Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Sykstusa



Odbudujmy Armię Krajową

(Zam: 14.05.2014 r., godz. 17.13)

Niedawno obchodziliśmy rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Napisano w niej następujące słowa w rozdziale XI – Siła Zbrojna Narodowa: „Naród winien jest sobie samemu obronę od napaści i dla przestrzegania całości swojej. Wszyscy przeto obywatele są obrońcami całości i swobód narodowych”.

 
Druga strona medalu

Kiedy putinowska Rosja dokonała agresji na Gruzję w 2008 r. wielu naszych rodaków mówiło, że to nie nasza sprawa, Kaukaz jest bardzo daleko, właściwie Gruzini dali się sprowokować i to ich wina. Dziś zaatakowana została Ukraina, nasz wschodni sąsiad, a nasze Siły Zbrojne znajdują się w stanie głębokiej zapaści. Mówią o tym powszechnie wojskowi w stanie spoczynku. Przykładem są generał Waldemar Skrzypczak, były wiceminister Obrony Narodowej, czy generał Roman Polko, były dowódca Gromu. Pisze o tym prof. Marek Jan Chodakiewicz, wykładowca prestiżowej amerykańskiej uczelni dla dyplomatów i wielu publicystów. Wiele środowisk od lat działa na rzecz utworzenia obrony terytorialnej w naszej Ojczyźnie. W roku 2010 powstało stowarzyszenie Obrona Narodowa, które aktywnie działa w tym kierunku. Tworzone są zalążki oddziałów obrony terytorialnej (w województwie mazowieckim takie oddziały są już w Warszawie, Siedlcach, Mińsku Mazowieckim i Radomiu), prowadzona jest praca koncepcyjna, w którą zaangażowani są m.in. specjaliści z Akademii Obrony Narodowej. Istota sprawy polega na tym, że doświadczenia krajów, w których siły zbrojne wzmocnione są siłami obrony terytorialnej pokazują jednoznacznie, że jest to najtańszy i najszybszy sposób na wzmocnienie obronności kraju. Wynika to przykładowo z doświadczeń Wielkiej Brytanii, Szwajcarii czy Szwecji. Stworzenie systemu podobnego oznaczałoby, że w każdym polskim powiecie powstałyby oddziały ochotnicze, finansowane z budżetu MON, odbywające regularne szkolenia, wyposażone w broń podstawową oraz granatniki, wyrzutnie rakiet i broń przeciwlotniczą. Warto zapoznać się z ciekawymi artykułami na ten temat np. na portalu obrona narodowa.pl, czy na innych, poświęconych obronności. Wydaje się bowiem, że dziś mamy odpowiedni moment na zainteresowanie się sprawami szeroko rozumianego bezpieczeństwa narodowego. Materiałów w Internecie na ten temat można znaleźć bardzo dużo.
Nie przypadkiem na początku felietonu zacytowałem fragment z Konstytucji 3 Maja odnoszący się do tego, że „wszyscy obywatele są obrońcami całości i swobód narodowych”. Nikt z nas tego obowiązku nie zdejmie. Wielu ludzi chciałoby zachowywać przekonanie, że jesteśmy bezpieczni, że nic nie musimy robić, żeby to bezpieczeństwo wzmocnić. To złudne przekonanie, ale dla części ludzi niebezpieczeństwo zacznie się dopiero wówczas, kiedy zielony ludzik w nieoznakowanym mundurze pojawi się u nich w domu. To nic nowego, tak było zawsze. Różnica jest taka, że zielone ludziki kiedyś były oznakowane. Niektórzy uważają, że nie mamy żadnych możliwości, żeby sami się zabezpieczyć przed potencjalnym agresorem jakby nie znali przysłowia, że na pochyłe drzewo i koza wskoczy. A nawet spotykałem takie wytwory geniuszu (litościwie nie wymienię nazwisk polityków), że należy radykalnie ograniczyć pieniądze na obronność i przeznaczyć je na kulturę. Nie przypadkiem również Stowarzyszenie Obrona Narodowa właśnie 3 maja rozpoczęło większą akcję promocyjną idei utworzenia w naszej Ojczyźnie obrony terytorialnej pod hasłem „Odbudujmy Armię Krajową”. To dobry moment na rozpoczęcie takiej kampanii. Oby jednak tym razem było inaczej niż zdarzyło się to nam ponad dwieście lat temu, kiedy próba naprawy Rzeczypospolitej była, niestety już zbyt późna. Nie mam wątpliwości, że idea powołania obrony terytorialnej jest ze wszech miar słuszna. Dlatego zachęcam do zajrzenia na stronę internetową odbudujmyak.pl i po zapoznaniu się z tematem, do podpisania apelu do prezydenta RP o aktywność w tym obszarze. Niech to będzie pierwszy krok w stronę zwiększenia naszego narodowego bezpieczeństwa.
Marek Głowacki

Komentarze

Co Wy teraz tak się trzęsiecie?
Dodane przez 101, w dniu 14.05.2014 r., godz. 19.21
Macie kapelanów z kropidłami dalekiego zasięgu, rurkowców potykających się o własne trampki, konfidentów wydzierających ryja na Majdanie... Nikt nie zaryzykuje starcia z nimi... hehe :)
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 14.05.2014 r., godz. 19.53
Przepraszam,he,he czy Pan/Pani może wyrazić jakąś myśl ? Ciężko mi cokolwiek wywnioskować z tej wypowiedzi.
"Dobrze zorganizowana milicja będąca niezbędną dla bezpieczeństwa wolnego państwa, prawo obywateli do posiadania i noszenia broni nie mogą być naruszone." II poprawka do Konstytucji USA
Dodane przez Arek, w dniu 14.05.2014 r., godz. 20.21
W/w poprawka gwarantuje obywatelom Stanów Zjednoczonych Ameryki prawo do posiadania i noszenia broni. Oni są wolnymi obywatelami, a my Polacy? Nic nie stoi na przeszkodzie, poza partiami zasiadającymi w obecnym Sejmie, abyśmy i my mieli konstytucyjnie zagwarantowane prawo do posiadania broni. Wystarczy poprzeć Nową Prawicę Janusza Korwin-Mikke. P.S. Właśnie przed chwilą wysłuchałem w TVP INFO bardzo ciekawą dyskusję na temat w/w prawa. Pan Wojciech Cejrowski z panem Piotrem Kraśką, oczywiście ten pierwszy poparł postulat N.P. JK-M, żeby Polacy mieli prawo do posiadania broni.
Ciężko?
Dodane przez 101, w dniu 14.05.2014 r., godz. 20.25
I Ty chcesz chłopie Polskę ulepszać? Ja nie używam języka wazeliniarzy na forach :)
Dodane przez Staś, w dniu 14.05.2014 r., godz. 21.41
Zgadza sie Panie marku. U nas jest jak na Ukrainie, dopóki wszystko było względnie dobrze, to propaganda karmiła naród ukraiński, że mają nowoczesną i silną armię. Miliardy szły na lewe kontrakty i pożytek z tego niewielki. Ciągle pokazywano ten sam komplet nowiuśkiego bojowego sprzętu aby uśpić społeczną czujność. w obliczu zagrożenia okazało się, że z armii 200 tys do boju nadaje się 5 tys. Myślę, że i u nas karmia nas propagandową papką na temat siły, liczebnosci i skutecznosci armii. Sami musimy coś z tym zrobić.
do Arka
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 14.05.2014 r., godz. 21.47
Wypowiedziałem się niedawno przy dyskusji pod tekstem o Michalkiewiczu w Wyszkowie, że Korwin - Mikke nie jest dla mnie politykiem. To publicysta, którego od dawna nie czytuję, ponieważ stosuje zbyt dużo ekwilibrystyki słownej. Natomiast uważam, że w kwestii dostępu do broni ma rację.
Dodane przez k, w dniu 15.05.2014 r., godz. 08.36
do naszej armii ludzie sie zglosili tylko po to zeby miec wczesniejsze emerytury miec niezla kase za nic nie robienie !!! w razie jakiejs wojny wiekrzosc pierwsza ucieknie za granice i okaza sie pacyfistami
Dodane przez obserwator, w dniu 15.05.2014 r., godz. 09.15
Zgadzam się z Stasiem. W momencie próby może okazać się, że jest melodramat a nie film akcji. Inicjatywa pożyteczna.
Dodane przez Jan4P, w dniu 15.05.2014 r., godz. 12.06
Co do zawodowości naszej armii mam podobne do panów spostrzeżenia.
do Marka
Dodane przez Arek, w dniu 15.05.2014 r., godz. 14.46
Cieszę się z poparcia udzielonego naszym postulatom dotyczącym dostępu do broni i a propos wymienionego wpisu dotyczącego JKM-a informuję, że od dziś Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikke ma w Sejmie posła - Przemysław Wipler wstąpił do Kongresu Nowej Prawicy. Tak więc JKM wprowadził posła do Sejmu. Pozdrawiam.
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 15.05.2014 r., godz. 19.28
Przemysław Wipler wszedł z list PiS nie z list JKM. A więc jeżeli go ktoś wprowadził do sejmu to jest nim raczej Jarosław Kaczyński. Zresztą wracając do tematu. Pozwolenie na broń byłoby w mojej ocenie czymś właściwym , jednak nie rozwiązuje problemu, o którym piszę w felietonie. W bezpieczeństwie państwa nie chodzi bowiem o to, żeby każdy miał swój mały pistolet. Tu decydująca jest organizacja, przeszkolenie i intensywne ćwiczenie. Obrona terytorialna to oddziały ochotnicze wsparte siłą (wywiad, zaopatrzenie, dostarczanie odpowiedniej broni i amunicji itp) państwa, a właściwie zorganizowane i finansowane przez państwo. Ważna jest jednak również atmosfera otoczenia, w jakim działają oddziały w warunkach bojowych i tu zarówno powszechny dostęp do broni i bojowy duch byłby bardzo ważny.
Sława herojam
Dodane przez Zołza, w dniu 16.05.2014 r., godz. 12.50
PiS wspiera prawy sektor na Ukrainie. Ten pokazał swoje przeszkolenie w Odessie, ale o ty nie dowiemy się z GP z GWna zresztą też
Dodane przez observer, w dniu 16.05.2014 r., godz. 13.55
Lepszy żywy obywatel niż martwy bohater.
Dodane przez Pies, w dniu 16.05.2014 r., godz. 19.09
Kiedyś już poseł Bodio użył tego swierdzenia jako tytułu... nie zyskał dzięki temu zwolenników
do Zołza
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 16.05.2014 r., godz. 21.11
PiS nie wspiera Prawego Sektora. Ale też uważam ten okrzyk "sława Ukrainie" za niefortunny. Słusznie natomiast reprezentanci PiSu wspierają wolną, niepodległą Ukrainę. Uważam to za naszą rację stanu. A Pani uważa inaczej ? Jeżeli natomiast chodzi o Odessę to wg mojej wiedzy pochód kibiców z Odessy i Charkowa został zaatakowany przez Rosjan. Czterech kibiców zostało zastrzelonych. Wówczas doszło do walk i owego nieszczęsnego spalenia kilkudziesięciu osób w zabarykadowanym budynku. Nie słyszałem w tym kontekście w ogóle o Prawym Sektorze
do obserwer
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 16.05.2014 r., godz. 21.23
To hasło kojarzy mi się nieodmiennie z zawołaniem zachodnich lewicowców różnych odcieni z czasów realnego socjalizmu. W krajach niemieckojęzycznych brzmiało to następująco - besser rot, als tod (lepiej być czerwonym niż martwym). Sens tego był taki - poddajmy się komunistom, bo jak nie ta nas pozabijają. Ronald Regan i nasz JPII, a także Solidarność nie przestraszyli się jednak komuny i Związek Sowiecki rozleciał się w drobny mak. Dziś, kiedy Putin próbuje wracać na stare imperialne pozycje hasełko zostało zmodyfikowane i wraca w podobnej formie.
Dodane przez observer, w dniu 20.05.2014 r., godz. 13.22
Panie Marku, abstarchuje Pan jak zwykle od punktu odniesienia. Jak zwykle, wszystko z czym się Pan nie zgadza kojarzy się Panu z lewicą, komunistami, lewakami, mętnym nurtem, Putinem, spiskami przeciwko Polsce, propaganda nienawiści, itp. Jednym słowem nic nowego. Stara śpiewka. A mnie to stwierdzenie kojarzy się np. z koniecznością uczciwej pracy, szacunkiem dla innych, płaceniem podatków a nie koniecznością oddawania swego życia w imię idei mniej lub bardziej wzniosłej idei. Ciekaw jestem czy Pan wolałby mieć syna żywego czy martwego, nawet jeśli miałby być bohaterem.
Dodane przez Zenek, w dniu 20.05.2014 r., godz. 16.39
Odbudujmy Armię Krajową i zróbmy ściepę narodową by kupić bombę atomową. Wyślijmy znowu kwiat tego narodu na zatracenie by móc wszem głosić. No właśnie co? Mam dylemat. Winkelriedyzm czy Mesjanizm? "Polska Winkielridem Narodów" czy "Polska Chrystusem Narodów".
Dodane przez fanatic, w dniu 20.05.2014 r., godz. 21.19
Po co armia??lepiej się od razu poddać to mniej zniszczą.lepiej spojrzeć do historii .Praga nie zniszczona Paryż nie zniszczony bo się poddali a Warszawa co?lepiej wydać kasę na coś bardziej sensownego.
Dodane przez Kwiat Narodu!, w dniu 21.05.2014 r., godz. 13.03
Kwiat narodu wysłaliście POwiaczku na pakinolski zmywak do Anglii. A kwietuszyny POdcierać tyłki niemieckim kombatantom II wojny światowej. Co POwiaczek na takie kwiatki?
do observera
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 21.05.2014 r., godz. 18.44
Podobieństwo tych hasełek jest ewidentne. Ich sens sprowadza się do tego samego.Nie są nam potrzebni bohaterowie. Nie brońmy się, jak nas zaatakują. Nie szykujmy się do wojny, choc nasz wschodni sąsiad to czyni od dawna. Przykład Regana i naszego papieża, a także Solidarności pokazuje jednak, że walka w słusznej sprawie może byc skuteczna, pomimo rozsiewanych umiejętnie paraliżujących hasełek - 30 lat temu było to zawołanie lewicy -"lepiej być czerwonym, niż martwym", dziś "lepszy żywy obywatel niż martwy bohater". W mojej ocenie jednak uczciwość i pracowitość oraz gotowość do obrony swojej Ojczyzny świetnie się uzupełniają. Nie widzę tu przeciwstawności.
do Zenka
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 21.05.2014 r., godz. 18.56
Nic nie pisałem o bombie atomowej. Działania podnoszące nasz potencjał obronny powinny być natomiast podejmowane już od dawna - co najmniej od ruskiego ataku na Gruzję w 2008. Chodzi zarówno o wyposażenie Sił Zbrojnych, ich szkolenie i liczebność, a także Obronę Terytorialną - nie ma to nic wspólnego z mesjanizmem.
obserwacje
Dodane przez Ola, w dniu 25.06.2014 r., godz. 14.31
Nie dziwię się głosom sprzeciwu - zagrożenie Polski to dosyć nowa sprawa, większość ludzi tkwi jeszcze w propagandzie dobrobytu i konsumpcjonizmu, co w naszym wydaniu nie jest grzechem, bo dopiero co zaczęliśmy się w tym rozsmakowywać. Uważam wzmocnienie obronności kraju za rzecz konieczną. Piszecie Państwo o istniejących już strukturach, o woli ludzi do działania w nich i ich upodmiotowienia. Tylko nie nazywajcie tego Armią Krajową! Nie uzurpujcie sobie prawa do świętości formacji powstałej i działającej w tamtych strasznych czasach. Myślę nawet, że pomysł nazwania dzisiaj jakichkolwiek sił zbrojnych Armią Krajową może zniechęcać ludzi.
do Oli
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 25.06.2014 r., godz. 19.47
Tę nazwę nadali organizatorzy akcji - stowarzyszenie na rzecz obrony terytorialnej kraju. Też mam nieco mieszane uczucia w zwiazku z tym. Cieszę się jednak, że zgadzamy się, co do istoty sprawy. Mam nadzieję, że dojdzie w przyszłości do podniesienia poziomu obronnosci naszej Ojczyzny.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta