Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Sykstusa



Dzieci nie są złe

(Zam: 05.07.2012 r., godz. 11.32)

W Wyszkowskim Ośrodku Kultury „Hutnik” 15 czerwca odbyło się spotkanie, kończące cykl inicjatyw podejmowanych w ramach Wyszkowskich Dni Profilaktyki. Gośćmi byli prof. Mariusz Jędrzejko z Mazowieckiego Centrum Profilaktyki Uzależnień i Mariusz Szczodrowski.

Tematem były narkotyki i substancje zastępcze, marihuana, ich działanie i profilaktyka. Organizatorem konferencji była gmina Wyszków, reprezentowana przez wiceburmistrza Adama Warpasa i naczelnik wydziału edukacji Annę Gołębiewską oraz Kamillę Puławską. Uczestniczyli w niej również przedstawiciele szkół – dyrektorzy, nauczyciele, pedagodzy, psycholodzy, terapeuci, pracownicy poradni, świetlic i instytucji opiekuńczo-wychowawczych, kuratorzy, pracownicy socjalni.
– Dzisiejsza konferencja kończy Wyszkowskie Dni Profilaktyki – mówił burmistrz Adam Warpas. – W naszej gminie jest podejmowanych wiele inicjatyw, bo lepiej zapobiegać, niż leczyć, omawiać sposoby przeciwdziałania, niż zmagać się z problemami. Każdy z gości, oprócz pełnionych obowiązków, jest członkiem lokalnej społeczności, rodziny. Wasze działania nie muszą kończyć się za drzwiami gabinetów.

Wychowanie jest fundamentem
Profesor zaczął od wskazania najważniejszych cech współczesnych dzieci i młodzieży – mianowicie wszechstronności, wielkiej podzielności uwagi. Jednocześnie grają na komputerze, mają otwarte inne strony, piszą wiadomości i są na kilku portalach społecznościowych, poza tym odrabiają lekcje. Dzieciom trudno to poukładać, odczuwją „szum” informacyjny. Ich krzyk, niewłaściwe zachowanie, to często tego efekt.
– Dzieci nie są złe, są rewelacyjne, mają wielki kapitał, ich umiejętność robienia wielu rzeczy jednocześnie można wykorzystać w nauce – przekonywał, po czym nieoczekiwanie dodał – Problem jest wszędzie taki sam, mianowicie popieprzeni rodzice.
Wyjaśnił, że chodzi o kupowanie kilkulatkom masy sprzętu elektronicznego, gier, gadżetów, co obciąża i rozstraja układ nerwowy, zabiera dzieciom czas. Zauważył, że dużym złem są gimnazja, do których trafiają dzieci w trudnym wieku. Piętnastolatki sądzą, że są dorośli.
– Gimnazja należy zlikwidować albo stworzyć klasy dwunastoosobowe – te słowa zgromadzeni na sali skomentowali oklaskami.

Nowe substancje, nowe działania
Podjęto także temat uzależnień od narkotyków. U dorosłych syndrom uzależnienia pojawia się u jednej na dziesięć osób, próbujących narkotyków, u dzieci znacznie szybciej i częściej do tego dochodzi. Dane nie są optymistyczne; są warszawskie gimnazja i szkoły średnie, których 50 proc. uczniów deklaruje, że w tym roku palili już jointa. Liczba eksperymentów z narkotykami w szkołach bardzo wzrosła w ciągu ostatnich lat. Pogadanki na ten temat trzeba organizować we wrześniu, maju i czerwcu, systematycznie każdego roku. Wyraźna jest tendencja obniżania wieku inicjacji narkotykowej, trafiają się już dwunastoletnie dzieci. Szalenie trudno z nimi rozmawiać, tłumaczyć im konsekwencje nałogu.
Dawniej na rynku było sześć typów narkotyków, obecnie ich liczba wzrosła do kilkudziesięciu substancji, co roku dochodzą nowe. Niepokojące jest to, że ich działanie i wpływ na organizm, psychikę, nie jest do końca znany. Dawne narkotyki np. otępiały, pobudzały, wpływały na mowę, percepcję, itp., nowe mogą w dowolny sposób łączyć różne objawy, wywołując je w dowolnym czasie. Głośne ostatnio dopalacze do nich należą, co prawda sklepy zostały zamknięte, jednak funkcjonują e-sklepy, dokonujące tysiące transakcji. Zakazy i obostrzenia naprawdę nie są tak skuteczne, jak nauczenie dzieci asertywności, „uzbrojenie” ich. Kolejnym problemem, o którym mówił prof. Jędrzejko, są leki i paraleki, działające narkotycznie i dostępne bez recepty oraz napoje energetyczne. Gość przestrzegł przed częstym u rodziców przekonaniem, że z uzależnień można wyleczyć „domowymi” sposobami, że opiekun sam sobie da z tym radę.
– To uzależnienie na poziomie neuroprzekaźnikowym, silniejsze od wszystkiego – mówił. – Jedynym rozwiązaniem jest pomoc specjalistycznej poradni uzależnień.
Wskazał wspólną cechę uzależnionych dzieci – są bezideowe, nie mają zainteresowań, nie rozumieją i nie mają związku z kulturą i tradycją, nie są wierzące. Należy je tak wychowywać, by było inaczej, trzeba wyznaczać im granice i zasady, których bezwzględnie powinny przestrzegać. Odwołał się do własnych obserwacji, m.in. z autobusów, w których młodzież i dzieci nie ustępują miejsca starszym, z uczelni, której studenci nie wstają, nie witają wykładowcy. Najlepiej i najdłużej wspomina się nauczycieli wymagających.
– Przykręćmy dzieciom śrubę, ale mądrze, bez krzyków i bicia – namawiał. – Uczmy ich norm kulturowych, zwykłego „przepraszam”, „proszę”, to powinność rodziców i domu.
Profesor wspomniał o stresie towarzyszącym młodym, począwszy od mody na skończenie jakiejkolwiek szkoły wyższej, aby mieć tylko magistra. Wiele szkół uczy byle jak, bez wymagań, potem zastępy magistrów siedzą na kasach w supermarketach i zagryzają paznokcie. Kolejna presja łączy się z przymusem bycia trendy, posiadania najnowszych gadżetów.

Przywrócić dzieciństwo
Prof. Jędrzejko w swojej wypowiedzi powracał do kwestii odpowiedniego wychowywania dzieci, ustawiania właściwej hierarchii i wyznaczania zasad i granic. Stwierdził, że początkiem zła jest pozwolenie dzieciom na przekonanie o własnej dorosłości i nieomylności. To, w połączeniu ze specyfiką nowych, bardzo szybko i silnie uzależniających nowych substancji, prowadzi do uzależnień. Współczesne środki zawierają o wiele więcej narkotyków, chemii, która przedostaje się do krwi natychmiast i działa po 15 sekundach. Stare zaburzały w jednym, dwóch obszarach, nowe – wszystkie zmysły. W „najlepszych” towarach może być nawet 80 proc. chemii i innych substancji, tj. szkło, które zostaje w organizmie i w dalszym ciągu czyni w nim spustoszenie. Niebezpieczeństwo pogłębia fakt, że nowe narkotyki nie wywołują negatywnych reakcji, jak ból (występujący przy zażywaniu heroiny), jednak mogą zabić poprzez choćby złożone, niepoznane jeszcze działanie psychofizyczne. Narkotyki mogą uzależniać od pierwszego razu, nie można przerwać brania w dowolnym momencie. Sprawiają, że można być jednocześnie zadowolonym i agresywnym, w jednym momencie apatycznym, w drugim pobudzonym. Tym samym jest się niebezpiecznym dla siebie i otoczenia. Uzależnienie to choroba – postępująca i nieuleczalna, wpływająca na inne odbieranie bodźców, inną percepcję siebie i otoczenia.

Co powinno zwrócić uwagę
Wypowiedź Macieja Szczodrowskiego dotyczyła konkretnych objawów, świadczących o zażywaniu narkotyków. Mówił m.in. o napojach energetycznych, których jedna puszka zawiera np. 500 proc. dziennego zapotrzebowania na wit. B lub kofeinę z kilku filiżanek kawy. Media kształtują wizerunek tych napojów jako nieszkodliwych, pitych przez najlepszych sportowców. Rodzice zabraniają dzieciom picia kawy, podczas gdy takie napoje mogą być od niej groźniejsze. Widzą zagrożenie dla swoich dzieci ze strony obcych, gdy to właśnie koledzy i przyjaciele najczęściej podają pierwszy raz narkotyki. Maciej Szczodrowski wymienił najważniejsze, charakterystyczne objawy zażywania podstawowych narkotyków. Amfetamina wywołuje euforię, nadpobudliwość, słowotok. Zażywający mogą kręcić się, trzeć nos, być agresywni, mieć problem z koncentracją. Opiaty wprowadzają w apatię, zażywający mają małe źrenice. Po paleniu marihuany pozostaje charakterystyczny zapach, palący mają napady irracjonalnego śmiechu, są rozkojarzeni, mają wilczy apetyt.
E.E.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta