Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 22 grudnia 2024 r., imieniny Honoraty, Zenona



Samo życie w szóstej odsłonie

(Zam: 28.06.2012 r., godz. 11.48)

Dwie artystki, używające różnych środków wyrażania swoich emocji, spotkały się 26 maja w wyszkowskiej bibliotece. Anna Dębska opowiadała o ostatnim, szóstym tomie autobiografii „Samo życie”. Wraz z Darią Galant snuła refleksje o twórczości artystycznej.

Daria Galant przedstawiła ją jako największą tworzącą animalistkę, artystkę wierną swojej wizji. Anna Dębska studiowała w latach 1949-1953 na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, zajęła się rzeźbą postaci zwierząt, szczególnie koni. Od 1955 r. uczestniczyła w wielu wystawach w kraju i za granicą. W 1979 r. wyjechała do Stanów Zjednoczonych. Po powrocie w 1995 r. zamieszkała na stałe w Łazach, gdzie stworzyła stadninę koni wyścigowych. Autorka wielu znakomitych rzeźb, zajmuje znaczące miejsce we współczesnej sztuce jako czołowy twórca w rzeźbie animalistycznej. W swoim domu ma galerię kameralnych kompozycji rzeźbiarskich, a w leśnym otoczeniu rzeźb plenerowych, oczywiście o tematyce animalistycznej. Artystka wyznaje, że bogactwo form i ekspresji ruchu, które występuje w świecie zwierząt, bardziej ją fascynuje niż modele ludzkie. Rzeźbiarką i pisarką jest córka Anny Dębskiej – Joanna Waliszewska, a wnuczka Aleksandra – malarką. Anna Dębska również realizuje się literacko, pisząc autobiografię zatytułowaną „Samo życie”, o której ostatnio napisanym tomie mówiła na spotkaniu.
– Daria pisze sercem, z wielką wrażliwością, profesjonalnym i literackim – mówiła o towarzyszącej jej artystce. – Przyroda w jej opisach jest jak z zaświatów, tajemnicza i czarodziejska. Ja piszę inaczej, prostym językiem.
O swojej autobiografii mówiła, że kolejne tomy będą z pewnością powstawać. Czytała zebranym obszerne fragmenty z ostatniego, wspomniała również o zbieżności tytułów swoich książek i serialu telewizyjnego.
– „Samo życie”, bo opisuję prawdziwe, swoje życie, w którym zawsze na siebie liczyłam, mój tytuł był pierwszy – stwierdziła. – Uważam seriale za pomyłkę, ten jest szczególnie tragiczny, ukradli mi tytuł.
Zebrani przyjaciele i znajomi Anny Dębskiej pytali ją m.in. cel pisania.
– Piszę dla ludzi, których już nie ma, stawiam im w ten sposób swoisty nagrobek – stwierdziła. – Poza tym pisanie jest dla mnie „deserem” po innych obowiązkach, jak rzeźbienie.
E.E.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta