Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 18 kwietnia 2024 r., imieniny Bogusława, Bogumiły



Szkoły w ręce stowarzyszeń

Ikona
(Zam: 01.03.2011 r., godz. 12.59)

Gmina zamierza przekazać stowarzyszeniu prowadzenie szkół podstawowych w Kręgach i Jackowie Górnym, natomiast placówkę w Nowych Wypychach – filię szkoły podstawowej w Woli Mystkowskiej – zlikwidować. Taką uchwałę podjęto na nadzwyczajnej sesji Rady Gminy, która odbyła się 25 lutego.

Niedawno w gminie Wyszków zdecydowano o zamiarze likwidacji szkół w Kamieńczyku i Gulczewie, i mimo protestów społeczności lokalnej, radni podjęli taką uchwałę. W przypadku placówek z małą liczbą uczniów problemem jest to, że subwencja nie pokrywa w wystarczającym stopniu kosztów prowadzenia szkoły i gmina dokłada zbyt duże kwoty. Jeżeli prowadzenie szkoły przejmuje stowarzyszenie, zazwyczaj koszty te zamykają się w kwocie subwencji, a gminie przynosi to wymierne oszczędności.

Dyskusja dopiero się rozpoczęła
W czwartek 17 lutego do gminy dotarła informacja, że subwencja będzie niższa o 72 tys. zł. W poniedziałek 21 lutego poinformowano dyrekcję wymienionych szkół, że gmina Somianka zamierza przekazać ich prowadzenie stowarzyszeniu, by w ten sposób zmniejszyć koszty utrzymania. Aby mogło nastąpić to od nowego roku szkolnego 2011/2012, należało podjąć tzw. uchwałę intencyjną do końca miesiąca, czyli do tygodnia po ogłoszeniu zamiaru. Dla wielu osób było to zaskoczeniem, wywołało wielkie poruszenie i niezadowolenie wśród nauczycieli i rodziców dzieci z tych placówek.
– Zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym – mówiła Renata Skura, nauczycielka ze szkoły w Jackowie Górnym, na spotkaniu kadry i rodziców z wójtem Andrzejem Żołyńskim i radnymi. – Stowarzyszenie z zewnątrz może nie sprawdzić się w naszym środowisku. Chcielibyśmy przygotować stowarzyszenie lokalne, ale potrzebujemy na to czasu. Nie można takich rzeczy robić znienacka. Prosimy o czas, byśmy poczynili jakieś oszczędności, dajcie możliwość pozyskiwania dzieci, zorganizowania dowozu.
– Mnie najbardziej boli i mam żal o to, że decyzje zapadły nagle, w czasie ferii – stwierdziła dyrektor szkoły w Jackowie Górnym, Aleksandra Kalinowska. – Tak drażliwa decyzja nie powinna być podejmowana poza szkołą i lokalną społecznością. Gdyby nie informacja z Krąg, nic byśmy nie wiedzieli, nie byłoby tego spotkania. Przyszlibyśmy po feriach i w poniedziałek dowiedzielibyśmy się, że nasze szkoły zostały przekształcone. To nie w porządku.
– To dla samorządu wysokie obowiązki przy małych subwencjach oświatowych – wójt wyjaśniał konieczność zmian. – Na terenie gminy Somianka takie stowarzyszenie prowadzi szkołę w Popowie i zamyka się w kwocie 370 tys. zł. Małe szkoły mogą, nawet powinny istnieć, ale muszą być tańsze w prowadzeniu.
Oba spotkania w szkołach w Kręgach i Jackowie Górnym wyglądały podobnie, nauczyciele i rodzice mówili o swoich obawach, pytali o powód podjęcia tak szybkiej decyzji. Wójt przekonywał ich do akceptacji takiego rozwiązania, które jest kompromisem pomiędzy potrzebami mieszkańców i możliwościami budżetu. Dyskusje były dosyć burzliwe, do głosu często dochodziły emocje.

Dziki kraj to my?
–To chyba naprawdę dziki kraj. Dlaczego musieliśmy się dowiedzieć o tym pocztą pantoflową? Będziemy robić wszystko, żeby nie doszło do przekształcenia. Dziś zamykacie nas, za cztery lata my was! – takie i inne, podobne głosy, padały z sali.
– Z doświadczenia wiem, że tańsze funkcjonowanie szkoły jest możliwe. Gmina jest po to, by zaspokajać podstawowe potrzeby mieszkańców, w tym edukacyjne, i chcemy, by było to tańsze – zabrał głos wójt Andrzej Żołyński. – Niższe koszty nie oznaczają gorszego funkcjonowania. To rozwiązanie uderzy niestety w nauczycieli. Karta Nauczyciela ustala liczbę godzin na etat i wysokość wynagrodzenia, wymaga istnienia funduszu socjalnego. W stowarzyszeniu liczba godzin na etat będzie elastyczna, nie będzie funduszu socjalnego.
– Nie łudźmy się, jeśli nauczyciel będzie miał diametralnie zmienioną sytuację finansową, i to taki, który ma podwójne, potrójne kwalifikacje, jest młody, ma dzieci, ambicje – w takiej szkole nie zostanie – o swoich i rodzicach obawach, związanych z jakością kształcenia w takiej szkole, powiedziała Aleksandra Kalinowska. – Pan by też nie chciał zarabiać mniej. Okrojona pensja, okrojone godziny. Moi młodzi nauczyciele, najmniej wypaleni zawodowo, mający chęć do pracy, motywacje, odejdą.
– To propozycja, nie zostawimy was samych, bierzemy na siebie remonty generalne i prowadzenie księgowości – przekonywał wójt. – Nie warto spróbować? Najlepsze z punktu widzenia ekonomicznego byłoby zamknięcie, ale szukamy kompromisu. Uchwała nie oznacza przesądzenia projektu. Dyskusja dopiero się rozpoczęła.
Wójt zapewnił zgromadzonych, że w razie złego funkcjonowania nowych szkół gmina przejmie je od stowarzyszeń. Oszczędności pozwolą zrealizować więcej inwestycji, umożliwią istnienie przedszkoli. Zaznaczył, że dane demograficzne nie zostawiają nadziei, że w przyszłości będzie więcej dzieci w spornych szkołach.
Głos w dyskusji zabrał też proboszcz z Popowa Kościelnego, ksiądz Remigiusz Stacherski.
– Będziemy ciągle się przekrzykiwać, jeśli nie padnie konkretna propozycja. Mnie ciekawi, co to będzie za stowarzyszenie, jak je trzeba zawiązać, czy będzie lokalne? Może warto powołać jakiś mniejszy zespół, i dopracować to, przedyskutować. Przed wyborami była mowa o inwestycjach, boisku, teraz nagle rewolucja. Rewolucje nie są dobre w oświacie. Ciężar tej przemiany nie może spaść tylko na nauczycieli, wszyscy poczujmy się do odpowiedzialności. My nie znamy konkretów i o nie prosimy: ile gmina będzie dokładać, jakie będą oszczędności przy stowarzyszeniu, ile czasu gmina może utrzymywać stan obecny. Co nagle, to po diable, panie wójcie.
Uczestniczący w spotkaniu europoseł Jarosław Kalinowski zaproponował, aby obie strony dały sobie więcej czasu na przygotowanie się do zmian. Podjął też temat finansów.
– Do wszystkich zadań edukacyjnych gmina dokłada 1,5 mln, ale to jest uproszczenie, nie możemy tak mówić – mówił. – Do zadań subwencjonowanych (podstawówki i gimnazja) dokładamy niespełna 700 tys. zł na rok. Oszczędności z Jackowa i Krąg nie zasypią półtoramilionowej dziury. Jeśli podejmiecie tę decyzję, zrobimy wszystko, by takie stowarzyszenia utworzyć. Dajmy sobie czas, zobaczymy, co będzie za rok. Myślę, że coś się zmieni na lepsze. Zostaliście obdarzeni zaufaniem, spoczywa na was olbrzymi ciężar odpowiedzialności. Mówimy o pieniądzach, ale są też inne aspekty. Zawrzyjmy społeczne porozumienie – dajmy sobie czas.
Wzajemne przekonywanie się obu stron nie na wiele się zdało, oba spotkania przebiegały w nerwowej atmosferze i w zasadzie nie skończyły się żadnymi ustaleniami, strony konfliktu przedstawiły swoje argumenty i starały się wpłynąć na zmianę stanowiska adwersarzy, jednak bezskutecznie.

Śmiechy i oburzenie, czyli obrady sesji
Można było domniemywać, że sesja Rady Gminy, na której będą podejmowane kontrowersyjne uchwały, będzie burzliwa i padnie na niej wiele ostrych słów. Taka też była. Przybyli na nią nauczyciele i rodzice dzieci ze szkół, o których losie miano decydować. Na początku zgłoszono wniosek o zdjęcie z porządku obrad punktów dotyczących dwóch spornych szkół, w obu głosowaniach za wnioskiem głosowały cztery osoby, przeciw osiem. W dyskusji na temat przekształcenia szkół padało dużo pytań ze strony rodziców i nauczycieli, m.in. o inne sposoby oszczędzania przez gminę, możliwość uzyskania wyższych subwencji. Zebranych niepokoiło to, czemu w tekście uchwały wymienione jest konkretne stowarzyszenie, „Edukator”, skoro mówiono im, że mogą sami założyć własne, lokalne stowarzyszenie.
– Jeśli nie będzie przekształcenia, staniemy przed groźbą likwidacji – ostrzegł wójt. – Nie mamy innych możliwości. Jeśli podejmiemy tę uchwałę, dopilnuję, żeby były organizowane spotkania w szkołach, z rodzicami. Nie musi być to „Edukator”, to tylko uchwała intencyjna.
Sesja z pewnością do cichych nie należała, wypowiadano wiele gniewnych słów i oskarżano się o brak zrozumienia i szacunku. Jarosław Kalinowski zarzucił wójtowi nieszczerość.
– Jako były wójt, mieszkaniec gminy, nie mogę się zgodzić, i chcę wyrazić, nie tylko w swym imieniu, stanowczy protest przeciwko temu, co się w dziś w tej gminie dzieje. Brak elementarnego szacunku do radnych, i poprzez nich do wszystkich mieszkańców gminy. Nie można tak tego przeprowadzać, jak pan i pani wójt. Intryga i insynuacja! – mówił wzburzonym głosem. – Ja nikomu do portfela nie zaglądam, bo to jest obrzydliwe. Dowiedziałem się po spotkaniu w Jackowie, że nauczyciele zarabiają krociowe pieniądze, a dyrektor – nie będę wymieniał z nazwiska – zarabia prawie tyle, co wójt. Ale co jest brutto, co netto? To styczniowy dokument wynagrodzenia mojej żony – przelew 2 800 zł. Brutto jest to 4 tys. Jak pan może mówić, że moja żona zarabia tyle, co pan? Dlaczego napuszcza się społeczność na nauczycieli?
Jarosław Kalinowski przyznał, że sposób przeprowadzenia sprawy budzi w nim niesmak.
– Nie można takich decyzji podejmować w oderwaniu od społeczności, dla której się pracuje. W trudniejszych sprawach, trzeba do ludzi iść, jasno, prosto mówić, rozmawiać. Gdyby nie inicjatywy ze szkół, nie byłoby tych dwóch spotkań. Tu trzeba być precyzyjnym, bo w ten sposób podana informacja ma wszelkie znamiona manipulacji. Po spotkaniu w Jackowie miałem wrażenie, że spora część radnych wahała się, czy nie skłonić się do postulatu „dajcie nam czas”. Sam wójt mówił, że może być „Edukator”, może być lokalne. A dzisiaj mamy „Edukatora”. Mam wrażenie, że dlatego przyjechali przedstawiciele tego stowarzyszenia, bo wójt spostrzegł wątpliwości radnych. Tylko dlaczego wójt wcześniej nie zaprosił kogoś na to spotkanie? Jak to nazwać? To kwestia obyczajów. Wysoka rado, moja rado, nasza rado – zakończył swoją wypowiedź. – Waszym zadaniem jest dbanie o całościowy rozwój gminy, ale będzie on postępował nie tylko dzięki pieniądzom, ale wtedy, gdy społeczność będzie się konsolidować.
– Wynagrodzenia dyrektorów jednostek publicznych, moje też, są jawne, każdy może je sobie sprawdzić – wójt odpowiadał na zarzuty. – Każdy ma prawo zwrócić się do mnie, wójta, o rzetelną informację w sprawie wynagrodzeń nauczycieli na każdym stopniu awansu zawodowego. Proszę mi nie zarzucać nierzetelności.
Jednak zebrani stawiali zarzuty, głównie o narzucenie nie tylko samego przekształcenia, ale i stowarzyszenia.
– Mówimy o zamiarze, który może być wdrożony, bądź nie – odpowiadał na nie Andrzej Żołyński. – Nie chciałem przed zamiarem wywoływać zamieszania, które i tak powstało. Państwu brakuje informacji. To zamiar, właściwa uchwała ma być podejmowana 31 maja. Wyjeżdżając z Jackowa nie wiedziałem o przyjeździe „Edukatora”. Mówimy o czymś, czego nie znamy, czy nie warto zasięgnąć informacji? Każdy może prowadzić szkołę, tworzyć stowarzyszenie, ale musi odnaleźć się w realiach i mieć akceptację mieszkańców, jeśli jej nie będzie, nie ma mowy o jakimkolwiek przekazaniu, nie ma mowy o jakimkolwiek przekształcaniu. Szkoła to dzieci i rodzice wokół tej szkoły zorganizowani.

Uchwały zostały podjęte
– Chcę powiedzieć coś w obronie wójta – zabrał głos Dominik Pogorzelski, obecny na sesji radca prawny. – Bywam na takich spotkaniach, są one emocjonalne, ale pierwszy raz widzę, gdy zaczyna się ono od wytykania pieniędzy i wzajemnych oskarżeń. Wójt nie może inaczej realizować swoich zadań, on ma na celu dobro dziecka.
Te słowa wywołały głośne krzyki zebranych, odezwała się wtedy Anna Pogorzelska, drugi prawnik uczestniczący w obradach.
– Jesteście pierwszymi, którzy tak protestują, gminy nie mają pieniędzy.
– To prawda, że oszczędności są potrzebne – zabrał głos Jarosław Kalinowski. – Ale nam chodzi o metodę. Podaje pani artykuły, proszę wytłumaczyć, czemu narzucony jest „Edukator”?
– Ale gdzie tu jest narzucenie? – po tych słowach rozległ się śmiech zebranych, który prawniczka skwitowała. – Staniecie przed problemem likwidacji.
– Jeśli nie będzie akceptacji mieszkańców, nie będzie „Edukatora” – zapewniał wójt. – Czy rozmawialiście o szczegółach, zadawaliście pytania? Były prośby o czas. Jeżeli po tym spotkaniu, spotkaniu ze stowarzyszeniem, wizycie w szkołach, prowadzonych przez nie, nie uzyska ono akceptacji, właściwa uchwała nie ma sensu.
Na sesji był obecny Maciej Wójcik, prezes oddziału powiatowego Związku Nauczycielstwa Polskiego w Wyszkowie. Zwrócił uwagę, że nie zostały zachowane procedury, zgodnie z którymi obie uchwały – intencyjna i ostateczna, muszą być poprzedzone konsultacjami społecznymi, akceptacją i wnioskiem o wyrażenie opinii związków zawodowych.
– Do dziś nie zostałem poinformowany formalnie o zamiarze przekształcenia. Jeśli podejmiecie dziś taką uchwałę, będzie ona niezgodna z prawem i będzie bezzasadna. Związki zawodowe powinny mieć miesiąc na to, aby wypowiedzieć się w tej sprawie. Najlepszym rozwiązaniem byłoby zaczekać. Argument finansowy nie może być jedynym, innych nie widzę. Zróbcie to w cywilizowany sposób, za rok.
– Proszę nie wprowadzać nikogo w błąd, muszę sprostować – zareplikowała Anna Pogorzelska. – To, o czym pan mówił, dotyczy likwidacji, nie przekształcenia szkół.
Po tej wymianie zdań nastąpiło głosowanie w sprawie zamiaru przekazania prowadzenia od 1 września 2011 r. dwóch wspominanych szkół Stowarzyszeniu „Edukator” oraz zamiaru likwidacji szkoły podstawowej w Nowych Wypychach od 31 sierpnia 2011 r. (oddziały będą przeniesione do szkoły w Woli Mystkowskiej).
Uchwałę o zamiarze przekształceniu szkoły w Kręgach podjęto ośmioma głosami, przeciw było czterech radnych, wstrzymało się dwóch. Za analogiczną uchwałą dotyczącą szkoły w Jackowie Górnym głosowało dziewięciu radnych, cztery głosy były przeciwne i dwa wstrzymujące się. Za likwidacją szkoły w Wypychach było dwunastu radnych, dwóch przeciwnych i jeden wstrzymał się od głosowania.

Na spokojnie
Swoje stanowisko w tej sprawie przedstawili nam wójt Andrzej Żołyński oraz dyrektorzy szkół w Kręgach i Jackowie Górnym.
– To dla wszystkich samorządów ciężki czas. Chcemy zaoszczędzić, ale nie kosztem likwidacji szkół – zaznacza wójt gminy Somianka. – Można mieć oczywiście pretensje. Nie jest to rozwiązanie najlepsze dla gminy i dla pracowników, to kompromis. Dla nas najkorzystniejsze ekonomicznie byłoby zlikwidowanie szkół. Co roku dostajemy mniej pieniędzy z subwencji oświatowych, a koszty rosną. Jednak chcemy je zachować, proponujemy rozwiązanie, dzięki któremu jest taniej i jest szkoła. Można spróbować pogodzić potrzeby rodziców z wymogami budżetu, wypośrodkować. Takie rozwiązanie powinno satysfakcjonować mieszkańców. Oczywiste jest, że zmiany budzą niepokój.
– Od dawna oszczędzamy na czym i jak się da, łączymy klasy na przedmiotach artystycznych – mówi dyrektor szkoły w Kręgach, Elżbieta Walaszczyk. – Mamy dzieci z gminy Wyszków i to bywa punktem spornym, bo są głosy, że Wyszków powinien dokładać. Ale to niczyja wina, że mieszka akurat na pograniczu gmin. Zabrali nam już świetlicę terapeutyczną i filię Biblioteki Gminnej, jako miejsce życia kulturalnego została tylko ta szkoła. Zaangażowanie społeczności lokalnej, rodziców jest ogromne. Szkoła istnieje od 1869 r. Dostajemy na remonty 2 tys. rocznie. To starcza na farby i bieżące naprawy. Całą resztę dokładają rodzice. Kupili meble (16 tys.), telewizor, magnetowidy, kosiarkę. Bardzo dużo inwestują, sami wykonują większość prac przy szkole. Każą nam oszczędzać, co jeszcze można zrobić?
– Warto tę szkołę na tych zasadach funkcjonowania i w tej formie zostawić – twierdzi Aleksandra Kalinowska, dyrektor placówki w Jackowie Górnym. – Najważniejsze w pracy szkoły jest wychowywanie i kształcenie. Nasi wychowankowie uzyskują dobre lokaty w konkursach, dobre wyniki w egzaminach zewnętrznych. Szkoła na wsi uczy, ale pełni też rolę kulturotwórczą, integrującą społeczność. Uczniowie naszej szkoły zainicjowali obchody finału WOŚP w naszej szkole, od 17 lat istnieje Zespół Ludowy „Przepióreczka”. To wszystko świadczy o naszej gminie, w ten sposób promujemy i gminę Somiankę, i powiat.
E.E.

Całkowity koszt prowadzenia szkół w gminie Somianka wynosi 6. 277 281 zł (szkoły podstawowe i zerówki – 4.067 548, gimnazja – 1.792 020 zł, koszty inne, np. dowóz, stołówki – 417 713 zł). Subwencja oświatowa, przyznana w 2011 r. na jednego ucznia, to 7 306 zł (nie obejmuje zerówek), łącznie gmina otrzymuje 4. 778 684 zł. Brakujące 1,5 mln zł pochodzą ze środków własnych.
W szkole w Jackowie Górnym w oddziałach 1 – 6 uczy się 42 dzieci, w przedszkolu i zerówce – 10. Gmina w 2011 r. otrzymała subwencję w wysokości 306 852 zł, dokłada do jej utrzymania 313 148 zł. (+ 50 000 tys-zadanie własne oddział „0”)
W szkole w Kręgach jest 9 dzieci w przedszkolu, 11 dzieci w zerówce, w oddziałach 1 – 6 uczy się 50 dzieci. Gmina ma subwencję za 2011 r. w kwocie 365 300 zł, dokłada do utrzymania szkoły 164 700 zł. + oddział „0” koszt własny gminy 65 000 zł

Komentarze

Moralność Kalinowskiego = moralność Kalego
Dodane przez Paweł K., w dniu 01.03.2011 r., godz. 14.45
Ja chciałby przypomnieć jak PSL w tym również pan Kalinowski przekształcali szkoły średnie w Wyszkowie. Przekształcano je w taki sposób aby powstały stołki dla członków PSL kolesiów i rodziny pana Kalinowskiego. Dobro młodzieży było mało ważne. Finanse mimo że znacznie wzrosło utrzymanie podzielonych szkół nie były brane pod uwagę. Liczyły się stołki dla swoich. Wykonawcą pana poleceń był złotousty stasiulek. Panie Kalinowski swoją postawa prezentuje pan moralność Kalego. Wielu ludzi nie wierzy w pana paplaninę. Dla żłobu zrobi pan wszystko a tu chodzi o stanowisko dla pana żony. Wstyd, że ta ziemia ma takiego reprezentanta.
Szkoły w ręce stowarzyszeń
Dodane przez ..., w dniu 01.03.2011 r., godz. 16.51
komentarz bez zawi sci a nawet mowi o historycznej prawdzie
Dodane przez JS, w dniu 02.03.2011 r., godz. 08.53
Małe szkoły mogą funkcjonować z powodzeniem, ale nie bez wysiłku i zaangażowania prowadzone przez stowarzyszenia. Polecam skorzystać z doświadczeń szkoły w Tyminakach Buciach koło Ciechanowca. Kwoty "dokładane" przez gminę nie wydają mi się zbyt duże w stosunku znaczenia tych szkół dla otoczenia - szkoda, że gmina akurat na tym oszczędza, ale wyrażane w powyższy sposób emocje pan Pawła K. nie są jednak racjonalne.
NIE DAJ SIE ZWIESC POZOROM
Dodane przez ERYK, w dniu 02.03.2011 r., godz. 09.11
Byłem obecny na tej pamiętnej sesji Rady Gminy w Somiance. Wszystko pięknie Wasza gazeta opisuje, ale moim zdaniem zabrakło rzetelności. Był jeden szczegół, który pokazał drugą stronę medalu. Obecny też na sesji mieszkaniec Krąg wskazał przyczynę z powodu której tam znaleźli się wszyscy obecni - to tacy jak Pan Eurodeputowany Kalinowski i inni skupieni w naszym Rządzie, którzy spłodzili takie prawo(ciekawe jak głosował Nasz Poseł? Może ktoś wie?). Zabrakło im odwagi aby dokonać cięć płac nauczycielskich zrzucili utrzymanie szkół samorządom i dali przepis dający możliwość przekształceń lub likwidacji placówek o liczbie uczniów do 70. Bardzo sprytne. Po co narażać się liczbie 665 tysięcy nauczycieli zatrudnionych w Polsce? Nauczyciele mają władzę, trzymają w swoich rękach nasze dzieci. Co jest najważniejsze dla rodziców - dobro dzieci. O nauczycielach tego powiedzieć się nie da. Z tego powodu wielu rodziców staje w obronie nie tych co trzeba. Samorządy i tak tego dokonają mając na uwadze zaspakajanie zbiorowych potrzeb swoich mieszkańców, gdzie stawką jest praca kilku nauczycieli i zadowolenie kilku tysięcy osób. Ludzie pomyślcie zanim zaczniecie krzyczeć.
P S L
Dodane przez Kargul, w dniu 02.03.2011 r., godz. 09.58
Jestem za a nawet przeciw.
Dodane przez Tomasz R., w dniu 02.03.2011 r., godz. 13.41
W tym wypadku Kalinowski ma rację. Można przekształcać, ale nie za plecami zainteresowanych. Dziwną sprawą jest to, że radni tak bezgranicznie popierają wójta zamiast trzymać stronę spoleczeństwa. Strzelają sobie samobója!
Do Kalinowskiego pierwszgo korytowaca tej ziemi.
Dodane przez Waldek, w dniu 02.03.2011 r., godz. 14.07
Ten poseł a obecnie europoseł ma tylko na uwadze interes własny i swojej rodziny. Ludzie przyjrzyjcie się jego działalności. Ostatni włos się na głowie staje patrząc na jego działalność Tylko koryto dla siebie,rodziny i kolesiów. Taki to ten wasz wybraniec.
podwójne oblicze Jarosława K
Dodane przez mieszkanka, w dniu 02.03.2011 r., godz. 17.35
Kiedy pan Jarosław Kalinowski był Wójtem Gminy Somianka powstał projekt likwidacji szkoły w Popowie Kościelnym. Wtedy to twierdził,że przyszłością Polski są duże szkoły, a przed taką jak ta nie ma przyszłości. Oprócz tego w czasie swojej kadencji na terenie gminy Somianka zamknięte zostały cztery przedszkola. Wniosek: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Dodane przez Anonim, w dniu 02.03.2011 r., godz. 17.44
Samobóje strzelają dość często a później jak w tym filmie "nic nie widziałem nic nie słyszałem" a ta moja prawa ręka jest nieznośna.. nie mogę nad nią zapanować i podnosi się kiedy chce bez porozumienia ze mną....
Dodane przez Olo, w dniu 02.03.2011 r., godz. 19.35
Pan Kalinowski nie musi zabiegać o posadę żony gdyż dieta europosła jest dość spora. Moim zdaniem wstawia się za lodźmi i dobrem dzieciaków.
Dodane przez jola, w dniu 03.03.2011 r., godz. 05.33
czyli będąc wójtem gminy Somianka pan kalinowski wstawił sie za ludxmi i zlikwidował szkołe i przedszkola a dziś również stawia sie za lludxmi broniąc szkół ja lew???? Cikawe czy wstawiałby się równiez gdyby nie chodziło o szkołe w Jackowie?????? :) Zreszta nie wiem wogóle w czym problem bo szkół nikt nie chce zlikwidować.
Sejm bez PSL
Dodane przez K., w dniu 03.03.2011 r., godz. 05.45
Mam nadzieję, że w najbliższych wyborach naród przejrzy na oczy i takich interesownych typów jak Kalinowski, Jastrzębski i całe to PSL- owskie kombinatorstwo popędzi. Tego typu ludzie palcem nie kiwną bez własnych korzyści. Tutaj też widać parcie na koryto. Koryto własnej żony.
Dodane przez Olo, w dniu 03.03.2011 r., godz. 08.52
Wójt ma swój interes żeby zamykać,ale jaki mają w tym interes RADNI? Swoją drogą są pieniądze na różne głupoty to dlaczego nie na szkoły! Zostawmy Kalinowskiego a zajmijmy się własnym bałaganem!
BEZ radni
Dodane przez julia, w dniu 03.03.2011 r., godz. 11.04
Coście się uwzięli na radnych przecież oni oszczędzają tylko pieniądze na swoje przyszłe podwyżki. Och i znów pretensje??
KORYTO DLA PSL I KALINOWSKIEGO
Dodane przez Zwykły obywatel, w dniu 03.03.2011 r., godz. 12.58
Temu z wąsami pazernemu człowiekowi zawsze mało. Koryto, koryto, koryto panie Kalinowski dla pana najważniejsze, koryto dla siebie, koryto dla żony, koryto dla braci i ich żon, koryto dla kolesiów i pociotków. To dopiero sens pana istnienia na tym świecie. PSL DO KORYTA MARSZ - oto główne działania PSL w powiecie wyszkowskim.
Dodane przez Popowo, w dniu 03.03.2011 r., godz. 18.56
Pani Dyrektor i kadra nauczycielska powinni się wykazać się większymi ambicjami, tym bardziej, że mają pozytywny wzorzec w Popowie Kościelnym. Muszą coś ze sobą zrobić skoro i tak w Jackowie przegrywa "walkę" o uczniów z tą w Popowie.
re
Dodane przez Olo, w dniu 03.03.2011 r., godz. 19.26
nie będę srał na europosła skoro potrzebuję jego pomocy!!!!
Dodane przez Jaś, w dniu 03.03.2011 r., godz. 20.59
Oj - mili państwo! Zapiekła nienawiść i porykiwanie jeszcze nigdy nie rozwiązała żadnego problemu. Tu jest dużo krzyku i insynuacji, a brak rzeczowych argumentów. A może zawiążcie te stowarzyszenia i "pociągnijcie" te zamykane szkoły - zamiast się wściekać - wykażcie się. To byłoby coś co wzbudziłoby szacunek dla, jak mniemam przyszłych radnych! :)
Dodane przez Mieszko, w dniu 04.03.2011 r., godz. 09.09
Patrzcie ludzie, radni nawet tak "ważnej persony" nie ulękli się...zagłosowali jak im kazał rozsądek. A swoją drogą, należy się zastanowić, czy aby udział w sesji, naszego europosła (męża pani dyrektor) nie zaszkodził sprawie...
Dodane przez z, w dniu 04.03.2011 r., godz. 10.33
emerytowanych nauczycieli ktorym ciagle malo i nic nie robia pozwalniac i znajda sie stanowiska dla mlodych i z tych likwidowanych szkól
Dodane przez Olo, w dniu 04.03.2011 r., godz. 12.42
Drogi Mieszko nie posądzaj tych radnych o rozsądek,a co do odwagi to spójrz na zdjęcia -strach przed WÓJTEM ma wielkie oczy!!
Radni - Bezradni.
Dodane przez Ewelina, w dniu 05.03.2011 r., godz. 12.27
Od kilku dni obserwuje to co dzieje się w gminie Somianka. Zgadzam się, że oświata jest kosztowna i należy szukać pomysłów jak jej pomóc. To co jednak widzę w gminie Somianka, nie jest powodem do dumy dla Wójta i Radnych. Radni zachowują się jak Radni - Bezradni. Ślepo wykonują polecenia Wójta, bo w przeciwnym razie " nie będzie inwestycji w ich miejscowościach". Podczas ostatniej sesji dotyczącej oświaty nie mieli odwagi spojrzeć społeczeństwu w oczy. Dziwne, bo twierdzili , ze zagłosują zgodnie ze swoim sumieniem. Niektórzy podnosili i rękę prawą i lewą , aby szybciej, aby mieć to z głowy. Nic tylko pogratulować obiektywizmu.Sprawiali wrażenie marionetek , za sznureczki których pociąga Wójt. Życzę dalszych tak mądrych i przemyślanych decyzji.
ŻART
Dodane przez obserwator, w dniu 05.03.2011 r., godz. 16.08
Problem polega na tym że w tym roku wybory samorządowe zbiegły się w czasie z kampanią buraczaną. Chłopy tak się zamotali że nie wiedzieli co robić, zbierać buraki z pola czy iść na na wybory. I ''buraka'' na wójta wybrali. A teraz problem.
wójt-krętacz i łgarz
Dodane przez gosia, w dniu 06.03.2011 r., godz. 17.21
wójt - krętacz i łgarz , radni- marionetki kłamcy i łgarza.
Radni przez małe "R"
Dodane przez Anonim, w dniu 06.03.2011 r., godz. 17.27
W całej tej hecy najśmieszniejsze jest to, że radni będą skakać na paluszkach jak im wójt zagra przez następne cztery lata, będą musieli śmiać się kiedy wójt się śmieje, palce do głosowania podnosić jak im wójt karze. Ludzie obudźcie się czy wy nie widzicie jak wójt manipuluje, jak postąpił ze szkołami, tak i z ośrodkiem zdrowia, a poprawi wiatrakami. Ale jak was to będzie dotyczyć to do Kalinowskiego o pomoc.
Dodane przez Anonim, w dniu 06.03.2011 r., godz. 17.27
Kalinowskiemu to wystarczy, żona nie musi pracować .
...
Dodane przez mieszkaniec, w dniu 07.03.2011 r., godz. 11.54
Zastanawiam się na ile osoby komentujące, znają sytuację w gminie somianka. Skąd pomysł zamknięcia, skąd wzmożona walka nauczycieli i mieszkańców, oraz KILKU! radnych, którzy nie boją się gróźb wójta "Muuammara Żołyńskiego". Otóż szanowni Państwo zawijam kiecę i lecę z wytłumaczeniem. po 1: za panowania naszego wójta (tfu!) podatki za działki turystyczne były pobierane niezgodnie z prawem (pobierano jak za zwykłą działkę mieszkalną, czyli kilkunastokrotnie więcej). Teraz gmina musi zwrócić pieniążki a skądś je zabrać trzeba. po 2: Szanowny Wójt Muuammar zagroził Radnym, że jeśli zagłosują wbrew jego sugestiom/poleceniom/rozkazom, to miejscowość, którą reprezentuje radny, nie ma szans na jakiekolwiek inwestycje w obecnej kadencji (potwierdzają to sami radni). Po 3: Wójt tłumaczy się strasznymi kosztami. Co dziwne nie wystąpiono o zwiększenie subwencji na szkoły. Dlaczego? Po 4: Wójt tłumaczy się kosztami i podwyżkami pensji nauczycielskich. Co ciekawe, na pierwszym posiedzeniu po wyborach, szanowni (bez)Radni zwiększyli pensję Wójta, oraz swoje diety. Brawo!!! Po 5: Postawa Kalinowskiego jako mieszkańca jest godna naśladowania. Jako polityka? Nie oceniam. Mało jest idealnych polityków. Po 6: Stowarzyszenie i Edukator to nie jest kolorwa przyszłość dla nauczycieli i uczniów. Szkoła w Popowie bardzo szybko pozbyła się edukatora i założyła własne stowarzyszenie czy coś. Wśrod kilku szkół, które są we władaniu Edukatora można znaleźć takie smaczki jak: - zaadaptowany na klasę skład mioteł i środków czystości - Jedna toaleta przerobiona na pokój nauczycielski - uczniowie klas 1-6 na jednej sali, na tych samych zajęciach. Można wymieniać wiele....' Co więcej, ludzie z miasta, gdzie mają latwiejszy dostęp do szkół, krótszą trasę do szkoły, nie zrozumieją sytuacji szkół w małych miejscowościach. Potrafią tylko kierować się stereotypami: "dzieci buraków nie potrzebują szkół! I tak będą świnie pasać." Jeżeli chodzi o osobę, która pisze, ze Kalinowski Walczy o koryto jego żony... Sam byś walczył/a. Osoby piszące o wysokich poborach europosła Kalinowskiego. Macie rację. Zarabia dużo kasy, ale z tej kasy utrzymuje wieloosobową rodzinę, co kosztuje niemało. Nie czepiajmy się Kalinowskiego za to, że dużo zarabia. Doszedł do tego pracą własną. A z Was kipi zazdrość. Ale nie jest to meritum tematu. Także szanowni Państwo, zapraszam do dyskusji. konkretnej, rzeczowej, pozbawionej uprzedzeń, złośliwości i mitów, oraz "jechania po całym rządzie". Pozdrawiam Was.
Somianko popraw się
Dodane przez Abraham, w dniu 08.03.2011 r., godz. 12.09
Jakby PSLowcy nie zajmowali tylu stanowisk w różnych agencjach, ODRach, weterynariach, sanepidach i innych jednostkach budżetowych opłacanych z budżetu i podatków to większe byłby subwencje dla oświaty. A tak trzeba ciąć. Jak rząd PO-PSL tworzy coraz większą biurokrację to nie ma na naukę. Nie chwalcie tak Kalinowskiego, pamiętacie jak zawsze was olewał. Czy nie dlatego nie głosowaliście na Skocznia tylko na ..... Żołyńskiego, wtedy z Lewicy. A ten przeciąkł zielonym i zachowuje się jak oni.
ZAZDROŚNICY
Dodane przez 333, w dniu 09.03.2011 r., godz. 14.32
DO ANONIM.WSZYSCY MAJĄ RODZINĘ NA UTRZYMANIU NIE TYLKO PAN POSEŁ I WSZYSCY WALCZĄ O SWOJE I KAŻDY MA SWOJĄ RACJĘ .KTOŚ ANONIM I PAN POSEŁ TAKŻE I WIELU INNYCH
Dodane przez doda, w dniu 10.03.2011 r., godz. 12.23
A dlaczego tak zaradny wójt nie wystąpił o zwiększenie subwencji dla szkół, on potrafiłtylko wystąpić o podwyżkę dla siebie i swoich radnych. Wielkie oszczędności. Czy nasza gmina jest tak bogata aby utrzymywać wice wójt? Pani od oświaty, Czy w tej gminie myśli si nie głową tylko inną częścią ciała. Ludzie wszystko wiedzą Ludzie współczucie, że mieszkacie w takiej gminie!!!!
kasa, kasa
Dodane przez a-z, w dniu 16.03.2011 r., godz. 16.36
Jak za zwykle kasa tylko kasa.Kasa którą chce zaoszczędzić Wójt. Kasa , którą stracą nauczyciele pod rządami stowarzyszenia( dużo niższe zarobki). Kasa, którą już zaoszczędził nasz przewidujący rząd, zwalając oświatę na samorząd. Zwalił i ma z głowy. A dzieci ? Z drugiej strony, jak się będzie rozwijało dziecko w klasie 3 lub 4 osobowej. Może się wyuczy świetnie, ale jak się odnajdzie potem w klasie z normalną liczbą uczniów.Rozwinie się społecznie ? Zastanówmy się jakie warunki do nauki mają dzieci w gminie. Jedna sala gimnastyczna na całą gminę. Gimnazja razem z podstawówkami. Czyli kawalerka uczy się z maluchami, a dokłdnie maluchy uczą się od kawalerki, tego czego nie powinni.To Was nie niepokoi. Mnie to zastanawia. Może dość tych politycznych wycieczek.Do roboty, żeby stworzyć warunki dla dzieci do nauki, a nie zaspokajać swoje ambicje, kto komu co pokaże i kto sprytniejszy.
absolwent
Dodane przez mz, w dniu 28.03.2011 r., godz. 15.41
mała szkoła wiele może. Właśnie były wybory do samorządów i radni są spokojni. Wyobrażnią nikt z nich nie sięga aż tak daleko. Dlaczego stowarzyszenie - może klasy 1-3 i starsi będą dowożeni do Somianki. Ale jak wójt Żołyński bedzie to realizował? Zaoszczędzi na etatach nauczycieli zagęszczając klasy - jeżeli tak to do jakiekiej max. ilości uczniów, ile będzie kosztowało dowożenie uczniów. Czy oszczędności będą na obiektach? Czy kształcenie w szkole prowadzonej przez stowarzyszenie będzie częściowo odpłatne? Gdzie sa dane liczbowe, gdzie wyliczenia? Uczyłam się w szkole w Jackowie Górnym - nie mam do niej santymentów ale dzieci szkoda. Inaczej czuje się małe dziecko w małej szkole niż w wielkim 'molochu' A radni ?? Szkołę moich dzieci również chciano zlikwidować i została...... i funkcjonuje już 7 lat. Jeżeli chodzi o przekształcenie to nie można wskazać stowarzyszebnia odgórnie. Szkołą ma majątek, i gospodarowanie mieniem powinno podlegać przetargowi. Czy wszystko jest zgodne z prawem? Czy radca prawny może mówić' albo przekształcenia w takiej formie jak proponujeny albo likwidacja' To jest szantarz droga społaczność lokalne - podajcie wójta do sądu. Dopiero co były wybory - jak wybraliście tak macie............

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta