Projekt dobry, mimo uwag
(Zam: 31.10.2012 r., godz. 10.30)Remontowany fragment ulicy Zakolejowej oddano do użytku. Komisja odbierająca inwestycję, mimo skarg mieszkańców na wysokość krawężnika, nie stwierdziła uchybień. Jest zgodny z dokumentacją, zaś niezadowolenie wynika z różnych poziomów, na których znajdują się domy i wjazdy, budowane w różnych okresach.
O spornych krawężnikach mówiono 25 października na sesji Rady Miejskiej. Radny Jan Abramczyk przedstawiając protokoły z kontroli inwestycji miejskich, o pracach na ul. Zakolejowej powiedział, że nie stwierdzono tam uchybień, natomiast wyżej wymienione krytyczne uwagi wynikają z faktu, że domy usytuowane są na różnych poziomach w stosunku do drogi. Radny Adam Szczerba spytał o zasadność wykonywania projektu, który nie sprawdza się w rzeczywistości.
– Na tej ulicy jest kilkanaście posesji, połowa mieszkańców miała zastrzeżenia co do wysokości krawężnika – mówił. – Po co wykonywać odrealniony projekt?
Zwrócił też uwagę na różnicę poziomów dwóch ulic: Zakolejowej i Składanowskiego, co może sprzyjać np. zbieraniu się wody, poza tym jest nielogiczna.
– Przy dwóch inwestycjach przyjęto dwa punkty odniesienia – stwierdził.
– To nie jest ul. Składanowskiego, tylko dojście do niej, chodnik zbudowany na prośbę mieszkańców, nie było dla niego specjalnego projektu – sprostowała naczelnik wydziału strategii i rozwoju Urzędu Miejskiego Urszula Fijałkowska.
Radny Szczerba powtórzył, że nie podoba mu się brak odniesienia projektu do stanu rzeczywistego, wymienił np. chodnik zakończony tuż przy furtce i uniemożliwiający jej pełne otwarcie. Radny Jan Dziubłowski przypomniał inwestycje na ul. I AWP i złe – jego zdaniem – wyprofilowanie ulicy.
– Wszystko było zgodnie ze sztuką budowlaną – odpowiedziała naczelnik. – Ulica jest dopasowana do terenu. Dobrze by było, gdyby cała infrastruktura techniczna została wykonana wcześniej, ale było inaczej i musieliśmy dopasować się do niej i do terenu.
Dyskusję zakończył Jan Abramczyk, który stwierdził, że projektant zrobił, co było można.
Idealną sytuacją byłoby wytyczenie i zbudowanie drogi wraz z infrastrukturą, a dopiero później wydawanie pozwoleń na budowę, jednak zazwyczaj jest inaczej.
E.E.
– Na tej ulicy jest kilkanaście posesji, połowa mieszkańców miała zastrzeżenia co do wysokości krawężnika – mówił. – Po co wykonywać odrealniony projekt?
Zwrócił też uwagę na różnicę poziomów dwóch ulic: Zakolejowej i Składanowskiego, co może sprzyjać np. zbieraniu się wody, poza tym jest nielogiczna.
– Przy dwóch inwestycjach przyjęto dwa punkty odniesienia – stwierdził.
– To nie jest ul. Składanowskiego, tylko dojście do niej, chodnik zbudowany na prośbę mieszkańców, nie było dla niego specjalnego projektu – sprostowała naczelnik wydziału strategii i rozwoju Urzędu Miejskiego Urszula Fijałkowska.
Radny Szczerba powtórzył, że nie podoba mu się brak odniesienia projektu do stanu rzeczywistego, wymienił np. chodnik zakończony tuż przy furtce i uniemożliwiający jej pełne otwarcie. Radny Jan Dziubłowski przypomniał inwestycje na ul. I AWP i złe – jego zdaniem – wyprofilowanie ulicy.
– Wszystko było zgodnie ze sztuką budowlaną – odpowiedziała naczelnik. – Ulica jest dopasowana do terenu. Dobrze by było, gdyby cała infrastruktura techniczna została wykonana wcześniej, ale było inaczej i musieliśmy dopasować się do niej i do terenu.
Dyskusję zakończył Jan Abramczyk, który stwierdził, że projektant zrobił, co było można.
Idealną sytuacją byłoby wytyczenie i zbudowanie drogi wraz z infrastrukturą, a dopiero później wydawanie pozwoleń na budowę, jednak zazwyczaj jest inaczej.
E.E.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl