Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 25 kwietnia 2024 r., imieniny Jarosława, Marka



Łataj dziury i… własną kieszeń

Ikona
(Zam: 09.11.2010 r., godz. 12.59)

Jesteś „złotą rączką”, masz chęci i znasz się na budownictwie? Nie masz stałego zatrudnienia? Otwórz własny niszowy biznes. Są dziury w drogach i drobne ubytki w miejscach wyłożonych kostką brukową np. po awariach wodociągowych, które dla wielu wykonawców po prostu nie wydają się atrakcyjne i opłacalne do naprawienia. Jest więc „dziura” na rynku pracy, którą warto by „załatać”.

Nie tylko ruchy ziemi czy gliniaste podłoże uniemożliwiające sprawne wsiąkanie wody w grunt, ale również stare sieci wodociągowe i kanalizacyjne budowane na bazie przestarzałych technologii coraz częściej dają o sobie znać. To one stają się najczęstszą przyczyną awarii wodociągowych w mieście.
- Dawniej materiały były innej technologii i jakości, sposób ich montażu także różnił się od dzisiejszych standardów – wyjaśnia prezes zarządu Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Wyszkowie Teresa Jastrzębska. – Na szczęście, w razie awarii mieszkańcy reagują na problem i natychmiastowo informują nas o wszelkich nieprawidłowościach. My z kolei staramy się działać tak szybko, jak jest to możliwe – stwierdza prezes Jastrzębska. – Często jednak nie jest to zależne od nas, ponieważ grunt po awarii musi się ustabilizować, a woda wsiąknąć na tyle, aby pracownik mógł bezpiecznie wykonywać swoją pracę – dodaje.
Najczęściej problemem jednak nie są same awarie, a uporządkowanie terenu po ich usunięciu. Okazuje się, że na naszym rynku niewielu wykonawców decyduje się na drobne usługi związane z załataniem dziury w asfalcie czy ułożeniem kostki brukowej w miejscu, gdzie usunięto usterki wodociągowe.
- Jest mało wykonawców, którzy chętnie zajęliby się tym problemem – informuje prezes PWiK. – Najczęściej twierdzą, że nie opłaca im się zostawiać jakiegoś większego zlecenia na rzecz drobnych usług związanych z uporządkowaniem terenu po usuniętej przez nas awarii – tłumaczy. – Odwleka się to w czasie i staje się uciążliwe nie tylko dla nas jako zleceniodawców, ale przede wszystkim dla mieszkańców miasta, którzy borykają się z bałaganem wokół miejsca, gdzie nastąpiła awaria – uzupełnia Teresa Jastrzębska.
W związku z powyższym, powstaje swoista nisza na rynku przedsiębiorców budowlanych. Może warto pokusić się o jej zapełnienie przy okazji „łatając własną kieszeń”?
agrafka

Komentarze

Dodane przez k, w dniu 10.11.2010 r., godz. 11.13
teraz bedzie wysyp domoroslych amatorow budowlancow jak oni zaczna nam drogi latac to dopiero bedzie :-)

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta