Do biegania potrzeba tylko butów
(Zam: 24.05.2011 r., godz. 11.25)Czesław Bębenek, mieszkaniec Knurowca, radny gminy Brańszczyk, z zamiłowania jest biegaczem. Podczas ostatniej sesji Rady Gminy opowiadał o swoim udziale w Półmaratonie Kurpiowskim i zachęcał do utworzenia gminnego klubu biegacza.
Od sześciu lat ma wyjątkową pasję – bieganie. Zaczęło się od pierwszego biegu w lesie, kiedy musiał pokonać kilka kilometrów. Zamiast iść, postanowił przybiec do domu. Potem potajemnie, nie zdradzając nawet najbliższym, biegał po okolicy. Stopniowo wydłużał trasy biegów.
– Dzisiaj mogę powiedzieć, że przebiegłem gminę wzdłuż i wszerz, znam niemal wszystkie ulice i uliczki oraz leśne drogi – mówi nieco speszony. Po jakimś czasie udało mu się znaleźć wspólnika do biegów. Razem z Janem Szymanikiem, również radnym, przeprawiali się łódką na drugą stronę Bugu i biegali w okolicach Kamieńczyka, Loretta.
Biega dla siebie, dla zdrowia, dla poprawy kondycji, nie chce się tym chwalić. Choć, z drugiej strony, marzy mu się, aby zarazić biegami jak najwięcej osób.
- Wszystkich zachęcam: dzieci, młodzież, radnych, może udałoby się stworzyć choćby mały klub sportowy – apeluje.
W ubiegłym roku pan Czesław wziął udział w Biegu Niepodległościowym. Z 7,5-tysięczną rzeszą biegaczy wystartował w biegu na 10 km ulicami Warszawy.
- To było wyjątkowe przeżycie, biegłem razem z Robertem Korzeniowskim – mistrzem olimpijskim – wspomina z radością. Na mecie otrzymał pamiątkowy medal.
Na wiosnę postanowił spróbować swoich sił na dwukrotnie dłuższym dystansie. 8 maja wystartował w XVII Międzynarodowym Półmaratonie Kurpiowskim w Ostrołęce. 21 km 097 m – do takiego dystansu trzeba mieć szacunek. Wymaga porządnego przygotowania. Biegał dwa razy w tygodniu, w czasie jednego treningu pokonywał ok.15 km. Półmaraton pokonał w czasie 2,03:30.
- Byli tacy zawodnicy, którzy dobiegli na metę pół godziny po mnie – mówi, ciesząc się, że udało mu się uzyskać taką dobrą formę.
Jakie ma plany? W Internecie wyszukuje kolejnych biegów, w których mógłby wystartować. Myśli o Biegu Powstania Warszawskiego na 10 km, który odbywa się nocą 1 sierpnia w Warszawie.
- I, obowiązkowo, Bieg Niepodległościowy 11 listopada – dodaje.
Z inicjatywy Czesława Bębenka oraz Jana Szymanika, przy współpracy GDK i szkół w listopadzie 2009 r. odbył się I Bieg Niepodległościowy z Brańszczyka do Poręby. Niestety, dotychczas jedyny.
– Brak jest motywacji, z różnych stron: domu, szkoły, instytucji gminnych – mówi półmaratończyk Czesław Bębenek. – A przecież do biegania nic nie jest potrzebne, tylko buty – dodaje z uśmiechem.
D.L.
– Dzisiaj mogę powiedzieć, że przebiegłem gminę wzdłuż i wszerz, znam niemal wszystkie ulice i uliczki oraz leśne drogi – mówi nieco speszony. Po jakimś czasie udało mu się znaleźć wspólnika do biegów. Razem z Janem Szymanikiem, również radnym, przeprawiali się łódką na drugą stronę Bugu i biegali w okolicach Kamieńczyka, Loretta.
Biega dla siebie, dla zdrowia, dla poprawy kondycji, nie chce się tym chwalić. Choć, z drugiej strony, marzy mu się, aby zarazić biegami jak najwięcej osób.
- Wszystkich zachęcam: dzieci, młodzież, radnych, może udałoby się stworzyć choćby mały klub sportowy – apeluje.
W ubiegłym roku pan Czesław wziął udział w Biegu Niepodległościowym. Z 7,5-tysięczną rzeszą biegaczy wystartował w biegu na 10 km ulicami Warszawy.
- To było wyjątkowe przeżycie, biegłem razem z Robertem Korzeniowskim – mistrzem olimpijskim – wspomina z radością. Na mecie otrzymał pamiątkowy medal.
Na wiosnę postanowił spróbować swoich sił na dwukrotnie dłuższym dystansie. 8 maja wystartował w XVII Międzynarodowym Półmaratonie Kurpiowskim w Ostrołęce. 21 km 097 m – do takiego dystansu trzeba mieć szacunek. Wymaga porządnego przygotowania. Biegał dwa razy w tygodniu, w czasie jednego treningu pokonywał ok.15 km. Półmaraton pokonał w czasie 2,03:30.
- Byli tacy zawodnicy, którzy dobiegli na metę pół godziny po mnie – mówi, ciesząc się, że udało mu się uzyskać taką dobrą formę.
Jakie ma plany? W Internecie wyszukuje kolejnych biegów, w których mógłby wystartować. Myśli o Biegu Powstania Warszawskiego na 10 km, który odbywa się nocą 1 sierpnia w Warszawie.
- I, obowiązkowo, Bieg Niepodległościowy 11 listopada – dodaje.
Z inicjatywy Czesława Bębenka oraz Jana Szymanika, przy współpracy GDK i szkół w listopadzie 2009 r. odbył się I Bieg Niepodległościowy z Brańszczyka do Poręby. Niestety, dotychczas jedyny.
– Brak jest motywacji, z różnych stron: domu, szkoły, instytucji gminnych – mówi półmaratończyk Czesław Bębenek. – A przecież do biegania nic nie jest potrzebne, tylko buty – dodaje z uśmiechem.
D.L.
Komentarze
Mieszkaniec
Dodane przez sa, w dniu 02.06.2011 r., godz. 13.40
Wszystko fajnie ale poza tym bieganiem to co On zrobił? Proszę o zaprezentowanie jakiś osiągnięć dla gminy a nie pustych artykułów, gościa z medalem w ręku. Żeby pierwsze miejsce zajął, a On tylko pobiegł. Mam lepszy temat: Parafia Brańszczyk i osiągnięcia księdza Proboszcza na przestrzeni lat. Wypisanie wszystkiego zajmie tyle samo miejsca co powyższy artykuł (nie zapomnijcie zwiększyć trzcionki).
Dodane przez sa, w dniu 02.06.2011 r., godz. 13.40
Wszystko fajnie ale poza tym bieganiem to co On zrobił? Proszę o zaprezentowanie jakiś osiągnięć dla gminy a nie pustych artykułów, gościa z medalem w ręku. Żeby pierwsze miejsce zajął, a On tylko pobiegł. Mam lepszy temat: Parafia Brańszczyk i osiągnięcia księdza Proboszcza na przestrzeni lat. Wypisanie wszystkiego zajmie tyle samo miejsca co powyższy artykuł (nie zapomnijcie zwiększyć trzcionki).
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl