Piękno najbliższej okolicy
(Zam: 12.10.2011 r., godz. 05.48)W miejskiej bibliotece swoją autorską wystawą malarstwa zadebiutowała młodziutka mieszkanka Olszanki, Ludwika Borzymek. Obdarzona dużą wrażliwością na przyrodę artystka zaprezentowała pejzaże ze swojego najbliższej okolicy.
Wernisaż odbył się 1 października. Ludwika Borzymek opowiadała gościom o inspiracjach, miejscach, które maluje oraz przygodach związanych z tworzeniem. Jak przyznała, przygotowywała się do wystawy cztery lata.
- Tworzyłam od najmłodszych lat, wysyłając prace na przeróżne konkursy. Katarzyna Słowikowska-Osik pokierowała mnie zachęcając do pokazywania mojej najbliższej okolicy. To, co jest na obrazach można zobaczyć w rzeczywistości, trzeba tylko wybrać się do Olszanki, Sitna, Wyszkowa – powiedziała. – Malować każdy potrafi, trzeba tylko odkryć w sobie talent – dodała.
Artystka dziękowała osobom, które towarzyszą jej w jej artystycznej drodze m.in. matce, która dopingowała ją do tworzenia i zorganizowania wystawy oraz siostrze, która towarzyszy jej przy każdym obrazie.
Ludwika Borzymek opowiedziała anegdotę związaną z jednym z obrazów. Gdy malowała jedną z pasących się obok krów, ta zerwała się z łańcucha i zaczęła ją gonić.
- Biegłam, udało mi się dotrzeć do drogi, a potem schować się w gospodarstwie. Na szczęście obrazowi nic się nie stało – mówiła z uśmiechem.
Wielu gości wernisażu gratulowało artystce wystawy. Ekspozycja dostępna jest na trzecim piętrze biblioteki.
J.P.
- Tworzyłam od najmłodszych lat, wysyłając prace na przeróżne konkursy. Katarzyna Słowikowska-Osik pokierowała mnie zachęcając do pokazywania mojej najbliższej okolicy. To, co jest na obrazach można zobaczyć w rzeczywistości, trzeba tylko wybrać się do Olszanki, Sitna, Wyszkowa – powiedziała. – Malować każdy potrafi, trzeba tylko odkryć w sobie talent – dodała.
Artystka dziękowała osobom, które towarzyszą jej w jej artystycznej drodze m.in. matce, która dopingowała ją do tworzenia i zorganizowania wystawy oraz siostrze, która towarzyszy jej przy każdym obrazie.
Ludwika Borzymek opowiedziała anegdotę związaną z jednym z obrazów. Gdy malowała jedną z pasących się obok krów, ta zerwała się z łańcucha i zaczęła ją gonić.
- Biegłam, udało mi się dotrzeć do drogi, a potem schować się w gospodarstwie. Na szczęście obrazowi nic się nie stało – mówiła z uśmiechem.
Wielu gości wernisażu gratulowało artystce wystawy. Ekspozycja dostępna jest na trzecim piętrze biblioteki.
J.P.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl