Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 19 kwietnia 2024 r., imieniny Adolfa, Leona



Poświęcił się ojczyźnie i lasom

(Zam: 30.04.2014 r., godz. 16.31)

Pierwszy szef Nadleśnictwa Leszczydół inż. Julian Bielawski ma od ubiegłego tygodnia upamiętniającą go tablicę. W obecności leśników, przedstawicieli władz różnego szczebla odsłonił ją wnuk nadleśniczego, prezes Bractwa Ligi Morskiej i Rzecznej Julian Bielawski.

– Jestem wzruszony. To uroczystość, która upamiętnia pracę włożoną przez mojego dziadka na tym terenie – mówił Julian Bielawski występujący w swoim ligowym mundurze. – Przyszedł tu razem z rodziną z południa. Tu Zdzisław Bielawski, mój ojciec, przyszedł na świat – mówił, wskazując na budynek siedziby obecnych władz Nadleśnictwa Wyszków.
Na jednej ze ścian obiektu zawisła tablica poświęcona inż. Bielawskiemu. Urodził się w 1886 r. Studia ukończył na wydziale Leśnym Cesarsko- Królewskiej Akademii Rolniczej w Wiedniu. Pracował koło Lwowa zajmując się naprawą i budową Wodospadu Mickiewicza, potem przeniesiono go koło Myślenic, gdzie prowadził regulację potoków górskich. 1923 r. zaczął w naszych okolicach – szefował Nadleśnictwu Leszczydół (w 1973 r. stało się częścią Nadleśnictwa Wyszków). Walczył wraz z rodziną z okupantem niemieckim – był oficerem AK ps. „Dąb”, należał do Obwodu AK Rajski Ptak. W 1944 r. aresztowany za działalność w strukturach AK został zamordowany, a miejsce jego pochówku jest do dziś nieznane. Synowie J. Bielawskiego zostali wywiezieni na Syberię, zaś córka zamordowana na schodach Nadleśnictwa.
– Nadleśniczy inż. Julian Bielawski całe swoje dorosłe życie poświęcił ojczyźnie i lasom – powiedział nadleśniczy Wojciech Kwiatkowski.
Zebrani minutą ciszy uczcili pamięć Bielawskiego. Wśród nich byli pracownicy Nadleśnictwa Wyszków, Konrad Grzybowski z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, burmistrz Grzegorz Nowosielski, wójt Stanisław Jastrzębski i inni.
O lasach w okresie międzywojennym opowiadał społeczny doradca prezydenta i były rektor SGGW prof. Tomasz Borecki. Według niego, wraz z odradzającym się państwem odbudowywano zasoby leśne.
– Leśnictwo polskie po 1918 r. wyglądało zupełnie inaczej niż teraz. My uważamy, że dziś lasy się dewastuje, a dziś się je buduje – powiedział profesor. – Przez ostatnie 60, 70 lat polska przyroda odżyła. W 1918 r. lesistość wynosiła 19-21 proc. To, co mogliśmy przejąć po zaborcach, to było tylko 3 mln hektarów lasów państwowych, pozostałe 6 mln to były lasy prywatne. W okresie międzywojennym i powojennym leśnicy bardzo mocno przyczynili się do tworzenia państwa – podkreślił.
Jego zdaniem, okres międzywojenny charakteryzował się zwiększeniem lesistości w Lasach Państwowych i zmniejszeniem obszarów lasów prywatnych – te ostatnie były wycinane, bo ratowały swoich właścicieli przed utratą płynności finansowej.
– Lasy przed 1926 r. przynosiły państwu polskiemu jedną trzecią dochodów – podkreślił Tomasz Borecki. – Dużo drewna szło na eksport i z tego źródła było finansowane państwo.
J. Bielawski za swoją pracę w tym okresie był odznaczany. Dziś ma też swoją tabliczkę, na której czytamy „Inżynierowi Julianowi Bielawskiemu pierwszemu Nadleśniczemu Nadleśnictwa Leszczydół w 90. rocznicę powstania Lasów Państwowych w dowód wdzięczności – Leśnicy Nadleśnictwa Wyszków”.
– Nadleśnictwo Wyszków zawsze upamiętniało takich ludzi, a jego załoga zawsze dbała o miejsca, które powinny być święte dla Polaków – stwierdził Konrad Grzybowski.
Wnuk J. Bielawskiego podarował Wojciechowi Kwiatkowskiemu mapę Nadleśnictwa z 1924 r. wykonaną przez jego dziadka.
Na pamiątkę tego spotkania uczestnicy wkopali też dąb.
J.P.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta