Zawód wpisany w naturę kobiety
(Zam: 16.11.2011 r., godz. 10.55)Co dziesiąty młody mieszkaniec powiatu korzysta z usług Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej. Liczba ta jest stała, nie wpływa na nią malejąca ilość dzieci w szkołach. Ich problemy dotyczą najczęściej wad wymowy, problemów szkolnych, zdrowotnych, trudności wychowawczych, wielu rodziców chce się upewnić, czy ich córki i synowie rozwijają się prawidłowo. Niedawno Poradnia obchodziła swój jubileusz. O swojej pracy opowiedziała dyrektor placówki Grażyna Majewska
„Wyszkowiak”: Proszę opowiedzieć nam o sobie, swojej karierze zawodowej, życiu prywatnym, zainteresowaniach?
Grażyna Majewska: - Pod koniec lat 80. ubiegłego wieku ukończyłam studia na wydziale pedagogicznym Uniwersytetu Warszawskiego. Już w trakcie studiów okazało się, że nie mam serca do dydaktyki i przekazywania wiedzy, natomiast interesuje mnie wszystko, co dotyczy dzieci z problemami niedostosowania społecznego i wszelkich odstępstw od ogólnie przyjętych norm. W tym kierunku układała się później moja praca zawodowa, byłam terapeutą w poradni wychowawczo-zawodowej na Ursynowie, wychowawcą w młodzieżowym ośrodku wychowawczym dla dziewcząt, pedagogiem w gimnazjum i poradni. Nie należę do tego niebywałego rodzaju kobiet współczesnych, które z wdziękiem godzą trudną pracę zawodową z perfekcyjnym prowadzeniem domu, skutecznym wychowywaniem dorastających dzieci, prowadzeniem zdrowego stylu życia i troską o własny rozwój osobisty i duchowy. Z żalem stwierdzam, że u mnie któreś z ogniw zawsze pozostaje niedomknięte. Nie mam też czasu na rozwijanie zainteresowań, aczkolwiek je mam. Nie potrafię przejść obojętnie obok ciekawej rośliny lub pięknego obrazu. W tym roku odkryłam Poleski Park Narodowy, obszar chronionych bagien i z całą pewnością będę próbowała tam powracać, wkrótce też wybieram się do Krakowa na wystawę obrazów Williama Turnera.
Dlaczego zdecydowała się Pani wybrać taki zawód? Czy daje on Pani satysfakcję? Czy czuje się Pani spełniona zawodowo?
- Wydaje mi się, że zawód pedagoga jest po prostu wpisany w naturę kobiety, która sama przygotowuje nas do roli matek obdarzając określonym rodzajem wrażliwości i predyspozycji. Przyznam się, że nie czułam jakiegoś specjalnego powołania, natomiast chciałam wykonywać pracę sensowną, zgodną ze swoimi umiejętnościami i zasadami, które mi zaszczepiono. Mam tak wiele różnorodnych doświadczeń zawodowych, że nie grozi mi popadnięcie w rutynę. Czuję się spełniona zawodowo.
Jakie zmiany udało się pani wprowadzić w poradni, odkąd jest Pani jej dyrektorem?
- Uważam, że zadaniem dyrektora jest przede wszystkim dostrzec, utrzymać, kontynuować mocne strony pracy placówki i dopiero w drugiej kolejności wprowadzać zmiany. Udało mi się poprawić warunki pracy i pobytu dzieci w poradni przez przeprowadzenie kilku udanych prac remontowych, wzbogacić wyposażenie przez m.in. dokonanie zakupu samochodu oraz kilku ważnych sprzętów audiowizualnych. Oczywiście jestem tu tylko dysponentem środków przekazywanych przez jednostkę samorządu terytorialnego, czyli w naszym przypadku Starostwo Powiatowe, które o nasze dzieci dba i rozumie zgłaszane potrzeby. Przytulna poczekalnia, wyciszone drzwi, bezpieczna podłoga to w skali innych inwestycji drobiazgi, ale to właśnie one budują klimat miejsc użyteczności publicznej i decydują o tym, czy zechcemy do niektórych z nich powrócić. Otworzyliśmy się na małe dzieci, nasi najmniejsi podopieczni mają około roku życia, rośnie wiedza o tym, że nie należy przegapić wczesnych lat życia, zwłaszcza w przypadku dzieci, u których zachodzi ryzyko wystąpienia problemów rozwojowych, a takich jest coraz więcej.
W tym roku poradnia obchodziła 40-lecie swojej działalności. Czy taki jubileusz jest okazją do przemyśleń, rozważań, czy zmian?
- Jubileusze obchodzimy, aby podsumowywać pewne ciągi zdarzeń. Zwróćmy uwagę na fakt, że jubileusz zazwyczaj jest okazją, aby zgromadzić kilka pokoleń – najstarsi przekazują coś ważnego młodszym, tym, którzy wkrótce staną się kontynuatorami. System poradnictwa czekają niebawem radykalne zmiany organizacyjne. Jesteśmy na etapie przygotowywania się do utworzenia nowych struktur – Powiatowych Centrów Rozwoju Edukacji. To już z pewnością nie będą poradnie w obecnym kształcie. Coś możemy zyskać, ale i coś możemy utracić, jak to przy każdej zmianie. Może już nie być okazji do świętowania kolejnego okrągłego jubileuszu i dlatego zdecydowaliśmy się go zorganizować.
Teraz musimy się skupić na tym, aby dobrze się do tej zmiany przygotować i sprostać nowym zadaniom. Jeśli dobrze rozumiem założenia reformy, to nie w każdym powiecie takie centra muszą powstać, a przekształcenie poradni będzie obwarowane różnymi warunkami, które placówka musi spełnić. Tak więc znowu przed nami wiele nowych zadań, jak to w oświacie.
Na jaką pomoc mogą liczyć osoby zgłaszające się do poradni?
- Z usług poradni mogą korzystać rodzice, dzieci, młodzież, nauczyciele i wychowawcy. Mogą liczyć na diagnozę psychologiczną, pedagogiczną i logopedyczną, w mniejszym stopniu integracji sensorycznej. Mogą liczyć na terapię mowy, w tym jąkania, terapię trudności w czytaniu i pisaniu, stymulację rozwoju poprzez udział w zajęciach grupowych i muzykoterapii. Rodzice mogą uczestniczyć w warsztatach Szkoły dla Rodziców i terapii rodzin. W dobie kryzysów dotykających instytucję rodziny przypominam, że tu, w Wyszkowie, prowadzimy tę formę pracy i dokładamy wszelkich starań, aby zapewnić naszym uczestnikom bezpieczeństwo i zachowanie tajemnicy zawodowej. Nauczyciele mogą brać udział w organizowanych przez nas bezpłatnie szkoleniach.
Jaka liczba dzieci zgłasza się corocznie do poradni? Czy ilość ta zmniejsza się czy zwiększa?
- W ubiegłym roku do poradni zgłosiło się 1700 osób – tyle zarejestrowaliśmy z imienia i nazwiska w naszej dokumentacji. To bardzo dużo, oznacza bowiem, że w danym roku przychodzi do nas co dziesiąty młody mieszkaniec powiatu. Liczba ta jest względnie stała, nie wpływa na nią malejąca ilość dzieci w naszych szkołach.
Z jakimi problemami rodzice bądź dzieci zgłaszają się najczęściej?
- Zgłoszenia dotyczą najczęściej wad wymowy, problemów szkolnych, zdrowotnych, trudności wychowawczych, ogólnego niepokoju dotyczącego rozwoju dzieci, wielu rodziców chce się upewnić, czy ich córki i synowie rozwijają się prawidłowo. Zgłasza się również młodzież, głównie ze szkół ponadgimnazjalnych, gdyż i tę grupę dopadają kryzysy, niepokój o siebie i różne inne problemy, których nie szczędzi nam współczesna rzeczywistość.
Wiem, że do poradni można zgłaszać się już z bardzo małymi dziećmi. Jakiego typu to są problemy? Czy właśnie wczesna reakcja i pomoc jest najważniejsza u takich dzieci i o jakim progu wiekowym można w takim przypadku mówić?
- Do poradni powinno zostać zgłoszone każde dziecko, również niemowlę, u którego wykryto niepełnosprawność w zakresie wzroku, słuchu, rozwoju ruchowego, całościowych zaburzeń rozwoju ze spektrum autyzmu. Po badaniach rodzić może otrzymać opinię o potrzebie wczesnego wspomagania rozwoju dziecka i na jej podstawie wystąpić o specjalistyczną pomoc terapeutyczną w wybranym przez siebie miejscu, w tym także w naszej poradni. Jeśli nie wybierze naszej placówki, to podpowiemy, gdzie może się udać. Gdyby skala zaburzeń rozwojowych nie kwalifikowała dziecka do otrzymania takiej opinii, to i tak można u nas korzystać z pomocy terapeutycznej, oczywiście w granicach możliwości organizacyjnych. Dążymy do tego, aby terapeutki wczesnego wspomagania pracowały z całą rodziną – mamą, tatą, braćmi i siostrami dziecka, aby odwiedzały je w domu, dzieliły się wiedzą o tym, jak wykorzystywać zwykłe sytuacje pielęgnacyjne do usprawniania dzieci i pokazywały, jak mogą się do tego przyczyniać wszyscy członkowie rodziny. To taki idealny model, do którego małymi krokami, ale konsekwentnie zdążamy. Chciałabym, aby te zajęcia przyczyniły się, na ile to możliwe, do chronienia rodzin dzieci chorych przed niepewnością, lękiem, brakiem zaufania do samych siebie w roli rodziców.
Poradnia oferuje pomoc nie tylko dzieciom i młodzieży, ale także rodzicom, nauczycielom, wychowawcom. Jak często dorośli zgłaszają się po pomoc?
- Pomoc ludziom dorosłym nie jest zadaniem statutowym poradni, chyba że problemy zakłócają ich role rodzicielskie. Jeśli osoba dorosła zwróci się do nas i nie otrzyma pomocy dla siebie, to powiemy, gdzie może się udać. Ponieważ słowo „młodzież” jest w dzisiejszych czasach bardzo pojemne, to jeśli problem dotyczy osoby uczącej się bądź u progu pracy zawodowej, to na pewne rodzaje pomocy mogą liczyć.
Co należy zrobić, aby otrzymać pomoc poradni? Czy potrzebne jest jakieś skierowanie, czy rodzic może sam zgłosić się z dzieckiem, u którego zauważył problem?
- Aby otrzymać pomoc poradni, należy przyjść do sekretariatu na
ul. Kościuszki 52, parter internatu Liceum Ogólnokształcącego i złożyć pisemny wniosek. Doświadczone panie sekretarki podpowiedzą jak go wypełnić. Na pierwszą wizytę do logopedy można się umówić telefonicznie pod numerem 29 74 25007. Jeżeli komuś nie w głowie wypisywanie wniosków i czekanie na terminy, to może przyjść wprost do dyrektora lub zastępcy, o ile są na miejscu i nie realizują szczególnie pilnych zadań. Nie obiecuję natychmiastowej pomocy, bo tak się po prostu nie da, ale razem możemy zaplanować dalsze kroki.
Do nas nie potrzeba żadnych skierowań.
Jakie są Pani plany na przyszłość związane z poradnią? Czy zamierza Pani dokonać jakiś zmian?
- Marzy mi się pełne dostosowanie poradni do potrzeb osób niepełnosprawnych ruchowo. Jeżeli to zrealizujemy, oczywiście we współpracy z samorządem i innymi jednostkami, pomyślę o kolejnych krokach np. jak poprawić współpracę z niektórymi szkołami, głównie tymi, które nie mają żadnych problemów.
Co uznałaby Pani za swój zawodowy sukces?
- Od dwudziestu kilku lat nieprzerwanie pracuję w zawodzie zgodnym z moim kierunkiem wykształcenia, z ambitnym i pracowitym zespołem ludzi, powierzono mi stanowisko kierownicze ważnej instytucji, w mieście, w którym nie specjalnie ufa się osobom „ z zewnątrz”. Z okazji jubileuszu zaszczyciło nas swoją obecnością wielu ważnych, szanowanych, pełniących ważne funkcje przedstawicieli naszego powiatu. Oprócz miłych słów otrzymaliśmy piękne listy gratulacyjne, ich treść zachowamy we wdzięcznej pamięci. Cieszę się, że wydarzyło się to podczas mojej kadencji.
Rozmawiała Izabela Sobczak
Grażyna Majewska: - Pod koniec lat 80. ubiegłego wieku ukończyłam studia na wydziale pedagogicznym Uniwersytetu Warszawskiego. Już w trakcie studiów okazało się, że nie mam serca do dydaktyki i przekazywania wiedzy, natomiast interesuje mnie wszystko, co dotyczy dzieci z problemami niedostosowania społecznego i wszelkich odstępstw od ogólnie przyjętych norm. W tym kierunku układała się później moja praca zawodowa, byłam terapeutą w poradni wychowawczo-zawodowej na Ursynowie, wychowawcą w młodzieżowym ośrodku wychowawczym dla dziewcząt, pedagogiem w gimnazjum i poradni. Nie należę do tego niebywałego rodzaju kobiet współczesnych, które z wdziękiem godzą trudną pracę zawodową z perfekcyjnym prowadzeniem domu, skutecznym wychowywaniem dorastających dzieci, prowadzeniem zdrowego stylu życia i troską o własny rozwój osobisty i duchowy. Z żalem stwierdzam, że u mnie któreś z ogniw zawsze pozostaje niedomknięte. Nie mam też czasu na rozwijanie zainteresowań, aczkolwiek je mam. Nie potrafię przejść obojętnie obok ciekawej rośliny lub pięknego obrazu. W tym roku odkryłam Poleski Park Narodowy, obszar chronionych bagien i z całą pewnością będę próbowała tam powracać, wkrótce też wybieram się do Krakowa na wystawę obrazów Williama Turnera.
Dlaczego zdecydowała się Pani wybrać taki zawód? Czy daje on Pani satysfakcję? Czy czuje się Pani spełniona zawodowo?
- Wydaje mi się, że zawód pedagoga jest po prostu wpisany w naturę kobiety, która sama przygotowuje nas do roli matek obdarzając określonym rodzajem wrażliwości i predyspozycji. Przyznam się, że nie czułam jakiegoś specjalnego powołania, natomiast chciałam wykonywać pracę sensowną, zgodną ze swoimi umiejętnościami i zasadami, które mi zaszczepiono. Mam tak wiele różnorodnych doświadczeń zawodowych, że nie grozi mi popadnięcie w rutynę. Czuję się spełniona zawodowo.
Jakie zmiany udało się pani wprowadzić w poradni, odkąd jest Pani jej dyrektorem?
- Uważam, że zadaniem dyrektora jest przede wszystkim dostrzec, utrzymać, kontynuować mocne strony pracy placówki i dopiero w drugiej kolejności wprowadzać zmiany. Udało mi się poprawić warunki pracy i pobytu dzieci w poradni przez przeprowadzenie kilku udanych prac remontowych, wzbogacić wyposażenie przez m.in. dokonanie zakupu samochodu oraz kilku ważnych sprzętów audiowizualnych. Oczywiście jestem tu tylko dysponentem środków przekazywanych przez jednostkę samorządu terytorialnego, czyli w naszym przypadku Starostwo Powiatowe, które o nasze dzieci dba i rozumie zgłaszane potrzeby. Przytulna poczekalnia, wyciszone drzwi, bezpieczna podłoga to w skali innych inwestycji drobiazgi, ale to właśnie one budują klimat miejsc użyteczności publicznej i decydują o tym, czy zechcemy do niektórych z nich powrócić. Otworzyliśmy się na małe dzieci, nasi najmniejsi podopieczni mają około roku życia, rośnie wiedza o tym, że nie należy przegapić wczesnych lat życia, zwłaszcza w przypadku dzieci, u których zachodzi ryzyko wystąpienia problemów rozwojowych, a takich jest coraz więcej.
W tym roku poradnia obchodziła 40-lecie swojej działalności. Czy taki jubileusz jest okazją do przemyśleń, rozważań, czy zmian?
- Jubileusze obchodzimy, aby podsumowywać pewne ciągi zdarzeń. Zwróćmy uwagę na fakt, że jubileusz zazwyczaj jest okazją, aby zgromadzić kilka pokoleń – najstarsi przekazują coś ważnego młodszym, tym, którzy wkrótce staną się kontynuatorami. System poradnictwa czekają niebawem radykalne zmiany organizacyjne. Jesteśmy na etapie przygotowywania się do utworzenia nowych struktur – Powiatowych Centrów Rozwoju Edukacji. To już z pewnością nie będą poradnie w obecnym kształcie. Coś możemy zyskać, ale i coś możemy utracić, jak to przy każdej zmianie. Może już nie być okazji do świętowania kolejnego okrągłego jubileuszu i dlatego zdecydowaliśmy się go zorganizować.
Teraz musimy się skupić na tym, aby dobrze się do tej zmiany przygotować i sprostać nowym zadaniom. Jeśli dobrze rozumiem założenia reformy, to nie w każdym powiecie takie centra muszą powstać, a przekształcenie poradni będzie obwarowane różnymi warunkami, które placówka musi spełnić. Tak więc znowu przed nami wiele nowych zadań, jak to w oświacie.
Na jaką pomoc mogą liczyć osoby zgłaszające się do poradni?
- Z usług poradni mogą korzystać rodzice, dzieci, młodzież, nauczyciele i wychowawcy. Mogą liczyć na diagnozę psychologiczną, pedagogiczną i logopedyczną, w mniejszym stopniu integracji sensorycznej. Mogą liczyć na terapię mowy, w tym jąkania, terapię trudności w czytaniu i pisaniu, stymulację rozwoju poprzez udział w zajęciach grupowych i muzykoterapii. Rodzice mogą uczestniczyć w warsztatach Szkoły dla Rodziców i terapii rodzin. W dobie kryzysów dotykających instytucję rodziny przypominam, że tu, w Wyszkowie, prowadzimy tę formę pracy i dokładamy wszelkich starań, aby zapewnić naszym uczestnikom bezpieczeństwo i zachowanie tajemnicy zawodowej. Nauczyciele mogą brać udział w organizowanych przez nas bezpłatnie szkoleniach.
Jaka liczba dzieci zgłasza się corocznie do poradni? Czy ilość ta zmniejsza się czy zwiększa?
- W ubiegłym roku do poradni zgłosiło się 1700 osób – tyle zarejestrowaliśmy z imienia i nazwiska w naszej dokumentacji. To bardzo dużo, oznacza bowiem, że w danym roku przychodzi do nas co dziesiąty młody mieszkaniec powiatu. Liczba ta jest względnie stała, nie wpływa na nią malejąca ilość dzieci w naszych szkołach.
Z jakimi problemami rodzice bądź dzieci zgłaszają się najczęściej?
- Zgłoszenia dotyczą najczęściej wad wymowy, problemów szkolnych, zdrowotnych, trudności wychowawczych, ogólnego niepokoju dotyczącego rozwoju dzieci, wielu rodziców chce się upewnić, czy ich córki i synowie rozwijają się prawidłowo. Zgłasza się również młodzież, głównie ze szkół ponadgimnazjalnych, gdyż i tę grupę dopadają kryzysy, niepokój o siebie i różne inne problemy, których nie szczędzi nam współczesna rzeczywistość.
Wiem, że do poradni można zgłaszać się już z bardzo małymi dziećmi. Jakiego typu to są problemy? Czy właśnie wczesna reakcja i pomoc jest najważniejsza u takich dzieci i o jakim progu wiekowym można w takim przypadku mówić?
- Do poradni powinno zostać zgłoszone każde dziecko, również niemowlę, u którego wykryto niepełnosprawność w zakresie wzroku, słuchu, rozwoju ruchowego, całościowych zaburzeń rozwoju ze spektrum autyzmu. Po badaniach rodzić może otrzymać opinię o potrzebie wczesnego wspomagania rozwoju dziecka i na jej podstawie wystąpić o specjalistyczną pomoc terapeutyczną w wybranym przez siebie miejscu, w tym także w naszej poradni. Jeśli nie wybierze naszej placówki, to podpowiemy, gdzie może się udać. Gdyby skala zaburzeń rozwojowych nie kwalifikowała dziecka do otrzymania takiej opinii, to i tak można u nas korzystać z pomocy terapeutycznej, oczywiście w granicach możliwości organizacyjnych. Dążymy do tego, aby terapeutki wczesnego wspomagania pracowały z całą rodziną – mamą, tatą, braćmi i siostrami dziecka, aby odwiedzały je w domu, dzieliły się wiedzą o tym, jak wykorzystywać zwykłe sytuacje pielęgnacyjne do usprawniania dzieci i pokazywały, jak mogą się do tego przyczyniać wszyscy członkowie rodziny. To taki idealny model, do którego małymi krokami, ale konsekwentnie zdążamy. Chciałabym, aby te zajęcia przyczyniły się, na ile to możliwe, do chronienia rodzin dzieci chorych przed niepewnością, lękiem, brakiem zaufania do samych siebie w roli rodziców.
Poradnia oferuje pomoc nie tylko dzieciom i młodzieży, ale także rodzicom, nauczycielom, wychowawcom. Jak często dorośli zgłaszają się po pomoc?
- Pomoc ludziom dorosłym nie jest zadaniem statutowym poradni, chyba że problemy zakłócają ich role rodzicielskie. Jeśli osoba dorosła zwróci się do nas i nie otrzyma pomocy dla siebie, to powiemy, gdzie może się udać. Ponieważ słowo „młodzież” jest w dzisiejszych czasach bardzo pojemne, to jeśli problem dotyczy osoby uczącej się bądź u progu pracy zawodowej, to na pewne rodzaje pomocy mogą liczyć.
Co należy zrobić, aby otrzymać pomoc poradni? Czy potrzebne jest jakieś skierowanie, czy rodzic może sam zgłosić się z dzieckiem, u którego zauważył problem?
- Aby otrzymać pomoc poradni, należy przyjść do sekretariatu na
ul. Kościuszki 52, parter internatu Liceum Ogólnokształcącego i złożyć pisemny wniosek. Doświadczone panie sekretarki podpowiedzą jak go wypełnić. Na pierwszą wizytę do logopedy można się umówić telefonicznie pod numerem 29 74 25007. Jeżeli komuś nie w głowie wypisywanie wniosków i czekanie na terminy, to może przyjść wprost do dyrektora lub zastępcy, o ile są na miejscu i nie realizują szczególnie pilnych zadań. Nie obiecuję natychmiastowej pomocy, bo tak się po prostu nie da, ale razem możemy zaplanować dalsze kroki.
Do nas nie potrzeba żadnych skierowań.
Jakie są Pani plany na przyszłość związane z poradnią? Czy zamierza Pani dokonać jakiś zmian?
- Marzy mi się pełne dostosowanie poradni do potrzeb osób niepełnosprawnych ruchowo. Jeżeli to zrealizujemy, oczywiście we współpracy z samorządem i innymi jednostkami, pomyślę o kolejnych krokach np. jak poprawić współpracę z niektórymi szkołami, głównie tymi, które nie mają żadnych problemów.
Co uznałaby Pani za swój zawodowy sukces?
- Od dwudziestu kilku lat nieprzerwanie pracuję w zawodzie zgodnym z moim kierunkiem wykształcenia, z ambitnym i pracowitym zespołem ludzi, powierzono mi stanowisko kierownicze ważnej instytucji, w mieście, w którym nie specjalnie ufa się osobom „ z zewnątrz”. Z okazji jubileuszu zaszczyciło nas swoją obecnością wielu ważnych, szanowanych, pełniących ważne funkcje przedstawicieli naszego powiatu. Oprócz miłych słów otrzymaliśmy piękne listy gratulacyjne, ich treść zachowamy we wdzięcznej pamięci. Cieszę się, że wydarzyło się to podczas mojej kadencji.
Rozmawiała Izabela Sobczak
Komentarze
Dodane przez Walia, w dniu 16.11.2011 r., godz. 19.46
tak tylko powiem, że żadna kobieta, która sama nie założyła własnej rodziny, nie wie co to macieżyństwo i wychowywanie dzieci, co to mąż i życie jak Bóg przykazał, nie bedzie mi mieszać w mojej rodzinie. Wielkie psycholoszki po zaocznym w Pułtusku np. Absolutnie nie odnosi się to do rozmówczyni. Po treści widać, że to mądra i uczciwa kobieta.
tak tylko powiem, że żadna kobieta, która sama nie założyła własnej rodziny, nie wie co to macieżyństwo i wychowywanie dzieci, co to mąż i życie jak Bóg przykazał, nie bedzie mi mieszać w mojej rodzinie. Wielkie psycholoszki po zaocznym w Pułtusku np. Absolutnie nie odnosi się to do rozmówczyni. Po treści widać, że to mądra i uczciwa kobieta.
Dodane przez Basia, w dniu 16.11.2011 r., godz. 20.22
Problem powyżej pzedstawiony bardziej odnosi się do wyszkowskich "kur-torek" mam wrażenie, że chodzi im jedynie o kasę! Na siłę wraz z sądem szukają rodzinnych patologii, z których na końcu wychodzi, ze "towarzystwo wzajemnej adoracji" ciągnie z tego całkiem niezłą kasę! I nieważne, który z rodziców za to płaci. Kryształowe tez nie są
Problem powyżej pzedstawiony bardziej odnosi się do wyszkowskich "kur-torek" mam wrażenie, że chodzi im jedynie o kasę! Na siłę wraz z sądem szukają rodzinnych patologii, z których na końcu wychodzi, ze "towarzystwo wzajemnej adoracji" ciągnie z tego całkiem niezłą kasę! I nieważne, który z rodziców za to płaci. Kryształowe tez nie są
Dodane przez Daria, w dniu 16.11.2011 r., godz. 22.50
Tylko błagam, niech Pani nie zabiera się w przyszłości za lokalną politykę. Za nic nie warto wchodzić w to bagno! Życzę Pani dużo zdrowia i sukcesów.
Tylko błagam, niech Pani nie zabiera się w przyszłości za lokalną politykę. Za nic nie warto wchodzić w to bagno! Życzę Pani dużo zdrowia i sukcesów.
Do Darii
Dodane przez Man, w dniu 17.11.2011 r., godz. 09.31
STU % OWA RACJA !!!
Dodane przez Man, w dniu 17.11.2011 r., godz. 09.31
STU % OWA RACJA !!!
Dodane przez Maria M, w dniu 17.11.2011 r., godz. 10.54
Doceniam Pani zaangażowanie i winszuję jubileuszu placówki. Platworma gotuje nam ciężkie czasy, poradnia będzie nam jeszcze bardziej potrzebna.
Doceniam Pani zaangażowanie i winszuję jubileuszu placówki. Platworma gotuje nam ciężkie czasy, poradnia będzie nam jeszcze bardziej potrzebna.
Dodane przez Matka Polka, w dniu 17.11.2011 r., godz. 19.22
Odpowiednia osoba na odpowiednim stanowisku. Przykład? Plany współpracy ze - szkołami, które nie mają problemów. To stwierdzenie powinno być w cudzysłowie. Bo szkół, które nie mają problemów -niema! Te problemy są, tylko zamiata się je pod dywan. I Pani to wie. Pozdrawiam Panią i wszystkich Czytelników
Odpowiednia osoba na odpowiednim stanowisku. Przykład? Plany współpracy ze - szkołami, które nie mają problemów. To stwierdzenie powinno być w cudzysłowie. Bo szkół, które nie mają problemów -niema! Te problemy są, tylko zamiata się je pod dywan. I Pani to wie. Pozdrawiam Panią i wszystkich Czytelników
Dodane przez Anna Maria, w dniu 18.11.2011 r., godz. 08.15
Miło pczytać i wiedzieć, że są w mieście ludzie, którym na nim zależy.
Miło pczytać i wiedzieć, że są w mieście ludzie, którym na nim zależy.
Dodane przez Wiola B., w dniu 21.11.2011 r., godz. 21.29
o czerwony wyszkowiak :) Pozdrawiam!
o czerwony wyszkowiak :) Pozdrawiam!
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl