Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 16 kwietnia 2024 r., imieniny Erwina, Julii



Krzyż na historycznej ziemi

(Zam: 10.02.2018 r., godz. 14.55)

W miejscu, gdzie kiedyś miejscowa ludność modliła się za powstańców styczniowych 30 stycznia odsłonięto i poświęcono krzyż. Uroczystość odbyła się w lesie w okolicach Łączki (gmina Długosiodło).



Zorganizowało ją Starostwo Powiatowe w Wyszkowie (fundator krzyża), Nadleśnictwo Wyszków (udostępniło teren) i Stowarzyszenie Wizna 1939, które na niedalekim uroczysku Bykowce przeprowadziło poszukiwania śladów po powstańczym obozie.

Dla kolejnych pokoleń
– Znajdujemy się w wyjątkowym miejscu, czasie i celu. Mamy stulecie odzyskania niepodległości. W miejscu, gdzie się znajdujemy 23 maja 1863 r. miała miejsce potyczka – wojska carskie zaatakowały ukrywający się na terenie uroczyska Bykowce oddział powstańców, którym dowodził płk Karol Frycze – zabrał głos prezes Stowarzyszenia Wizna 1939 Dariusz Szymanowski. – Powstańcy zostali zaatakowani. Ponieważ znajdowali się na wyspie wokół bagien i mokradeł, byli otoczeni. Poległo 23 powstańców, 11 zostało ciężko rannych, w tym Karol Frycze, który zmarł 24 maja 1863 roku w Porębie.
Do I wojny światowej na mogile poległych stał krzyż. Nikt nie wiedział dokładnie, gdzie się znajdował. Pół roku temu Dariusz Szymanowski wraz z kolegą ze stowarzyszenia Piotrem Karsznią chodzili po okolicznych gospodarstwach szukając informacji o zdarzeniach z 1939 r., o oddziale majora Henryka Dobrzańskiego „Hubala”. Spotkali człowieka, który wspomniał im o dawnym miejscu pamięci.
– W ten sposób trafiliśmy do gospodarstwa pana Mieczysława Grudzińskiego, który opowiadał nam o 1939 r. Kiedy przyjechaliśmy do niego ponownie mimowolnie rzucił, że jego stodoła jest wybudowana ze ściętej sosny, na której kiedyś był przymocowany krzyż. Tam odbywały się nabożeństwa – mówił Dariusz Szymanowski. – Wtedy podchwyciliśmy temat, że to może być właśnie krzyż, którego wszyscy szukają. Przyjechaliśmy z panem Mieczysławem w to miejsce. Opowiadał nam, że kiedyś przyprowadzała go tu babcia, a w pobliżu wypasali krowy. W ten oto sposób udało się nam odtworzyć to miejsce i krzyż. Upamiętniamy w ten sposób powstańców styczniowych.
Niedawno Stowarzyszenie Wizna 1939 wraz z innymi podmiotami przeprowadziło badania terenu mające na celu poszukiwania śladów bitwy pod Łączką – natrafili na kule, pozostałości po obozie powstańczym. Te przedmioty można było zobaczyć w gablocie eksponowanej podczas uroczystości w namiocie stowarzyszenia.
– Ci, którzy tworzyli krzyż zakładają, że ma przetrwać około 200 lat. My już tego nie doczekamy, ale mam nadzieję, że tradycja upamiętniania powstańców tyle przetrwa – zakończył prezes.
Krzyżem i miejscem upamiętnienia powstańców będzie się opiekowała społeczność Szkoły Podstawowej w Blochach (gmina Długosiodło).

Ojczyzna potrzebuje naszej modlitwy
Uczestnicy uroczystości – młodzież (w tym z klas mundurowych), organizacje społeczne, przedstawiciele instytucji, samorządów i inni – modlili się podczas mszy, której przewodniczył ks. Andrzej Grzybowski.
– Uroczysko Bykowce to miejsce walki z zaborcą tych, którzy nie mogli i nie chcieli być obojętni – podkreślił. – Wielu z nich oddało tu swoje życie. Pewnie ostatnie słowa, które wypowiedzieli, kierowali do Boga i swoich bliskich. Ziemia, na której stoimy to ziemia święta – stwierdził. – Dobrze, że w polskim narodzie są ludzie, dla których miejsca związane z Powstaniem Styczniowym i innymi bohaterskimi zrywami Polaków tak wiele znaczą. Poświęcają swój czas, siły, energię, a często swoje środki finansowe, by te miejsca odnajdywać i upamiętniać. Uczciwi ludzie, Polacy, nie mogą być obojętni wobec tych świętych miejsc. Niech one uczą nas służyć ojczyźnie. Przychodzimy tu, by historię przekazywać innym. I nie bądźmy obojętni na to, co dziś dzieje się w naszej ojczyźnie. Ona nadal nas potrzebuje naszej bezinteresowności, służby, miłości, troski. Ona ciągle potrzebuje uczciwych Polaków, którzy nie będą obojętnie przechodzić obok tej, którą tak często nazywamy matką. Ona też potrzebuje naszej modlitwy.
Ks. Andrzej Grzybowski poświęcił też krzyż, który odsłonili uroczyście starosta Bogdan Pągowski oraz Mieczysław Grudziński – mieszkaniec miejscowości Dybki Grabniak, który opierając się na relacjach swoich przodków wskazał miejsce lokacji krzyża (tu, przy mogile powstańców, przed laty modliła się miejscowa ludność). On, jak i inni uczestnicy wydarzenia złożyli też podpisy pod listem dla potomnych (akt erekcyjny) zaświadczającym o czasie, miejscu postawienia krzyża oraz osobach, które zainicjowały przedsięwzięcie – a byli to prezes Stowarzyszenia Wizna 1939 Dariusz Szymanowski, kronikarz stowarzyszenia Piotr Karsznia. Wsparcia w realizacji projektu udzielili powiat wyszkowski, Nadleśnictwo Wyszków, Stowarzyszenie Wizna 1939, Stowarzyszenie Inicjatywa Białebłota. Krzyż zaprojektował etnolog Jacek Żukowski, a wykonał go zakład ZPD Sebastian Dańczyszyn.
List wraz z aktualnymi numerami „Wyszkowiaka”, w których relacjonowaliśmy m.in. stawianie krzyża, w metalowej tubie został wkopany pod krzyżem.
Obok krzyża stanęła tablica informująca m.in. o miejscu jego ulokowania i inicjatorach przedsięwzięcia.
– Chcemy budować nową pamięć, przywracać tożsamość tego miejsca – podkreślił prowadzący wydarzenie wicestarosta Adam Mróz. – Liczymy, że kiedyś po dwustu, a może więcej latach ci, którzy znajdą tę tubę przeczytają nasze nazwiska, upamiętnienie chwili, którą dziś wspólnie tworzymy – dodał.
– To ważna uroczystość dla nas wszystkich, szczególnie w roku 100-lecia odzyskania niepodległości. Wszyscy mówimy o Powstaniach Styczniowym, Listopadowym, czy Kościuszkowskim. One dały do zrozumienia nam i włodarzom naszej ojczyzny w roku 1918, że żeby uzyskać niepodległość, być wolnym, trzeba dojść do porozumienia. I wszystkie środowiska – socjaliści, narodowcy, ludowcy – doszły do tego, że tylko wspólnie można o niepodległość zawalczyć – podkreślił Bogdan Pągowski. – Przywracamy to miejsce okolicznym mieszkańcom i wierzę, że pani dyrektor Szkoły Podstawowej w Blochach ze swoją młodzieżą będzie to miejsce zawsze odwiedzała. Żołnierze Powstania Styczniowego byli uhonorowani przez Józefa Piłsudskiego, zostali otoczeni należną czcią w okresie międzywojennym. My otoczmy ich dziś pamięcią.
Podczas wydarzenia można było otrzymać pamiątkowe karty pocztowe z rysunkami Piotra Karszni wraz z unikalnym okolicznościowym stemplem.
Chętni skorzystali też z poczęstunku – OSP Białebłoto serwowało grochówkę.
J.P.



























































Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta