Wyższe opłaty za wodę i ścieki
(Zam: 01.03.2011 r., godz. 12.43)Nowa taryfa opłat za wodę i ścieki obowiązuje, mimo iż żaden z radnych nie poparł jej na ostatniej sesji Rady Gminy. Przeciwko było 5 radnych, 9 wstrzymało się od głosu.
Od 1 kwietnia 2011 do 31 marca 2012 roku będą obowiązywały następujące stawki: 2,06 zł brutto za m3 wody, 2,58 zł brutto za m3 ścieków, 3,00 zł – opłata stała.
Zygmunt Denis, kierownik Zakładu Gospodarki Komunalnej, uzasadniał, że w stosunku do ubiegłego roku jest to wzrost o 4%, który został podyktowany wzrostem cen wolnorynkowych: energii i paliwa oraz opłat na rzecz ochrony środowiska.
Temat wody okazał się burzliwy, poruszył wielu radnych. Sławomir Gałązka zwrócił uwagę na bardzo zły stan wodociągu.
– Najgorsze jest to, że czasami zdarza się, że aby zmienić zawór w prywatnym budynku, trzeba wyłączać hydrofornię, bo nie trzyma zasuwa – mówił z niepokojem. – W proponowanej stawce należy przewidzieć środki, które można byłoby przeznaczyć na likwidację awaryjności wodociągów, a nie tylko na bieżące wydatki.
Radny Sławomir Sowa przypomniał, że Rada Gminy już w poprzedniej kadencji ustaliła pobieraną co miesiąc stałą opłatę przeznaczaną na modernizację, naprawy. Niestety, dzisiaj ta kwota została dołączona do ceny wody.
– Możemy w nieskończoność podnosić cenę wody. Ta będzie coraz droższa, ale jednocześnie coraz gorsza – ubolewał Sowa. – Będzie to uderzało w nas, samorządowców, bo nie potrafimy pokierować, aby jakość wody, razem z ceną była coraz lepsza.
Radna Jadwiga Stoszewska dodała, że mimo iż w poszczególnych miejscowościach istnieją hydranty, to gdy straż pożarna chce z nich skorzystać, okazuje się, że nie działają.
– Mając na uwadze zabezpieczenie przeciwpożarowe, takie sytuacje w ogóle nie powinny mieć miejsca – zaważył Jerzy Buźniak, sołtys Przyjm.
Wójt Mieczysław Pękul stał się swoistym adwokatem Zakładu Gospodarki Komunalnej. Stwierdził, że nie można nie przyjąć nowej taryfy opłat, gdyż uchwała i tak, zgodnie z prawem, wejdzie w życie, nawet jeśli radni zagłosują inaczej. Trzeba byłoby np. udowodnić niegospodarność w zakładzie i dopiero takie uzasadnienie mogłoby poskutkować nieprzyjęciem uchwały.
Odnosząc się do uwagi radnej Stoszewskiej, wójt poinformował, że rzeczywiście, niektóre hydranty mogą nie działać, ponieważ skradziono z nich aluminiowe elementy.
– Podobny problem jest ze znakami drogowymi. Te również giną – dodał.
D.L.
Zygmunt Denis, kierownik Zakładu Gospodarki Komunalnej, uzasadniał, że w stosunku do ubiegłego roku jest to wzrost o 4%, który został podyktowany wzrostem cen wolnorynkowych: energii i paliwa oraz opłat na rzecz ochrony środowiska.
Temat wody okazał się burzliwy, poruszył wielu radnych. Sławomir Gałązka zwrócił uwagę na bardzo zły stan wodociągu.
– Najgorsze jest to, że czasami zdarza się, że aby zmienić zawór w prywatnym budynku, trzeba wyłączać hydrofornię, bo nie trzyma zasuwa – mówił z niepokojem. – W proponowanej stawce należy przewidzieć środki, które można byłoby przeznaczyć na likwidację awaryjności wodociągów, a nie tylko na bieżące wydatki.
Radny Sławomir Sowa przypomniał, że Rada Gminy już w poprzedniej kadencji ustaliła pobieraną co miesiąc stałą opłatę przeznaczaną na modernizację, naprawy. Niestety, dzisiaj ta kwota została dołączona do ceny wody.
– Możemy w nieskończoność podnosić cenę wody. Ta będzie coraz droższa, ale jednocześnie coraz gorsza – ubolewał Sowa. – Będzie to uderzało w nas, samorządowców, bo nie potrafimy pokierować, aby jakość wody, razem z ceną była coraz lepsza.
Radna Jadwiga Stoszewska dodała, że mimo iż w poszczególnych miejscowościach istnieją hydranty, to gdy straż pożarna chce z nich skorzystać, okazuje się, że nie działają.
– Mając na uwadze zabezpieczenie przeciwpożarowe, takie sytuacje w ogóle nie powinny mieć miejsca – zaważył Jerzy Buźniak, sołtys Przyjm.
Wójt Mieczysław Pękul stał się swoistym adwokatem Zakładu Gospodarki Komunalnej. Stwierdził, że nie można nie przyjąć nowej taryfy opłat, gdyż uchwała i tak, zgodnie z prawem, wejdzie w życie, nawet jeśli radni zagłosują inaczej. Trzeba byłoby np. udowodnić niegospodarność w zakładzie i dopiero takie uzasadnienie mogłoby poskutkować nieprzyjęciem uchwały.
Odnosząc się do uwagi radnej Stoszewskiej, wójt poinformował, że rzeczywiście, niektóre hydranty mogą nie działać, ponieważ skradziono z nich aluminiowe elementy.
– Podobny problem jest ze znakami drogowymi. Te również giną – dodał.
D.L.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl