Żołnierze Niezłomni – powolne odkrywanie prawdy
(Zam: 25.02.2015 r., godz. 16.40)Przed kolejnym Narodowym Świętem Żołnierzy Wyklętych zastanawiam się nad całym procesem odkrywania prawdy o żołnierzach antykomunistycznego podziemia, walczących po 1944 roku z sowieckim okupantem i polskimi zdrajcami. Przed oczami przebiegają mi różne zdarzenia z przeszłości, opinie, lektury, wystawy i filmy. Niewątpliwie społeczna świadomość i ocena tych wydarzeń sprzed lat radykalnie się w ostatnich latach zmieniła.
Ta praca nad odkrywaniem prawdy o walce Żołnierzy Niezłomnych trwa jednak nadal i każdy może do niej się włączyć. Niedawno Marek Filipowicz dotarł do rodziny Stanisława Łaneckiego, ps. „Przelotny”, jednego z dowódców głośnej akcji odbicia 70 polskich patriotów z ubeckiego więzienia w Pułtusku w listopadzie 1946 roku. Dzięki temu jego rodzina dowiedziała się po latach, że prezydent Lech Kaczyński odznaczył „Przelotnego” i w wyszkowskiej bibliotece odebrała odznaczenie. Od wielu lat odbywają się w Jurgach pod Różanem, w miejscu ostatniej walki patrolu z oddziału Jana Kmiołka wspaniałe, jedyne w swoim rodzaju rodzinno-patriotyczne uroczystości. Biorą w nich udział leśnicy, rodziny Żołnierzy Niezłomnych i osoby zainteresowane tematyką, m.in. dziennikarze i historycy. Na tych spotkaniach w Jurgach odbywa się również zawsze podsumowanie tego, co udało się nowego odkryć. A co roku przybywa wiedzy o faktach, co utrwalane jest w jednodniówce, opracowywanej przez dokumentalistę Mirosława Powierzę. W Jurgach mają miejsce również przeciekawe rozmowy ze świadkami tych wydarzeń sprzed lat. Tam dowiedziałem się m.in. o potężnej skali komunistycznych represji w stosunku do ludności cywilnej, wspierającej Żołnierzy Niezłomnych. O torturach, katowaniu w śledztwie, wieloletnich wyrokach za nic, rabunkach mienia, rozbieraniu domów do fundamentu, deportacjach. To działo się na Ziemi Wyszkowskiej w latach 40. i 50. Ale to temat na osobny felieton.
Oczywiście zbliżające się święto 1 marca jest dobrą okazją do zapoznania się z tematyką walki z sowieckim okupantem po 1944 roku, a także zamanifestowania swojej polskości. Możliwości będzie wiele. Osobiście namawiam do wybrania się z Klubem Gazety Polskiej do Łochowa na festiwal filmów dokumentalnych „Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci”. W jego ramach odbędzie się m.in. przedpremierowy pokaz filmu o Danucie Siedzikównej ps. „Inka” w reżyserii znanego dokumentalisty Arkadiusza Gołębiewskiego. Obecny będzie również sam reżyser. Będzie można wziąć udział w panelu dyskusyjnym z udziałem m.in. znanych dziennikarzy. Wyjazd w sobotę 28 lutego o godz. 13.00. Kontakt 604 443 151. Zachęcam również do wzięcia udziału w wyszkowskich obchodach – np. w Marszu Pamięci organizowanym przez Młodzież Wszechpolską – 1 marca godz. 15.00 – start sprzed pomnika Gloria Victis, czy też odwiedzenia wystawy w naszej wyszkowskiej bibliotece. Uczestnicząc w tych wydarzeniach będziemy wspierać to powolne odkrywanie prawdy, które cały czas dokonuje się wbrew podskórnym działaniom ruskiej agentury, różnych pożytecznych idiotów, a także cynicznych cwaniaczków, rządzących dziś Polską.
Komentarze
Dodane przez S., w dniu 25.02.2015 r., godz. 19.00
Honorowy Marsz Żołnieżom Wyklętym Panie Głowacki pod patronatem niehonorowej gazetki zaprzedanej władzy.
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 25.02.2015 r., godz. 19.41
Panie/Pani S. Nie jest to mój temat, jaki patronat wybierają sobie organizatorzy marszu. Może się zresztą wypowiedzą na tym forum. Od początku uczestniczymy jako Klub Gazety Polskiej w tych społecznych uroczystościach przy pomniku nad Bugiem. Później do tego doszedł Marsz Pamięci. Uważam, ze to sensowna inicjatywa. Upubliczniająca tematykę Żołnierzy Wyklętych. Dzięki temu temat dociera do nowych środowisk. Co prawda środowisko organizatorów niewiele wniosło do odkrywania prawdy o tych sprawach ani w Wyszkowie, ani w całej Polsce. Ale powiedzmy tak - można kiedyś zacząć.
Dla sprawy nagłośnienia można iśc pod pachę nawet z Gazetą Wyborczą
"Armio Wyklęta - Bug Wyszków, o Was Pamiąta" !!! Armio Wyklęta...
Dobrze, że jednak pomnik poświęcony "Wyklętym" odsłoniety został w Wyszkowie. Nie była to wcale taka oczywista sprawa. W grę wchodził także Pułtusk.
Dodane przez Szałajda, w dniu 26.02.2015 r., godz. 22.28
Można i tak - spod pomnika Wyklętych do prokuratury
Przede wszystkim należy podziękować tym, którzy przyczynili się do odkrywania prawdy o naszych niezłomnych bohaterach. Jeszcze niedawno byli oni przygnieceni błotem podłości, pogardy, nienawiści i kłamstwa. Bardzo ważne jest również, że jest tak wiele inicjatyw związanych z Narodowym Świętem Żołnierzy Wyklętych. Wszystkich forumowiczów zachęcam do udziału w licznych wydarzeniach. Nie zapomnijmy również o wywieszeniu narodowej flagi w dniu święta.
Czy ma pan na myśli Piotra Kulasińskiego, żołnierza zamordowanego przez UB, urodzonego w Trzciance(skąd ta Poręba?) patrona Publicznej Szkoły Podstawowej w Trzciance?
Tak, chodzi o Piotra Kulasińskiego z Trzcianki. To moja pomyłka z Porębą, za którą przepraszam. W takim razie podajmy trochę więcej wiadomości o Nim. Piotr Kulasiński to żołnierz września 1939, ranny w walkach pod Różanem. W czasie wojny żołnierz Narodowej Organizacji Wojskowej, później po scaleniu Armii Krajowej, a także organizator tajnej oświaty. Po wojnie budowniczy szkoły w Trzciance. W 1946 r. został wyprowadzony podstępem z domu przez ubowców. Gdy zorientował się z kim ma do czynienia próbował ucieczki. Został postrzelony i wywieziony w niewiadomym kierunku. W końcu został zamordowany i zakopany pod lasem. W 1949 roku nieznajoma osoba przekazała rodzinie informacje o miejscu, gdzie zakopano ciało zamordowanego. Został przez rodzinę przeniesiony do "dziecinnego" grobu ( ze względu na obawę dokonania profanacji przez komunistycznych zbrodniarzy) na cmentarzu w Brańszczyku. Dopiero od lat 90tych ma tam normalny grób. Cześć Jego pamięci !!!
Dodane przez druh, w dniu 27.02.2015 r., godz. 21.02
Temu Panu dziekujemy Polecam wsłuchanie się braci strażackiej, a zwłaszcza tym co głosowali na tego pana "mądrego" siedzącego w pobliżu kamery nagranie infowyszków Rok w statystykach straży pozarnej (Głowacki) w to co mądrego miał do powiedzenia w momencie podsumowania działań jednostek z KSRG w powiecie wyszkowskim w 2014 roku moment 1min 45 sekunda. Panowie Starostowie jako przedstawiciele ZOP ZOSP RP w powiecie wyszkowskim powinni porozmawiać z tym mądralom, przez takich mądrych coraz mniej ludzi chce angażować się w działalność społeczna a on na tej sesji na pewno społecznie nie siedzi więc jak nie ma nic mądrego do powiedzenia to niech się nie odzywa..
Pan Marek ocenił działanie policji, nie tylko straży. Uważam, że zrobił to bardzo obiektywnie. Każdy ma prawo ocenić na rocznym podsumowaniu działalności. Ciężko przyjąć krytykę. Co do działalności społecznej, to nie ma co się oszukiwać, nikt za darmo już dawno nie robi nic. Społeczni radni, odebrać im diety, ilu zostanie działać?
Jutro policja znów się POpisze, a może raz na te wszystkie lata ktoś z komendy przyjdzie zlożyć w ten dzień kwiaty pod pomnikiem albo zapalić znicz. Stać ich na taki gest?
Wróciłem właśnie z festiwalu filmów dokumentalnych o Żołnierzach Niezłomnych w Łochowie. Dzięki naszym informacjom było na nim sporo osób z Wyszkowa. Przedpremierowy ( a więc pierwszy w Polsce) pokaz filmu o Danucie Siedzikównej "Ince" to jest coś. Do tego wiele innych filmów i mnóstwo informacji o tym, o czym jest mój felieton a więc o powolnym odkrywaniu prawdy o polskich bohaterach. A co zrobią władze w Wyszkowie ? Chyba znów tylko zdjęcie pod pomnikiem.
Dodane przez :), w dniu 28.02.2015 r., godz. 22.05
Władze są od siania zamętu
POlicja była i owszem, ale jednak nie stać jej było na złożenie hołu.
Powiem szczerze, po wyszkowskich obchodach Narodowego Święta Żołnierzy Wyklętych targają mną sprzeczne uczucia. Z jednej strony w Marsz Pamieci - super. Z drugiej strony zachowanie władzy - skandal. Dużo jest jeszcze do zrobienia w naszym miescie. Ale dobrze, że młodzi ludzi pokazują zdegenerowanej władzy jak obchodzi się święto.
Dodane przez zet, w dniu 04.03.2015 r., godz. 13.59
w tonacji tej dyskusji świat wydaje się czarno-biały. Z doświadczeń mojej rodziny tak nie jest, są różne też szarości. Kiedy 1946 roku mój dziadek wrócił po 8 miesiącach z pobytu z "pensjonatu" na ul. Strzeleckiej z odbitymi plecami i poniżej i z częścią paznokci zaczął ogarniać gospodarkę żeby rodzina z małymi dziećmi miała co jeść. Pół roku póżniej odwiedzili ich goście z lasu zabrali prawie cały inwentarz a opierającemu się dziadkowi podziękowanie wypisali na plecach. Tak też bywało.
Być może to sprawka tzw. band pozorowanych. Jest sporo dokumentów potwierdzających fakt organizowania z najbardziej zaufanych PPRowców i UBowców band, łupiących mieszkańców i siejących terror na konto komunistycznego podziemia. Po to, żeby je zohydzić w oczach społeczeństwa.
Tzw. ,,żołnierze"to w większości pospolite oprychy, którzy strzelali i rabowali bezbronnych. Nie podobała im się reforma rolna , to strzelali do geodetów i sołtysów a nawet nauczycieli. To mi bohaterowie! Zasłużyli na pomnik. Jak ktoś chce takich, to gratuluję. Zachowajmy trochę przyzwoitości. Nie ma potrzeby znowu całym stadem iść w nakazaną stronę. Bo tak wypada, albo żeby się komuś przypodobać.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl