dniu 11.04.2013 r., godz. 10.53
Pani Judyto, Polacy zachwyceni sa żydowską GWaną propagandą. W Wyszkowie nk-em
Pani Judyto, Polacy zachwyceni sa żydowską GWaną propagandą. W Wyszkowie nk-em
Dodane przez Anonim, w dniu 11.04.2013 r., godz. 13.15
"Własne zdanie" - coś takiego w ogóle istnieje?
"Własne zdanie" - coś takiego w ogóle istnieje?
Medialność mediów
Dodane przez Wlad, w dniu 11.04.2013 r., godz. 14.28
Pan burmistrz Warpas jest "medialny", mysli, że zdjęcie w gazcie usprawiedliwi jego miesięczne nieróbstwo i przekona nas do jego osoby.
Dodane przez Wlad, w dniu 11.04.2013 r., godz. 14.28
Pan burmistrz Warpas jest "medialny", mysli, że zdjęcie w gazcie usprawiedliwi jego miesięczne nieróbstwo i przekona nas do jego osoby.
Dodane przez Golem, w dniu 11.04.2013 r., godz. 17.02
Spójrzcie ak w oczach traci "Gazeta Wyborcza", i nie jest to bynajmniej tylko wynik ogólnego spadku sprzedaży gazet.
Spójrzcie ak w oczach traci "Gazeta Wyborcza", i nie jest to bynajmniej tylko wynik ogólnego spadku sprzedaży gazet.
Dodane przez Królowa Bona, w dniu 11.04.2013 r., godz. 17.52
"GW" nadal sprzedajna, ale ten antypolski i katolicki jad, zaczyna obracać się przeciw niej samej. Dobrze, notowania lecą w dół.
"GW" nadal sprzedajna, ale ten antypolski i katolicki jad, zaczyna obracać się przeciw niej samej. Dobrze, notowania lecą w dół.
opiniotwórcza elyta
Dodane przez Samson, w dniu 11.04.2013 r., godz. 22.19
(...) pewna telewizyjna dziennikarka powiedziała, że media coraz bardziej przypominają przybudówki partii politycznych niż niezależne instytucje(...) partii albo "koalicji władzy", jak nowokomuch w Wyszkowie. Ekipa żywcem wyciągnęta z platwormy.
Dodane przez Samson, w dniu 11.04.2013 r., godz. 22.19
(...) pewna telewizyjna dziennikarka powiedziała, że media coraz bardziej przypominają przybudówki partii politycznych niż niezależne instytucje(...) partii albo "koalicji władzy", jak nowokomuch w Wyszkowie. Ekipa żywcem wyciągnęta z platwormy.
Dodane przez Ja, w dniu 11.04.2013 r., godz. 23.11
Zespół Macierewicza (łac. macierevicus chronicus) - niedawno odkryty zespół chorobowy nabyty, objawiający się ciężkimi zaburzeniami psychicznymi. Został wpisany na listę Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób. Choroba została opisana dopiero niedawno. Większość specjalistów twierdzi, iż choroba jest powodowana przez silnie traumatyczne przeżycie, na przykład związane z utratą bardzo bliskiej osoby. Zaobserwowano też, że choroba jest zaraźliwa. Źródłem choroby jest Tadeusz Rydzyk. Ponadto wiadomo, iż łatwiej zarażają się osoby o mniejszej niż przeciętna ilości fałdów mózgowych i osoby religijne. Częściej zapadają na nią osoby starsze, ale zaobserwowano również znaczące ilości osób młodych, których zachowanie wskazywałoby na wystąpienie zespołu Macierewicza. Istnieje szereg objawów, które można znaleźć u osób z zespołem Macierewicza. Niektórzy lekarze kwestionują obecność niektórych objawów na liście, ale zgadzają się, że choroba może mieć różny przebieg u różnych osób. Ma na to wpływ wiek, płeć i sposób nabycia choroby - samoistny czy poprzez zarażenie.
Zespół Macierewicza (łac. macierevicus chronicus) - niedawno odkryty zespół chorobowy nabyty, objawiający się ciężkimi zaburzeniami psychicznymi. Został wpisany na listę Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób. Choroba została opisana dopiero niedawno. Większość specjalistów twierdzi, iż choroba jest powodowana przez silnie traumatyczne przeżycie, na przykład związane z utratą bardzo bliskiej osoby. Zaobserwowano też, że choroba jest zaraźliwa. Źródłem choroby jest Tadeusz Rydzyk. Ponadto wiadomo, iż łatwiej zarażają się osoby o mniejszej niż przeciętna ilości fałdów mózgowych i osoby religijne. Częściej zapadają na nią osoby starsze, ale zaobserwowano również znaczące ilości osób młodych, których zachowanie wskazywałoby na wystąpienie zespołu Macierewicza. Istnieje szereg objawów, które można znaleźć u osób z zespołem Macierewicza. Niektórzy lekarze kwestionują obecność niektórych objawów na liście, ale zgadzają się, że choroba może mieć różny przebieg u różnych osób. Ma na to wpływ wiek, płeć i sposób nabycia choroby - samoistny czy poprzez zarażenie.
Media i opiniotwórcza "elyta"
Dodane przez Wanda, w dniu 12.04.2013 r., godz. 08.49
Dodać należy to, że np. taki "niebieski" tak dobrze i pewnie czuje się w swojej "opiniotwórczej roli", że pozwala sobie na budzące kontrowersje praktyki. Tak było ze słynnym artykułem z 18 XII (numer świąteczny!) Elżbiety Szczuki nazwanej tu "ciocia", o tym jak to PiT kierowany przez Justynę P. nie spełnia pokładanych w nim nadziei. "Ciocia" powołuje się w nim na grono niezadowolonych z życia i funkcjonowania PiT turystów kółka "pedałowego". Co ciekawsze, żaden z tych "turystów" nawet do punktu nie zajrzał, nie rozmawiał i niczego sam nie zaproponował. Artykuł "cioci" opublikowany zostaje w elektronicznym wydaniu NW i dopiero tam zaczyna się prawdziwa nagonka czego efektem jest rezygnacja pani Justyny ze stanowiska. Do tego dodać należy słynną konferencję prasową, gdzie swoje negatywne opinie na jej temat głośno wyraża "ciocia". Podaję to za przykład jak to niektóre media uważają, że bezkarnie i wedle własnego widzi mi się mogą zniszczyć każdego kto stanie na ich drodze. Pozostaje do rozważenia kim są ci wszyscy ludzie (elita miasta) nauczyciele, harcerze, politycy -ex radni. Ostatnio tendencyjnym paszkwilem (numer świąteczny!) wykreowanym na super sensację postanowiono załamać karierę człowiekowi, który kto wie, może okazać się niewinny. Na szczęście coraz więcej ludzi te niesmaczne sensacje ignoruje, a nawet się im przeciwstawia. Mogą o tym świadczyć komentarze wyrażające niepochlebne opinie na temat i autorki i gazety. Każdy kij ma dwa końce...
Dodane przez Wanda, w dniu 12.04.2013 r., godz. 08.49
Dodać należy to, że np. taki "niebieski" tak dobrze i pewnie czuje się w swojej "opiniotwórczej roli", że pozwala sobie na budzące kontrowersje praktyki. Tak było ze słynnym artykułem z 18 XII (numer świąteczny!) Elżbiety Szczuki nazwanej tu "ciocia", o tym jak to PiT kierowany przez Justynę P. nie spełnia pokładanych w nim nadziei. "Ciocia" powołuje się w nim na grono niezadowolonych z życia i funkcjonowania PiT turystów kółka "pedałowego". Co ciekawsze, żaden z tych "turystów" nawet do punktu nie zajrzał, nie rozmawiał i niczego sam nie zaproponował. Artykuł "cioci" opublikowany zostaje w elektronicznym wydaniu NW i dopiero tam zaczyna się prawdziwa nagonka czego efektem jest rezygnacja pani Justyny ze stanowiska. Do tego dodać należy słynną konferencję prasową, gdzie swoje negatywne opinie na jej temat głośno wyraża "ciocia". Podaję to za przykład jak to niektóre media uważają, że bezkarnie i wedle własnego widzi mi się mogą zniszczyć każdego kto stanie na ich drodze. Pozostaje do rozważenia kim są ci wszyscy ludzie (elita miasta) nauczyciele, harcerze, politycy -ex radni. Ostatnio tendencyjnym paszkwilem (numer świąteczny!) wykreowanym na super sensację postanowiono załamać karierę człowiekowi, który kto wie, może okazać się niewinny. Na szczęście coraz więcej ludzi te niesmaczne sensacje ignoruje, a nawet się im przeciwstawia. Mogą o tym świadczyć komentarze wyrażające niepochlebne opinie na temat i autorki i gazety. Każdy kij ma dwa końce...
Dodane przez ania, w dniu 12.04.2013 r., godz. 09.51
W Wyszkowie gmina wycofuje się z swoich obowiązków a podatki pozostają bez zmian. Likwidacja szkół, usuwanie sprzątaczek, kucharek i won na umowy śmieciowe. Platforma Mroza i Nowosielskiego, PiS Warpasa iSobczaka czy PSL Bociana to ta sama drużyna . stanowiska dla kolesi, siebie i swoich rodzin, zwolnienia czy inwestycje dla znajomków, śmiecie najdroższe w okolicy. Nie ma co liczyć na zmiany przy tej ekipie.
W Wyszkowie gmina wycofuje się z swoich obowiązków a podatki pozostają bez zmian. Likwidacja szkół, usuwanie sprzątaczek, kucharek i won na umowy śmieciowe. Platforma Mroza i Nowosielskiego, PiS Warpasa iSobczaka czy PSL Bociana to ta sama drużyna . stanowiska dla kolesi, siebie i swoich rodzin, zwolnienia czy inwestycje dla znajomków, śmiecie najdroższe w okolicy. Nie ma co liczyć na zmiany przy tej ekipie.
Dodane przez Golem, w dniu 12.04.2013 r., godz. 10.36
Arogancja mediów wzięła się w Wyszkowie od arogancji władzy. Taki układ partnerski. Marchewkę grzecznym i POsłusznym, a kij dla knąbrnych przeciwników. Wystarczy się przyjrzeć z kim ma się do czynienia i człowiek dochodzi do wniosku, żeby te łże elyty "wyszkowskich opiniotwórczych intelektualistów", brudu POszukały POd własnymi paznokciami.
Arogancja mediów wzięła się w Wyszkowie od arogancji władzy. Taki układ partnerski. Marchewkę grzecznym i POsłusznym, a kij dla knąbrnych przeciwników. Wystarczy się przyjrzeć z kim ma się do czynienia i człowiek dochodzi do wniosku, żeby te łże elyty "wyszkowskich opiniotwórczych intelektualistów", brudu POszukały POd własnymi paznokciami.
Nigdy nie ufaj nagiemu kierowcy autobusu
Dodane przez RóżaL., w dniu 12.04.2013 r., godz. 20.53
Zacznę od tego na czym skończyła Pani Wanda, że "każdy kij ma dwa końce". Do niedawna wydawało się, że taka jedna czy druga dziennikarka może z człowiekiem zrobić wszystko, zmieszać go z błotem i wbić w ziemię. Dziś po przyjrzeniu się co te panie sobą reprezentują, możemy skutecznie się przed tym jadem bronić. Tego materiału pod paznokciami jest sporo. Każdy kij ma dwa końce, warto o tym pamiętać.
Dodane przez RóżaL., w dniu 12.04.2013 r., godz. 20.53
Zacznę od tego na czym skończyła Pani Wanda, że "każdy kij ma dwa końce". Do niedawna wydawało się, że taka jedna czy druga dziennikarka może z człowiekiem zrobić wszystko, zmieszać go z błotem i wbić w ziemię. Dziś po przyjrzeniu się co te panie sobą reprezentują, możemy skutecznie się przed tym jadem bronić. Tego materiału pod paznokciami jest sporo. Każdy kij ma dwa końce, warto o tym pamiętać.
Dodane przez Kolo, w dniu 12.04.2013 r., godz. 21.20
Ciocia może się POchwalic kilkoma odznaczeniami i wyróżnieniami. To "elyta doceniona"!
Ciocia może się POchwalic kilkoma odznaczeniami i wyróżnieniami. To "elyta doceniona"!
Ey ty. Do "Ja"
Dodane przez Zdzich, w dniu 14.04.2013 r., godz. 08.53
...Nie chcę nawet na was patrzeć. Brzydzę się wami. Podpalacie Polskę. Wiem, co piszą wasze propagandówki. Nie chcę was znać - rzucał w stronę publiczności zgromadzonej w sądzie.... Rzucał Wścieklizna NIESIOŁOWSKI! ...Większość specjalistów twierdzi, iż choroba jest powodowana przez silnie traumatyczne przeżycie, na przykład związane z utratą bardzo bliskiej osoby... Przy Macierewiczu - Wściekizna Niesiołowski jest ZEREM!
Dodane przez Zdzich, w dniu 14.04.2013 r., godz. 08.53
...Nie chcę nawet na was patrzeć. Brzydzę się wami. Podpalacie Polskę. Wiem, co piszą wasze propagandówki. Nie chcę was znać - rzucał w stronę publiczności zgromadzonej w sądzie.... Rzucał Wścieklizna NIESIOŁOWSKI! ...Większość specjalistów twierdzi, iż choroba jest powodowana przez silnie traumatyczne przeżycie, na przykład związane z utratą bardzo bliskiej osoby... Przy Macierewiczu - Wściekizna Niesiołowski jest ZEREM!
Dodane przez Jan4P, w dniu 14.04.2013 r., godz. 13.20
Co POrównywać? Poszukajcie Państwo informacji na temat jak wyglądało internowanie obu panów. Niesiołowski siedział w "internacie" dla chłopców, tak zwanej "przechowalni". Macierewicz był autentycznie więziony i prześladowany. Niech coraz więcej ludzi się uświadamia co za "towarzystwo" mamy u steru.
Co POrównywać? Poszukajcie Państwo informacji na temat jak wyglądało internowanie obu panów. Niesiołowski siedział w "internacie" dla chłopców, tak zwanej "przechowalni". Macierewicz był autentycznie więziony i prześladowany. Niech coraz więcej ludzi się uświadamia co za "towarzystwo" mamy u steru.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl