Sortownia najprawdopodobniej nie powstanie
(Zam: 14.12.2011 r., godz. 08.28)Podczas sesji Rady Miejskiej w Tłuszczu, która odbyła się 29 listopada, radni zdjęli z porządku obrad punkty dotyczące rezygnacji z budowy sortowni śmieci i kompostowni w Wólce Kozłowskiej.
Temat budowy sortowni śmieci i kompostowni wciąż powraca. Przeciwni jej ulokowaniu na terenie, który graniczy z gminą Zabrodzie, są władze tej gminy oraz mieszkańcy Dębinek, Lipin i Wólki Kozłowskiej. Samorząd Zabrodzia oraz mieszkańcy zapowiedzieli, że nie dopuszczą do powstania sortowni. Wójt Adam Ołdak, przewodniczący Rady Andrzej Garbarczyk, radni Jan Ślendak, Alina Teodorczyk oraz Dorota Szydłowska uczestniczyli w sesji Rady Miejskiej w Tłuszczu, podczas której dyskutowano o tej inwestycji.
Przewodniczący tłuszczańskiej Rady Krzysztof Gajcy poddał pod głosowanie zdjęcie z porządku obrad uchwały dotyczącej rezygnacji z projektu zakładającego budowę sortowni i kompostowni odpadów w Wólce Kozłowskiej. Uchwała została przegłosowana, w związku z tym nie obyło się bez dyskusji. Wśród radnych padł głos, aby nie rezygnować ze wszystkich postępowań administracyjnych, bo sortownia może powstać w innym miejscu. Jeden z mieszkańców Wólki Kozłowskiej stwierdził, że radni wykazali się pasywnością i niekompetencją zdejmując punkt z obrad.
- Radni nic nie zrobili, aby uaktualnić raport oddziaływania na środowisko, który jest już stary. Powinni również uaktualnić wniosek do Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Projektów Unijnych – podsumował.
W imieniu społeczności, wypowiedziała się jedna z mieszkanek gminy Tłuszcz.
– Mimo naszych protestów, ta sprawa wraca jak bumerang. Nie pozwolimy na jakiekolwiek działania na tym terenie – powiedziała stanowczo.
Wójt Zabrodzia Adam Ołdak podniósł kwestię, czy ktoś chciałby przy takiej sortowni mieszkać.
– Jestem przekonany, że nie byliby to ani przewodniczący tej rady, ani poprzedni burmistrz, który zaproponował tę inwestycję – stwierdził.
Wójt Ołdak uważa, że problem polega na braku rozmów z mieszkańcami.
– Na etapie planowania inwestycji należało spotkać się z mieszkańcami, a nie teraz na sesji, i czepiać się obecnego burmistrza, że chce odstąpić od inwestycji – tłumaczył.
Burmistrz Paweł Bednarczyk podkreślił, że nie może „ot tak sobie” zrezygnować z wniosku. Zacytował wypowiedzi radnych, w których zwracali się do władz, aby zostały podjęte działania w sprawie wydania decyzji środowiskowej przez gminę na budowę sortowni.
– Najlepiej byłoby, gdyby radni porozmawiali z mieszkańcami i z nimi negocjowali – zaproponował.
Pojawiły się również głosy, że temat wysypiska powinien być już zamknięty, ponieważ mieszkańcy nie zgodzą się na żadne rozwiązania śmieciowe.
- W przeszłości mieli obiecane, że będą tam tereny rekreacyjne, a co gmina robi drugimi drzwiami? Oni nie chcą, aby mówiono, że miasto Tłuszcz śmieciami słynie – tłumaczył zbulwersowany były radny.
Krytyki nie szczędził również Adam Ołdak.
– Wydaje mi się, że radni nie czytali raport oddziaływania środowiskowego. Raport zawiera zapisy mówiące o tym, że funkcjonujące do 2006 roku wysypisko nie wywołało konfliktów społecznych, a także, że ścieki, które powstaną, będą odprowadzane na nieczynne składowisko w celu zmniejszenia pylenia oraz biodegradacji. Proszę się nie dziwić ludziom, że nie chcą tej inwestycji – zakończył wójt.
I.S.
Przewodniczący tłuszczańskiej Rady Krzysztof Gajcy poddał pod głosowanie zdjęcie z porządku obrad uchwały dotyczącej rezygnacji z projektu zakładającego budowę sortowni i kompostowni odpadów w Wólce Kozłowskiej. Uchwała została przegłosowana, w związku z tym nie obyło się bez dyskusji. Wśród radnych padł głos, aby nie rezygnować ze wszystkich postępowań administracyjnych, bo sortownia może powstać w innym miejscu. Jeden z mieszkańców Wólki Kozłowskiej stwierdził, że radni wykazali się pasywnością i niekompetencją zdejmując punkt z obrad.
- Radni nic nie zrobili, aby uaktualnić raport oddziaływania na środowisko, który jest już stary. Powinni również uaktualnić wniosek do Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Projektów Unijnych – podsumował.
W imieniu społeczności, wypowiedziała się jedna z mieszkanek gminy Tłuszcz.
– Mimo naszych protestów, ta sprawa wraca jak bumerang. Nie pozwolimy na jakiekolwiek działania na tym terenie – powiedziała stanowczo.
Wójt Zabrodzia Adam Ołdak podniósł kwestię, czy ktoś chciałby przy takiej sortowni mieszkać.
– Jestem przekonany, że nie byliby to ani przewodniczący tej rady, ani poprzedni burmistrz, który zaproponował tę inwestycję – stwierdził.
Wójt Ołdak uważa, że problem polega na braku rozmów z mieszkańcami.
– Na etapie planowania inwestycji należało spotkać się z mieszkańcami, a nie teraz na sesji, i czepiać się obecnego burmistrza, że chce odstąpić od inwestycji – tłumaczył.
Burmistrz Paweł Bednarczyk podkreślił, że nie może „ot tak sobie” zrezygnować z wniosku. Zacytował wypowiedzi radnych, w których zwracali się do władz, aby zostały podjęte działania w sprawie wydania decyzji środowiskowej przez gminę na budowę sortowni.
– Najlepiej byłoby, gdyby radni porozmawiali z mieszkańcami i z nimi negocjowali – zaproponował.
Pojawiły się również głosy, że temat wysypiska powinien być już zamknięty, ponieważ mieszkańcy nie zgodzą się na żadne rozwiązania śmieciowe.
- W przeszłości mieli obiecane, że będą tam tereny rekreacyjne, a co gmina robi drugimi drzwiami? Oni nie chcą, aby mówiono, że miasto Tłuszcz śmieciami słynie – tłumaczył zbulwersowany były radny.
Krytyki nie szczędził również Adam Ołdak.
– Wydaje mi się, że radni nie czytali raport oddziaływania środowiskowego. Raport zawiera zapisy mówiące o tym, że funkcjonujące do 2006 roku wysypisko nie wywołało konfliktów społecznych, a także, że ścieki, które powstaną, będą odprowadzane na nieczynne składowisko w celu zmniejszenia pylenia oraz biodegradacji. Proszę się nie dziwić ludziom, że nie chcą tej inwestycji – zakończył wójt.
I.S.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl