Poeta codzienności
(Zam: 20.09.2011 r., godz. 11.48)W najbardziej niespodziewanym miejscu znaleźć choć trochę poezji – to credo estońskiego pisarza Aarne Puu, który w miejskiej bibliotece 13 września gościł wraz ze znanym aktorem Zbigniewem Zamachowskim.
Wieczór poetycki Aarne Puu odbył się w ramach współfinansowanego przez ministerstwo kultury projektu Dobrosąsiedzkie Obserwatorium Kulturalne, które w tym roku biblioteka poświęciła Estonii. Przedsięwzięcie zainaugurowała wiosną. Po wakacyjnej przerwie czytelnicy znów powrócili do książnicy, by posłuchać wierszy Aarne Puu w interpretacji Zbigniewa Zamachowskiego. Spotkanie poprowadziła dyrektor biblioteki Małgorzata Ślesik-Nasiadko próbująca zgłębić tajemnice tożsamości Aarne Puu. Najsilniejszy wpływ miały na artystę trzy kultury. Poeta urodził się w estońskiej stolicy Tallinnie, los rzucił go na rosyjskie ziemie, aż w końcu trafił w 1973 r. do Polski. Aarne Puu tworzy w językach tych trzech krajów.
- Przez ostatni rok pisałem dużo po estońsku – wyznał gość. – Tworzenie wiersza to ciężka praca. Przy cyklu czuję się tak, jakbym ciężko pracował w kopalni, tyle na to potrzeba energii – dodał.
Artysta mieszka w Krakowie, pracuje w Katedrze Filologii Węgierskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego. W Wyszkowie wspominał czasy debiutu poetyckiego.
– Za tomik dostałem tysiąc rubli, za które mogłem kupić dwieście butelek wódki – żartował. – Kto z dzisiejszych młodych poetów może się pochwalić taką gażą? – mówił z uśmiechem.
Prócz poezji Aarne Puu jest pasjonatem tenisa ziemnego (wielokrotnie zdobywał podium w zawodach weteranów), malarstwa, lubi wycieczki górskie. Wśród ulubionych polskich poetów wymienia Zbigniewa Herberta, Wisławę Szymborską, Czesława Miłosza. Aarne Puu wielokrotnie w swojej poezji nawiązuje do prozaicznych sytuacji, na które potrafi spojrzeć jak na niezwykłe wydarzenia. W bibliotece poeta czytał swoje wiersze napisane po estońsku i rosyjsku. Odpowiadał także na pytania publiczności. Po spotkaniu podpisywał książki.
J.P.
- Przez ostatni rok pisałem dużo po estońsku – wyznał gość. – Tworzenie wiersza to ciężka praca. Przy cyklu czuję się tak, jakbym ciężko pracował w kopalni, tyle na to potrzeba energii – dodał.
Artysta mieszka w Krakowie, pracuje w Katedrze Filologii Węgierskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego. W Wyszkowie wspominał czasy debiutu poetyckiego.
– Za tomik dostałem tysiąc rubli, za które mogłem kupić dwieście butelek wódki – żartował. – Kto z dzisiejszych młodych poetów może się pochwalić taką gażą? – mówił z uśmiechem.
Prócz poezji Aarne Puu jest pasjonatem tenisa ziemnego (wielokrotnie zdobywał podium w zawodach weteranów), malarstwa, lubi wycieczki górskie. Wśród ulubionych polskich poetów wymienia Zbigniewa Herberta, Wisławę Szymborską, Czesława Miłosza. Aarne Puu wielokrotnie w swojej poezji nawiązuje do prozaicznych sytuacji, na które potrafi spojrzeć jak na niezwykłe wydarzenia. W bibliotece poeta czytał swoje wiersze napisane po estońsku i rosyjsku. Odpowiadał także na pytania publiczności. Po spotkaniu podpisywał książki.
J.P.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl