Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Sykstusa



Szkoły w Gulczewie i Kamieńczyku do likwidacji

Ikona
(Zam: 08.02.2011 r., godz. 13.00)

Taki pomysł zaoszczędzenie około miliona złotych ma burmistrz. Ostateczną decyzję podejmą w tej sprawie radni.

Na zlecenie gminy wynajęta firma przeprowadziła ocenę sieci szkół w gminie. Raport zawierał między innymi listę placówek do ewentualnej likwidacji. Prócz szkół w Gulczewie i Kamieńczyku znalazły się tam także jednostki w Olszance, Łosinnie i Skuszewie.
Na najbliższej sesji, która odbędzie się 17 lutego, radni miejscy będą dyskutować nad uchwałami o zamiarze likwidacji placówek w Kamieńczyku i Gulczewie. To będzie dopiero pierwszy krok na drodze do proponowanych przez burmistrza zmian. Jeśli radni przychylą się do tego pomysłu, władze podejmą dalszą procedurę - rozmowy z uczniami, rodzicami, poinformują o swoim zamiarze mazowieckiego kuratora oświaty, który wyda opinię w tej sprawie. Burmistrz chce, by placówki zostały rozwiązane wraz z końcem obecnego roku szkolnego.
- Wiele gmin podejmuje takie uchwały. Jeśli chodzi o sens dawania podwyżek nauczycielom to ja się z nim zgadzam, ale proponuje je ministerstwo, uchwala parlament, a koszty są przerzucone na samorządy. Jeśli gmina ma wydać więcej na oświatę to szuka też oszczędności – tłumaczy Grzegorz Nowosielski. – Są gminy wiejskie likwidują szkoły, w których jest po osiemdziesiąt dzieci, czyli sporo większe niż te, które my proponujemy.
W Szkole Podstawowej w Kamieńczyku w klasach 0-VI uczy się łącznie dwadzieścia czworo dzieci, w placówce w Gulczewie – trzydzieści ośmioro. Ich liczba z roku na rok spada, według szacunków gminy ta liczba w najbliższych latach znacząco nie zmieni się – w 2015 roku w Kamieńczyku ma być trzydziestu czterech uczniów, w Gulczewie - trzydziestu jeden. I właśnie mała liczba uczniów jednym z powodów decyzji władz miasta.
- Nie spodziewamy się wzrostu liczby dzieci, co pozwalałoby szkole w sposób odpowiedni realizować zdania – tłumaczy burmistrz Grzegorz Nowosielski. – To proces trudny, wymagający zrozumienia radnych, rodziców, nauczycieli, ale niestety konieczny – mówi o zamiarze likwidacji szkół.
Jak mówi, rozwiązanie placówek spowoduje, że jakość oferty edukacyjnej w pozostałych będzie wyższa.
- Powinniśmy zapewnić wszystkim dzieciom równe możliwości kształcenia, ale przy tak szerokiej siatce szkół nie jesteśmy w stanie wszędzie budować sal gimnastycznych, czy wyposażać multimedialnie sal lekcyjnych. Zmniejszenie ich liczby sprawi, że zorganizujemy naukę na najwyższym poziomie – przekonuje Grzegorz Nowosielski. – W dobie kryzysu szukamy rozwiązań, które spowodują, by przy mniejszych wydatkach nie pogarszała się oferta w każdej dziedzinie, w tym w oświacie. Chcemy, by dzieci w nowej szkole miały lepsze warunki.
Z chwilą likwidacji placówek, dzieci z Kamieńczyka pójdą do szkoły w Rybienku Leśnym, z Gulczewa – do Rybna, czyli tam, gdzie i tak trafiają gimnazjaliści z tych miejscowości. Dojazd młodzieży zapewni gmina. Burmistrz zapewnia także, że samorząd ufunduje uczniom podręczniki, jeśli zajedzie potrzeba ich zmiany.
W tej chwili w SP w Gulczewie funkcjonują już trzy klasy łączone. Nie ma tu sali gimnastycznej. W SP w Kamieńczyku funkcjonują klasy cztero-, dziewięcioosobowe. W nowych placówkach uczniowie mogły korzystać z boisk do gry w piłkę ręczną, nożną, koszykową, dobrze wyposażonych bibliotek, stanowisk komputerowych, zajęć pozalekcyjnych i in.. Gmina planuje wybudować w Rybnie salę gimnastyczną, wymienić sprzęt komputerowy, a od września zatrudnić logopedę i psychologa. Szkoła w Rybienku Leśnym jest już sala gimnastyczna, w placówce ma się pojawić logopeda.
- Szkoły w Rybienku Leśnym i Rybnie w przypadku realizacji naszym zamiarów zostaną dofinansowane i tam pójdą największe inwestycje w tej kadencji – zapewnia burmistrz.
Dodaje, że Kamieńczyk i Gulczewo także zyskają na zmianach.
- Z mieszkańcami umówimy się na pewien pakiet. Chodzi tu o inwestycje, które w danej miejscowości są najpilniejsze, zakładam, że będą to inwestycje drogowe – mówi.
Budynki po dawnych szkołach pozostaną nadal własnością gminy. Przy współpracy z mieszkańcami, samorząd chce stworzyć w nich świetlice, gdzie będzie mogła spotykać się na przykład młodzież. Gmina chce także zaproponować stowarzyszeniom prowadzenie szkół w Kamieńczyku i Gulczewie, które mogłyby działać w dotychczasowych budynkach.
- Miałem spotkanie rodzicami i nauczycielami z Gulczewa. Nasza propozycja nie została odrzucona, choć zachwytu nie było – przyznaje burmistrz.
Zapowiada, że nauczyciele z Gulczewa i Kamieńczyka (w obu placówkach jest po jedenastu nauczycieli, z tym, że część ma umowy na czas określony do 31 sierpnia 2011 r.) dostaną w miarę możliwości pracę w innych szkołach podległych gminie. Zajmą miejsce emerytowanych pracowników. Gmina zlikwidowała do tej pory szkołę w Natalinie i Deskurowie.
Zarówno w szkole w Gulczewie i Kamieńczyku był problem z obsadzeniem funkcji dyrektorach, ponieważ w naborach ogłaszanych przez Urząd Miejski nie wpływały żadne oferty. W Kamieńczyku ta sytuacja ciągnie się od 2008 r.
- Myślę, że likwidacja szkoły nie będzie korzystna dla dzieci, które będą musiały dojeżdżać – mówi pełniąca obowiązki dyrektora szkoły w Kamieńczyku Agnieszka Kamińska. – Szkoła to nie tylko miejsce nauki, ale także spotkań, integracji lokalnej społeczności podczas różnego rodzaju uroczystości.
Podobnie wypowiada się dyrektor z Gulczewa Agnieszka Wińska.
- Jako dyrektor, ale także jako matka, wolałabym, by dzieci uczyły się w swoim miejscu zamieszkania – mówi. – W placówce mamy wykwalifikowaną kadrę, zapewniamy uczniom warunki najlepsze, jakie możemy - dodaje.
J.P.

Koszty w przeliczeniu na ucznia
Likwidacja szkół w Kamieńczyku i Gulczewie ma przynieść oszczędności. Wydatki na edukację dzieci w tych szkołach są stosunkowo duże i ciągle rosną. W szkole w Kamieńczyku w 2007 r. wydatki na jedno dziecko wynosiły 6 778,77 zł, a w 2011 jest to już 23 675,83 zł (to ponad trzykrotny wzrost). W placówce w Gulczewie jest to analogicznie 6 751,05 w 2007 r. i 15 117,66 zł w roku 2011 (dwu i półkrotny wzrost). Dla porównania wydatki na jedno dziecko w Szkole Podstawowej nr 1 wynoszą obecnie 5 134,45 zł, w SP w Leszczydole Starym – 6 477,09 zł, w SP w Lucynowie – 7 996,09 zł.

Komentarze

Dodane przez ciekawy, w dniu 09.02.2011 r., godz. 13.15
Ciekawe co teraz powie radny Wróbel mieszkańcom Gulczewa?
zzzzzz
Dodane przez cxZ, w dniu 09.02.2011 r., godz. 16.01
zzzzzz
pytanie do burmistrza i radnych
Dodane przez X, w dniu 09.02.2011 r., godz. 17.24
W jaki sposób wpłynie pan na poziom nauczania w szkołach do których trafią nasze dzieci, jeśli dziś ze sprawdzianów szóstoklasisty nasze dzieci osiągają wyższe wyniki niż w szkołach proponowanych przez pana??? Nasze szkoły są szkołami bez przemocy, narkotyków i innych "atrakcji". Absolwenci naszych szkół bez problemów osiągali wysokie wyniki w gimnazjach a później w szkołach ponadgimnazjalnych. Lepszych warunków naszym dzieciom szanowny panie nie jesteś w stanie zapewnić , chyba, że dojazd do szkoły uważasz za atrakcyjną wycieczkę. Nie widziałeś tych dzieci ( gimnazjalistów) stojących na mrozie, w strugach deszczu i oczekujących na autobus. Szczęście, że do tej pory w czasie podróży do szkoły nie wydarzył się żaden wypadek. Jak czułbyś się burmistrzu gdyby do tego doszło, a w miejscowościach z których dowozisz dzieci stoi pusty, wyremontowany budynek szkoły? Oszczędzasz? Na czym ? Na dzieciach, utrudnianiu im dostępu do oświaty?DLACZEGO NIE OSZCZĘDZASZ NA STANOWISKACH ADMINISTRACJI W URZĘDZIE???MOŻE MÓGŁBYŚ ZAOSZCZĘDZIĆ NA STANOWISKU DRUGIEGO WICEBURMISTRZA??? ZNAJDŹ WYPAS POZA URZĘDEM DLA WARPASA!!! Twierdzisz,że w nowych szkołach dzieci będą mogły korzystać z boisk do gry w piłkę nożną, ręczną , koszykową, biblioteki, stanowisk komputerowych i zajęć pozalekcyjnych. Czy ty człowieku wiesz co masz w likwidowanych przez siebie szkołach ? Chyba nie !!! Wszystko te dzieci mają w miejscu swojego zamieszkania!!! W miejscowej szkole ! Obiecujesz w zamian za likwidację szkół w Kamieńczyku i Gulczewie pakiet inwestycji ! Wsadź je sobie w buty! Spróbuj zaproponować mieszkańcom Wyszkowa czy Rybienka, że za to, iż mają szkoły nie wybudujesz im ulicy, chodnika, wodociągu albo wyłączysz latarnie oświetlające ulice!!! Ciekawi jesteśmy czy miałbyś tyle cywilnej odwagi? Wywieźli by cię z urzędu na taczkach!!! Nasze dzieci być może nie zdołają się obronić !!! Może będą musiały dojeżdżać do szkoły i tracić cenny czas -zamiast na naukę- na dojazd. Mam nadzieję, że są na tyle silne i wytrwałe, że nie dadzą sobą pogardzać, pokażą wolę walki. W przyszłości te same dzieci, które ty dziś skazujesz na niebyt, zajmą twoje miejsce! Jak myślisz? Jak ciebie potraktują ? Życzę ci byś z czystym sumieniem zakończył swoją polityczną "karierę"!!!!!!!!!! Na marginesie - ile kosztowała ocena wynajętej firmy? Szanowni radni, zanim podniesiecie rękę za likwidacją szkół w Kamieńczyku i Gulczewie zastanówcie się czy za chwilę nie staniecie przed podobnym problemem w waszych miejscowościach! Może nie tylko o szkoły chodzi???
Dodane przez z, w dniu 10.02.2011 r., godz. 08.43
po co 11 nauczycieli na 30 dzieci ? zrobic tak zeby nauczyciele z innych szkól przyjezdzali na konkretne lekcje i oszczednosci zalatwione i szkola moze zostac
Nie wiem czego chcą od Kamieńczyka i Gulczewa
Dodane przez a, w dniu 10.02.2011 r., godz. 12.15
tak jest - 3 na cały etat a reszta dojeżdżająca.
słusznie i nie słusznie
Dodane przez Artur, w dniu 14.02.2011 r., godz. 19.54
Likwidacja - SUPER POMYSŁ, ale nie w Kamieńczyku. Można znaleźć sposób na obniżenie kosztów, lub zaoszdzenie w innym miejscu (np. etat Trzaski, bez którego wcale nie bedzie gorzej), likwidacja chorego tworu - Szkoła w Skuszewie (przecież to rzut beretem do Rybienka i do Wyszkowa - co za problem?). Niestety społeczność w Kamieńczyku będzie miała nie lada problem z wożeniem dzieci do Wyszkowa (nawet jeśli gmina się tym zajmie), bo kto z Was rodzice wsadzi własne dziecko do 'czegośtam'?
szkoła jest bardzo potrzebna
Dodane przez wyszkwianin, w dniu 14.02.2011 r., godz. 20.33
Popieram Pana opisującego jak ważna jest szkoła w każdej miejscowości i dzieci nie powinny dojeżdżać to są dzieci i zostawmy je w spokoju. To okropne żeby oszczędzać na szkole a podwyżki to co roku w urzędzie mają. Niech znajdą sponsora na dopłaty do szkoły te cynkownie co pozwolili na jej budowę ( najgorszy błąd w historii) Pieniądze to są tylko dlaczego je blokują i na co pójdą. Niech Bóg ma w opatrzności wszystkich ludzi a zwłaszcza kochane dzieci to one są naszą przyszłością nie krzywdźmy ich. Pomysłodawca likwidacji szkół to chyba na nic innego nie mógł już wpaść, niech zrobią parkometry w centrum miasta i będzie kasa, no wystarczy głową ruszyć a niszczyć to co ktoś dał piękny początek. Szkoda ze brakuje mądrej głowy do rządzenia
Czego nie powiedział Burmistrz...
Dodane przez Wyszkowiak, w dniu 17.02.2011 r., godz. 13.55
Burmistrz nie powiedział ile zaplacił firmie, która przeprowadziła ocenę, i ile będzie kosztować doworzenie kamieńczykowskich dzieci do "nowej szkoly".

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta