Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 29 marca 2024 r., imieniny Eustachego, Wiktora



Łączenie, które ma przynieść oszczędności

(Zam: 04.03.2015 r., godz. 17.16)

Chęć wprowadzenia oszczędności to główna przyczyna, dla której władze powiatowe noszą się z zamiarem połączenia Centrum Kształcenia Praktycznego i Zespołu Szkół nr 2. Jaką wartość dodaną przyniesie nowa placówka uczniom – o to dopytywał Marek Głowacki, który jako jedyny zagłosował przeciwko pomysłowi.

Radni podczas sesji 25 lutego podjęli tzw. uchwalę intencyjną, w której wyrazili zamiar połączenia CKP i ZS nr 2 w Centrum Edukacji Zawodowej i Ustawicznej. Ostateczną decyzję mają podjąć do końca kwietnia.
– Zamiarem jest koncentracja i lepsze, efektywne wykorzystanie potencjału kadrowego, zaplecza technicznego i infrastruktury – informował naczelnik wydziału edukacji Starostwa Powiatowego Krzysztof Arbaszewski.
Według niego, nowe centrum mogłoby kształcić dorosłych (również formie e-learningu), prowadzić doradztwo zawodowe, doskonalenie zawodowe nauczycieli, opracowywać, gromadzić i upowszechniać informację zawodową oraz współpracować z pracodawcami i urzędem pracy, koordynować i realizować oświatowe projekty unijne.
– Koncentracja tych elementów pozwoli na bardziej efektywne zarządzanie – dostrzegamy tu uzasadnienie ekonomiczne i organizacyjne zmian. To uchwała intencyjna. Połączenie Centrum i ZS nr 2 ma dokonać się odrębną uchwałą Rady do 30 kwietnia. Ten czas należałoby wykorzystać na konsultacje, analizy i opracowanie statutu dla docelowej struktury – informował K. Arbaszewski.

M. Głowacki: my tu o uczniu nic nie usłyszeliśmy
Dyrektor nowej placówki powstałej z połączenia ma być wyłoniony w konkursie (dziś CKP-em kieruje Dariusz Glinka, a ZS nr 2 Grażyna Kalinowska). Samorząd chce oszczędzić na etatach – będzie jeden dyrektor zamiast dwóch, jedna księgowość itp.
– Czuję się potraktowany niepoważnie, jeśli chodzi o tę sprawę – uzasadnienie połączenia to zbiór haseł – oświadczył Marek Głowacki. – Podchodzimy do poważnej sprawy łączenia dwóch szkół i uzasadnienie powinno określić jaką wartość dodaną ono przyniesie. Tymczasem mamy wymienione funkcje, które są już częściowo dziś wypełniane przez szkoły, częściowo mogą być wypełniane przez zmianę statutu, nie potrzeba do tego łączenia. Uważam, że można było przedstawić logiczną, spójną koncepcję – jeśli oszczędności, to jakie i kiedy one będą. Jeśli będą zalety organizacyjne – to jakie. Połączenie to pewien prawny zabieg, ale jaka jest wartość dodana tego działania. Podczas obrad komisji tego się nie dowiedziałem i teraz z tego uzasadnienia się nie dowiaduję. Oczekuję odpowiedzi na te pytania.
Jak podkreślił, wszelkim celem działań na polu oświaty jest uczeń.
– My tu o uczniu nic nie usłyszeliśmy. Jestem zdziwiony, że w ten sposób jest to załatwiane – oznajmił. – Odnoszę wrażenie, że jest trochę jak w „Panu Tadeuszu”, gdzie jeden z bohaterów mówi „Zacznijmy powstanie i jakoś to będzie”. A my w tym momencie powinniśmy dostać klarowną koncepcję tego, co ma być zrobione i w jaki sposób uczeń będzie miał korzyść, jakie korzyści będzie miało społeczeństwo.

A. Mróz: musimy się z problemem zmierzyć
Na to pytanie próbował odpowiedzieć wicestarosta Adam Mróz.
– Decyzją podjętą wiele lat temu zdecydowano się na rozdzielenie Zespołu Szkół Zawodowych na trzy niezależne podmioty oświatowe – Zespół Szkół nr 1 i 2 oraz Centrum Kształcenia Praktycznego, które jest ośrodkiem wsparcia dla szkół, jak i innych ośrodków edukacyjnych, które potrzebują przeprowadzenia profesjonalnych egzaminów dających kwalifikacji zawodowych. Udawało się w mojej ocenie przez wiele lat prowadzenie tych ośrodków w sposób, który zapewniał wysoką ofertę edukacyjną, dawał możliwości kształcenia i zdobywania kwalifikacji – podkreślił. – Doszliśmy do sytuacji, kiedy uczniów jest zdecydowanie mniej. Pojawiły się w międzyczasie takie okoliczności, które uniemożliwiają funkcjonowanie CKP-u jak to było dotychczas – mam tu na myśli możliwość zarabiania na rynku, pozyskiwania zleceń. Zmiany w ustawie o finansach publicznych spowodowały likwidację gospodarstw pomocniczych. Dziś szkoła nie może wykonywać usług, pozyskiwać środków – informował. – Zostaje nam potężna instytucja, której utrzymanie kosztuje. Sposób subwencjonowania CKP-u nie jest taki jak w przypadku szkół. Pomysł przyłączenia CKP do dobrze funkcjonującej szkoły spełniającej wysokie standardy w zakresie kształcenia to próba stworzenia pewnego organizmu, która zapewni możliwość kontynuowania wysokiej jakości oferty jaką daje ZS nr 2 przy zapewnieniu wykorzystania potencjału, który ma CKP. Chcemy przekazać potencjał w ręce jednego dyrektora, który zorganizuje proces dydaktyczny i zarządzi majątkiem efektywnie i skutecznie. Dziś ZS nr 2 i CKP to dwie instytucje na jednym terenie, gdzie obsługa księgowa musi zarejestrować mnóstwo dokumentów. To mnoży etaty. Musimy się z problemem zmierzyć, inaczej nasza zdolność finansowa nie pozwoli na funkcjonowanie CKP w tym zakresie jaki jest dziś.
– Czy to oznacza, że z subwencji dobrze prosperującego Zespołu Szkół nr 2 będziemy utrzymywać CKP i pozbawimy szkołę pieniędzy? – zastanawiała się Justyna Garbarczyk.
– Nie dostałem odpowiedzi na moje pytania o wartość dodaną, więc zadam pytanie pomocnicze – jakie bolączki tych dwóch szkół zostaną rozwiązane przez to połączenie? – zwracał się do urzędników Marek Głowacki. – Jeśli mówimy o CKP-ie, to największym problemem jest brak pieniędzy na wyposażenie związane z nauką zawodów. Tymczasem nie słyszę, skąd pieniądze się pojawią. Niezależnie, czy to będą połączone placówki czy samodzielne, to potrzebne są pieniądze, żeby ten problem rozwiązać. Rozmawiamy o szkole, a ja po raz kolejny nie słyszę o uczniach i ich korzyściach związanych z połączeniem.

W. Sobczak: mina pani Kalinowskiej nie wygląda na zadowoloną
– Jeśli mówmy o oświacie, w domyśle mamy zawsze tylko uczniów – wszystkie rozwiązania proponowane przez nas są wartością dodaną skierowaną ku uczniowi – zapewniał K. Arbaszewski. – W moim przekonaniu wartością dodaną będzie doradztwo zawodowe na wyższym poziomie skierowane do uczniów szkół ponadgimnazjalnych. To będzie kształcenie nauczycieli – nie mamy w powiecie doradztwa metodycznego ani jednej osoby, która by się tym zajmowała. Odpowiednie zagospodarowanie i wykorzystanie projektów unijnych to też wartość dodana. Wszystko co tu proponujemy jest wartością nową, lepszą, korzystniejszą, skuteczniejszą. Jeśli chodzi o efekty ekonomiczne to takiego opracowania nie ma, bo nie wiadomo, jaka będzie uchwała Rady. Ja nie mogę robić operacji na żywym organizmie – trzeba przejrzeć kilkadziesiąt umów o pracę, sprawdzić kto ma jaką sytuacją, kto jest emerytem, kto nauczycielem dyplomowanym, kto ma jakie kwalifikacje. Zakładamy generalnie, że jeśli nie będzie efektów oszczędnościowych, to będą organizacyjne z tytułu lepszego zarządzania.
– Wszyscy wiemy, jak funkcjonuje CKP i jakie ma problemy. Mina pani Kalinowskiej nie wygląda na zadowoloną. Mina dyrektora Glinki świadczy, że wie, że ma wielki problem, z którym trzeba się uporać – oświadczył Waldemar Sobczak. – Kiedy CKP stracił możliwość zarabiania własnych środków, zrobił się problem. Mamy przeświadczenie, że możliwość praktyk jest potrzebna. Wydział łącznie z zarządem zastanawiał się jak wyjść z pata finansowego, który niebawem stanie się dramatem dla pracowników.
– Nadal nie otrzymałem odpowiedzi – drążył M. Głowacki. – Kształcenie dorosłych może teraz prowadzić każda z tych jednostek, a jeśli nie, to może zmienić statut i prowadzić taką działalność. Nie ma żadnej koncepcji. Będę głosował przeciw. Sprawę powinno się przełożyć na przyszły rok – uznał.

B. Pągowski: CKP nie jest w stanie sam się utrzymać
– Trzeba się zastanowić, co to jest wartość dodana w oświacie. Tu się nie produkuje telewizora, gdzie jest kapitał, materiał, produkt, który ma kosztować więcej niż włożone pieniądze – oznajmił starosta Bogdan Pągowski. – W oświacie wartość dodana to uczeń-fachowiec, który potrafi się na rynku pracy odnaleźć, to zwiększona zdawalność przedmiotów zawodowych, matur. Dziś mamy dylemat, bo CKP nie jest w stanie sam się utrzymać. CKP musi zarabiać – ma pieniądze na egzaminach zawodowych, kursach, ale nie funkcjonują gospodarstwa pomocnicze, trzeba było oddać w dzierżawę stację obsługi samochodów, CKP nie produkuje mebli dla szkół – informował. – Warunki się zmieniły. To co, rozwiązać CKP? Myślę, że nie, bo CKP pełni funkcję edukacyjną dla ZS nr 1, ZS nr 2, Ośrodka Szkolno-Wychowawczego – dodał. – W zamiarze jest ograniczenie administracji. Subwencja jest na określonym poziomie i większa nie będzie. W tym roku jest na poziomie 32 mln zł dla wszystkich szkół publicznych i niepublicznych w powiecie. Staramy się, by do subwencji nie dokładać, ale jesteśmy czasami zmuszeni – kontynuował. – Jeśli będą zwalani pracownicy, będą musiały być wypłacone odprawy, zatem oszczędności w tym roku będzie trudno szukać. Jest możliwość pozyskania pieniędzy z ministerstwa na odprawy. Szukajmy oszczędności, bo inaczej może się okazać, że w oświacie we wrześniu może zabraknąć nam na wypłaty.
Za podjęciem uchwały o zamiarze połączenia placówek było 13 radnych, przeciw 1, 4 się wstrzymało.
J.P.

Komentarze

Gdzie w tym wszystkim Uczen?
Dodane przez ela, w dniu 04.03.2015 r., godz. 18.20
Wspaniałe w swojej prostocie słowa Panie Głowacki, wszyscy zdaje się myślą jedynie o zachowaniu swoich stołków i swoich partyjnych kolegów. Uczeń, to dla nich zjawisko drugorzędne.
pokazowka bez pokrycia
Dodane przez oświata, w dniu 04.03.2015 r., godz. 19.23
Szkoda Panie Marku, że Jesteś sam w swoim mysleniu.A te niby oszczędności to czyim kosztem?.i nie jest powiedziane, ze te zmiany dadzą efekt. To po co ta szopka? Udają, że się na tym znają a tak naprawdę nie mają o tym pojęcia, ale trzeba pokazać ze się coś robi,nawet kosztem uczniow.
Dodane przez wyszkow nasze miejsce na Ziemi, w dniu 04.03.2015 r., godz. 19.45
Nie wiedziałem, że Mróz odpowiada za oświatę. To eksport bylejakości z urzędu gminy do starostwa. Wiemy jak sprawy oświaty załatwiał burmistrz i jego koledzy. Możemy liczyć na cięcia, bezrobocie wśród nauczycieli,tzw. racjonalizację zatrudnienia, likwidacja stołówki przy internacie i zastąpienie catteringiem, a może i likwidacja internatu. Nie ma co liczyć na pozytywne rozwiązywanie problemów. Wiemy jak w gminie zakończyło się połączenie domów komunalnych i WTBS. Po połączeniu WTBS przestało budować bloki pod wynajem. Pągowski też się wypalił, niepotrzebnie wybrano go na trzecią kadencję. Potrzebna nowa energia i ciężka praca. A ta ekipa tego nie gwarantuje. Brawo na pana Głowackiego, że przeciwstawił się tej niekompetencji.
Dodane przez Tomek, w dniu 04.03.2015 r., godz. 22.19
Panu Arbaszewskiemu zasłużonemu komuniście i sekretarzowi z Kościuszki już dziękujemy. Czas na emeryturę. Dziwię się, że starosta jeszcze trzyma tego pana.
Pierwszy właściwy krok w odbudowie oświaty zawodowej.
Dodane przez E.P., w dniu 05.03.2015 r., godz. 08.33
No i historia zatoczyła koło. Wpierw dzielono ZSZ motywując to tymi samymi argumentami co obecnie przy ich łączeniu. W rzeczywistości przy podziale ZSZ w głównej mierze chodziło o stworzenie większej ilości stanowisk na które to ówcześni włodarze mogili powałoć "swoich". Sens ekonomiczny tej zmiany nie był brany pod uwagę. Choć czas trochę upłynęło ci sami ludzi którzy dzielili ZSZ teraz wykonują działania odwrotne. Czy obecnna decyzja ma sens. Moim zdaniem ma. Jest to pierwszy etap to odbudowy szkolnictwa zawodowego w Wyszkowie wczesniej z takim zapałem zniszczonego - no cóż warto tu wymienić nazwiska tych ówczesnych "reformatorów" między innymi panią Garbarczyk, pana Pągowskiego, pana Popławskiego oraz wówczas ich głównego szefa pana Jastrzębskiego. Gdyby nie ówczesne tyleż egoistyczne co szkodliwe decyzje Wyszków mógłby być zagłębiem przygotowania zawodowe na różnym poziomie kształcenia. Była odpowiednia baza, odpowiednia kadra i warunki finansowe. Długa droga do odbudowy tego co z przyczyn nepotycznych zniszczono motywując oczywiście dobrem mlodzieży, ale pierwszy krok wykonano choć moim zdaniem zbyt mały.
Dodane przez Janek, w dniu 05.03.2015 r., godz. 10.37
Jesteśmy z Wyszkowa i wiemy o tym co nieco. Narobiono w zawodówkach liceów a warsztaty powierzono narzędziowemu z ZDZ u. Teraz bije się pianę, jaka to władza troskliwa. Boże chroń nas od powiatowych przyjaciół szkolnictwa średniego w Wyszkowie, z wrogami sami sobie poradzimy.
Dodane przez arek, w dniu 05.03.2015 r., godz. 11.35
..... Odnoszę wrażenie, że jest trochę jak w „Panu Tadeuszu”, gdzie jeden z bohaterów mówi „Zacznijmy powstanie i jakoś to będzie”. A my w tym momencie powinniśmy dostać klarowną koncepcję tego, co ma być zrobione i w jaki sposób uczeń będzie miał korzyść, jakie korzyści będzie miało społeczeństwo....." Trafne zdanie. Wszyscy zajmują się teraz pozyskiwaniem funduszy unijnych, doradztwem, doskonaleniem poprawianiem infrastruktury. I urzędnicy starostwa, szkoły itp. A my, żeby dzieci mogły startować na studia musimy je posyłać na korki, żeby była jakakolwiek szansa rywalizacji z tymi z Warszawy i okolic. Żeby wysłać na praktyki też trzeba się nachodzić. Polska nam ucieka a oni debatują o niewielkich oszczędnościach w administracji. Po co drugi wiceprzewodniczący, po co POKiS jak nie ma na poziomie ponadgimniazjalnym sportu, niech ćwiczą tylko na wuefie. Po co w ogóle powiat jak wcześniej te sprawy załatwiał urząd rejonowy i nie było takiego pajacowania, takich wydatków na starostę , wice, sekretarza, całej niekompetentnej Rady. Jedna osoba to ogarniała. Czym zajmuje się np. taki sekretarz Ausfeld, kolega starosty ?
Dodane przez ZSZ, w dniu 05.03.2015 r., godz. 16.57
Kiedyś Wyszków był marką jeśli chodzi o szkolnictwo zawodowe. Były tu konkretne technika i solidne zawodówki. Dwa internaty tętniły życiem, warsztaty pracowały na dwie zmiany. Ludzie zdobywali tu edukację, przyjeżdżając z daleka. Nasze tzw. szkoły zawodowe, jako zespół, były największym ośrodkiem szkolnym byłego woj. ostrołęckiego.
Dodane przez do arek, w dniu 05.03.2015 r., godz. 21.16
Nie miej złudzeń ludzie w Warszawie posyłają też dzieci na korki, tylko nie przed maturą ale zaraz po urodzeniu. Dlatego co byś nie zrobił i tak będziesz w plecy.
Rola PSL w oświacie zawodowej.
Dodane przez Edwin, w dniu 06.03.2015 r., godz. 07.09
Podobnego do Wyszkowa przykładu niszczenia oświaty zawodowej jakiego dokonano po powstaniu powiatów chyba nie znajdziemy w całej Polsce. To co z takim cynizmem zniszczono przez 15 lat nie da się odbudować za 30 lat - bo budowano to lat 50. Zniszczono- co najważniejsze bazę szkolnictwa zawodowego i kadrę przygotowaną do tych zadań. W innych mistach i miasteczkach dokonano koniecznych zmian w szkolnictwie zawodowym nieczego nie niszcząc a obecnie asolewnci tych szkół zawodowychł - tak w Wyszkowie znienawidzonych - są poszukiwanymi fachowcami nie tylko w naszm kraju.
Dodane przez MARIA, w dniu 06.03.2015 r., godz. 08.39
Od razu widać, że tu nikt nie myśli o uczniu, tylko o tym, komu dać, a komu zabrać. Wszystkie te posunięcia mają charakter personalny i na pewno nie przyniosą też żadnych oszczędności. Zgadzam się z poglądem, że ostatnie wybory to wielka porażka dla całego powiatu. Każda z tych szkół ma swój specyficzny charakter i każda starała się o wyższe miejsce w rankingu szkół. W tej sytuacji rywalizacji nie będzie. Nie rozumiem też w ogóle dlaczego pozostawiono tę garstkę uczniów w Zabrodziu. Czy też chodzi o zachowanie stołka dyrektora?. Komu ta decyzja ma służyć, a komu zaszkodzić? Bo teraz tochyba tylko takimi kryteriami kierują się nasi włodarze.
Dodane przez EKG, w dniu 06.03.2015 r., godz. 09.29
Taka jest prawda. Szalę przeważyły chyba kompleksy powiatowych niedouczonych. Zapragnęli techników i nic nie znaczących liceów. I dziwić się, że co drugi w Polsce magister pracuje teraz na budowie.
Dodane przez xxx, w dniu 06.03.2015 r., godz. 12.45
Każda szkoła uczy tylko teorii, a pracodawcy potrzebują pracownków z przygotowaniem praktycznym. Ucznowie kończą szkołę i muszą iść na studia, bo nic nie umieją. Studia- dalszy ciąg nauki dla zabicia czsu i tak dalej i tak dalej. Mało która szkoła szuka dla ucznów takich praktyk, po których będą fachowcami w zawodzie, którego się uczą.
Dodane przez Osoba, w dniu 06.03.2015 r., godz. 15.55
Ale kiedyś było inaczej, a z drugiej strony, to i kierunków w zawodówkach nawymyślali nieprodukcyjnych tylko same "urzędnicze".
Dodane przez byn, w dniu 06.03.2015 r., godz. 16.32
Nie ma się co oszukiwać, zawodówka 20 lat temu była na o wiele wyższym poziomie niż obecne technika.
Dodane przez Waldemar Mamhaka, w dniu 06.03.2015 r., godz. 19.11
A czy teraz sobczakowa "opozycja" będzie się ograniczała jedynie do wstrzymywania sie od głosu?
Dodane przez wiesia, w dniu 06.03.2015 r., godz. 19.23
Ludzie kochani, niech ktoś pójdzie wreszcie po rozum do głowy. Chyba nikt nie uwierzy w to,że te pozorne działania dadzą jakiś pozytywny skutek. Od łączenia czy dzielenia szkół nie zależy jakość oświaty. Jak chcieliście jakiś stołek komuś zabrać czy innemu dać, to nie trzeba w tym celu wszystkiego po drodze psuć.
Dodane przez Szałajda, w dniu 06.03.2015 r., godz. 23.42
TBS się połączył z czymś tam i jak było dwóch prezesów tak nadal jest, a redukcja i samozatrudnienie dotknło jedynie szeregowych pracowników. Taka to racjonalizacja.
Dodane przez CKP, w dniu 07.03.2015 r., godz. 10.57
Zamiast pozornych działań starostwo niech doinwestuje CKP i zatrudni prawdziwego menedżera. Bez pieniędzy nie da utrzymać się warsztatów. Czy planowana jest reaktywacja bursy? Bo jeśli planowane są kursy dla uczniów zawodówek. Czy zatrudniony będzie kierownik bursy i wychowawcy? Ile będzie to kosztowało?
Dodane przez rodzic, w dniu 08.03.2015 r., godz. 11.49
Przede wszystkim nie zatrudniać nauczycieli po znajomościach, żeby dzieci nie były uczone przez nbynauczycieli, jak to sie dzieje obecnie.
A od czego się to zaczęło
Dodane przez uczeń ZSZ, w dniu 08.03.2015 r., godz. 14.22
od stołka dla pani KALINOWSKIEJ , która jeszcze 20 lat temu była mało znaczącym i jeszcze mniej umiejącym nauczycielem - taka jest prawda
Dodane przez xxx, w dniu 08.03.2015 r., godz. 16.14
Tylko niektórzy nauczyciele potrafią nauczać przedmiotów zawodowych. Przy zatrudnianiu nauczycieli przedmiotów zawodowych trzeba zacząć od sprawdzenia ich wiedzy praktycznej. Jeżeli sami nic praktycznie nie umieją, to czego mogą nauczyć uczniów.
Kombinacje a nie dobro młodzieży.
Dodane przez A.B., w dniu 09.03.2015 r., godz. 08.22
Pani Kalinowska to nie tylko zbierzność nazwisk z europosłem Kalinowskim ale jego szwagierka. Tak jak wszystkim z PSL chodziło o urządzenie własnej rodziny, kolesi partyjnych i różnych przydupasów jak Popławski. Do osiągnięcia tego trzeba było wcześniej zniszczyć istniejące szkoły.
Dodane przez 111, w dniu 09.03.2015 r., godz. 15.02
Uważam, że to bardzo dobry pomysł - jeśli ktoś rozsądnie myśli o rozwoju kształcenia zawodowego na naszym terenie. Zastanawia jedynie to, jakie będą konsekwencje i ruchy kadrowe - glównie w ZS2 - gdyż ogólnie wszystkim wiadomo, że to bardzo dobra okazja, aby pozbyć się nauczycieli, którzy są solą w oku p. Kalinowskiej. Wyniki z egzaminów zawodowych i matury tej placówki dają wiele do myslenia (chyba jeszcze takich w historii nie było), więc zmiana jest potrzebna. Warto zwrócić uwagę na fakt, że ewaluacja wypadła na A i B - a wyniki egzaminów zawodowych - mierne. Gdzie tu konsekwencja i potwierdzenie działań? Lepszy przygotowany fachowiec z CKP, niż mierny absolwent ZS2. Wystarczy uczciwy konkurs na dyrektora (ponoć P. Kalinowska ma już obiecany stołek) i placówka będzie wzorcowa - bo kadra nauczycieli jest przygotowana i kompetentna - trzeba dać im tylko szansę uczyć a nie kazać robić dobre wrażenie. Niech organ prowadzący pomyśli w tym kierunku, a sukces będzie widoczny.
do A.B.
Dodane przez FED, w dniu 10.03.2015 r., godz. 07.34
To Pan Popławski też jest wg. Ciebie z PSL?
Dodane przez wiedzący, w dniu 10.03.2015 r., godz. 10.29
popławski jest wszędzie tam gdzie jemu pasuje i to już od lat taka czerwono zielona ś....a
Dodane przez Jan, w dniu 10.03.2015 r., godz. 13.00
Pan Popławski formalnie nie jest w PSL, tak jak jego zona, która startowała z listy PSL do powiatu. Pan Popławski reprezentuje tą druga grupę cyt. "różnych przydupasów" do których należą dyrektorzy placówek powiatowych.
Dodane przez Ja, w dniu 10.03.2015 r., godz. 21.36
A Kalinowska to jest z PSL bo tak jej stołek centrum szykują
Dodane przez do wiedzącego i Jana, w dniu 11.03.2015 r., godz. 10.06
To jest potwierdzenie, że Popławski zajmuje sie szkołą, nie polityką, szczególnie w Waszym rozumieniu. Wasze "określenia" swietnie pasują do Was

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta