Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 16 kwietnia 2024 r., imieniny Erwina, Julii



Jedno stąpnięcie na cienki lód…

(Zam: 15.02.2017 r., godz. 14.46)

Grupa dzieci grała w hokeja na lodzie. Podczas zaciętego meczu doszło do starcia dwóch zawodników – jeden z nich upadł gwałtownie, załamując pod sobą lód. Inni, próbując ratować chłopca, również wpadli do wody – to jeden ze scenariuszy realizowanych podczas ćwiczeń w Skuszewie, w których wzięli udział strażacy z całego województwa.



Na terenie zbiornika retencyjnego należącego do firmy „Z. Niziński” funkcjonariusze ze specjalistycznych grup i sekcji ratownictwa wodno-nurkowego doskonalili umiejętności związane z ratowaniem osób, pod którymi załamał się lód. Ćwiczenia pod kryptonimem „Lodowe 2017 r.” zorganizowano 7 lutego. Wzięli w nich udział przedstawiciele grup i sekcji ratownictwa wodnego z Warszawy, Radomia, Płocka, Sokołowa, Makowa Mazowieckiego, Ostrołęki, Przasnysza, Ciechanowa, Kozienic. Łącznie 80 strażaków, którzy wykorzystywali podczas ćwiczeń 15 samochodów. Na obszarze ok. 27 ha, w tym na zbiorniku, którego średnia głębokość wynosi 8 m, ratownicy realizowali trzy tzw. epizody. Jeden z nich zakładał załamanie się lodu pod grupą dzieci grających w hokeja. Prowadząc działania na kruchym i niestabilnym lodzie strażacy mieli za zadanie m.in. przeprowadzić rozpoznanie, odnaleźć dzieci pod wodą, udzielić im pierwszej pomocy, a następnie przetransportować na brzeg i zorganizować lądowisko dla śmigłowca do transportu poszkodowanych.
Inny z epizodów zakładał, że podczas zabawy w kontrolowany poślizg kierowca samochodu jeżdżącego po lodzie stracił panowanie nad pojazdem i wpadł do wody w miejscu, gdzie wędkarze łowili ryby. Samochód znalazł się pod wodą. Ratownicy mieli za zadanie m.in. wydostać osoby uwiezione w samochodzie i udzielić im pierwszej pomocy, a także wydobyć wrak samochodu na powierzchnię i zorganizować lądowisko.
Trzeci scenariusz obejmował poszukiwanie nurka pod lodem, który nie będąc zabezpieczony linami zgubił się i nie znalazł drogi powrotu. Na telefon alarmowy zadzwonił towarzyszący mu nurek, który mimo starań nie odnalazł kolegi.
Ratownicy ćwiczyli w niesprzyjających warunkach utrudniających komunikację i działanie – było zimno, wiał silny wiatr, intensywnie padał też śnieg.
Dzień wcześniej w sali konferencyjnej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wyszkowie odbyła się część teoretyczna ćwiczeń. Prelegentami byli m.in.: zastępca komendanta wojewódzkiego PSP w Warszawie st. bryg. Bogdan Łasica, przedstawiciele wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego z Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie oraz Komendy Wojewódzkiej PSP w Warszawie.
Ćwiczenia miały na celu m.in.: sprawdzenie gotowości operacyjnej pododdziałów Mazowieckiej Brygady Odwodowej biorących udział w ćwiczeniach, doskonalenie współdziałania i koordynacji działań ratowniczych specjalistycznych grup i sekcji ratownictwa wodno-nurkowego wojewódzkiego i centralnego odwodu operacyjnego, doskonalenie umiejętności w zakresie sprawiania sprzętu ratownictwa wodnego i nurkowego, techniki poszukiwania osób pod lodem, lokalizacji i wydobycia osób, ratownictwa wodno-nurkowego w warunkach zimowych i udzielania kwalifikowanej pierwszej pomocy osobom poszkodowanym w wodzie, rozpoznanie operacyjne akwenu.
Ćwiczenia odbyły się celowo przed feriami – służby ratownicze spodziewają się, że w tym okresie dzieci i młodzież częściej będą wchodzić na zamarznięte akweny. Zagrożenie utonięciem jest też większe w czasie roztopów, kiedy pozornie gruby lód może się załamać pod stopami osób wchodzących na zbiorniki wodne.
Mazowieccy strażacy przypominają – osoba, pod którą załamał się lód, najczęściej nie jest w stanie sama wyjść na powierzchnię, a kilka minut spędzonych w lodowatej wodzie prowadzi do wyziębienia organizmu, utraty sił, a w konsekwencji do utonięcia.
J.P.













Komentarze

Dodane przez Piroman ;), w dniu 16.02.2017 r., godz. 11.36
Zawsze dzielna i bojowa bywa nasza Straż Ogniowa.
Dodane przez Anonim, w dniu 17.02.2017 r., godz. 08.37
A nasi nurkowie z Kamieńczyka brali udział? Mamy drużyne po szkoleniach i kursach na wodzie i pod wodą, ale to chyba jednak ochotnicy z OSP.
Dodane przez J S., w dniu 17.02.2017 r., godz. 13.56
Tak, przyglądali się jak to robią strażacy zawodowcy. Super okazja.
Dodane przez Zabrakło wyobraźni., w dniu 18.02.2017 r., godz. 09.59
Kilka dni temu jakiś dorobiony wariat utopił się. Quadem wjechał na, okazało się, zbyt cienki lód. Taka akcja polega później na wydobyciu topielca, żeby rodzina mogła ciało pochować. Ludzie cierpią na brak wyobraźni.
Dodane przez Anonim, w dniu 18.02.2017 r., godz. 12.41
a co z Quadem?

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta