Szukamy lokalu dla domu dziecka
(Zam: 04.05.2011 r., godz. 11.25)W minionym roku placówki pomocy społecznej o zasięgu powiatowym wydały ponad szesnaście milionów złotych. Koszty utrzymania każdego z mieszkańców domów pomocy społecznej w ciągu kilku ostatnich lat wzrosły o kilkaset złotych.
Pomoc społeczna to w budżecie samorządów pozycja znacząca. Wydatki liczy się w milionach złotych. Jednostki przeznaczają na ten cel pieniądze własne, dotacje z budżetu państwa. Na ostatniej sesji Rady Powiatu dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie zaprezentowała sprawozdanie z działalności domów pomocy społecznej w Brańszczyku, Niegowie, Gaju, domu dziecka w Dębinkach, Warsztatów Terapii Zajęciowej.
Od 1 stycznia 2004 r. to gminy kierują podopiecznych do DPS-ów oraz ponoszą koszty związane z ich utrzymaniem – uzupełniają w ten sposób kwoty, jakie wpłacają pensjonariusze i ich rodziny. Z mieszkańców skierowanych do DPS-ów przed 1 stycznia 2004 r. dotację przekazuje wojewoda. Średni koszt utrzymania mieszkańca w DPS Brańszczyk wyniósł w 2005 r. 1 629 zł, zaś w 2010 r. – 2 284,06 zł, w DPS w Niegowie było to odpowiednio – 1 697 zł i 2 236 zł, DPS w Gaju – 1 709 zł i 2 455 zł.
PCPR na funkcjonowanie rodzin zastępczych w ubiegłym roku wydał 853 453 zł. w powiecie wyszkowskim jest ich siedemdziesiąt, w tym spokrewnionych z dzieckiem – sześćdziesiąt dwie, niespokrewnionych z dzieckiem – sześć, zawodowych niespokrewnionych – dwie. W rodzinach zastępczych przebywa dziewięćdziesięcioro troje dzieci.
W Wielofunkcyjnej Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej (domu dziecka) przebywało pod koniec 2010 r. trzydziestu trzech wychowanków. Koszt miesięczny utrzymania w placówce to 3 709 zł.
Krystyna Kurowska zwróciła uwagę na fakt braku mieszkań chronionych dla młodzieży opuszczającej domy dziecka, czy zawodowe rodziny zastępcze.
- Zdarza się, wychodząc z domów dziecka, z konieczności muszą wracać do domów rodzinnych, które często są dla nich piekłem – stwierdziła.
Jej zdaniem, powinien być także stworzony środowiskowy dom samopomocy dla osób z zaburzeniami psychicznymi i niepełnosprawnością intelektualną.
- Dobrze by było, gdyby osoby z Warsztatów Terapii Zajęciowej mogły z niego korzystać i w ten sposób zwolniłoby się miejsce dla innych – uznała.
Członek zarządu odpowiedzialny za sprawy społeczne Teresa Trzaska zwróciła uwagę na zmiany, jakie szykuje w tym względzie rząd.
- Po 2020 r. domy dziecka mają być likwidowane – poinformowała. – Jest potrzeba stworzenia środowiskowego domu samopomocy, ale do tego musi być lokal, dlatego go szukamy.
Jan Getka mówił o wysokich kosztach ogrzewania centralnego w domu dziecka w Dębinkach.
- Dzieci jest trzydzieścioro, to mało w stosunku do kosztów – stwierdził.
- Szukamy tańszego lokalu dla domu dziecka. Marszałek województwa jest zainteresowany przejęciem pałacu, więc za pieniądze z jego sprzedaży być może znajdziemy lokal – zapewniała T. Trzaska.
- Standard wyznaczony przez marszałka to do trzydziestu osób w takiej placówce – wtrącił starosta Bogdan Pągowski. – Inwestowanie w ten ośrodek nie byłoby rozsądne, musimy znaleźć inne wyjście.
J.P.
Od 1 stycznia 2004 r. to gminy kierują podopiecznych do DPS-ów oraz ponoszą koszty związane z ich utrzymaniem – uzupełniają w ten sposób kwoty, jakie wpłacają pensjonariusze i ich rodziny. Z mieszkańców skierowanych do DPS-ów przed 1 stycznia 2004 r. dotację przekazuje wojewoda. Średni koszt utrzymania mieszkańca w DPS Brańszczyk wyniósł w 2005 r. 1 629 zł, zaś w 2010 r. – 2 284,06 zł, w DPS w Niegowie było to odpowiednio – 1 697 zł i 2 236 zł, DPS w Gaju – 1 709 zł i 2 455 zł.
PCPR na funkcjonowanie rodzin zastępczych w ubiegłym roku wydał 853 453 zł. w powiecie wyszkowskim jest ich siedemdziesiąt, w tym spokrewnionych z dzieckiem – sześćdziesiąt dwie, niespokrewnionych z dzieckiem – sześć, zawodowych niespokrewnionych – dwie. W rodzinach zastępczych przebywa dziewięćdziesięcioro troje dzieci.
W Wielofunkcyjnej Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej (domu dziecka) przebywało pod koniec 2010 r. trzydziestu trzech wychowanków. Koszt miesięczny utrzymania w placówce to 3 709 zł.
Krystyna Kurowska zwróciła uwagę na fakt braku mieszkań chronionych dla młodzieży opuszczającej domy dziecka, czy zawodowe rodziny zastępcze.
- Zdarza się, wychodząc z domów dziecka, z konieczności muszą wracać do domów rodzinnych, które często są dla nich piekłem – stwierdziła.
Jej zdaniem, powinien być także stworzony środowiskowy dom samopomocy dla osób z zaburzeniami psychicznymi i niepełnosprawnością intelektualną.
- Dobrze by było, gdyby osoby z Warsztatów Terapii Zajęciowej mogły z niego korzystać i w ten sposób zwolniłoby się miejsce dla innych – uznała.
Członek zarządu odpowiedzialny za sprawy społeczne Teresa Trzaska zwróciła uwagę na zmiany, jakie szykuje w tym względzie rząd.
- Po 2020 r. domy dziecka mają być likwidowane – poinformowała. – Jest potrzeba stworzenia środowiskowego domu samopomocy, ale do tego musi być lokal, dlatego go szukamy.
Jan Getka mówił o wysokich kosztach ogrzewania centralnego w domu dziecka w Dębinkach.
- Dzieci jest trzydzieścioro, to mało w stosunku do kosztów – stwierdził.
- Szukamy tańszego lokalu dla domu dziecka. Marszałek województwa jest zainteresowany przejęciem pałacu, więc za pieniądze z jego sprzedaży być może znajdziemy lokal – zapewniała T. Trzaska.
- Standard wyznaczony przez marszałka to do trzydziestu osób w takiej placówce – wtrącił starosta Bogdan Pągowski. – Inwestowanie w ten ośrodek nie byłoby rozsądne, musimy znaleźć inne wyjście.
J.P.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl