Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 19 kwietnia 2024 r., imieniny Adolfa, Leona



Jestem policjantem z krwi i kości

(Zam: 22.05.2019 r., godz. 14.44)

- Zawsze w życiu ceniłem sobie bezpośredniość, szczerość, bezkompromisowość - mówi o sobie były szef CBŚ oraz CBA Paweł Wojtunik. Startuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego z listy Koalicji Europejskiej, choć jak zaznacza, jest niezależny i bezpartyjny.

Otwarte spotkanie z Pawłem Wojtunikiem odbyło się 21 maja w sali konferencyjnej Spółdzielni Mieszkaniowej „Przyszłość”. Witał go i przedstawił gościom przewodniczący Platformy Obywatelskiej w powiecie wyszkowskim Adam Mróz.
Gość więcej mówił o swoim życiorysie, karierze zawodowej i doświadczeniach życiowych niż o poglądach czy programie. Twierdzi, że w tej kampanii nie będzie obiecywał tak, jak to robią politycy.
- Jestem policjantem, urzędnikiem i nie umiem obiecywać. Kilka razy powiedziałem w mediach „nie wiem”, bo uważam, że w takich w takich sprawach jak np. finanse powinni się wypowiadać eksperci. Sam z kolei nie lubię, kiedy ktoś mówi o bezpieczeństwie, kiedy się na nim nie zna.
Paweł Wojtunik poświęcił wtorkowe spotkanie tematyce bezpieczeństwa, z którą związał swoje życie zawodowe (po odejściu z policji pracował m.in. jako Doradca Wysokiego Szczebla Unii Europejskiej ds. Antykorupcyjnych przy Gabinecie Premiera Republiki Mołdawii). Twierdzi, że nadal czuje się policjantem.
- Nie jako polityk, ale jako policjant podjąłem się działalności publicznej. Do tej pory służyłem bezpieczeństwu państwa, pomimo trudności ze strony władzy. Przez brak umiejętności przypochlebiania się jej musiałem w końcu zapłacić odejściem z policji - stwierdził.
Paweł Wojtunik wstąpił do służby w 1992 r. Prowadził sprawy związane z przestępczością zorganizowaną.
- Znam okolice Wyszkowa od strony płotów, zrośli, obserwacji, zasadzek. Pracowałem operacyjnie, wiem jak wyglądała przestępczość zorganizowana. W latach 90. w Polsce częściej wybuchały bomby niż padały strzały - stwierdził. -Robiliśmy wiele, by teraz nikt m.in. w Wyszkowie nie podkładał bomb.
Paweł Wojtunik mówił o swojej karierze zakończonej w 2015 r. rezygnacją z funkcji szefa CBA.
- Uważałem, że odejdę dla dobra służby, by nie cierpiała przez konflikt personalny, polityczny - stwierdził. - Kiedy odszedłem powiedziano mi, że będę rozliczony, zlustrowany, choć nie powiedziano za co.
Gość stwierdził, że prowadził sprawy związane z łamaniem prawa niezależnie jakiej partii dotykały.
- Tak samo problem mieli ze mną bandyci albo podwładni, których zwalniałem, ale nikt na policjantach i mojej rodzinie tak się nie mścił, jak obecna władza - podkreślił. - Ja chcę, by godność policjanta była zachowana, by była to służba niezależna, apolityczna - dodał. - Wiem co to jest nękanie i represja ze strony władzy, o czym przekonałem się na własnej skórze. Uruchamia się bezpodstawne postępowania po to, by móc przesłuchiwać moich znajomych, rodzinę, sprawdzać bilingi. Nie mogę się zgodzić, by nękano moją rodzinę, by np. moje dziecko było wzywane na przesłuchanie. Żona i córka są osobami bliskimi, więc ich zeznania są bezwartościowe, mają jedynie charakter represji. Kandyduję po to, by w Polsce tak nigdy nie czyniono - stwierdził. - To, że Polska jest w piku populizmu, agresji, ksenofobii spowodowało, że podjąłem decyzję o starcie w wyborach.
Paweł Wojtunik krytykował podejście obecnych władz do polityki międzynarodowej.
- Jak można twierdzić, że się załatwi pieniądze dla regionu skoro się nie zna języków obcych, ze wszystkimi w Europie jest się pokłóconym.W polityce europejskiej ważne są kompetencje. Żeby załatwiać pewne rzeczy w Unii, trzeba umieć rozmawiać w kuluarach. Kompetencje, otwartość, energia są kluczowe.
Paweł Wojtunik uważa te cechy za kluczowe także w polityce kreowania bezpieczeństwa.
- Polska jest jednym z nielicznych państw nietkniętych terroryzmem. Nie mamy wewnętrznych ekstremizmów, ale one kiedyś się pojawią. Potrzeba osób, które wiedzą, co to jest terroryzm, jak przywrócić wiarygodność polskim służbom za granicą, by współpracowały w zwalczaniu zagrożeń bezpieczeństwa - stwierdził.
Kandydat uważa także, że trzeba zająć się zagrożeniami pojawiającymi się w internecie.
- Czas na fachowców, ekspertów, a nie na gadające głowy. Jestem policjantem z krwi i kości i czuję się nim cały czas - oznajmił. - Dwa dni temu radny chciał zabić policjanta nożem. Prezydent Adamowicz zginął od noża. Politycy bawią się nami, podpuszczają nas, ale kiedy giną ludzie należy usiąść razem i zastanowić się nad sytuacją. To jest jak z przemocą domową - po trzech latach od pierwszego zgłoszenia 30 proc. kobiet ginęło w wyniku eskalacji agresji. My jesteśmy na takim etapie, a politycy mówią, że nic się nie stało.
Paweł Wojtunik twierdzi, że w Polsce politykierzy zastąpili mężów stanu.
- Kiedy patrzę na panującą teraz propagandę, to stwierdzam, że są to metody identyczne jak goebbelsowskie. Rosyjska telewizja przy polskiej to jak czytanie Dostojewskiego wobec walenia młotem w kowadło. Telewizja publiczna dostała spore sumy z naszych podatków, żeby uprawiać propagandę - dodał. - Te wybory to trójskok, w którym pierwszy krok jest najważniejszy. Boję się, że po kolejnych latach rządów PiS nie będzie urzędników, policjantów, sędziów, którzy będą pamiętali, co to jest apolityczność, niezależność.
J.P.








Komentarze

Dodane przez synanoga, w dniu 22.05.2019 r., godz. 18.09
Miałem oddać swój głos na p. Czartoryskiego, ale skoro jemu samemu odpowiada POdział łupów i uPOsażanie się na samorządowych stołkach panów: Mroza, Siekierskiego, Marszała i innych w Wyszkowie, którzy na codzień mają PiS w POważaniu, to ja sPO-KO widzę p. Wojtunika w Brukselij.
Dodane przez Anonim, w dniu 22.05.2019 r., godz. 21.51
Sama "śmietanka " . No i stwierdzenie pana Wujtownika, że jest bezpartyjny 😂
Dodane przez roms, w dniu 22.05.2019 r., godz. 22.33
Co policjant z krwi i kości robi w plastelinowym towarzystwie?
Dodane przez Rodzic, w dniu 23.05.2019 r., godz. 05.52
O szef strajku nauczycieli w Wyszkowie. Przepraszam strajku, apolitycznego. Niech patrzą teraz nauczyciele jak was ZNP, wykorzystał.
Dodane przez patriota, w dniu 23.05.2019 r., godz. 08.03
Cap nowy owce te same
ale jaja, ale jaja, ale jaja
Dodane przez Anonim, w dniu 23.05.2019 r., godz. 09.12
Na nagraniu Wojtunik mówi, że to Bartłomiej Sienkiewicz, ówczesny szef MSW, nakazał podpalić budkę przy rosyjskiej ambasadzie podczas Marszu Niepodległości w 2013 r. Oto najważniejszy fragment rozmowy: Wojtunik:"Widzisz, ale facet nauczył ich, że on dzwoni i on im rozkazuje. I tak samo poszli, spalili budkę pod ambasadą, bo minister osobiście wymyślił taką… wiesz z takiego…" na nagranej rozmowie szef CBA i wicepremier rozmawiali także o nieprawidłowościach przy finansowaniu kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej, zakupie pociągów Pendolino i podejrzanych umowach na doradztwo zawieranych przez KGHM.
Dodane przez Anonim, w dniu 23.05.2019 r., godz. 10.01
Policjantowi dziękuję, a takiemu z krwi i kości szczególnie.
Dodane przez Alan44, w dniu 23.05.2019 r., godz. 10.08
Anonim i patriota i inny wam podobno dno dno i szlam
Dodane przez Lolo, w dniu 23.05.2019 r., godz. 12.22
Patrząc po minach, osób na zdjęciach to nawet im trudno uwierzyć w to co Wojtunik, mówi.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta