Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 16 kwietnia 2024 r., imieniny Erwina, Julii



Konserwacja Rudy nie wystarczy

(Zam: 29.10.2014 r., godz. 16.43)

Potrzeba zintensyfikowanych i obustronnych działań Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych oraz mieszkańców to jedyna droga do rozwiązania problemu podtopień w Drogoszewie.

Do takiego wniosku udało się dojść podczas ostatniego spotkania, które z zainteresowanymi zorganizował wicestarosta Zdzisław Bocian.

To już kolejne spotkanie w tej sprawie w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Za każdym razem mieszkańcy wsi próbują znaleźć odpowiedzialnych za konserwację rzeki Rudy i rowów melioracyjnych w swojej wsi. Winnych szukali już między innymi we władzach powiatu i wyszkowskim inspektoracie Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych.
Jak wytłumaczył Zdzisław Bocian, konserwacja rowów na spornym terenie nie leży w kompetencjach powiatu. Administrowaniem i utrzymaniem urządzeń melioracji wodnych podstawowych oraz naturalnych cieków wodnych zajmuje się bowiem Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych, który działa w imieniu marszałka województwa mazowieckiego. Za rowy szczegółowe odpowiadają natomiast rolnicy, którzy mogą konserwować je samodzielnie bądź za pośrednictwem spółki wodnej.
– Starosta nie ma możliwości nakazania spółce wodnej czyszczenia rowu. Również nie ma możliwości nakazania tego przedstawicielowi marszałka. To są niezależne organy – powiedział Zdzisław Bocian.
Na spotkaniu zabrakło przedstawiciela Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która do sytuacji, jaka panuje w Drogoszewie, również się przyczynia odprowadzając wodę deszczową z trasy S-8.
– Widać, że woda jest zrzucana z „ósemki” przez Skuszew, następnie przebiega rowem, przechodzi przez dawną trasę warszawską i las, a potem wchodzi do rozgałęzienia i wpada do rowów prywatnych w Drogoszewie i Tumanku – poinformował Zdzisław Bocian.
Zastrzeżeń co do własnej działalności nie ma wyszkowski inspektorat Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych.
– W tym roku została przeprowadzona pełna konserwacja rzeki Ruda. Staramy się, żeby koryto rzeki było drożne – mówiła kierownik inspektoratu Agata Sobiewska i zwracała uwagę na odpowiedzialność GDDKiA. – Z mojej wiedzy wynika, że w obrębie Drogoszewa i Tumanka jest 36 wylotów z odwodnienia drogi. Bezpośrednio do rzeki Ruda są 4 zrzuty.
Ponadto, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przedłużyła pozwolenie wodno-prawne na zrzuty wód deszczowych z obwodnicy. Inspektorat melioracji oczekuje więc, że będzie partycypowała w kosztach związanych z konserwacją rzeki. Pismo w tej sprawie zostało już wysłane.
Agata Sobiewska uważa, że rozwiązanie sytuacji tkwi w regularnym udrożnianiu rowów.
– Jesteście państwo zrzeszeni w spółkę wodną i to spółka wodna powinna dbać o to, by rowy były na bieżąco konserwowane – mówiła szefowa wyszkowskiego inspektoratu WZMiUW.
Okazuje się jednak, że od lat nikt rowami szczegółowymi w Drogoszewie się nie interesował.
– 70 procent mieszkańców Drogoszewa, Lucynowa, Ślubowa, Deskurowa siedemnaście lat temu stwierdziło, że nie chcą spółek i nie będą płacić, a konserwacją zajmą się sami, dlatego ja nie ściągam składek – tłumaczył Zdzisław Suchta, szef Spółek Wodnych.
Natomiast zdaniem Zdzisława Bociana decyzja większości mieszkańców o rezygnacji z uczestnictwa w spółce nie uprawnia do nicnierobienia.
– Ja się pytam, co z trzydziestoma procentami? Pan powinien rozwiązać spółkę wodną. Tego pan nie zrobił, co oznacza, że spółka istnieje – mówił wicestarosta. – To jest typowe zaniechanie działania.
– Ja chcę płacić, ale nie będę płacił do spółki, która nic nie robi przez dwadzieścia lat – powiedział Jan Woźniak.
Obecny na spotkaniu przedstawiciel Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska stwierdził, że w chwili obecnej wszystkie rowy od obwodnicy są wypełnione wodą.
Gerald Składanowski uważa, że wodę tamują niektóre budowle wodne znajdujące się między ulicą Powstańców a Chabrową.
– Jaki by nie był stan koryta rzeki Ruda, czy ona by miała cztery, sześć, czy osiem metrów – bez konserwacji rowów szczegółowych, to i tak całej wody, która przyjdzie po ulewnych deszczach nie pomieści – stwierdziła Agata Sobiewska.
– Jeśli melioracje szczegółowe są niedrożne, nie doprowadzają wody do rzeki Rudy – dodał natomiast Krzysztof Dzik, dyrektor spółki AR-MEL. – Trzeba się na nowo zorganizować i odtworzyć melioracje szczegółowe.
Kierownik inspektoratu melioracji część odpowiedzialności kieruje też na władze gminy Wyszków.
– W związku z tym, że są zrzuty wód z odwodnienia przy ulicy Chabrowej Urząd Miejski jest zobowiązany w drodze pozwolenia wodno-prawnego na konserwację tego odcinka – dodała Agata Sobiewska.
Na konieczność dwutorowości działań na koniec spotkania uwagę zwrócił wicestarosta.
– Po pierwsze, powiatowy inspektorat Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych powinien dalej wykonywać swoją pracę, a po drugie, trzeba wznowić działalność spółki wodnej – podsumował Zdzisław Bocian.
A.B.

Komentarze

Dodane przez Kurt Rolson, w dniu 30.10.2014 r., godz. 00.09
Skoro "Jak wytłumaczył Zdzisław Bocian, konserwacja rowów na spornym terenie nie leży w kompetencjach powiatu" to po jaką cholerę pytam Bocian się w to miesza?? Ostatnio stwierdził też, że powiat będzie budować oświetlenie przy I AWP a to przecież także nie należy do kompetencji powiatu. W jakim temacie zamierza się jeszcze Bocian wypowiadać? O pogodzie w kwietniu roku 1916, zbiorach ryżu na Grenlandii czy może o sytuacji czarnoskórych gejów w Czeczenii ??
A o co chodzi?
Dodane przez Rybles, w dniu 30.10.2014 r., godz. 10.24
Stan na dzisiaj jest taki- woda w rowie , który nie jest Rudna stoi Pytanie: 1. Czy stara, właściwa Rudna została przekopana i udrożniona? 2.Kto wyjaśni dlaczego rów melioracyjny, ten pod mostkiem na Chabrowej nie odprowadza wody do Bugu? Ja to zrobię - BOBRY będące pod ochroną robią sobie żeremia i co chcą! 3. Czy ktoś na tych spotkaniach poruszył temat odwodnienia nowo wybrukowanej ulicy Powstańców? odwodnienie jest doprowadzone właśnie do mostku na Chabrowej , do rowu, który jest zatamowany. w razie wielkiej ulewy , woda pompowana pod górke wyleje sie na Al. Wolności w okolicach apteki! Zaprojektowali i wykonali ponad kilometr odwodnienia pod górkę, a można było spuścić tę wodę do stawów za wałem -odległość 50 do 100 metrów. Taniej i lepiej i bez możliwości podtapiania Al. Wolności! czy ktoś jest w stanie to wyjaśnić?? bardzo proszę

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta