Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 29 marca 2024 r., imieniny Eustachego, Wiktora



Najważniejsza jest żywa świątynia, jaką jesteśmy

(Zam: 02.03.2016 r., godz. 13.56)

34-letnia historia parafii św. Wojciecha w Wyszkowie była tematem kolejnego spotkania zorganizowanego 17 lutego w ramach cyklu Tajemnice Archiwum Biblioteki Miejskiej.

Zebrani obejrzeli m.in. skróconą wersję amatorskiego filmu przedstawiającego nawiedzenie w naszym mieście Figury Matki Boskiej Fatimskiej. Parafia pw. św. Wojciecha została erygowana w 1982 r. przez biskupa płockiego Bogdana Sikorskiego. Wierni na początku gromadzili się w murowanej kaplicy zbudowanej w latach 1982-1983. Dzieła jej wybudowania podjął się ówczesny proboszcz ks. Aleksander Pasternakiewicz. W 1992 r. parafia z diecezji płockiej została włączona do diecezji łomżyńskiej. W 1993 r. pod budowany kościół został wmurowany kamień węgielny, który poświęcił papież Jan Paweł II. Dziełem proboszcza ks. Stanisława Szulca i parafian jest nie tylko świątynia, ale wybudowana w 1991 r. murowana plebania. W Gulczewie znajduje się również murowany kościół filialny pw. św. Rocha wybudowany w latach 1984-1986.
W trakcie spotkania, które poprowadził Mirosław Powierza zebrani zapoznali się z gromadzonymi w miejskiej bibliotece materiałami związanymi z parafią św. Wojciecha – dokumentami, zdjęciami, wycinkami prasowymi. Zebrani obejrzeli też półgodzinny film – reportaż z nawiedzenia Figury Matki Bożej Fatimskiej z 13 marca 1996 r. Jak przyznał M. Powierza, nie wiadomo, kto jest autorem tego materiału.
– Nas, wyszkowian cieszy jednak każdy fragment materiałów zarejestrowany w dawnych czasach – podkreślił.
Na filmie można było zobaczyć setki wiernych witających figurę i uczestniczących w mszy zorganizowanej w ówczesnej kaplicy parafii św. Wojciecha. Wielu z oglądających film rozpoznało twarze uczestników tamtej uroczystości, m.in. ówczesnego wikariusza ks. Romana Karasia, dziś proboszcza parafii, który również wziął udział w spotkaniu w bibliotece.
– Kaplica pękała w szwach – wspominał kapłan. – Dziękuję, że gromadzicie państwo takie materiały. Po 20, 30 latach zupełnie inaczej się na nie patrzy. Warto je zbierać, czy to dla siebie, czy też przyszłych pokoleń – podkreślił. – Wielu księży, których widzieliśmy na filmie, odeszło od nas, czas swoje robi, ale oglądali ten film z nami będąc w niebie i na nas patrzyli.
Mówił m.in. o nieżyjącym już ks. Stanisławie Szulcu, uczestniku wydarzeń sprzed dwudziestu laty.
Głos zabrał też wikariusz ks. Grzegorz Dębek, autor pracy doktorskiej o parafii św. Wojciecha.
– Przez dziewięć miesięcy parafia korzystała z gościnności kościoła św. Idziego. Plebanii nie było, tylko wynajmowano domy prywatne – mówił o początkach parafii.
Jak wspomniał, dla ówczesnego proboszcza ks. Stanisława Szulca, kościół w Wyszkowie był kolejnym, który wybudował w trakcie swojej kapłańskiej posługi.
– Ks. Stanisław tchnął w tę parafię ducha pielgrzymowania – podkreślił. – Zwrócił się do paulinów, by za ich pośrednictwem papież przy okazji pielgrzymki w Polsce poświęcił kamień węgielny pod budowę kościoła.
Wspomniał, że na terenie, gdzie miała powstać świątynia były kiedyś ogrody, był to grunt niestabilny, grząski i niewielu było przekonanych o tym, że tu powinien powstać obiekt.
– Bóg chciał, by to właśnie w tym miejscu powstał kościół. Dziękuję poprzednikom w parafii za to wielkie dzieło, które kontynuuje ks. proboszcz – zwrócił się do ks. Romana Karasia. – Pamiętajmy jednak, że budynki się zmieniają, a to my wierni jesteśmy chlubą parafii, w nas jest pragnienie przekazywania piękna Wyszkowa, parafii.
– Byliśmy z ks. Grzegorzem u ks. Pasternakiewicza, który stwierdził, że niewiele musiał robić – tak wielkie było pragnienie ludzi, ich zaangażowanie, by powstała kaplica – wspominał ks. Karaś.
Z tej żarliwości wiernych powstała też kaplica w Gulczewie. Mimo, że dla kapłanów taki obiekt oznacza dodatkową pracę i konieczność troski o jego utrzymanie, ks. Pasternakiewicz dał się przekonać, by w Gulczewie powstał.
– Z tego pragnienia ludzi, ich determinacji, kaplica została wybudowana szybko – podkreślił proboszcz i przypomniał o istocie spotkania wiernych zjednoczonych wobec Boga. – Cóż po miejscu, jeśli kościoły będą puste. Najważniejsza jest żywa świątynia, jaką jesteśmy.
Zebrani wspominali też o ludzkich szczątkach odnalezionych w trakcie prac budowlanych na terenie obecnego kościoła. Ówczesna milicja kazała wywieźć je na wysypisko śmieci. A były to kości żołnierzy radzieckich, lotników, saperów.
Będący od 2008 r. proboszczem parafii św. Wojciecha ks. Roman Karaś kontynuuje dzieło poprzedników starając się o wykończenie kościoła i uporządkowanie terenu wokół świątyni. Obecnie prowadzi m.in. rozmowy na temat lokalizacji przykościelnej kapliczki, ponieważ na terenie, gdzie ona stoi będą w tym roku realizowane prace związane z przebudowa ul. Kościuszki.
Kolejne spotkanie z cyklu Tajemnice Archiwum Biblioteki Miejskiej zaplanowane jest na 22 marca i ma być poświęcone historii poprowadzenia przez Wyszków linii kolejowej. Mirosław Powierza poinformował też, że darczyńca pragnący zachować anonimowość przekazał bibliotece negatywy zdjęć i inne materiały dotyczące FSO uratowane podczas likwidacji zakładu. Część z tych materiałów ma być wykorzystana podczas wystawy plenerowej, która w okresie letnim co roku eksponowana jest przy ul. Sowińskiego. M. Powierza zaapelował też do wszystkich osób mogących mieć zdjęcia związane z wyszkowskimi zakładami pracy o podzielenie się nimi. Za zgodą właścicieli wzbogacą one plenerową wystawę.
J.P.

Komentarze

Dla kapliczki propoponuję zaciszne miejsce
Dodane przez Anonim, w dniu 03.03.2016 r., godz. 17.31
tak by można było odprawiać Nabożeństwo Majowe i inne uroczystości kościelne , np. w Matki Boskiej Zielnej.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta