Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Sykstusa



W Wyszkowie powstaje feministyczny western

Ikona
(Zam: 26.10.2010 r., godz. 11.43)

Pomysł na scenariusz, zgrana ekipa, trzydzieści dni zdjęciowych, niezliczone godziny prób i prawie rok pracy nad montażem – tyle trzeba, aby nakręcić film. Na ulicach Wyszkowa 19 października rozpoczęły się trzydniowe zdjęcia do filmu „Motylek”, nad którego realizacją honorowy patronat objął burmistrz Grzegorz Nowosielski.

Opowieść o silnej, zbuntowanej kobiecie to reżyserski debiut Marysi Sadowskiej, który prawdopodobnie będzie można zobaczyć w kinach za rok. Zdjęcia do filmu ruszyły 11 października i potrwają do 21 listopada. Realizowane będą m.in. w Warszawie i jej okolicach oraz w Jasieńcu koło Grójca. Na trzy dni ekipa „Motylka” zawitała również do Wyszkowa. Sceny do filmu kręcono m.in. pod budynkiem Gimnazjum nr 2 oraz przy bloku nr 51 na ul. Sowińskiego.

– Można powiedzieć, że Wyszków to jeszcze „nieograne” miasto. Był tu tylko Andrzej Wajda kręcąc „Katyń” – wyjaśnia kierownik produkcji Karolina Zielonka. – To miasto ma ciekawą plastykę, a jego obraz i realia świetnie wkomponowują się w nasz scenariusz. Poza tym, Wyszków znajduje się niedaleko Warszawy i to jest plus – podsumowuje.

Twórcy filmu zapowiadają, że premiera odbędzie podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Film Marii Sadowskiej to pełnometrażowy debiut fabularny realizowany w Studiu Munka przy Stowarzyszeniu Filmowców Polskich. W rolach głównych zobaczymy Katarzynę Kwiatkowską i Eryka Lubosa. W filmie zgrają również: Anita Jancia, Grażyna Barszczewska, Dorota Kolak oraz Julia Czuraj.

Film o roboczym jeszcze tytule „Motylek” to opowieść o Halinie (Katarzyna Kwiatkowska), kasjerce z supermarketu, która walczy o zapewnienie lepszego życia dla siebie i swojej nastoletniej córki Misi, którą wychowuje samotnie. Tak jak inne kobiety, Halina znosi trud codziennej pracy ponad siły. Pewnego dnia awansuje dzięki zainteresowaniu szefa (Eryk Lubos). Szybko przekonuje się jednak, że za lepsze zarobki może zapłacić bardzo wysoką cenę. Wokół niej rośnie niechęć dawnych koleżanek, a seria niefortunnych wypadków sprawia, że to, co zdobyła, zniknie, jak w baśni o złotej rybce. Jednak główna bohaterka nie podda się przeciwnościom losu.

– Zaciekawiła mnie historia kobiety, w której rodzi się bunt, która musi stanąć na nogi i walczyć o swoje prawa. Chcę uchwycić na ekranie przechodzenie od słabości do siły – mówi reżyserka filmu Maria Sadowska. – Dlatego nazywam ten film feministycznym westernem – dodaje.

Twórcy „Motylka” uważają, że film dotyka ważnych problemów, znanych z naszej wolnorynkowej rzeczywistości, gdzie w wyścigu po materialne dobra zaciera się wartość rzeczy dużo cenniejszych, takich jak przyjaźń, lojalność czy chociażby własna godność. To poruszający dramat społeczny i jednocześnie zabawna komedia, trzymająca w napięciu opowieść o zdradzie i miłości.

– Pisząc scenariusz do „Motylka”, myślałam o postaci kobiecej, która przechodzi metamorfozę, walczy o siebie, łamie konwenanse, idzie pod prąd i w końcu wygrywa – wyjaśnia autorka scenariusza Katarzyna Terechowicz. –Takich kobiet nie brakuje wśród nas. Jednak, niestety, nie stają się one w Polsce bohaterkami filmów. Polskie kino kręci się wokół mężczyzn. To oni są bohaterami, walczą o prawdę, ratują świat. Kobieta jest zwykle przedstawiana w roli ofiary lub w kontekście mężczyzny, np. jako żona, kochanka, matka, samarytanka, muza. Silna, charyzmatyczna postać kobieca to w polskim kinie wciąż rzadkość – podsumowuje.

agrafka

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta