W gronie młodszych kolegów
(Zam: 21.12.2016 r., godz. 13.06)W ramach promocji swojej najnowszej książki i wizyty w Wyszkowie Eugeniusz Daszkowski odwiedził I Liceum Ogólnokształcące im. C.K. Norwida. Podczas spotkania z młodzieżą opowiadał głównie o swoich szkolnych latach i nauce w czasie okupacji.
– Witam młodszych kolegów – powiedział witając zebranych w holu szkolnym 2 grudnia.
86-letni honorowy obywatel gminy Wyszków przyznał, że dokładnie pamięta nazwiska swoich kolegów, z którymi uczęszczał do szkoły powszechnej i liceum. W czasach szkolnych Eugeniusz Daszkowski redagował gazetkę szkolną, organizował koło Ligi Morskiej. W trakcie okupacji kontynuował naukę w prywatnych budynkach. Mówił też o swoim zaangażowaniu w działalność Szarych Szeregów.
– W czasie okupacji nie było prądu, światła, ale była książka. W tych okupacyjnych czasach naszym marzeniem było wyrwanie się w inny świat. Pomyślałem, że chcę zostać marynarzem – wyznał gość.
Do szkoły morskiej dostać się było bardzo trudno, ale wbrew woli rodziców, Eugeniusz Daszkowski został słuchaczem Wyższej Szkoły Morskiej w Szczecinie. Ze względu na swoją okupacyjną działalność przez pewien został objęty zakazem pływania.
– W Wyszkowie nikt nie rozumiał, że skończyłem szkołę morską i nie mogę pływać – dodał.
Eugeniusz Daszkowski najwięcej swoich wypowiedzi poświęcił jednak czasom szkolnym, „swojemu Wyszkowowi”, gdzie narodziła się myśl o służbie morskiej i gdzie wiele się nauczył.
– Nie wspominam studiów tak, jak klasy maturalnej. To były piękne czasy – wyznał.
J.P.
86-letni honorowy obywatel gminy Wyszków przyznał, że dokładnie pamięta nazwiska swoich kolegów, z którymi uczęszczał do szkoły powszechnej i liceum. W czasach szkolnych Eugeniusz Daszkowski redagował gazetkę szkolną, organizował koło Ligi Morskiej. W trakcie okupacji kontynuował naukę w prywatnych budynkach. Mówił też o swoim zaangażowaniu w działalność Szarych Szeregów.
– W czasie okupacji nie było prądu, światła, ale była książka. W tych okupacyjnych czasach naszym marzeniem było wyrwanie się w inny świat. Pomyślałem, że chcę zostać marynarzem – wyznał gość.
Do szkoły morskiej dostać się było bardzo trudno, ale wbrew woli rodziców, Eugeniusz Daszkowski został słuchaczem Wyższej Szkoły Morskiej w Szczecinie. Ze względu na swoją okupacyjną działalność przez pewien został objęty zakazem pływania.
– W Wyszkowie nikt nie rozumiał, że skończyłem szkołę morską i nie mogę pływać – dodał.
Eugeniusz Daszkowski najwięcej swoich wypowiedzi poświęcił jednak czasom szkolnym, „swojemu Wyszkowowi”, gdzie narodziła się myśl o służbie morskiej i gdzie wiele się nauczył.
– Nie wspominam studiów tak, jak klasy maturalnej. To były piękne czasy – wyznał.
J.P.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl