Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 19 kwietnia 2024 r., imieniny Adolfa, Leona



Camper spada na trzecie miejsce

(Zam: 07.12.2011 r., godz. 10.20)

Zwycięstwem Campera Wyszków 3:2 (25:14, 15:25, 22:25, 25:21, 15:9) zakończył się pięciosetowy pojedynek ligowy zespołu z MOS-em Wola Warszawa. Wygrana za dwa punkty nie pozwoliła wyszkowskim siatkarzom na utrzymanie drugiego miejsca w tabeli, po ostatniej kolejce o punkt wyprzedza nas Pronar Parkiet Hajnówka.

Mecz MOS Wola Warszawa – Camper Wyszków został rozegrany w piątek 2 grudnia w hali sportowej przy ulicy Rogalińskiej w Warszawie. Z powodu awarii jednej z lamp oświetlających salę, spotkanie rozpoczęło się z niespełna godzinnym opóźnieniem. Po dłuższej rozgrzewce wyszkowianie rozpoczęli premierową odsłonę meczu w składzie: Tomasz Walendzik, Paweł Kaczorowski, Dominik Zalewski, Łukasz Kaczorowski, Maciej Główczyński, Piotr Świerżewski, Jacek Obrębski (libero). Początek należał zdecydowanie do podopiecznych trenera Piotra Szulca, którzy od pierwszych wymian byli zespołem dominującym. Bardzo silne zagrywki Łukasza Kaczorowskiego odrzuciły rywali od siatki, a dobra gra blokiem oraz z kontry budowały przewagę punktową Campera. Przy stanie 8:4 na korzyść gości o czas poprosił trener MOS-u, Krzysztof Wójcik. Po powrocie na boisko wyszkowianie zaliczyli serię udanych bloków, która powiększyła dorobek punktowy drużyny o kolejne trzy oczka. Do końca partii siatkarze Campera kontrolowali sytuację na boisku. Zbicia Główczyńskiego i Świerżewskiego zakończyły pierwszego seta zwycięstwem wyszkowian 25:14.
Sytuacja na boisku uległa diametralnej zmianie w drugiej odsłonie. Tym razem od mocnego uderzenia seta rozpoczęli warszawianie, którzy szybko wyszli na trzypunktowe prowadzenie. Grający koncertowo stołeczni całkowicie zneutralizowali wyszkowian na siatce. Stopniowo rosnącą przewagę punktową rywali próbował wszelkimi środkami zniwelować szkoleniowiec Campera, najpierw prosząc o dwie przerwy na żądanie, później zaś przeprowadzając zmiany. Na boisku pojawił się Maciej Alancewicz, a później w wyniku podwójnej zmiany również Rafał Sędek i Przemysław Gniewek. Żaden z wymienionych zawodników nie był jednak w stanie odwrócić losów drugiej partii. Skutecznie grający gospodarze utrzymali bezpieczną przewagę do końca wygranego 25:15 seta.
Trzecią odsłonę wyszkowianie rozpoczęli z Alancewiczem oraz Walendzikiem i Kaczorowskim na parkiecie. Pierwsze wymiany należały do podopiecznych trenera Szulca, rywale szybko doprowadzili jednak do wyrównania, a następnie przejęli inicjatywę. Do remisu doprowadził swoim atakiem Główczyński (11:11). W tym momencie o czas poprosił trener miejscowych. Po wznowieniu gry rywale wykorzystali kolejny okres stagnacji w szeregach Campera i odskoczyli na 18:14. Tym razem o przerwę poprosił trener Szulc. Po powrocie na parkiet wyszkowianie grali znacznie skuteczniej, do przechylenia szali zwycięstwa na własną korzyść było to jednak za mało. MOS kolejny raz utrzymał przewagę punktową i wygrał 25:22.
W czwartym secie wyszkowianie grali z Pawłem Kaczorowskim i Dominikiem Zalewskim na przyjęciu. Premierowe akcje tej odsłony zapisali sobie na konto siatkarze Campera, którzy po kiwce Walendzika prowadzili już 9:2. W kolejnych minutach rywale nieco zbliżyli się punktowo do wyszkowskiego zespołu, ani razu jednak mu nie zagrozili. W tym okresie gry bardzo dobrze punktowali przyjmujący, dobre spotkanie nadal rozgrywał Główczyński. Wyszkowianie panowali nad sytuacją, seta pojedynczym blokiem zakończył Paweł Kaczorowski. Camper wygrał 25:21.
O ostatecznym wyniku meczu zadecydować miał więc tie break. Piątą odsłonę dobrze zaczęli gospodarze. Po dynamicznych wymianach MOS wyszedł na prowadzenie 6:3. W momencie zmiany stron stołeczni prowadzili 8:6. Sytuację odwrócił Tomasz Walendzik, który bardzo dobrymi flotami znacznie utrudnił rywalom przyjęcie. Słabe ataki z niedokładnie wystawianych piłek podbijali wyszkowianie i wyprowadzali skuteczne kontry. Ataki braci Kaczorowskich oraz pomyłki rywali dały ostatecznie wyszkowianom zwycięstwo 15:9, a tym samym 3:2 w całym spotkaniu.

MOS Wola Warszawa – Camper Wyszków 2:3 (14:25, 25:15, 25:22, 21:25, 9:15)
Camper: Tomasz Walendzik, Paweł Kaczorowski, Dominik Zalewski, Łukasz Kaczorowski, Maciej Główczyński, Piotr Świerżewski, Jacek Obrębski (libero), a także: Rafał Sędek, Maciej Alancewicz, Przemysław Gniewek, Robert Iliński, Tomasz Knasiecki (libero).
W wyniku zwycięstwa Pronaru Hajnówka z Zawkrzem Mława (3:0), Camper Wyszków spadł po ostatniej kolejce na trzecie miejsce w tabeli rozgrywek. W najbliższym tygodniu wyszkowianie podejmą we własnej hali drużynę Wilgi Garwolin. Mecz zostanie rozegrany w sobotę 10 grudnia o godzinie 18.00 w hali sportowej WOSiR w Wyszkowie. Wszystkich sympatyków siatkówki z Wyszkowa i okolic serdecznie zapraszamy.

Wyniki poszczególnych spotkań rozegranych w tej kolejce:

Pronar Hajnówka – Zawkrze Mława 3:0
AZS Uniwersytet Warszawski – Centrum Augustów 3:1
AZS UWM II Olsztyn – Żyrardowianka Żyrardów 2:3
Wilga Garwolin – Czarni Radom 0:3

Aktualna tabela:

1. Czarni Radom 29 32-9
2. Pronar Hajnówka 28 29-10
3. Camper Wyszków 27 30-11
4. Żyrardowianka Żyrardów 18 25-20
5. AZS Uniwersytet Warszawski 14 19-24
6. AZS UWM II Olsztyn 14 17-24
7. MOS Wola Warszawa 10 17-26
8. Zawkrze Mława 10 14-26
9. Centrum Augustów 8 12-27
10. Wilga Garwolin 7 13-31

Turu

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta