Przeszłość obok nas
(Zam: 27.09.2011 r., godz. 11.38)Remont ul. I AWP to nie tylko ważna inwestycja powiatowa. To również jedna z szans zajrzenia w przeszłość naszego miasta.
Ul. I Armii Wojska Polskiego to jedna z najstarszych ulic Wyszkowa, stosunkowo niedawno „przechrzczona”, wcześniej nazywała się Świętojańska. Nazwa brała się od figurki św. Jana, stojącej przy obecnym skrzyżowaniu ulic I AWP, Prostej i Matejki. Starsi mieszkańcy z pewnością pamiętają i figurkę, i dawną nazwę ulicy. Przez dziesięciolecia, wieki, zmieniała swój wygląd, budynki, ich usytuowanie, zmieniali się ludzie i ich rzeczy codziennego użytku. Oglądając archiwalne fotografie Wyszkowa z początku XX wieku często jedynie dzięki charakterystycznej bryle kościoła św. Idziego można orientacyjnie podać lokalizację uwiecznionych miejsc. Prace przy przebudowie ulicy odsłoniły część tej zapomnianej już historii; usunięto nie tylko nawierzchnię drogi, ale i zabytkowy bruk (tzw. kocie łby), pod którym znajdowała się naprawdę stara droga, pamiętająca z pewnością XIX wiek. Należy zaznaczyć, że prace miały charakter remontowy, nie archeologiczny, stąd znalezione przypadkowo rzeczy nie przedstawiają dużej wartości materialnej. Są to kawałki ceramiki, naczynia, drobne rzeczy codziennego użytku, gwoździe (jeszcze robione przez kowala), metalowe przedmioty, itp. Im bliżej ul. Daszyńskiego, tym więcej śladów wojny, tj. odłamki po pociskach. Było widać również kości różnych zwierząt. Ktoś powie – cóż to za znaleziska?
– To znaleziska takie, jakie w tym miejscu i na tej głębokości mogły się znajdować – tłumaczy Mirosław Powierza, pasjonat i badacz historii Wyszkowa, pracownik wyszkowskiej książnicy. – Nikt nie miał zamiaru prowadzić tutaj prac archeologicznych. Poza tym, nawet śmietniki są dobrym źródłem informacji o przeszłości. Widzimy, jak żyli ludzie, czego używali w codziennym życiu, czy byli zamożni, ile i jakie zwierzęta hodowali, itp.
Widoczny na załączonej fotografii jasny ślad, pas, biegnący wzdłuż ulicy, to pozostałość po wkopanym niegdyś – trudno w tej chwili powiedzieć, kiedy – kanale burzowym. Jasna barwa ziemi wynika prawdopodobnie z tego, że zasypano go glebą, która pierwotnie znajdowała się na dnie wykopu. Kanał wyznacza zapewne granicę najstarszej drogi. Ciężki sprzęt odsłonił przypadkowo wejście do wymurowanych kanałów, przed skrzyżowaniem z ul. Pułtuską. Jeden biegnie w kierunku mostu, drugi skręca w bok, w dół do dawnej Strugi. Wloty były wielkości ok. 70 cm x 70 cm, wielka szkoda, że nie można było zbadać przy tej okazji kanałów, kto wie, co kryje się pod naszymi stopami? Mirosław Powierza wspomina o mnóstwie drobnych przedmiotów, odłamków naczyń, drewnianych czy metalowych części, które często były albo ponownie zasypywane, albo odrzucane na bok. Być może kiedyś porzucono je w tych miejscach przypadkowo, mogły też służyć jako utwardzenie drogi. Znajdujący się przy ul. I AWP charakterystyczny szary budynek, wkraczający na chodnik, w którym mieści się sklep z zabawkami „AKS”, wyznacza granicę dawnych działek. W tym miejscu robotnicy trafili na ceglane fundamenty, mury ze śladami spalenizny i szczególnie dużo mniejszych przedmiotów. Przy okazji wykopów w miejscach dawno nieruszanych odkryto również ciekawy, poziomy układ warstw ziemi, obrazujący, w jaki sposób wozy kształtowały nawierzchnię drogi, jak zmieniał się poziom ulicy. Np. na skrzyżowaniu z ul. Kowalskiego widać było naprzemienne pasy gleby – woda zapewne spływała w dół do Strugi, wypłukując ziemię, którą po jakimś czasie nawożono. Znajdowano też gdzieniegdzie fragmenty zbutwiałych belek, służących jako kładki lub utwardzenie.
– Przeszłość nie zniknęła bezpowrotnie, ona jest wciąż obok nas – twierdzi Mirosław Powierza. – Dla mnie każdy jej ślad, nawet kawałki naczyń czy dawny kształt ulicy, jest interesujący i warty zachowania, podobnie jak wspomnienia, stare opowieści. Wielka szkoda, że to powoli odchodzi, szkoda, że te kanały zostały ponownie zasypane i nie zbadano ich.
Wyszków to nie Rzym, przez wieki zabudowany był głównie budynkami drewnianymi, niszczył go czas i wojny, jednak zachowało się trochę tych pamiątek przeszłości, w tym wiele nieodkrytych. Może to być np. stary, kamienny fundament w piwnicy, który zaskoczył samego właściciela budynku, chcącego po prostu ją pogłębić. Dlatego warto, by np. przy wykopywaniu fundamentów, rozbiórce domu, uważnie patrzeć i nie przeoczyć czegoś naprawdę ciekawego.
E.E.
– To znaleziska takie, jakie w tym miejscu i na tej głębokości mogły się znajdować – tłumaczy Mirosław Powierza, pasjonat i badacz historii Wyszkowa, pracownik wyszkowskiej książnicy. – Nikt nie miał zamiaru prowadzić tutaj prac archeologicznych. Poza tym, nawet śmietniki są dobrym źródłem informacji o przeszłości. Widzimy, jak żyli ludzie, czego używali w codziennym życiu, czy byli zamożni, ile i jakie zwierzęta hodowali, itp.
Widoczny na załączonej fotografii jasny ślad, pas, biegnący wzdłuż ulicy, to pozostałość po wkopanym niegdyś – trudno w tej chwili powiedzieć, kiedy – kanale burzowym. Jasna barwa ziemi wynika prawdopodobnie z tego, że zasypano go glebą, która pierwotnie znajdowała się na dnie wykopu. Kanał wyznacza zapewne granicę najstarszej drogi. Ciężki sprzęt odsłonił przypadkowo wejście do wymurowanych kanałów, przed skrzyżowaniem z ul. Pułtuską. Jeden biegnie w kierunku mostu, drugi skręca w bok, w dół do dawnej Strugi. Wloty były wielkości ok. 70 cm x 70 cm, wielka szkoda, że nie można było zbadać przy tej okazji kanałów, kto wie, co kryje się pod naszymi stopami? Mirosław Powierza wspomina o mnóstwie drobnych przedmiotów, odłamków naczyń, drewnianych czy metalowych części, które często były albo ponownie zasypywane, albo odrzucane na bok. Być może kiedyś porzucono je w tych miejscach przypadkowo, mogły też służyć jako utwardzenie drogi. Znajdujący się przy ul. I AWP charakterystyczny szary budynek, wkraczający na chodnik, w którym mieści się sklep z zabawkami „AKS”, wyznacza granicę dawnych działek. W tym miejscu robotnicy trafili na ceglane fundamenty, mury ze śladami spalenizny i szczególnie dużo mniejszych przedmiotów. Przy okazji wykopów w miejscach dawno nieruszanych odkryto również ciekawy, poziomy układ warstw ziemi, obrazujący, w jaki sposób wozy kształtowały nawierzchnię drogi, jak zmieniał się poziom ulicy. Np. na skrzyżowaniu z ul. Kowalskiego widać było naprzemienne pasy gleby – woda zapewne spływała w dół do Strugi, wypłukując ziemię, którą po jakimś czasie nawożono. Znajdowano też gdzieniegdzie fragmenty zbutwiałych belek, służących jako kładki lub utwardzenie.
– Przeszłość nie zniknęła bezpowrotnie, ona jest wciąż obok nas – twierdzi Mirosław Powierza. – Dla mnie każdy jej ślad, nawet kawałki naczyń czy dawny kształt ulicy, jest interesujący i warty zachowania, podobnie jak wspomnienia, stare opowieści. Wielka szkoda, że to powoli odchodzi, szkoda, że te kanały zostały ponownie zasypane i nie zbadano ich.
Wyszków to nie Rzym, przez wieki zabudowany był głównie budynkami drewnianymi, niszczył go czas i wojny, jednak zachowało się trochę tych pamiątek przeszłości, w tym wiele nieodkrytych. Może to być np. stary, kamienny fundament w piwnicy, który zaskoczył samego właściciela budynku, chcącego po prostu ją pogłębić. Dlatego warto, by np. przy wykopywaniu fundamentów, rozbiórce domu, uważnie patrzeć i nie przeoczyć czegoś naprawdę ciekawego.
E.E.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl