Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 30 grudnia 2024 r., imieniny Irminy, Sabiny



O potrzebach Białegobłota

(Zam: 15.03.2011 r., godz. 12.30)

Na ostatnią sesję Rady Gminy przybyła grupa mieszkańców z Białegobłota. Zazwyczaj z ogłoszeń i zaproszeń do udziału w sesji mieszkańcy nie korzystają i rzadko na nich bywają. Tym razem jednak zdecydowali się, bo uznali, że mają coś istotnego do powiedzenia.

Teoretycznie, każdy mieszkaniec gminy wypowiada się poprzez radnego, ale nie zawsze radni mają wolę zajmowania się tym, co mieszkaniec zgłosi. Tadeusz Kruszewski w imieniu mieszkańców wsi Białebłoto Kobyla i Nowej Wsi wystąpił o przyjęcie do planu budżetu i wykonanie w 2012 roku chodnika ulicznego od drogi powiatowej do szkoły w Nowej Wsi, chodnika ulicznego od szkoły podstawowej w kierunku Nowej w Wsi, parkingu przy szkole podstawowej, wykonania progów zwalniających przed i za szkołą, usytuowania znaku ostrzegawczego „dzieci” od strony Białebłoto Kurza, usytuowania przed bramą szkoły znaku drogowego „zakaz wjazdu” z informacją „nie dotyczy pracowników szkoły i zaopatrzenia” oraz wykonania poziomego przejścia dla pieszych przed głównym wejściem do szkoły.

– Na zebraniach przedwyborczych z udziałem kandydatów na radnych i wójta zgłaszaliśmy już nasze prośby – kontynuował Kruszewski. Zdecydował się na osobisty udział w sesji i zabranie głosu, aby w ten sposób zwrócić uwagę radnych całej gminy na istotny problem.

– Czy to są duże pieniądze w porównaniu z inwestycjami, jakie robi gmina? Proszę ocenić samemu – mówił dalej. – Nie ma chodnika w miejscu, gdzie chodzi dziesiątki dzieci i rodziców. Nie ma znaków przed szkołą ograniczających prędkość, a jeździ tam dużo samochodów.

Przyznał, że sprawa ta leży w gestii radnych i sołtysów, ale dotychczas nikt się tym nie zajął, dlatego z taką inicjatywą wyszli sami mieszkańcy i zebrali podpisy z poparciem dla realizacji tych inwestycji. Kruszewski w swym wystąpieniu poruszył też inne problemy, z jakimi borykają się mieszkańcy Białegobłota: likwidacja ośrodka zdrowia, rozbiórka remizy strażackiej, która może doprowadzić do likwidacji straży.

– Degraduje się Białebłoto. Gdzie wy jesteście – radni, sołtysi – dopytywał. – Na zbliżających się zebraniach sołtysów będziemy zbierać podpisy, aby się od Brańszczyka odłączyć. Dalekie tylko na to czeka, też to zrobi.

W obronie radnych i sołtysów wystąpił Sławomir Sowa.
– A co zrobił pan Kruszewski, kiedy był radnym? – zapytał. – Nam udało się zrobić drogę, choć była ona „przez mękę”.

Dodał, że na drodze nie zdarzył się żaden wypadek z udziałem dziecka, nikt nie został potrącony. Jako radny wnioskował o spowalniacze, ale ponieważ jest to droga powiatowa, nie można ich zamontować. W ocenie Sowy chodnik nie powstał, bo nie ma odpowiedniego terenu. Gmina nie może dojść do porozumienia z jedną z właścicielek działki, która nie chce jej odsprzedać. Prawo pozwala na wywłaszczenie, ale to też jest długotrwała procedura.

– Jeżeli są dobre pomysły, to powinniśmy zorganizować spotkania wiejskie i, pomimo różnicy zdań, je poprzeć. Nie możemy swarów z Białegobłota wynosić na sesję Rady Gminy – mówił radny Andrzej Skłucki.

Wójt Mieczysław Pękul włączając się w dyskusję powiedział, że jeździ na każde zebranie wyborcze sołtysów, aby się dowiedzieć, co się dzieje w poszczególnych miejscowościach.
– Na każdym z zebrań są zgłaszane potrzeby: tu mało, tu mało – relacjonował. – Zaprośmy mieszkańców innych miejscowości na następną sesję i będziemy mieli festiwal pomysłów.

Pękul odniósł się również do likwidacji remizy. Zdaniem wójta, to mieszkańcy Białegobłota i strażacy doprowadzili do tego, że kilkadziesiąt lat temu została kupiona działka bez ksiąg wieczystych i aktu notarialnego.

– Obecnie nowy właściciel wysuwa roszczenia i od powiatowego inspektora nadzoru budowlanego mam nakaz rozbiórki remizy, bo stoi na prywatnym gruncie – wyjaśniał wójt.

Statut Gminy Brańszczyk przewiduje, że mieszkańcy gminy mają prawo przypatrywać się obradom i mogą zabrać głos, jeżeli przewodniczący Rady udzieli go zainteresowanej osobie. Interpretacja prawa, kiedy zwykły mieszkaniec ma prawo do zabierania głosu, to już inna kwestia. Statut tego nie precyzuje. Statut w żaden sposób nie precyzuje też, czy mieszkaniec ma obowiązek przedstawić temat, jaki ma zamiar poruszyć. Wójt zasugerował jednak mieszkańcom, by ze sprawami przychodzili do urzędu lub na zebranie mieszkańców. Wszelkie wnioski do budżetu powinny być przygotowywane i składane do sekretariatu przed uchwaleniem budżetu. Zdaniem wójta, takie wystąpienie mieszkańców, jak na ostatniej sesji, nie powinno mieć miejsca.

D. L.

Komentarze

odpowiedż
Dodane przez idzi 12, w dniu 23.04.2011 r., godz. 13.24
Panie Sowa ta droga to droga gminna co Pan pleciesz tyle lat jesteś radnym i nie wiesz czego jesteś radnym. Brak jest bezpieczeństwa na tej drodze. Nie pasuje ci ta inicjatywa Ok przedstaw i zrealizuj własną. Czas i pora. Jesteś wściekły , że ktoś patrzy ci na ręce. Będą patrzeć całe cztery lata . Moja rada bierz się do roboty bo następnej kadencji nie będzie. Chodnik można wybudować trzeba chcieć. Myślenie widocznie cię boli. Nie krytykuj tego czego sam nie wymyśliłeś. '' Festiwal pomysłów'' panie Wójcie , wy od tego jesteście Pan się zapomina komu macie służyć - nam czy sobie ? Przedstawcie sprawozdanie z działalności Komisji Antyalkoholowej z lat poprzednich. rozliczcie się przed ludźmi. Skłucki niech się nie odzywa zdradził wyborców przestał być niezależnym przestąpił do klubu Wójta już oficjalnie.. co z remiza kiedy rozbiórka / do roboty do roboty !!!!!!
a
Dodane przez mieszkaniec, w dniu 06.05.2011 r., godz. 12.15
Dajcie spokój, nie możecie swojej mieszkanki przekonać żeby poszła na rękę w sprawie chodnika. Zaniechania w sprawie remizy to zaniechania teraz już historyczne mieszkańców (strażaków). Teraz awanturą nic nie wskuracie. Takie działania to propaganda, najlepiej zbojkotować sesję. Brawo dla przewodniczącej za zezwolenie robienia cyrku na sesji.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta