Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 21 grudnia 2024 r., imieniny Jana, Tomasza



O naszych braciach mniejszych

Ikona
(Zam: 26.07.2011 r., godz. 11.40)

W poniedziałek 11 lipca do Sejmu trafił obywatelski projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, przygotowany przez Koalicję dla Zwierząt, poparty przez ponad 200 tys. osób. Przewiduje m.in. zakaz stałego trzymania psów na łańcuchach i zaostrzenie kar za znęcanie się nad zwierzętami.

Projekt przewiduje powołanie Krajowej Inspekcji ds. Zwierząt z wojewódzkimi oddziałami i inspektorami. Miałaby ona m.in. nadzorować miejsca opieki nad bezdomnymi zwierzętami. Są również zapisy, dotyczące kotów podwórkowych, m.in. zakaz uniemożliwiania im schronienia (niezamykania okienek piwnicznych). Jest także zakaz transportowania żywych ryb, bez wystarczającej ilości wody oraz zakaz hodowli zwierząt futerkowych na futra. Kary za zabicie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem miałyby zostać zaostrzone do trzech lat więzienia (obecnie są to dwa lata), znacznie zwiększone byłyby kary finansowe. Wprowadzone zostałyby także zakazy posiadania zwierząt przez osoby skazane za okrucieństwo wobec nich, obowiązek czipowania psów, ograniczenia czasu transportu zwierząt do 12 godzin, zakaz rozmnażania pewnych ras psów i ich mieszańców, wprowadzenie obowiązku zdawania odpowiedniego egzaminu przez właścicieli konkretnych ras psów i mieszańców ras oraz wprowadzenie ewidencji takich osób. Obowiązujący zapis mówiący, że „zdziczałe psy i koty przebywające bez opieki i dozoru człowieka na terenie obwodów łowieckich w odległości większej niż 200 m od zabudowań mieszkalnych i stanowiące zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących, w tym zwierząt łownych, mogą być zwalczane przez dzierżawców lub zarządców obwodów łowieckich”, zaproponowano uchylić na korzyść skłaniającego do odławiania tych zwierząt.

Zwierzę nie jest rzeczą
W Polsce kwestie te reguluje Ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt. Zaczyna się słowami: „Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę”. Dalej czytamy w art. 6: „Nieuzasadnione lub niehumanitarne zabijanie zwierząt oraz znęcanie się nad nimi jest zabronione” i w art. 9: „Kto utrzymuje zwierzę domowe, ma obowiązek zapewnić mu pomieszczenie chroniące je przed zimnem, upałami i opadami atmosferycznymi, z dostępem do światła dziennego, umożliwiające swobodną zmianę pozycji ciała, odpowiednią karmę i stały dostęp do wody. Uwięź, na której jest trzymane zwierzę, nie może powodować u niego urazów ani cierpień oraz musi mu zapewnić możliwość niezbędnego ruchu”. Art. 35 przewiduje kary grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do roku za zabicie zwierzęcia, w sposób uznany za niezgodny z prawem, jeżeli sprawca działał ze szczególnym okrucieństwem – do 2 lat (dodatkowo do 2 500 zł na ochronę zwierząt). W wyszkowskiej prokuraturze w 2010 r. toczyło się pięć spraw o znęcanie się nad zwierzętami, postawiono jeden akt oskarżenia. W tym roku były już dwie sprawy, w obu wypadkach postawiono akty oskarżenia.

Właściciele muszą być odpowiedzialni
Wyłapywanie i zapewnienie opieki bezdomnym zwierzętom należy do zadań własnych gminy. Psy z gminy Wyszków trafiają do schroniska w Chrcynnie koło Nasielska. Płacimy miesięczny ryczałt w wysokości 3 670 zł brutto. Miesięcznie około czterech zwierząt jest odławianych i odwożonych. Największe problemy z bezpańskimi psami jest jesienią, kiedy wyjeżdżający letnicy porzucają niepotrzebne już czworonogi. Są też takie przypadki, gdy już bezdomne zwierzęta przez okres wakacji przebywają na działkach, jednak letnicy nie mają możliwości, nie chcą zabrać ich ze sobą i wtedy tracą schronienie. Uchwała o utrzymaniu czystości i porządku na terenie gminy Wyszków wyszczególnia obowiązki właścicieli psów. Zobowiązani są do sprawowania „właściwej opieki nimi i utrzymywania tak, aby nie stanowiły zagrożenia dla zdrowia, życia ludzi i zwierząt, a szczególnie nad psami ras agresywnych”, powinni przestrzegać obowiązku szczepień ochronnych przeciw wściekliźnie. Na terenach publicznych psy wyprowadzane są tylko na smyczy i w kagańcu. Zwolnienie psa ze smyczy jest dozwolone tylko w kagańcu, w miejscach mało uczęszczanych. Zakazuje się wprowadzania psów lub innych zwierząt do obiektów użyteczności publicznej, placówek handlowych lub gastronomicznych, jeżeli właściciel taki zakaz ustanowił, na tereny placów gier i zabaw dla dzieci. Właściciele zwierząt domowych są zobowiązani do usunięcia spowodowanych przez nie zanieczyszczeń z obiektów i innych terenów, przeznaczonych do wspólnego użytku, w szczególności z ulic, chodników, placów, terenów zieleni, klatek schodowych. Zwierzęta pozostawione bez dozoru w miejscach publicznych będą wyłapywane i umieszczane w schronisku, w przypadku ustalenia właściciela zwierzęcia ponosi on koszty pobytu tam zwierzęcia. Nieruchomości, na terenie których są psy bez uwięzi, powinny być dobrze ogrodzone, przy wejściu powinna być tablica ostrzegająca oraz dzwonek lub domofon.

Poczuć się do odpowiedzialności
Jak ocenia Ewa Strzeszewska, prezes wyszkowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, ustawa daje duże możliwości, nowa, jeśli zmiany będą uchwalone – jeszcze większe, jednak są problemy z jej stosowaniem. Przede wszystkim trudno ustalić, kto znęca się nad zwierzętami, znajdowane są na ulicach, w lasach, nie wiadomo, kto je porzucił i skrzywdził. Nawet, jeśli jest podejrzenie, na tej podstawie nie można nikogo oskarżyć, poza tym ludzie okrutni wobec zwierząt mogą skrzywdzić i ludzi, stąd sąsiedzi boją się zgłaszać takie sprawy.
– Znajdujemy np. ślepe mioty szczeniąt w reklamówkach, porzucone, by zdychały w męczarniach, psy przywiązane do drzew w lasach, z szyjami obwiązanymi drutem – wylicza Ewa Strzeszewska. – W zimę znaleźliśmy np. martwą kotkę, uduszoną drutem.
Priorytetem dla wyszkowskiego TOZ jest sterylizacja zwierząt i znajdowanie im domów. Nie ma takiego problemu, jak kilka, kilkanaście lat temu, gdy po mieście wałęsały się watahy bezdomnych psów. Ograniczanie liczebności miotów daje efekty. Na zdziczałe koty, trudne do schwytania, przygotowana jest specjalna klatka – pułapka.
– Schronisko to ostateczność – twierdzi Ewa Strzeszewska. – To przechowalnia, najlepszym rozwiązaniem jest miejsce w domu, przy rodzinie, i w tym kierunku działamy, namawiamy, szukamy chętnych, nasze zwierzęta są wysterylizowane i z pewnością dadzą nowym opiekunom wiele radości.
Współpraca wyszkowskiego TOZ-u z gminą układa się dobrze. Urząd Miejski dofinansowuje sterylizację bezdomnych zwierząt, Towarzystwo dokłada na ten cel środki uzyskane z 1 %. Warunkiem jest tylko opieka nad zwierzętami po zabiegu – zapewniają ja wolontariusze.
– Ludzie bywają naprawdę okrutni, nieodpowiedzialni i wygodni – z goryczą mówi prezes wyszkowskiego TOZ. – Znamy przypadki, w których właściciele specjalnie wypuszczają z posesji suki w rui, żeby psy nie przychodziły im pod dom. Wystarczy nie dopuścić do niepotrzebnego rozmnażania się zwierząt i dbać o nie, poczuć się do odpowiedzialności.

Zagrożenia
Niechęć ludzi do bezdomnych psów wynika m.in. z poczucia zagrożenia, obaw o własne bezpieczeństwo. Jak pokazuje doświadczenie, bezdomne zwierzęta zazwyczaj (niedrażnione specjalnie) nie atakują, częściej zdarza się to w przypadku psów, mających właścicieli. Art. 10 Ustawy o ochronie zwierząt brzmi: „Prowadzenie hodowli lub utrzymywanie psa rasy uznawanej za agresywną wymaga zezwolenia wydanego przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta). Zezwolenia nie wydaje się, a wydane cofa się, jeżeli pies będzie lub jest utrzymywany w warunkach i w sposób, które stanowią zagrożenie dla ludzi lub zwierząt. W art. 37 czytamy: „Kto prowadzi hodowlę lub utrzymuje psa rasy uznawanej za agresywną bez wymaganego zezwolenia, podlega karze aresztu lub grzywny”. Lista ras niebezpiecznych została określona w rozporządzeniu ministra spraw wewnętrznych i administracji z dnia 28 kwietnia 2003 r. i obejmuje następujące rasy: amerykański pitbull terier, pies z Majorki, buldog amerykański, dog argentyński, pies kanaryjski, tosa inu, rottweiler, akbash dog, anatolian karabash, moskiewski stróżujący i owczarek kaukaski. Na liście nie znajdują się np. amstafy (ich hodowla to dochodowy interes, a w wielu krajach dąży się do „wygaszenia” tej rasy) i mieszańce. W Wielkiej Brytanii jest zakaz hodowli psów ras bojowych (m.in. tosa inu, pitbull terier). Oczywiście nikt nie zagwarantuje, że pies rasy nieumieszczonej na tej liście nie zaatakuje. Gdy pies atakuje i nie można uciec np. do pomieszczenia, należy stanąć nieruchomo i zasłonić dłońmi kark, ramiona muszą ciasno przylegać do szyi, łokcie zasłaniają wtedy twarz. Dopiero, kiedy zwierzę odejdzie, można powoli się wycofać. Jeśli się przewrócimy, musimy przybrać skuloną pozycję, ochronić dłońmi kark, głowę schować między ręce. Najważniejsze to pilnować małych dzieci i uczyć je respektu do zwierząt. Przyczyną wielu pogryzień jest zbytnia ufność poszkodowanych i niedbalstwo właścicieli. Niebezpieczne jest zostawianie małych dzieci samych z psami. Dzieci powinny też unikać zaczepiania psów, w szczególności bezpańskich i zdziczałych. Nawet przyjazny czworonóg może błyskawicznie zmienić swoje nastawienie. Przestraszy go choćby głośny dźwięk, gwałtowny ruch, sprowokuje np. bieg. Jak podaje Jolanta Chmiel z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, w 2010 r. zanotowano 138 pogryzień ogółem, w tej liczbie tylko 28 zwierząt było bezdomnych, w 13 wypadkach nie udało ustalić się właściciela, przeprowadzono 97 obserwacji w kierunku wścieklizny. W ostatnich latach nie zanotowano przypadków wścieklizny. Jeżeli pies nie był szczepiony, koszty obserwacji pokrywa właściciel. W przypadku, gdy nie da się go ustalić i występuje wysokie prawdopodobieństwo, że pies nie był szczepiony, pogryziona osoba powinna przyjąć szczepionkę.
Pies to wierny towarzysz człowieka od tysięcy lat, pomocnik, przyjaciel, jednak pod warunkiem przestrzegania kilku zasad i niepopadania w skrajności – unikania okrucieństwa i z drugiej strony, zbytniej ufności w łagodność naszego pupila.

E.E.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta