Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 21 listopada 2024 r., imieniny Janusza, Konrada



Wirus „Policja”

(Zam: 13.02.2013 r., godz. 10.30)

Od dobrych kilku miesięcy internauci zmagają się z problemem wirusa Weelsof. Złośliwe oprogramowanie blokuje możliwość korzystania z komputerów i przeglądarek internetowych. Według policji, sytuacji zawirusowania nie można uznać za żaden proceder, ponieważ, nie jest związana z jakimkolwiek przestępstwem. Hakerzy w ten sposób sprawdzają, na ile wytworzone przez nich wirusy są skuteczne, a internauci rozkładają ręce z bezradności.

„Ten komputer został zablokowany przez Departament Cyberprzestępczości Komendy Głównej Policji”. Taki komunikat pojawia się na ekranach komputerów zainfekowanych przez wirusa. Oprócz tej krótkiej informacji, użytkownik komputera dowiaduje się o możliwości jego usunięcia. Główny warunek to, według pojawiającej się informacji, dokonanie opłaty wahającej się w granicach 300-500 zł, lub 100 euro, na podane konto. Komunikat głosi, że jeśli przelew nie zostanie zrealizowany w przeciągu 48 godzin, użytkownikowi grozi postępowanie karne.

Najczęstsze przyczyny
„Wirus Policja” dostaje się do systemu operacyjnego komputera za pomocą konia trojańskiego. Uniemożliwia pracę sprzętu w trybie normalnym oraz awaryjnym. Następuje ingerencja w rejestr i struktury programu, które powodują brak dostępu do systemu. Przyczyną infekcji jest brak programu antywirusowego, a w większości przypadków, odwiedzanie stron zawierających treści pornograficzne. Złośliwy wirus powoduje zmianę ustawień komputera, uruchamiając się przy każdej próbie włączania systemu. Kolejną przyczyną jest zainfekowanie pamięci przenośnej, która była podłączana do innych komputerów.
– Zdążyłam usłyszeć o problemie, a już w kilka dni później zablokowano mi komputer – informuje pani Małgorzata. – Najczęściej loguję się na skrzynkę pocztową, korzystam z podstawowych portali internetowych, ale nic poza tym – dodaje. – Zdziwiłam się, kiedy w serwisie powiadomiono mnie o tym, że przeglądałam strony pornograficzne, bo nikt inny oprócz mnie nie ma dostępu do mojego komputera , a ja nie korzystam z takich stron – podsumowuje.
Dobry program antywirusowy to podstawa zabezpieczenia komputera przed niepożądanymi incydentami.
– Niestety, miałam do czynienia z wirusem, o którym aż huczy w Internecie – informuje pani Anna. – W moim przypadku powodem pojawienia się wirusa był brak zaktualizowanego programu antywirusowego – zaznacza.
– Bardzo się zdenerwowałam, bo wirus całkowicie zablokował mi cały komputer pomimo tego, że miałam zainstalowanego antywirusa – mówi pani Natalia. – Słyszałam o nim już kilka miesięcy wcześniej, więc nie wpadłam w panikę i nie szukałam oszczędności, żeby móc zapłacić za odblokowanie komputera – relacjonuje. – Pomocy udzielił mi mój tata, i ogólnie rzecz biorąc, nie straciłam żadnych danych – podkreśla.

Wyłudzenie czy głupi żart?
Wirusy grupy Ukash są odpowiedzialne za blokadę komputerów. Mają za zadanie wyłudzić pieniądze od przeciętnego użytkownika komputera. Jednak co ciekawe, wyłudzenie jest fikcyjne.
– Na dobrą sprawę to działanie hakerów nie uznaje się w kategoriach przestępstwa – informuje aspirant sztabowy, Dariusz Bernat z zespołu do walki z przestępczością gospodarczą i korupcją Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie. – Policja nie odpowiada za coś, co nie posiada zabezpieczeń. Konta nigdzie nie istnieją, pieniędzy nie da się nigdzie ulokować – dodaje. – Tak naprawdę do nikogo nie dojdą. Haker w ten sposób bawi się swoimi umiejętnościami, w pokonywaniu wielkosystemowych programów – kontynuuje. – Osoby poszkodowane bardzo rzadko zgłaszają się na komendę. Ci, którzy przychodzą z prośbą o pomoc, obawiają się dziwnego komunikatu, że komputer zajęła policja albo ktoś dopuścił się piractwa. Nie jesteśmy w stanie pomóc, ponieważ nie ma sposobu, aby namierzyć takiego hakera – podsumowuje.
Jak informuje Paweł Kuchta ze sklepu komputerowego Zitcom, takie sytuacje mają miejsce bardzo często. W serwisie w ciągu dnia pojawia się kilka osób.
– Aby ustrzec się problemu, należy współpracować z dobrym serwisem, który opiekuje się komputerem – zaznacza. – Poza tym, trzeba zatroszczyć się o dobry program antywirusowy. Użytkownicy muszą zwracać uwagę z jakich stron korzystają, co pobierają z danej witryny, jakie pojawiają się komunikaty – wymienia. – Trzeba zapoznawać się ze wszystkimi informacjami, które pojawiają się na danej stronie – dodaje.
Instalowane programy czy dodatki nie są wirusami. Problem tkwi w tym, że koń trojański blokuje komputer tak, aby nie można było pracować w systemie. Wyświetla się komunikat, który jest łudząco podobny do informacji, pochodzącej od polskiej Policji. Nie dziwi fakt, że dużo osób się przestraszyło. Dochodzi nawet do sytuacji, że niektórzy z nich, szukają sposobu, aby zdobyć kartę, o której mowa w komunikacie. Są zdecydowani zapłacić za nią, tak aby osoby trzecie nie dowiedziały się o problemie. Niestety, problemu nie da się załatwić „po cichu”. Konieczna jest pomoc dobrego serwisu, ponieważ użytkownicy z przeciętną znajomością serwisu komputera, nie są w stanie nic zdziałać.
– Zdarzają się przypadki, że dana osoba uiściła opłatę, a nic się nie zmieniło w pracy komputera – komentuje Paweł Kuchta. – Użytkownicy próbują usunąć złośliwy wirus na własną rękę, ale to może spowodować jeszcze większe problemy – dodaje. – Usunięcie konia trojańskiego trwa przeciętnie pół godziny do godziny. Jest to uzależnione od strony, z której korzystaliśmy lub od linku, który otwieraliśmy – zaznacza. – Linki do pobrania mogą prowadzić do takiej strony. Nie wolno płacić, wystarczy zanieść komputer do serwisu – dodaje.
Koszt zdjęcia blokady to średnio 70 zł.

Ostrożności nigdy za wiele
Odwiedzane przez internautów strony nie blokują się automatycznie. Pojawienie się problemu nie następuje w momencie oglądania danej strony, czy pobierania plików, ale wirus uaktywnia się po jakimś czasie.
Jak podkreśla Dariusz Bernat, 99 proc. przypadków pojawienia się problemu jest związana z oglądaniem stron pornograficznych.
– Wirus nie niszczy komputera. To nie jest wirus, który wyłącza procesor, zmniejsza temperaturę chłodzenia, ogrzewania. Blokuje łączenia, uniemożliwia logowanie się do Windowsa – informuje. – Nie uaktywnia się w momencie wejścia na stronę. Kopiuje się, rozrasta. Skasowanie pliku nie powoduje zaniechania jego pracy. Nie likwiduje, ani nie niszczy danych. Poszkodowana osoba nie może włączyć komputera – relacjonuje.

W jaki sposób można się ustrzec?
Wirus jest po to, żeby złamać antywirus, natomiast żaden antywirus nie jest w stanie w pełni zabezpieczyć komputera przed zakażeniem. Wirusy są tworzone na bieżąco. Przeciekają ciągle do systemów, co blokuje zalogowanie się do Windowsa.
Aby zabezpieczyć komputer przed wirusem przede wszystkim należy posiadać legalne, w pełni funkcjonalne i aktualizowane oprogramowanie antywirusowe. Wydział wsparcia zwalczania cyberprzestępczości Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji, opracował sposoby radzenia sobie z wirusem – najprostsza metoda polega na wygenerowaniu i wpisaniu „poprawnego” kodu UKASH. Trudniejsza metoda wymaga już posiadania specjalistycznej wiedzy informatycznej i polega na ręcznym usunięciu z dysku oraz z rejestru systemowego zmian wprowadzonych przez złośliwe oprogramowanie. Szczegółowy opis sposobu postępowania w przypadku ataku wirusa Weelsof opracowany został przez CERT Polska i umieszczony na stronie http://www.cert.pl/news/5483/langswitch_lang/en, gdzie znajduje się również wspomniany powyżej generator kodu UKASH.
M.P.

Komentarze

Dodane przez Zonk, w dniu 13.02.2013 r., godz. 21.24
Znam sprawę z komputerem w tle, która prowadziła wyszkowska POlicja. Najbliższy ekspert mieszka gdzieś w Łodzi. Sprawa trwa miesiące, a człowiek czeka na własny sprzęt.
Wiedza (niewiedza) policjanta.
Dodane przez Kidman, w dniu 14.02.2013 r., godz. 07.19
" Na dobrą sprawę to działanie hakerów nie uznaje się w kategoriach przestępstwa - informuje aspirant sztabowy, Dariusz Bernat z zespołu do walki z przestępczością gospodarczą i korupcją Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie. Policja nie odpowiada za coś, co nie posiada zabezpieczeń." I oto słowa człowieka odpowiedzialnego za przestrzeganie prawa. Śmieszne to i straszne. Panie Biernat ów hakier złamał kilka przepisów prawa karnego oraz popełnił kilka wykroczeń. Chyba najważniejsze to sfałszowanie legitymacji policyjnej a więc "fałsz dokumentu" zdaje się 212 kk. kara do pięciu lat a gdy dodamy celem osiągnięcia korzysci materialnych do osmiu lat . Podawanie się za inną osobę - wykroczenie. Rece opadaja w sytucji takiego postepowania policji. Lenistwo to czy brak wiedzy. Tak czy siak wstydu warte.
Czy taki wirus panuje w NW ?
Dodane przez Bartek, w dniu 14.02.2013 r., godz. 08.58
W Nowym Wyszkowiaku był artykuł o pomyłce komisji przetargowej w sprawie odśnieżania w Somiance. W trakcie dyskusji w ciągu godziny było ponad 40 postów, w tym wiele krytycznych w stosunku do władzy w Somiance, która jak ten co miał wygrać - przegrał, zaczęła szukać pretekstu, żeby zmienić na "właściwego". Dostało się członkom komisji, Wójtowi i jego zastępcy. Niestety już tego artykułu z komentarzami nie ma. Taką mamy wyszkowską demokrację.
Dodane przez bebe, w dniu 14.02.2013 r., godz. 09.30
Dużo o wyszkowskiej demokracji ostatnio się mówi. Ciekawa jestem czy najbliższe wybory pokażą niezadowolenie ludzi. Wtedy jest szansa na zmiany, które tylko od wyszkowiaków i mieszkańców innych gmin powiatowych zależą. Czy znowu uwierzymy w słowa?
Dodane przez Golem, w dniu 14.02.2013 r., godz. 10.21
Kidman, z takim przejawem olewczości ze strony pollicjanta trzeba interwniować w Radomiu. Jak widać są zdolni POwoływać się na niestworzone przepisy, żeby tylko wymigać sie od pracy. Taka dezinformacja powinna być karana wyrzuceniem z POlicji. Ale jak znam życie pan apirant na święto Policji wypnie pierś PO medal a kieszeń nadstawi na kopertę.
Dodane przez $$$, w dniu 14.02.2013 r., godz. 10.59
"...Hakerzy w ten sposób sprawdzają, na ile wytworzone przez nich wirusy są skuteczne, a internauci rozkładają ręce z bezradności.." To jak będzie ktoś preparował nielegalną truciznę i podstawiał ja w zachęcających butelkach od alkoholi w różnych miejscach, gdzie będą miały szansę na szczęśliwego znalazcę, to czy można to podciągnąć pod to samo rozumowanie. - Wytwarzasz trutkę, mieszasz z alkoholem i czekasz, by sprawdzić na ile wytworzona przez ciebie trutka jest skuteczna. A policja rozkłada wtedy ręce?
Dodane przez Barbapapa, w dniu 14.02.2013 r., godz. 14.17
To jeszcze inny problem. Ale nasze instytucje za mało środków przeznaczają na doskonalenie systemów, które powinny chronić człowieka przed podobnymi sytuacjami. Za wiele środków idzie na działanie skierowane przeciwko obywatelowi.
Dodane przez Jan4P, w dniu 14.02.2013 r., godz. 14.57
Aż dziwi mnie co tu czytam, bo jak dotąd żadna z opisanych sytuacji mnie się nie przydarzyła. Mam nadzieję, że tak pozostanie.
Dodane przez Kong, w dniu 15.02.2013 r., godz. 09.43
Nasza policja wie w co inwestować, będzie "marnować" pieniadze na walkę z piratami w cyberprzestrzeni? Foto radary najnowszej generacji to jet priorytet. Tu nie tyle chodzi o pomaganie ludziom, co o sciaganie daniny na ratowanie dziury Rostowskiego i całego tego nierządu!

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta