Cicha, święta noc w Brańszczyku
(Zam: 11.01.2012 r., godz. 08.36)W naturalnej scenerii, przy udziale wielu widzów, w Brańszczyku przedstawiono jasełka. Po raz kolejny odbyło się misterium Narodzenia Pańskiego, przybyli Trzej Królowie, zaś pyszny i okrutny Herod poniósł klęskę.
W jasełkach zagrali uczniowie i nauczyciele Zespołu Szkół Specjalnych w Brańszczyku, w ich powstaniu udział miało wiele osób. Przedsięwzięcie wsparli m.in. Zbigniew Drobot (oświetlenie i nagłośnienie), siostry ze Zgromadzenia Sióstr Rodziny Maryi w Brańszczyku i panie z Koło Gospodyń Wiejskich, które przygotowały poczęstunek dla zgromadzonych. Oprawę muzyczną zapewniła młodzież z formacji Rdzewiejące Niezbędniki, która pod kierunkiem Romana Grusa i w jego aranżacji śpiewała kolędy.
Przybyłych powitały dyrektor Zespołu Szkół Specjalnych Elżbieta Piórkowska i sekretarz gminy, Danuta Chmielewska. Po zakończonym widowisku na scenie pojawili się wszyscy aktorzy, Elżbieta Piórkowska, przewodnicząca Rady Gminy Beata Pieńkos, starosta Bogdan Pągowski i ks. Paweł Stachecki. Złożyli wszystkim życzenia świątecznym i połamali się ze zgromadzonymi opłatkiem. Zadzwoniono też do mieszkającej obecnie w USA właścicielki domu, w którym już od sześciu lat wystawia się jasełka, Elżbiety Rutkowskiej-Nazarjan, i przekazano jej życzenia.
– Jesteśmy dumni, że udaje nam się robić coś takiego – mówi Elżbieta Piórkowska. – Cieszymy się, że mamy dla kogo.
Dyrektor podkreśla, że z roku na rok w jasełkach bierze udział coraz więcej osób, również podnosi się ich poziom, realizowane są nowe pomysły, rozwiązania. W tym roku takim novum był anioł, który pojawił się na dachu. Tradycyjnie również po zakończeniu jasełek wszyscy pozostali na miejscu, by spędzić czas na śpiewaniu kolęd i wspólnej zabawie.
E.E.
Przybyłych powitały dyrektor Zespołu Szkół Specjalnych Elżbieta Piórkowska i sekretarz gminy, Danuta Chmielewska. Po zakończonym widowisku na scenie pojawili się wszyscy aktorzy, Elżbieta Piórkowska, przewodnicząca Rady Gminy Beata Pieńkos, starosta Bogdan Pągowski i ks. Paweł Stachecki. Złożyli wszystkim życzenia świątecznym i połamali się ze zgromadzonymi opłatkiem. Zadzwoniono też do mieszkającej obecnie w USA właścicielki domu, w którym już od sześciu lat wystawia się jasełka, Elżbiety Rutkowskiej-Nazarjan, i przekazano jej życzenia.
– Jesteśmy dumni, że udaje nam się robić coś takiego – mówi Elżbieta Piórkowska. – Cieszymy się, że mamy dla kogo.
Dyrektor podkreśla, że z roku na rok w jasełkach bierze udział coraz więcej osób, również podnosi się ich poziom, realizowane są nowe pomysły, rozwiązania. W tym roku takim novum był anioł, który pojawił się na dachu. Tradycyjnie również po zakończeniu jasełek wszyscy pozostali na miejscu, by spędzić czas na śpiewaniu kolęd i wspólnej zabawie.
E.E.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl