• - Strona Główna

• 
  
  

Według generała, Ochotnicze Straże Pożarne (OSP) są istotnym elementem bezpieczeństwa wewnętrznego kraju. Jego zdaniem, lokalne OSP działają w sprzyjającym środowisku dynamicznie rozwijającego się Wyszkowa.
– Jestem pod wrażeniem, jak to miasto się zmienia. Tylko ślepi i głusi nie są w stanie zauważyć tego, co się tu wydarzyło w ostatnich latach. Wielu może pozazdrościć. Tu idzie nowoczesność. I w tym wszystkim rozwijają się ochotnicze straże. Są w nich nie tylko chłopcy, którzy jeżdżą do pożaru. Ważne, że mają swoich przewodników – ocenił gość. – Mówi się, że OSP to środowisko PSL-u, ale to nieprawda. Ochotnicy chcą pomagać drugiemu człowiekowi. Nie ma większej wartości dodanej dla naszego społeczeństwo niż OSP.
Prowadzący spotkanie Adam Mróz zapytał gościa o jego ocenę zmian w prawie, zgodnie z którymi część środków z firm ubezpieczeniowych przekazywanych jest ochotnikom nie jak dotąd za pośrednictwem Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP (ZOSP), ale Państwowej Straży Pożarnej (PSP).
– Pierwszym ruchem zabrano ok. 34 mln zł na rozwój OSP, te pieniądze mają trafiać przez komendy powiatowe PSP do OSP – tłumaczył generał. – Inne źródło to pieniądze z firm ubezpieczeniowych, czyli dochody ok. 32 mln zł na rozwój OSP. Związek prowadził pewną działalność gospodarczą, ale ona służyła temu, by realizować cele statutowe na rzecz OSP. Ochotnicy chodzą w jednolitych mundurach, to skutek realizacji zadań związku. Dołączają do tych formacji młodzi ludzie, tworzone są orkiestry dęte, to też działania związku. Związek brał na siebie szkolenia z kwalifikowanej pierwszej pomocy – zaznaczył. – Siłą OSP jest mocny ZOSP. Jeśli się go osłabia, osłabia się samorządność w kraju. Strażacy wytrzymali czas komunistyczny, teraz też te zmiany wytrzymają. Gdzie będziemy szukać lepszych patriotów, jak nie w strażach ochotniczych – podkreślił.
– Zapał, bezinteresowność strażaków wymaga wsparcia, a zapewnienie gotowości bojowej spoczywa na samorządowcach. Widzimy przenoszenie konieczności finansowania na samorządy, deprecjonuje się związek – dodał Adam Mróz.
– Widzimy świetną pracę samorządowców ziemi wyszkowskiej na rzecz społeczeństwa obywatelskiego. Inwestując w straż inwestuje się w bezpieczeństwo obywateli. Do 15 min. dojeżdżamy w każde miejsce na terenie całego powiatu. Polityka polityką, a bezpieczeństwo obywateli powinno być poza wszystkim. My nie służymy partii, tylko obywatelom – zapewnił generał. – Jesteśmy mocnym partnerem w strukturach europejskich. PSP jest zhierarchizowana, w Niemczech, Austrii straże są samorządowe i tam stworzenie grupy reagowania międzynarodowego nie jest proste. Polska jest elementem mechanizmu ochrony ludności UE. Jesteśmy bardzo dobrze oceniani na świecie z punktu widzenia organizacji działań, sprzętu, jaki mamy. Doszliśmy do wniosku, że najpierw inwestujemy w sprzęt dla straży, a potem warunki bytowe dla strażaków. Główne środki szły na sprzęt. Dziś OSP ma sprzęt równy PSP, ale też i umiejętności. Goście z zagranicy widzą to. Wysokie oceny społeczne straży wynikają z zaangażowania i dobrego wyszkolenia.
– Zmiany wprowadzane są chaotycznie poselskimi projektami, mają uproszczony tryb procedowania. „Dobra zmiana” nie proponuje poważnych konsultacji. Pozbawienie finansowania straży to prawo zmienione szybko niemalże na poziomie ministerstwa i komendy głównej PSP bez praktycznie żadnych konsultacji. Protesty ZOSP nie miały znaczenia – podkreślił Adam Mróz. – OSP budowane na solidarności, idei pomagania człowiekowi przetrwają tę trudną zmianę. Przez sto lat niesienia pomocy przechodziliśmy różne zagrożenia, mam nadzieję, że uda się nam wytrzymać tę „dobrą zmianę”.
– Trzeba mieć kompetencje do dialogu i rozmowy. Jak po ich stronie nie widzę tego. Poseł z naszego terenu mówił, że jesteśmy niekompetentni, niewyszkoleni, obraził innych ochotników. Żal, że ze strony innych ugrupowań rzadko nas broniono – zaznaczył Marek Curuł, sołtys Kamieńczyka i członek miejscowej jednostki OSP. – Jednostki najlepsze zostały ukarane poprzez zabranie pieniędzy. Trzy jednostki w naszej gminie są pozbawione dotacji. Nie wiemy też, czy dostaniemy pieniądze pochodzące od firm ubezpieczeniowych. Na burmistrza i radnych spadnie decyzja o naszym przetrwaniu. Pieniądze nam zostały mocno ograniczone. Ale my przetrwamy – zaznaczył. – Niektórzy starają się doprowadzić do złości między OSP a PSP. Zamiast współpracować, to próbują skłócić. Komendant główny mówi, że OSP nie dostanie nowych samochodów. To jest szok dla strażaków. Nie mówię już o mundurach wyjściowych, ale bojówki mają atesty i swoje lata, i wszystko trzeba wymieniać. Mówię do radnych, że będziemy chcieli z Urzędu Gminy więcej środków. Co zrobić, by było lepiej dla nas, ochotników po tych zmianach?
– Pamiętam czasy, kiedy państwo zapewniało gotowość bojową OSP. Poprawiło się, kiedy jednostki przeszły pod samorządy. Ostatnie dwa lata pokazują jednak, że nie ma optymizmu – stwierdził Wiesław Leśniakiewicz. – Nie ma słabej jednostki w naszym kraju, są może słabo doposażone, ale jest duch bojowy. Widzimy angażowanie się młodych ludzi, budowanie społeczeństwa obywatelskiego – stwierdził. – Patrzę sceptycznie na ostatnie zmiany, dotychczasowe mechanizmy dobrze działały. Trwa uderzenie w OSP, uzależnianie OSP od państwa. To próba osłabienia związku i wzmocnienia komend powiatowych, ale komendant powiatowy nie zorganizuje koncertu orkiestr dętych, obozu dla młodzieżowych drużyn pożarniczych.
– Panuje mit dotyczący upolitycznienia OSP, który wziął się stąd, że Waldemar Pawlak jako prezes PSL był też prezesem ZOSP. O ile możemy mówić o przechyleniu na górze struktury, to zwykły strażak nie jest upolityczniony – stwierdził burmistrz Grzegorz Nowosielski.
– Na czele związku musi stać postać znana i szanowana, znacząca. To były wybory realizowane od samego dołu struktury związku – stwierdził generał.
– Ja po kilkunastu latach poznałem chłopaków działających w OSP i wiem, że głosują na różne partie, ale łączy ich duch niesienia pomocy, współdziałania. I na pewno będą ratować każdego bez względu na poglądy. Trudno mi się doszukać innego, jak polityczny powód zmiany finansowania OSP – stwierdził burmistrz. – Jeśli mówimy o zmianie organizacyjnej, jako obywatel mam prawo oczekiwać, że rządzący znajdą lepsze rozwiązania, sprawniejsze sposoby wydatkowania, a nie tego, że do straży trafią mniejsze pieniądze albo przechodzić będą przez kolejne sita decydentów. Kiedyś w oświacie samorząd był płatnikiem i decydentem, teraz powoli staje się tylko płatnikiem – dodał. – Byłem zszokowany wizytą komendanta wojewódzkiego w jednej z naszych świetnie doposażonych OSP. Powiedział, że „jak wymienimy burmistrza i starostę na naszego, to będzie dobrze”.
– To świadczy o upolitycznieniu komendantów – stwierdził gen. Leśniakiewicz. – Jestem zdegustowany takimi słowami. Pamiętam pierwsze spotkania, jakie odbyłem jako komendant wojewódzki w Mińsku Mazowieckim. Od razu dogadaliśmy co trzeba zrobić, nie patrzyłem przez pryzmat polityczny. Działaliśmy dla obywateli, dla strażaków.
Prezes OSP w Kamieńczyku Marek Kamiński mówił o znaczeniu Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego (KSRG), w którego skład wchodzi, poza strażą zawodową, także ponad 4 tys. jednostek ochotniczych w całym kraju.
– Ideą KSRG jest jak najszybciej docierać do poszkodowanych. Jeśli będzie brakowało środków, system zacznie się pruć, nie będzie czym jeździć – zaznaczył. – Jako jednostka wyjeżdżamy 100 razy w roku, czyli średnio co trzeci dzień. W 3-4 minuty jesteśmy w wozie i pędzimy do akcji. Nigdy nam się nie zdarzyło, byśmy pytali przed udzieleniem pomocy, do jakiej partii ktoś należy. Każdy strażak oddaje pracy swoje serce. My nie mamy wolnego, jesteśmy do dyspozycji całą dobę.
J.P.

• 
  
• 
  
• 
  
• 
  

Komentarze

Napisz komentarz

• Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
• Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
• Za treść komentarza odpowiada jego autor.
• Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl

Imię:

Tytuł:

Komentarz: