Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 19 kwietnia 2024 r., imieniny Adolfa, Leona



,,Zablokowany” MOS, Camper w II rundzie play-off

Ikona
(Zam: 22.03.2011 r., godz. 12.35)

Camper Wyszków w świetnym stylu pokonał dwukrotnie na wyjeździe zespół MOS-u Wola Warszawa, tym samym zapewniając sobie awans do II fazy play-off rozgrywek II ligi. Nadal nieznany jest kolejny rywal wyszkowskiego zespołu.

Przypomnijmy, że podczas pierwszego weekendu rywalizacji wyszkowski zespół uległ 0:3, by w następnym meczu podnieść się i wygrać 3:2. Stan po dwóch spotkaniach wynosił więc 1:1 (do awansu potrzebne są trzy zwycięstwa). W ostatni weekend rywalizacja przeniosła się do Warszawy. Pierwszy mecz w wypełnionej po brzegi hali przy ulicy Rogalińskiej Camper rozpoczął z Robertem Kiwiorem na rozegraniu oraz Danielem Lencem w ataku. Początek premierowej partii należał do wyszkowian, którzy po atakach Lenca objęli dwupunktowe prowadzenie. Rywale szybko zwarli jednak szyki i doprowadzili do remisu. Do stanu 8:8 walka toczyła się punkt za punkt. Potem odskoczyli miejscowi, którzy wykorzystali dwie kontry i na tablicy wyników ukazał się rezultat 11:8. Wyszkowianie stopniowo odrabiali straty, by po ataku Macieja Główczyńskiego doprowadzić do remisu (16:16). Od tego momentu żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie choćby dwupunktowej przewagi. W emocjonującej końcówce, przy stanie 24:23 dla Campera w ataku pomylił się lider miejscowych, Paweł Sutyniec, dając tym samym gościom zwycięstwo w pierwszej partii.

Pierwsze wymiany drugiej odsłony były wyrównane, potem jednak dominowali wyszkowianie. Koncert umiejętności dał Piotr Świerżewski, który kilkakrotnie punktowo zablokował rywali, dokładając do tego stuprocentową skuteczność w ataku i bardzo trudną zagrywkę. Będącemu w dobrej dyspozycji środkowemu dzielnie w zdobywaniu punktów pomagał Maciej Alancewicz. Rywale nie potrafili przełamać dominacji Campera w tym secie przegrywając ostatecznie po ataku Dominika Zalewskiego 20:25.

Początek trzeciej, i jak się później okazało, ostatniej odsłony należał do wyszkowian. Po błędach coraz bardziej bezradnych rywali i kolejnych skutecznych blokach Świerżewskiego zespół wyszedł na czteropunktowe prowadzenie. Trener gospodarzy zareagował na to czasem (11:7). Po powrocie na boisko siatkarze MOS-u podjęli ambitną próbę odwrócenia losów tego spotkania. Stołeczni zdołali doprowadzić do remisu i do końca seta toczyć niezwykle zaciętą walkę z zawodnikami Campera. W emocjonującej końcówce zakończonej grą ,,na przewagi”, presję wytrzymali podopieczni trenera Piotra Szulca, wygrywając po skutecznej kontrze Alancewicza 27:25, a tym samym 3:0 w całym meczu.

MOS Wola Warszawa – Camper Wyszków 0:3 (23:25, 20:25, 25:27)

Camper: Maciej Główczyński, Maciej Alancewicz, Robert Kiwior, Piotr Świerżewski, Dominik Zalewski, Daniel Lenc, Tomasz Knasiecki (libero) oraz: Robert Iliński, Rafał Sędek, Przemysław Gniewek.

Drugie spotkanie niezwykle zmotywowani wyszkowianie rozpoczęli w składzie: Przemysław Gniewek, Maciej Alancewicz, Dominik Zalewski, Piotr Świerżewski, Maciej Główczyński, Robert Kiwior, Tomasz Knasiecki (libero). Mecz, który według kibiców z Wyszkowa miał wprowadzić Camper do II fazy play-off od początku był niezwykle zacięty. Premierową odsłonę aż do stanu 14:14 charakteryzowała walka punkt za punkt. W drużynie gości najlepiej spisywał się niezwykle skuteczny Główczyński. Potem MOS w dość szczęśliwych okolicznościach objął dwupunktowe prowadzenie (14:16). O czas poprosił trener Piotr Szulc. Po powrocie na plac gry siatkarze Campera szybko odrobili straty, a wynik ponownie przez dłuższy okres oscylował w okolicach remisu. W końcówce rywale odrzucili jednak wyszkowian od siatki silną zagrywką. Mała skuteczność gości z sytuacyjnych piłek, kosztowała ich kilka ważnych punktów z rzędu, dając jednocześnie zespołowi MOS-u zwycięstwo w pierwszym secie 25:20.

Początek drugiej odsłony przypominał tę poprzednią. Długą wymianę punkt za punkt zakończyły dopiero skuteczne bloki Zalewskiego i Gniewka, które wymusiły na szkoleniowcu MOS-u prośbę o przerwę dla swojego zespołu (11:8). Po powrocie na boisko wyszkowianie kontynuowali dobrą passę. Punktowali Alancewicz i Główczyński, a jedno oczko dołożył atakiem z drugiej piłki Kiwior. Ten sam zawodnik chwilę później zdobył asa serwisowego, po którym Camper prowadził już 20:13, pewnie zmierzając po triumf w tej partii. Potem jednak w szeregi wyszkowskiego zespołu wkradło się niepotrzebne rozluźnienie. Kilka niefrasobliwie straconych punktów dało siatkarzom MOS-u sygnał do ataku. Wyszkowscy zawodnicy z kolei zgubili gdzieś skuteczność w grze na siatce, co pozwoliło rywalom na zniwelowanie strat do dwóch punktów (19:21). Trener Szulc chcąc opanować sytuację, poprosił o czas. Po wznowieniu gry zapunktował Gniewek, rywale nie składali jednak broni doprowadzając do bardzo emocjonujących wymian w końcówce. Ostatecznie seta zakończył efektowny blok Piotra Świerżewskiego. Camper wygrał 25:23 i wyrównał stan spotkania.

Początek trzeciej odsłony należał zdecydowanie do MOS-u. Gospodarze rozpoczęli seta od bardzo silnej zagrywki, która sprawiała wyraźne problemy gościom. Przy stanie 6:2 dla rywali o czas poprosił trener Szulc. Uwagi szkoleniowca wyraźnie podziałały na zawodników, którzy po powrocie na plac gry szybko odrobili straty. W całym secie wyszkowianom przytrafiły się jednak trzy bardzo poważne przestoje w przyjęciu, które z trudem nadrabiali okresami dobrej gry. Przy prowadzeniu rywali 13:16, dwoma punktowymi blokami z rzędu popisał się się Świerżewski. Dały one sygnał do walki przyjezdnym, którzy odzyskali inicjatywę. Do stanu 19:19 rywale walczyli z Camperem punkt za punkt. Potem jednak w polu zagrywki wyszkowskiej ekipy pojawił się Rafał Sędek, który pięcioma potężnymi zagrywkami z rzędu wybił stołecznym z głowy marzenia o triumfie w tej partii. Ostatecznie Camper wygrał 25:20 i objął prowadzenie w meczu.

Seta, który dzielił wyszkowską drużynę od kolejnej fazy play-off, Camper rozpoczął niezwykle uważnie. Dzięki skutecznej grze wyszkowskich siatkarzy oraz wyraźnie słabym rywalom po drugiej stronie siatki, przyjezdni szybko objęli kilkupunktowe prowadzenie (9:6). Przez środkową fazę seta Camper utrzymywał swoją przewagę. Potem jednak dwie kontry wykorzystali gospodarze i nieoczekiwanie doprowadzili do remisu 17:17. Aż do stanu 22:22 walka toczyła się punkt za punkt. Piłkę setową dał wyszkowianom Gniewek, wykorzystując kontrę, a seta zakończył skutecznym blokiem bohater weekendowych spotkań, Piotr Świerżewski. Camper wygrał 25:22, a tym samym 3:1 w całym meczu.

MOS Wola Warszawa – Camper Wyszków 1:3 (25:20, 23:25, 20:25, 22:25)

Camper: Przemysław Gniewek, Maciej Alancewicz, Dominik Zalewski, Piotr Świerżewski, Maciej Główczyński, Robert Kiwior, Tomasz Knasiecki (libero) oraz: Robert Iliński, Rafał Sędek, D. Saczko, K. Kruk.

Jako bohaterów ostatnich spotkań można uznać z pewnością parę wyszkowskich środkowych, Macieja Główczyńskiego oraz Piotra Świerżewskiego. Niezwykła skuteczność w ataku oraz niezliczona ilość punktowych bloków tej dwójki, stanowiła o sile Campera w rywalizacji ze stołecznymi siatkarzami. Jeśli przypomnimy sobie początek sezonu, w którym pozycja środkowego bloku była jedną z najbardziej newralgicznych w naszej drużynie, chylić można czoła przed zawodnikami, działaczami i trenerem. Pierwsi niezwykle się rozwinęli podczas pobytu w Camperze, drudzy stworzyli im możliwe do rozwoju warunki, w których ten ostatni uczynił z nich świetnych zawodników i ważną część zespołu.

Ostatecznie z bardzo wyrównanej rywalizacji z MOS-em, wyszkowski Camper wyszedł zwycięsko, kończąc rywalizację do trzech wygranych spotkań rezultatem 3:1. Stołecznej ekipie należy podziękować za ambitną, czysto sportową walkę. Teraz Camper czeka na rywala w finale naszej grupy. Obecnie w drugim półfinale Bzura Ozorków zdołała niespodziewanie odwrócić przebieg rywalizacji z KPS-em Siedlce, wygrywając u siebie dwa spotkania i doprowadzając do remisu 2:2. Decydujący mecz pomiędzy obiema ekipami zostanie rozegrany w środę 23 marca w Siedlcach. Jeśli ostateczne zwycięstwo odniesie Bzura, to w najbliższy weekend spotkamy się z tą drużyną w dwumeczu w Wyszkowie. Jeśli zwycięstwo odniesie ekipa KPS-u, to z kolei Camper czeka kolejna wyprawa na trudny teren do Siedlec. Bez względu na przyszłego rywala, wszyscy sympatycy Campera wierzą w jego awans do Turnieju Mistrzów II Ligi.

Turu

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta