W Rybienku Leśnym ścięto kilkanaście starych drzew
(Zam: 20.11.2013 r., godz. 16.40)Gmina Wyszków prowadzi postępowanie wyjaśniające samowolną wycinkę drzewostanu w Rybienku Leśnym. Pracownicy wydziału gospodarki komunalnej, mieszkalnictwa i rolnictwa wraz z funkcjonariuszami Straży Miejskiej przeprowadzili już pierwsze oględziny terenu.
O sprawie dowiedzieliśmy się od mieszkańców Rybienka. „Zaniepokojeni wycinką lasu wzdłuż torowiska na obszarze Rybienka Leśnego prosimy Państwa o pomoc i nagłośnienie sprawy, jako mieszkańcy nie możemy pogodzić się z faktem tak skandalicznego niszczenia otaczającej nas przyrody. Rybienko Leśne leży w obszarze NATURA 2000, stanowi obszar specjalny ochrony siedlisk „Ostoja Nadbużańska” oraz specjalnej ochrony ptaków „Dolina Dolnego Bugu” i wycinka jaka jest dokonywana, a potem mechaniczne rąbanie wyciętego drewna narusza przepisy o ochronie przyrody” – informują w liście do redakcji.
Z informacji uzyskanych w wydziale gospodarki komunalnej Urzędu Miejskiego wynika, że jakiś czas temu działka, na której rosły wycięte drzewa należąca wcześniej do PKP została nabyta przez nowych właścicieli. Ci wnieśli o pozwolenie na wycinkę czterech topól i pięciu sosen i takowe otrzymali. Oględziny przeprowadzone przez pracowników Urzędu wykazały jednak, że zostało wyciętych około 20 sztuk, w tym stare topole, sosny i olchy.
W tej chwili toczy się postępowanie wyjaśniające. Urząd, aby naliczyć wysokość kary musi dokładnie określić jakie gatunki drzew i o jakim obwodzie zostały wycięte. Na wysokość stawki nie ma wpływu fakt, że drzewa znajdowały się w obszarze objętym ochroną przyrody Natura 2000. Mimo tego, kara i tak będzie niemała – nalicza się ją mnożąc trzykrotnie opłatę za legalną wycinkę przeprowadzoną za pozwoleniem. Np. koszt pozwolenia na wyrąb niewielkiej sosny o obwodzie 60 cm to 5 000 zł, naliczona kara wynosiłaby więc 15 000 zł. Droższe są kasztanowce, za taki o obwodzie 150 cm kara wynosi aż 60 000 zł.
Jeśli postępowanie wykaże, że to właściciele działki samowolnie ścięli drzewa będą musieli za to zapłacić około kilkuset tysięcy złotych.
A.B.
Z informacji uzyskanych w wydziale gospodarki komunalnej Urzędu Miejskiego wynika, że jakiś czas temu działka, na której rosły wycięte drzewa należąca wcześniej do PKP została nabyta przez nowych właścicieli. Ci wnieśli o pozwolenie na wycinkę czterech topól i pięciu sosen i takowe otrzymali. Oględziny przeprowadzone przez pracowników Urzędu wykazały jednak, że zostało wyciętych około 20 sztuk, w tym stare topole, sosny i olchy.
W tej chwili toczy się postępowanie wyjaśniające. Urząd, aby naliczyć wysokość kary musi dokładnie określić jakie gatunki drzew i o jakim obwodzie zostały wycięte. Na wysokość stawki nie ma wpływu fakt, że drzewa znajdowały się w obszarze objętym ochroną przyrody Natura 2000. Mimo tego, kara i tak będzie niemała – nalicza się ją mnożąc trzykrotnie opłatę za legalną wycinkę przeprowadzoną za pozwoleniem. Np. koszt pozwolenia na wyrąb niewielkiej sosny o obwodzie 60 cm to 5 000 zł, naliczona kara wynosiłaby więc 15 000 zł. Droższe są kasztanowce, za taki o obwodzie 150 cm kara wynosi aż 60 000 zł.
Jeśli postępowanie wykaże, że to właściciele działki samowolnie ścięli drzewa będą musieli za to zapłacić około kilkuset tysięcy złotych.
A.B.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl