Despota czy demokrata
(Zam: 04.03.2015 r., godz. 17.03)Zdaje się, że losy sułtanki Churrem i jej pana, władcy, a wreszcie męża, są wśród wyszkowskich kobiet mających czas na oglądanie telewizji o 15.50 równie popularne, jak niegdyś niedole niewolnicy Isaury. Oglądanie tego serialu polecam zresztą wszystkim, którzy interesują się historią i polityką.
Dość rzetelnie i w zgodzie z podstawowymi faktami pokazuje on bowiem czasy i losy imperium osmańskiego podczas panowania Sulejmana Wspaniałego.
W filmie trup ściele się gęsto, a podstęp, zdrada i oszustwo w walce o władzę i znaczenie obserwujemy na każdym niemal kroku.
Sułtan dla utrzymania porządku i dyscypliny w państwie i swoim dworze nie waha się przed niczym. Każe dusić żony, synów i wiernych przyjaciół, jeśli tylko uznaje ich za zagrożenie dla siebie i swojego kraju. Nawet Ibrahima, za którego zdrowie przelewa w ostatnich odcinkach szczere łzy – oddanego mu wielkiego wezyra i szwagra, też każe zamordować. Nie jest lepsza też Churren – jego niewolnica, nałożnica, a wreszcie przez kilkadziesiąt lat jego ukochana żona (zresztą bliska nam, bo Słowianka urodzona prawdopodobnie w okolicach Lwowa w historii znana bardziej jako Roksolana).
Mamy szczęście
Oglądając serial i sięgając do książek o tych czasach człowiek doznaje wyraźnej ulgi, że nie rządzi nim despotyczny sułtan tylko „demokratyczny przywódca”, który nikogo z oponentów nie wbija na pal, nie każe dusić, do każdego się mile uśmiecha i jeszcze każdemu coś obieca. Powinniśmy więc być szczęśliwi. Przecież sułtan za takie złośliwości pewnie by skrócił o głowę mnie i choćby Głowackiego. A demokratyczny przywódca Wyszkowa wyraźnie nas oszczędza…
Dlaczego więc nie jesteśmy tacy szczęśliwi? Dlaczego to sułtana nazywają Wspaniałym, a nie naszego Grzegorza? Dlaczego Sulejmanowi przydomek „Wspaniały” nadali jego wrogowie chrześcijanie, a demokratyczny przywódca sam się tak nazwał, bo wielu śmie podważać ten jego demokratyzm? Sam też musiał przyrównać się do Kolumba i Obamy. Co robią burmistrzowskie służby PR?
Dlaczego też mamy tylu malkontentów? Bo chociaż nasz burmistrz ma szansę rządzić niemal tak długo jak Sulejman Wspaniały (46 lat), radni popierają go w 100 procentach i gotowi są to poparcie zwiększyć, to jest między nimi kilka różnic. Największa różnica nie tkwi wcale w tym, że większość personelu sułtańskiego dworu, w tym najwyższych urzędników miała status niewolnika. Wystarczy przyjrzeć się z bliska naszemu dworowi.
W osmańskiej Turcji niewolników i dzieci wielu biedaków, pasterzy itd. najpierw za młodu zaganiano do ciężkiej pracy fizycznej w majątkach na prowincji. Następnie byli sprowadzani do Stambułu, gdzie wcielano ich do armii. Niewielka część, wybrana ze względu na zdolności, przechodziła w szkołach pałacowych sułtana długi i rozbudowany kurs kształcenia, na który składały się język, literatura, rozwój fizyczny, nauka administracji i sztuka wojenna. Z nich następnie obsadzano najwyższe urzędy na czele z namiestnikami prowincji i wezyrami.
Ten system przyniósł Sulejmanowi wielkie sukcesy we wszystkich dziedzinach państwa. Nie tylko w podboju chrześcijańskiej Europy. To jego wrogowie, a nie własne służby PR wystawili mu najwyższe laurki. Ogier Ghiselin de Busbecq – ambasador cesarza Ferdynanda I napisał: „W wielkim zgromadzeniu nie było jednego człowieka, który nie zawdzięczałby swej pozycji jedynie własnej dzielności i zasługom... Wyłącznie dzięki zasługom ludzie awansują w służbie, który to system zapewnia, że urzędy są przydzielane osobom kompetentnym”. Ludzie tak wyłonieni mieli dużą swobodę w podejmowaniu decyzji, mogli więc ścigać się na kompetencje i dokonania, a nie podlizywanie się swemu dobrotliwemu panu.
Na dworze „demokratycznego przywódcy” jest zgoła inaczej. Dobór i awanse kadrowe gwarantują, że obwodnicy prędko nie będzie, a chodniki i trawniki zbudowane jesienią już w lecie będą do wymiany.
Bo Sulejman wielkiego wezyra potrafił ściąć lub udusić, ale póki miał do niego zaufanie, to go słuchał i pozwalał na wykazanie się. Nasz „demokratyczny przywódca” miał już „piątkę” wielkich wezyrów (niech każdy policzy po swojemu) i jak to „demokrata” aż dwie kobiety, ale rola każdego sprowadzała się nie tyle do mówienia i współdecydowania, co słuchania swego guru. Gdy jeden chciał współdecydować, to zmieniono go po roku na idealnego wezyra „Jego Demokratycznej Mości”, który mówiąc do swego szefa czytał z jego oczu, czy aby dobrze mówi. Jeśli widział grymas na szlachetnej twarzy, natychmiast korygował swoje postulaty. W nagrodę został wezyrem na dolnym dworze.
Tyle, że w polityce jak we wszystkim. Mniej ważne, DESPOTA CZY DEMOKRATA, BARDZIEJ MĄDRY CZY GŁUPI, człowiek sukcesu czy nieudacznik. Despotami byli Cezar, Napoleon, Piotr I i Bolesław Chrobry. Demokratami polska szlachta i arystokracja czasów saskich. Podobnie jest przecież z muzyką. Nieważne, klasyczna czy rockowa, tylko dobra albo zła.
Jerzy Osęka
P.S. Czytelnik i zagorzały internauta, który ,,zna mnie całe życie” nie kuma, o co mi chodziło w poprzednim tekście. Jakby nie wiedział, że można powiedzieć „ty głupia babo” (jak dość często jest się łaskaw wyrażać), ale można też – „pani intelekt nie jest zbyt nachalny” … Aluzje i przenośnie są dla felietonisty tym, czym woda dla ryby. Nie mogłem wprost przyrównać dwóch panów, bo obok innych różnic, nasi nie piszą wierszy…
W filmie trup ściele się gęsto, a podstęp, zdrada i oszustwo w walce o władzę i znaczenie obserwujemy na każdym niemal kroku.
Sułtan dla utrzymania porządku i dyscypliny w państwie i swoim dworze nie waha się przed niczym. Każe dusić żony, synów i wiernych przyjaciół, jeśli tylko uznaje ich za zagrożenie dla siebie i swojego kraju. Nawet Ibrahima, za którego zdrowie przelewa w ostatnich odcinkach szczere łzy – oddanego mu wielkiego wezyra i szwagra, też każe zamordować. Nie jest lepsza też Churren – jego niewolnica, nałożnica, a wreszcie przez kilkadziesiąt lat jego ukochana żona (zresztą bliska nam, bo Słowianka urodzona prawdopodobnie w okolicach Lwowa w historii znana bardziej jako Roksolana).
Mamy szczęście
Oglądając serial i sięgając do książek o tych czasach człowiek doznaje wyraźnej ulgi, że nie rządzi nim despotyczny sułtan tylko „demokratyczny przywódca”, który nikogo z oponentów nie wbija na pal, nie każe dusić, do każdego się mile uśmiecha i jeszcze każdemu coś obieca. Powinniśmy więc być szczęśliwi. Przecież sułtan za takie złośliwości pewnie by skrócił o głowę mnie i choćby Głowackiego. A demokratyczny przywódca Wyszkowa wyraźnie nas oszczędza…
Dlaczego więc nie jesteśmy tacy szczęśliwi? Dlaczego to sułtana nazywają Wspaniałym, a nie naszego Grzegorza? Dlaczego Sulejmanowi przydomek „Wspaniały” nadali jego wrogowie chrześcijanie, a demokratyczny przywódca sam się tak nazwał, bo wielu śmie podważać ten jego demokratyzm? Sam też musiał przyrównać się do Kolumba i Obamy. Co robią burmistrzowskie służby PR?
Dlaczego też mamy tylu malkontentów? Bo chociaż nasz burmistrz ma szansę rządzić niemal tak długo jak Sulejman Wspaniały (46 lat), radni popierają go w 100 procentach i gotowi są to poparcie zwiększyć, to jest między nimi kilka różnic. Największa różnica nie tkwi wcale w tym, że większość personelu sułtańskiego dworu, w tym najwyższych urzędników miała status niewolnika. Wystarczy przyjrzeć się z bliska naszemu dworowi.
W osmańskiej Turcji niewolników i dzieci wielu biedaków, pasterzy itd. najpierw za młodu zaganiano do ciężkiej pracy fizycznej w majątkach na prowincji. Następnie byli sprowadzani do Stambułu, gdzie wcielano ich do armii. Niewielka część, wybrana ze względu na zdolności, przechodziła w szkołach pałacowych sułtana długi i rozbudowany kurs kształcenia, na który składały się język, literatura, rozwój fizyczny, nauka administracji i sztuka wojenna. Z nich następnie obsadzano najwyższe urzędy na czele z namiestnikami prowincji i wezyrami.
Ten system przyniósł Sulejmanowi wielkie sukcesy we wszystkich dziedzinach państwa. Nie tylko w podboju chrześcijańskiej Europy. To jego wrogowie, a nie własne służby PR wystawili mu najwyższe laurki. Ogier Ghiselin de Busbecq – ambasador cesarza Ferdynanda I napisał: „W wielkim zgromadzeniu nie było jednego człowieka, który nie zawdzięczałby swej pozycji jedynie własnej dzielności i zasługom... Wyłącznie dzięki zasługom ludzie awansują w służbie, który to system zapewnia, że urzędy są przydzielane osobom kompetentnym”. Ludzie tak wyłonieni mieli dużą swobodę w podejmowaniu decyzji, mogli więc ścigać się na kompetencje i dokonania, a nie podlizywanie się swemu dobrotliwemu panu.
Na dworze „demokratycznego przywódcy” jest zgoła inaczej. Dobór i awanse kadrowe gwarantują, że obwodnicy prędko nie będzie, a chodniki i trawniki zbudowane jesienią już w lecie będą do wymiany.
Bo Sulejman wielkiego wezyra potrafił ściąć lub udusić, ale póki miał do niego zaufanie, to go słuchał i pozwalał na wykazanie się. Nasz „demokratyczny przywódca” miał już „piątkę” wielkich wezyrów (niech każdy policzy po swojemu) i jak to „demokrata” aż dwie kobiety, ale rola każdego sprowadzała się nie tyle do mówienia i współdecydowania, co słuchania swego guru. Gdy jeden chciał współdecydować, to zmieniono go po roku na idealnego wezyra „Jego Demokratycznej Mości”, który mówiąc do swego szefa czytał z jego oczu, czy aby dobrze mówi. Jeśli widział grymas na szlachetnej twarzy, natychmiast korygował swoje postulaty. W nagrodę został wezyrem na dolnym dworze.
Tyle, że w polityce jak we wszystkim. Mniej ważne, DESPOTA CZY DEMOKRATA, BARDZIEJ MĄDRY CZY GŁUPI, człowiek sukcesu czy nieudacznik. Despotami byli Cezar, Napoleon, Piotr I i Bolesław Chrobry. Demokratami polska szlachta i arystokracja czasów saskich. Podobnie jest przecież z muzyką. Nieważne, klasyczna czy rockowa, tylko dobra albo zła.
Jerzy Osęka
P.S. Czytelnik i zagorzały internauta, który ,,zna mnie całe życie” nie kuma, o co mi chodziło w poprzednim tekście. Jakby nie wiedział, że można powiedzieć „ty głupia babo” (jak dość często jest się łaskaw wyrażać), ale można też – „pani intelekt nie jest zbyt nachalny” … Aluzje i przenośnie są dla felietonisty tym, czym woda dla ryby. Nie mogłem wprost przyrównać dwóch panów, bo obok innych różnic, nasi nie piszą wierszy…
Komentarze
"demokratyczny przywódca"
Dodane przez ela, w dniu 04.03.2015 r., godz. 18.24
Nikogo nie wbija na pal, ale stosuje bardziej humanitarne metody - metodę kija i marchewki.
Dodane przez ela, w dniu 04.03.2015 r., godz. 18.24
Nikogo nie wbija na pal, ale stosuje bardziej humanitarne metody - metodę kija i marchewki.
"Demokratyczny przywódca"
Dodane przez hajke, w dniu 04.03.2015 r., godz. 19.42
Czysty sarkazm, kto jest autorem tego przydomku, czy przypadkiem nie Składanowski?
Dodane przez hajke, w dniu 04.03.2015 r., godz. 19.42
Czysty sarkazm, kto jest autorem tego przydomku, czy przypadkiem nie Składanowski?
Dodane przez Czas na zmiany, w dniu 04.03.2015 r., godz. 19.59
Felietony Jerzego Osęki są coraz ciekawsze i odważniejsze. Tym razem w zaawalowany sposób dosyć krytycznie odniósł się do działania obecnego burmistrza Nowosielskiego. Niekompetencja, bylejakość i bezideowość obecnej władzy prowadzi Wyszków na manowce. Można robić PR ale problemy będą narastać, szkoda, że nie odwołaliśmy tej ekipy w wyborach. Nowosielski to czołowy reprezentant tuskizmu, ciężkiej choroby niszczącej Polskę. O to chodzi pewnie panu Osęce, mam rację?
Felietony Jerzego Osęki są coraz ciekawsze i odważniejsze. Tym razem w zaawalowany sposób dosyć krytycznie odniósł się do działania obecnego burmistrza Nowosielskiego. Niekompetencja, bylejakość i bezideowość obecnej władzy prowadzi Wyszków na manowce. Można robić PR ale problemy będą narastać, szkoda, że nie odwołaliśmy tej ekipy w wyborach. Nowosielski to czołowy reprezentant tuskizmu, ciężkiej choroby niszczącej Polskę. O to chodzi pewnie panu Osęce, mam rację?
Ile jest cukru w cukrze?
Dodane przez Marko, w dniu 04.03.2015 r., godz. 20.30
Ten na pierwszy rzut oka lukrowy obrazek, po bliższym przyjrzeniu się, nie jest wcale taki słodki.
Dodane przez Marko, w dniu 04.03.2015 r., godz. 20.30
Ten na pierwszy rzut oka lukrowy obrazek, po bliższym przyjrzeniu się, nie jest wcale taki słodki.
Wyszkowski satrapa
Dodane przez TD, w dniu 05.03.2015 r., godz. 11.23
Satrapa SJP: 1. dawny zarządca prowincji w Persji mający nieograniczoną władzę; 2. despotyczny władca; tyran, autokrata; 3. człowiek bezwzględny, narzucający swoją wolę i wymagający całkowitego posłuszeństwa
Dodane przez TD, w dniu 05.03.2015 r., godz. 11.23
Satrapa SJP: 1. dawny zarządca prowincji w Persji mający nieograniczoną władzę; 2. despotyczny władca; tyran, autokrata; 3. człowiek bezwzględny, narzucający swoją wolę i wymagający całkowitego posłuszeństwa
Nasz "demokratyczny przywódca&" miał już "piątkę" wielkich wezyrów
Dodane przez Fan, w dniu 05.03.2015 r., godz. 13.46
Spróbuję wymienić: 1.) Wiśniewski, 2.) Adler, 3.) Warpas, 4.) Mróz 5.) ? Paprotka?
Dodane przez Fan, w dniu 05.03.2015 r., godz. 13.46
Spróbuję wymienić: 1.) Wiśniewski, 2.) Adler, 3.) Warpas, 4.) Mróz 5.) ? Paprotka?
Adler i Mróz?
Dodane przez FED, w dniu 10.03.2015 r., godz. 07.36
Gdy jeden chciał współdecydować, to zmieniono go po roku na idealnego wezyra „Jego Demokratycznej Mości”, który mówiąc do swego szefa czytał z jego oczu, czy aby dobrze mówi. Jeśli widział grymas na szlachetnej twarzy, natychmiast korygował swoje postulaty. W nagrodę został wezyrem na dolnym dworze.
Dodane przez FED, w dniu 10.03.2015 r., godz. 07.36
Gdy jeden chciał współdecydować, to zmieniono go po roku na idealnego wezyra „Jego Demokratycznej Mości”, który mówiąc do swego szefa czytał z jego oczu, czy aby dobrze mówi. Jeśli widział grymas na szlachetnej twarzy, natychmiast korygował swoje postulaty. W nagrodę został wezyrem na dolnym dworze.
Subiektywny przegląd masy
Dodane przez Demos, w dniu 10.03.2015 r., godz. 08.57
W dzisiejszym wydaniu Wyszkowiaka, w felietonie Jerzego Osęki czytam o nieznanej mi ulotce, w której "Jego Demokratyczność" zaprasza do dialogu - życzliwego dialogu! Zastanawiam się czy wzorem lansowanej od długiego czasu, przez odpowiedzialny wydział, strategii kija i marchewki zaproszenie do "życzliwego dialogu" ukaże się w jedynie słusznych mediach?
Dodane przez Demos, w dniu 10.03.2015 r., godz. 08.57
W dzisiejszym wydaniu Wyszkowiaka, w felietonie Jerzego Osęki czytam o nieznanej mi ulotce, w której "Jego Demokratyczność" zaprasza do dialogu - życzliwego dialogu! Zastanawiam się czy wzorem lansowanej od długiego czasu, przez odpowiedzialny wydział, strategii kija i marchewki zaproszenie do "życzliwego dialogu" ukaże się w jedynie słusznych mediach?
Dodane przez ..., w dniu 10.03.2015 r., godz. 12.20
Jest też odpowiedź na pytanie kto ochrzcił Nowosielskiego mianem "demokratyczny przywódca", okazuje się, że to on sam. Demokracja to ostatnio modny na prowincji temat.
Jest też odpowiedź na pytanie kto ochrzcił Nowosielskiego mianem "demokratyczny przywódca", okazuje się, że to on sam. Demokracja to ostatnio modny na prowincji temat.
Dzisiaj obchodzimy dzień mężczyzny!
Dodane przez Anonim, w dniu 10.03.2015 r., godz. 13.22
Nasz wspaniały demokrata to prawdziwy mężczyzna. Powinniśmy mu złożyć życzenia. On tak wspaniale potrafi obchodzić się z kobietami. Taki to honorowy mężczyzna.
Dodane przez Anonim, w dniu 10.03.2015 r., godz. 13.22
Nasz wspaniały demokrata to prawdziwy mężczyzna. Powinniśmy mu złożyć życzenia. On tak wspaniale potrafi obchodzić się z kobietami. Taki to honorowy mężczyzna.
Mężczyzna przez duże M
Dodane przez KacWWY, w dniu 10.03.2015 r., godz. 18.30
Ten demokratyczny mężczyzna szczególnie dba o kobiety składając, a właściwie olewając je w czasie świąt.
Dodane przez KacWWY, w dniu 10.03.2015 r., godz. 18.30
Ten demokratyczny mężczyzna szczególnie dba o kobiety składając, a właściwie olewając je w czasie świąt.
Kurtyna opada, smród się ulatnia
Dodane przez ABC., w dniu 11.03.2015 r., godz. 00.31
Durczok, pomimo zgrywania do ostatniej chwili pewnego siebie "mężczyzny", skończył się i wypracowana przez lata pozycja prysła w kilka tygodni. Owsiak się dokończy, nie mam w tej sprawie żadnych wątpliwości. Zmierzch autorytetów. Jajo rządzi, kto zna się na jajkach wie, że nawet te o nienagannej powierzchowności mają określoną zdatność do spożycia, potem nawet przez przesiąkniętą skorupę zaczynają śmierdzieć. Kurtyna opada, smród się ulatnia.
Dodane przez ABC., w dniu 11.03.2015 r., godz. 00.31
Durczok, pomimo zgrywania do ostatniej chwili pewnego siebie "mężczyzny", skończył się i wypracowana przez lata pozycja prysła w kilka tygodni. Owsiak się dokończy, nie mam w tej sprawie żadnych wątpliwości. Zmierzch autorytetów. Jajo rządzi, kto zna się na jajkach wie, że nawet te o nienagannej powierzchowności mają określoną zdatność do spożycia, potem nawet przez przesiąkniętą skorupę zaczynają śmierdzieć. Kurtyna opada, smród się ulatnia.
Dodane przez Lokis, w dniu 11.03.2015 r., godz. 13.09
Pomimo ogólnej znieczólicy widać i czuć, że z wiosną Naród jakby zaczął się budzić z tego smrodu. Do panów Durczok i Owsiak dołączmy Sienkiewicza.
Pomimo ogólnej znieczólicy widać i czuć, że z wiosną Naród jakby zaczął się budzić z tego smrodu. Do panów Durczok i Owsiak dołączmy Sienkiewicza.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl