Tragiczny manewr
(Zam: 19.09.2012 r., godz. 10.30)Manewr wyprzedzania stał się przyczyną wypadku w Łosinnie. Trzydziestosiedmioletni mężczyzna zderzył się z samochodem ciężarowym. Niestety, zmarł po przetransportowaniu do szpitala
10 września policja oraz służby ratunkowe zostały powiadomione o wypadku na ul. Pułtuskiej na wysokości miejscowości Łosinno. Na miejscu ustalono, że kierowca volkswagena passata wyprzedzając pojazdy doprowadził do zderzenia z poprzedzającym go ciągnikiem siodłowym. Man, kierowany przez mieszkańca Wyszkowa, był już w trakcie wykonywania skrętu w lewo. W wyniku zderzenia kierujący volkswagenem, trzydziestosiedmioletni Mariusz J. z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. Pomimo wysiłku lekarzy zmarł po przetransportowaniu do szpitala. Kierowca ciężarówki był trzeźwy. Postępowanie w tej sprawie prowadzi KPP w Wyszkowie.
Mariusz Janasz był doskonale znany wiernym kibicom wyszkowskiego klubu piłkarskiego MKS Bug Wyszków. Z klubem związał się podczas sezonu 2001/2002, a ostatnie spotkanie w jego barwach zagrał w listopadzie 2010 roku. Na stronie internetowej www.mksbugwyszkow.pl opublikowano wspomnienie o byłym zawodniku: „Zawsze co prawda niepokorny, nieowijający w bawełnę, wielokrotnie karany kartkami za głośną i nieskrępowaną ocenę pracy sędziów, mówiący prawdę prosto w oczy, z drugiej strony ze wszech miar oddany klubowi, grający najczęściej społecznie, nigdy nie odmówił pomocy, obecności na treningu, czy podczas meczu, kiedy w klubie zaistniała potrzeba obecności bramkarza wypróbowanej formy i klasy”.
Oprac. E.R.
Na podstawie informacji KPP Wyszków oraz www.mksbugwyszkow.pl
Mariusz Janasz był doskonale znany wiernym kibicom wyszkowskiego klubu piłkarskiego MKS Bug Wyszków. Z klubem związał się podczas sezonu 2001/2002, a ostatnie spotkanie w jego barwach zagrał w listopadzie 2010 roku. Na stronie internetowej www.mksbugwyszkow.pl opublikowano wspomnienie o byłym zawodniku: „Zawsze co prawda niepokorny, nieowijający w bawełnę, wielokrotnie karany kartkami za głośną i nieskrępowaną ocenę pracy sędziów, mówiący prawdę prosto w oczy, z drugiej strony ze wszech miar oddany klubowi, grający najczęściej społecznie, nigdy nie odmówił pomocy, obecności na treningu, czy podczas meczu, kiedy w klubie zaistniała potrzeba obecności bramkarza wypróbowanej formy i klasy”.
Oprac. E.R.
Na podstawie informacji KPP Wyszków oraz www.mksbugwyszkow.pl
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl