Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 26 kwietnia 2024 r., imieniny Klaudiusza, Marzeny



Podzielili się opłatkiem

(Zam: 18.12.2017 r., godz. 08.26)

Wspólnie śpiewając kolędy i dzieląc się opłatkiem wyszkowianie spotkali się na placu przy ul. Sowińskiego podczas Wigilii Miejskiej zorganizowanej 17 grudnia przez Klub Przyjaciół Wyszkowa i gminę Wyszków.

O godz. 15.00 rozpoczęło się doroczne plenerowe spotkanie, w którym biorą udział rodziny, mieszkańcy okolicznych osiedli, osoby w każdym wieku. Są także przedstawiciele władz samorządowych, członkowie Klubu Przyjaciół Wyszkowa.
- Dla mnie najważniejsza jest wigilia odbywająca się w domu, ale też i Wigilia Miejska, bo tu zbiera się nasza wielka samorządowa rodzina, składając życzenia możemy popatrzeć sobie w oczy z życzliwością – podkreślił burmistrz Grzegorz Nowosielski. – To był udany rok, z sukcesem zrealizowaliśmy szereg zamierzeń i planów. Staramy się pracować tak, byśmy byli wspólnie z naszego miasta dumni. Dziękuję za słowa wsparcia, rady, ale też za krytykę, która potrafi być konstruktywna – dodał. – Na Nowy Rok życzę, byśmy umieli cieszyć się z tego, co mamy i walczyć o realizację marzeń.
- Cieszę się, że wspólnie umiemy się spotkać ze sobą, nawet w takiej aurze, a bywało, że podczas miejskich wigilii było minus szesnaście stopni i pół metra śniegu – podkreślił Adam Mróz, reprezentujący Klub Przyjaciół Wyszkowa.
Dziękował młodzieży z Zespołu Szkół nr 1 oraz Centrum Edukacji Zawodowej i Ustawicznej „Kopernik” za wykonanie kolęd. Przypomniał, że w ciągu dziewięcioletniej historii miejskich wigilii występowało już wiele lokalnych zespołów i grup śpiewaczych.
– Na Święta życzę wspólnych spotkań, refleksji, spokoju przy wigilijnym stole, a w Nowym Roku sukcesów, osiągnięć, jak najmniej problemów – dodał.
Fragment Ewangelii odczyta ks. Roman Karaś. Krótką scenkę na temat przyjścia Chrystusa na świat wykonali podopieczni ośrodka Monar.
Uczestnicy tradycyjnie podzielili się na koniec opłatkiem i skorzystali z wigilijnego poczęstunku.
J.P.




































Komentarze

POsiłek na mrozie
Dodane przez Anonim, w dniu 18.12.2017 r., godz. 10.36
Jak mawiał pewien mędrzec uczony w Piśmie: „należy mnie się coś za to, że przez całe moje życie nie przeszedłem więcej jak cztery łokcie z gołą głową, bo przecież Najwyższy znajduje się nad nią”. A inny biegły dodał: tym bardziej w krajach gdzie chodzą zazwyczaj bez czapki, powinni bracia nasi, dla skromności wyróżniać się nakryciem głowy. Tymczasem w Polsce, jak opisuje Zygmunt Gloger, "Polacy nie siadali nigdy do jedzenia mając czapki na głowie. Nawet w mróz, gdy siedli do posiłku, żegnając się, zdejmowali czapkę z głowy, a przywdziewali dopiero po spożyciu śniadania, obiadu czy wieczerzy. Obyczaj ten, płynący z czci dla chleba jako daru Bożego." "Polacy nie siadali nigdy do jedzenia mając czapki na głowie. Nawet w mróz, gdy siedli do posiłku, żegnając się, zdejmowali czapkę z głowy, a przywdziewali dopiero po spożyciu śniadania, obiadu czy wieczerzy. Obyczaj ten, płynący z czci dla chleba jako daru Bożego,
Dodane przez ..., w dniu 18.12.2017 r., godz. 17.31
Jak co roku spotkanie smutnych ludzi. Tym razem z kozami...
Różni biegli
Dodane przez Anonim, w dniu 19.12.2017 r., godz. 16.07
Czy ze zrolowanej tubki pasty do zębów da się jeszcze cóś wysmarować ?
Dodane przez Jurek, w dniu 20.12.2017 r., godz. 06.05
I jak co roku "smutne" komentarze wrednych ludzi :(
Ubrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwoni.
Dodane przez ORMO, w dniu 20.12.2017 r., godz. 22.29
Każde wspomnienie wigilii z założenia jest dobre. Tu jednak organizatorami jest towarzystwo, które kilka miesięcy temu demonstrowało ze świeczkami pod wyszkowskim sądem w obronie sedziowskiej kasty, co jak mało która instytucja w Polsce zniszczyła życie setkom tysięcy ludzi. Przez ten kontrast wigilia na mrozie jest dla mnie małostrawna.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta