„Zakręcona” pomoc
(Zam: 19.07.2011 r., godz. 11.50)Białystok, Katowice, Warszawa, Kraków – od kilku lat cała Polska angażuje się w popularną akcję zbierania zakrętek od butelek. Przedsięwzięcie doczekało się nawet kilku profili na znanym serwisie społecznościowym Facebook. Wszyscy zbierają kolorowe korki – każdy chce pomóc i być trendy. Takie akcje są teraz bardzo modne.
W Wyszkowie, podobnie jak w innych miastach, trwa zbiórka plastikowych zakrętek. Robią to młodsi i starsi. Dzieci w szkołach na zachętę dostają za przyniesione nakrętki punkty lub oceny. Po pewnym czasie zbieranie staje się swego rodzaju zwyczajem. W ten prosty sposób chronimy nie tylko środowisko, ale także pomagamy innym ludziom. Odkładać można korki od napojów, detergentów. Nadają się nawet plastikowe skrzynki. Ważne, aby na opakowaniu był symbol PP lub trójkąt ze strzałek. Zebrane nakrętki trafiają do firmy recyklingowej, a pieniądze z ich sprzedaży – na konto fundacji charytatywnej. Cały dochód przeznaczany jest m.in. na wózki inwalidzkie i materace przeciwoodleżynowe. Nakrętki są przerabiane na specjalny granulat, z którego produkowane są zabawki, wiadra, łopaty do śniegu.
Mimo iż jest to żmudna praca (na jeden kilogram potrzeba ok. 400-450 zakrętek, a na zakup specjalistycznego wózka inwalidzkiego potrzeba 15 ton), to naprawdę warto. Niewiele nas to kosztuje, kupujemy napój i po spożyciu odkręcamy zakrętkę.
Inicjatywa akcji należała do studentów z krakowskiego Uniwersytetu Rolniczego. Zaczęli propagować ochronę środowiska i pomoc innym ludziom. W Wyszkowie koordynatorem zbiórki jest Anna Prusinowska – nauczycielka ze Szkoły Podstawowej nr 1. Od listopada 2009 roku działa w Żoliborskim Stowarzyszeniu „Dom, rodzina, człowiek”. Pod jej kierownictwem zebrano już 7 ton 243 kg korków. Anna Prusinowska nadzoruje 47 instytucji i osób prywatnych. Zbiórki prowadzone są w szkołach, przedszkolach, a także domach weselnych, barach, restauracjach i sklepach.
- Naprawdę nic z tego nie mam, oprócz ogromnej satysfakcji, która wynagradza mi wszystkie trudności – mówi Anna Prusinowska. – Sama najlepiej wiem, co znaczy choroba i jak ważna jest pomoc. Gdy czasami wstaję rano i widzę zawieszone na płocie reklamówki z korkami nie mogę powstrzymać uśmiechu – dodaje.
W miejsca, gdzie zakrętek jest mniej, pani Anna jeździ sama i je zabiera. Są jednak punkty, w których korków jest naprawdę dużo, wtedy przyjeżdża po nie tir z Sulejówka.
- Wiele osób chętnie uczestniczy w akcji. Jakiś czas temu, kiedy likwidowano wytwórnię wody mineralnej, nowi właściciele przekazali mi ponad tonę białych korków – wspomina Anna Prusinowska. – Na początku akcji od szkół dostawaliśmy po około 38 kilogramów. Teraz te ilości są dużo większe. Rocznie w Polsce zbieranych jest jakieś 70 tys. kilogramów kolorowych zakrętek – mówi wyszkowska koordynatorka.
Zbieranie korków jest dużo łatwiejsze niż butelek. Zajmują one mniej miejsca – można je odkładać do plecaka czy torebki. Niektórzy, podobnie jak 22- letnia Anita, mają w domu specjalne pojemniki postawione obok kosza na śmieci.
- O akcji usłyszałam w telewizji i zaczęłam zbierać korki. Na początku zaraziłam tym rodzinę, potem znajomych w szkole. Zanim w Wyszkowie pojawiły się pojemniki na zakrętki, wywoziłam je do Warszawy, gdzie studiuję – mówi dziewczyna.
Dzięki takim przedsięwzięciom jak to, ludzie stają się wrażliwsi na cierpienie i krzywdę drugiego człowieka oraz wyrabiają w sobie i u swoich najbliższych nawyk dzielenia się z innymi. Zbierając zakrętki każdy może mieć swój udział w pomocy potrzebującym.
A.S.
Mimo iż jest to żmudna praca (na jeden kilogram potrzeba ok. 400-450 zakrętek, a na zakup specjalistycznego wózka inwalidzkiego potrzeba 15 ton), to naprawdę warto. Niewiele nas to kosztuje, kupujemy napój i po spożyciu odkręcamy zakrętkę.
Inicjatywa akcji należała do studentów z krakowskiego Uniwersytetu Rolniczego. Zaczęli propagować ochronę środowiska i pomoc innym ludziom. W Wyszkowie koordynatorem zbiórki jest Anna Prusinowska – nauczycielka ze Szkoły Podstawowej nr 1. Od listopada 2009 roku działa w Żoliborskim Stowarzyszeniu „Dom, rodzina, człowiek”. Pod jej kierownictwem zebrano już 7 ton 243 kg korków. Anna Prusinowska nadzoruje 47 instytucji i osób prywatnych. Zbiórki prowadzone są w szkołach, przedszkolach, a także domach weselnych, barach, restauracjach i sklepach.
- Naprawdę nic z tego nie mam, oprócz ogromnej satysfakcji, która wynagradza mi wszystkie trudności – mówi Anna Prusinowska. – Sama najlepiej wiem, co znaczy choroba i jak ważna jest pomoc. Gdy czasami wstaję rano i widzę zawieszone na płocie reklamówki z korkami nie mogę powstrzymać uśmiechu – dodaje.
W miejsca, gdzie zakrętek jest mniej, pani Anna jeździ sama i je zabiera. Są jednak punkty, w których korków jest naprawdę dużo, wtedy przyjeżdża po nie tir z Sulejówka.
- Wiele osób chętnie uczestniczy w akcji. Jakiś czas temu, kiedy likwidowano wytwórnię wody mineralnej, nowi właściciele przekazali mi ponad tonę białych korków – wspomina Anna Prusinowska. – Na początku akcji od szkół dostawaliśmy po około 38 kilogramów. Teraz te ilości są dużo większe. Rocznie w Polsce zbieranych jest jakieś 70 tys. kilogramów kolorowych zakrętek – mówi wyszkowska koordynatorka.
Zbieranie korków jest dużo łatwiejsze niż butelek. Zajmują one mniej miejsca – można je odkładać do plecaka czy torebki. Niektórzy, podobnie jak 22- letnia Anita, mają w domu specjalne pojemniki postawione obok kosza na śmieci.
- O akcji usłyszałam w telewizji i zaczęłam zbierać korki. Na początku zaraziłam tym rodzinę, potem znajomych w szkole. Zanim w Wyszkowie pojawiły się pojemniki na zakrętki, wywoziłam je do Warszawy, gdzie studiuję – mówi dziewczyna.
Dzięki takim przedsięwzięciom jak to, ludzie stają się wrażliwsi na cierpienie i krzywdę drugiego człowieka oraz wyrabiają w sobie i u swoich najbliższych nawyk dzielenia się z innymi. Zbierając zakrętki każdy może mieć swój udział w pomocy potrzebującym.
A.S.
Komentarze
Dodane przez fotograf, w dniu 21.07.2011 r., godz. 03.47
tu nie chodzi o trendy , tylko firmy recyklingowe wolą kupić wózek ,niż zatrudnić osoby do zdejmowania nakrętek ze zgniecionych butelek .Butelka PET i nakretka to inne surowce wtórne :)
tu nie chodzi o trendy , tylko firmy recyklingowe wolą kupić wózek ,niż zatrudnić osoby do zdejmowania nakrętek ze zgniecionych butelek .Butelka PET i nakretka to inne surowce wtórne :)
Dodane przez phi, w dniu 24.07.2011 r., godz. 16.31
Trendy? Jej.. kto to pisał? Gimnazjalista? Dajcie namiar lepiej gdzie można zostawiać te korki, bo mam już cały worek.
Trendy? Jej.. kto to pisał? Gimnazjalista? Dajcie namiar lepiej gdzie można zostawiać te korki, bo mam już cały worek.
do phi
Dodane przez ola, w dniu 25.07.2011 r., godz. 12.48
słyszałam, ze w biurze wyszkowiaka mozna zostawić ale czy to prawda, niech redakcja odpowie :)
Dodane przez ola, w dniu 25.07.2011 r., godz. 12.48
słyszałam, ze w biurze wyszkowiaka mozna zostawić ale czy to prawda, niech redakcja odpowie :)
Dodane przez Alicja, w dniu 27.07.2011 r., godz. 13.11
Bardzo dobry artykul... Reporterka musi byc rewelacyjna!
Bardzo dobry artykul... Reporterka musi byc rewelacyjna!
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl