Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Sykstusa



Oczekujemy skuteczności

Ikona
(Zam: 26.04.2011 r., godz. 12.00)

Spółki wodne nie radzą sobie ze ściąganiem składek od swoich członków. W minionym roku ani złotówka nie wpłynęła od mieszkańców m.in. Sitna, Ślubowa, czy Tumanka. Przez brak pieniędzy spółki nie wykonują podstawowych prac zabezpieczających przed podtopieniami. – Oczekujemy większej skuteczności w egzekwowaniu należności – zastrzega zastępca burmistrza Adam Mróz.

Kwestii melioracji poświęcone było ubiegłotygodniowe spotkanie w Urzędzie Miejskim, w którym prócz przedstawicieli samorządu uczestniczyli reprezentanci Starostwa Powiatowego, Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, sołtysi Lucynowa i Olszanki, kierownik spółek wodnych.
Miniona zima zapisze się w pamięci wielu mieszkańców jako okres zalewanych systematycznie dróg i domów, strachu o swój dobytek, ewakuacji, budowania wałów z piasku itp. Za wiele podtopień odpowiedzialne są niedrożne urządzenia melioracyjne, które powinny odprowadzać wodę. Tymczasem wielu rolników nie dba o nie – mając do wyboru wykonywanie prac we własnym zakresie i wpłacenie 10 proc. składki lub wpłacenie pełnej składki do spółki wodnej, by ona wykonała roboty, najczęściej nie robią nic. A woda, która nie ma gdzie się gromadzić spływa z pół, podtapia domostwa, zalewa przydrożne rowy, drogi. Wiele kosztów wywołanych przez te zalania pokrywa gmina.
- Woda opadła, ale warto przedyskutować ten temat, by wyjść z pata – mówił na spotkaniu zastępca burmistrza Adam Mróz. – Rowy w wielu miejscach są pozasypywane, niedrożne.
Uczestnicy spotkania podkreślali, że rowy przydrożne nie załatwią problemu melioracji, ponieważ służą one do gromadzenia wody z dróg, a nie np. z pól.
Informacje przedstawione przez kierownika spółek wodnych Zdzisława Suchtę nie brzmią optymistycznie. Jak poinformował, dla członków spółek wodnych ustalono roczną składkę wynoszącą 80 zł. Niestety, mieszkańcy niewiele się nią przejmują. Wiele wsi z gminy Wyszków nie wpłaciło ani złotówki w minionym roku, w przypadku Drogoszewa było to zaledwie 3 zł, Tumanka 18,60 zł. Na tym tle wyróżnia się jedynie Olszanka, z której spłynęło 1 622 zł. Łącznie spółka dysponowała pochodzącą ze składek kwotą 1 742,77 zł.
Brak pieniędzy powoduje, że spółka wodna nie wykonuje właściwie żadnych prac. Objęły one jedynie Olszankę. Skutki tych zaniedbań pokazała tegoroczna zima. Szefostwo spółek wodnych nie ma jednak pomysłu, jak wyjść z tej sytuacji. Zdaniem Zdzisława Suchty, nie jest zgodne z prawem zatrudnienie firmy windykacyjnej, nie ma też możliwości egzekucji przez urzędy skarbowe.
Naczelnik wydziału inwestycji i dróg publicznych Starostwa Powiatowego Marek Markowski zwrócił uwagę na kwestię braków w ewidencjach – wiele urządzeń melioracyjnych nie jest w nich zawartych.
Spółki wodne mają też nieaktualne wykazy rolników zobowiązanych do uiszczenia składek. Zdaniem kierownika Suchty, nawet około trzystu,czterystu powiadomień wraca z powodu braku właściwego adresata. Z. Suchta podkreślił, że przeszkodą dla spółki w skorzystaniu z wykazów mieszkańców Urzędu Miejskiego, jest opłata skarbowa, którą musiałaby wnieść.
- Sprawdzimy, czy można państwa z niej zwolnić – zadeklarował pomoc Adam Mróz.
Wykluczył natomiast wsparcie finansowe dla spółek.
- Oczekuję od państwa wykonywania swoich obowiązków, związanych z egzekwowaniem składek. W innym bowiem przypadku będziemy stać w miejscu – oświadczył. – Konieczne jest odtworzenie sytemu melioracji, za który spółka odpowiada. Oczekujemy większej skuteczności.

Spółka wodna to forma organizacyjna, którą może utworzyć co najmniej trzy osoby. Jej celem jest m.in. melioracja, ochrona przed powodzią, wód przed zanieczyszczeniem, wykorzystanie wody do celów przeciwpożarowych. Zgodnie z prawem wodnym, każdy z członków spółki jest zobowiązany do wpłacania składek ustalonych przez walne zgromadzenie i wykonywania innych, określonych w statucie, świadczeń. Nadzór i kontrolę nad działalnością spółek sprawuje starosta. Spółki wodne mogą łączyć się w związki. W skład związku spółek wodnych w Wyszkowie wchodzą spółki z gminy Rząśnik, Somianka, Długosiodło, Wyszków, Zabrodzie (źródło www.warszawa.wzmiuz.gov.pl.).

J.P.



***
W piątek 22 kwietnia odbyło się spotkanie burmistrza z mieszkańcami Rybienka Leśnego w związku z planami zmiany charakteru częśći tej miejscowości. W planie zagospodarowania przestrzennego najniżej położone tereny nadrzeczne mają mieć status terenów zalewowych. Dzięki temu można będzie starać się o odszkodowania. W planach jest też budowa wału, podniesienie poziomu niektórych ulic, pogłębienie Bugu. Więcej o tej sprawie napiszemy po kolejnym spotkaniu, do którego ma dojść w najbliższym czasie. Data spotkania zostanie podana do publicznej wiadomości przez Urząd Miejski w Wyszkowie w pierwszych dniach maja. W wydaniu papierowym podaliśmy nie potwierdzoną informację, że do spotkania dojdzie 29 kwietnia. Za błąd przepraszam.

Artur Laskowski

Komentarze

Spotkanie z mieszkańcami Rybienka
Dodane przez 123, w dniu 27.04.2011 r., godz. 07.26
Jakie spotkanie, kto o nim wiedział, jakie odszkodowania i komu mają być wypłacane, może tylko osobom, jakie są zapraszane na takie spotkanie??? Jakiś czas temu byliśmy informowani, że Bedzie spotkanie Burmistrza i Starosty z mieszkańcami Rybienka i Latoszka w Szkole, czyżby bali się pojawić a może nie mają nic do powiedzenia i chcą rozmawiać z mieszkańcami za pośrednictwem lokalnych gazet ?
Dodane przez oserwator, w dniu 28.04.2011 r., godz. 04.55
Najpierw zasypują rolnicy rowy bo im przeszkadzają , mieszkańcy zasypuja rowy bo muszą zasiać trawę a póżniej szukaja winnych ich zalewania .Ale oczywiscie oni nic nie są winni to Oni , Oni Oni????? Władza powinna najpierw surowo ukarać takich cwaniaków a następnie nakazać odtworzenie tych rowów.
składki
Dodane przez melioracje, w dniu 29.04.2011 r., godz. 06.29
Gdzie przez tyle lat były zakłady melioracji? Prawo nie nakazywało placenia składek, ludzie nie płacili. W zamian za to członkowie spółek wodnych (rolnicy, którzy nie opłacali składek ) zobowiązali się wypełniać obowiązek czyszczenia, wykaszania i udrażniania rowów melioracyjnych we własnym zakresie. Dlaczego CI ROLNICY pomimo nie wypełniania zwoich obowiązków nie ponieśli konsekwencji, a teraz śmieją się w oczy tym którzy ucierpieli przez te zaniedbania?? A cały dowcip polega na tym, że i melioracje nie są święte i nie ewidencjonowały wszystkich rowów. Każdy może sprawdzić swój region na mapach w Zarządzie Spółek wodnych w swoim powiecie. Tak może być tylko w naszym kraju, że każdy ma jakieś obowiązki i może bezkarnie się wymigiwać od ich wypełniania..... Tak jes w każdej dziedzinie życia-jak się uda to się uda....
Dodane przez Kim, w dniu 30.04.2011 r., godz. 21.23
Dobre z tymi spotkaniami. Te z 22 kwietnia wielkim zaskoczeniem, przyszła jedna osoba. Mam nadzieję, że te drugie zostanie lepiej ogłoszone. Bo to bardzo sprytne i wygodne.
Dodane przez Kamil, w dniu 30.04.2011 r., godz. 21.26
Odszkodowania można dochodzić na gruncie prawa wodnego (taka ustawa). Można żądać wykupu działki, zamiany (też ciekawe), odszkodowania za obniżoną wartość. Oczywiście tak na gębę się tego nie załatwi i trzeba będzie wyszarpać. Na kokosy bym nie liczył. A, i najważniejsze, koniec z budowaniem, po zgodę trzeba do Warszawy. Fajnie teraz mamy, prawda? Można się bawić.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta