Wpadłeś w dziurę w drodze?
(Zam: 18.01.2011 r., godz. 12.59)Wielu Czytelników ma z pewnością zastrzeżenia do stanu dróg w naszym mieście, wielu potrafi wskazać miejsca, w których są dziury w asfalcie. Wjechanie w nie może skończyć się wizytą w warsztacie samochodowym. Co zrobić w przypadku, gdy na nierównej, dziurawej drodze uszkodzimy swoje auto?
Niedawna odwilż odsłoniła wiele mniejszych i większych uszkodzeń nawierzchni jezdni. Postanowiliśmy sprawdzić, co powinien zrobić kierowca, którego auto zostało uszkodzone np. po wjechaniu w dziurę w jezdni. Porad w kwestiach prawniczych udzielił nam adwokat Lech Karpiński.
Kiedy okazuje się, że koszty naprawy są dla kierowcy zbyt wysokie, powinien on wystąpić z wnioskiem o odszkodowanie do zarządcy drogi. Aby sporządzić i wysłać wniosek o odszkodowanie, należy ustalić, gdzie zdarzenie miało miejsce: na drodze krajowej, wojewódzkiej, powiatowej czy gminnej. Od tego zależeć będzie, do kogo trzeba kierować roszczenie o odszkodowanie. Każda droga ma swojego administratora. Jest on zobowiązany do utrzymywania w należytym stanie jej nawierzchni, by użytkownicy nie byli narażeni na wypadek. Za drogę wewnętrzną odpowiedzialność ponosi zarządca nieruchomości (np. wspólnota, spółdzielnia czy też osoba fizyczna), za drogi krajowe – generalny dyrektor dróg krajowych i autostrad; za swoje drogi odpowiadają gmina, powiat i województwo.
Ustawa z dnia 21 marca 1985r. o drogach publicznych (tekst jednolity Dz.U. z 2000r nr 71 poz 838 z późn. zm.) nakłada na zarządcę drogi obowiązki: wykonywania ogółu prac remontowych i zabezpieczających, przywracających pierwotny stan nawierzchni; bieżących robót konserwacyjnych; porządkowych; dbania o urządzenia zabezpieczające ruch i związane z drogą; przeprowadzenia okresowych kontroli stanu dróg; zaznaczenia remontowanych lub zniszczonych odcinków drogi poprzez odpowiednie oznakowane przy użyciu znaków drogowych, też wyłączenia drogi z użytku.
Każdy kierowca, który uszkodził auto w wyniku wjechania w dziurę bądź najechania na jakiś przedmiot, znajdujący się na drodze, będzie bronił swojej racji, która w jego mniemaniu jest bezsprzeczna. Ale nie jest to tak proste, jak mogło by się wydawać. W przypadku uderzenia o coś leżącego na drodze, trudno jest ustalić i udowodnić, kiedy ta rzecz tam się znalazła – przed tygodniem czy przed pięcioma minutami. Odpowiedzialność jest wyłączona także w sytuacji, gdy wypadek miał miejsce wskutek działania siły wyższej, a więc zjawiska niemożliwego do przewidzenia, któremu nie można było zapobiec (np. powódź). Należy pamiętać, że dotyczy to uszkodzeń powstałych w momencie trwania tego zjawiska, tolerowanie wadliwego stanu drogi stanowi już zaniedbanie. Z odpowiedzialności zwalnia zarządcę również wykazanie, iż to zachowanie poszkodowanego lub osoby trzeciej, było wyłączną przyczyną wypadku. Na użytkowniku drogi spoczywa obowiązek zachowania ostrożności stosownie do panujących warunków na drodze. Teoretycznie możliwa jest więc sytuacja, kiedy poszkodowany udowadniający zarządcy zaniedbanie i wskazujący na to, że dziurę w jezdni widział już np. miesiąc temu, w odpowiedzi od zarządcy drogi usłyszy zarzut nieostrożnej jazdy, mimo świadomości uszkodzenia drogi.
Zaniechanie lub wadliwe wypełnienie obowiązków utrzymania w dobrym stanie drogi może skutkować żądaniem odszkodowania od zarządcy. Ale trzeba mu je udowodnić. Zgodnie z prawem, to poszkodowany powinien dowieść swojej racji, jako ten, który składa wniosek. Jego zadanie to przedstawienie straty i bezpośredniego związku między zaniedbaniem drogi a wystąpieniem szkody. Co powinien zrobić kierowca, kiedy już, niestety, dojdzie do uszkodzenia auta, i nie jest to rzecz błaha i tania, a odszkodowanie autocasco (AC) nie objęło całości naprawy?
Powinien wskazać, jakiego konkretnie uchybienia dopuścił się zarządca drogi i jaki rodzaj szkody w związku z tym powstał. Przede wszystkim musi wezwać policję lub straż miejską. Protokół służb mundurowych będzie ważnym, obok dokumentacji fotograficznej, dowodem rzeczowym. Zdjęcie może obejmować fragment okolicy, by wskazywało na miejsce zdarzenia, dobrze też byłoby, aby zawierało datę i godzinę wypadku (pomoże zegarek, gazeta). Następną sprawą, o którą warto zadbać, są zeznania świadków – np. jadących za nami kierowcy, osób wiedzących, jak długo istnieje dane uszkodzenie drogi (co jest ważne, gdy zarządca będzie odpierał zarzuty i przekonywał, że dziura dopiero powstała). Zbierzmy wszystkie faktury i rachunki za naprawę, bowiem odpowiadają one wartości szkody, jaką ponieśliśmy. Warto przed naprawą poprosić rzeczoznawcę o oględziny i wycenę szkód. Po skompletowaniu dokumentacji i zabezpieczeniu dowodów rzeczowych oraz samochodu możemy wystąpić do odpowiedniego zarządcy drogi z wnioskiem o pokrycie szkód.
Musimy w nim ściśle określić wysokość oczekiwanego odszkodowania oraz wskazać miejsce zdarzenia. W uzasadnieniu wniosku umieszczamy szczegółowy opis okoliczności zdarzenia, jego datę, warunki drogowe. W uzasadnieniu informujemy o charakterze uszkodzenia, przedstawiamy zakres niezbędnych napraw wraz z podaniem wartości usług i materiałów. Powinna również znaleźć się notatki, gdzie można obejrzeć samochód. Możemy podać koszty dodatkowych usług, jak np. holowanie pojazdu do warsztatu. Będzie także wymagana informacja, w jakim zakresie i gdzie jest ubezpieczone auto, i czy wystąpiono o odszkodowanie z tytułu AC.
E.E.
Jeśli znają Państwo miejsca, gdzie jezdnia jest uszkodzona, są w niej dziury, bądź nierówności, jeśli mieli Państwo doświadczenia związane z uszkodzeniami nimi spowodowanymi, prosimy o listy. Można je kierować pod adresem e-mail: redakcja@wyszkowiak.pl lub pocztą ul. Sowińskiego 79, 07-200 Wyszków.
Kiedy okazuje się, że koszty naprawy są dla kierowcy zbyt wysokie, powinien on wystąpić z wnioskiem o odszkodowanie do zarządcy drogi. Aby sporządzić i wysłać wniosek o odszkodowanie, należy ustalić, gdzie zdarzenie miało miejsce: na drodze krajowej, wojewódzkiej, powiatowej czy gminnej. Od tego zależeć będzie, do kogo trzeba kierować roszczenie o odszkodowanie. Każda droga ma swojego administratora. Jest on zobowiązany do utrzymywania w należytym stanie jej nawierzchni, by użytkownicy nie byli narażeni na wypadek. Za drogę wewnętrzną odpowiedzialność ponosi zarządca nieruchomości (np. wspólnota, spółdzielnia czy też osoba fizyczna), za drogi krajowe – generalny dyrektor dróg krajowych i autostrad; za swoje drogi odpowiadają gmina, powiat i województwo.
Ustawa z dnia 21 marca 1985r. o drogach publicznych (tekst jednolity Dz.U. z 2000r nr 71 poz 838 z późn. zm.) nakłada na zarządcę drogi obowiązki: wykonywania ogółu prac remontowych i zabezpieczających, przywracających pierwotny stan nawierzchni; bieżących robót konserwacyjnych; porządkowych; dbania o urządzenia zabezpieczające ruch i związane z drogą; przeprowadzenia okresowych kontroli stanu dróg; zaznaczenia remontowanych lub zniszczonych odcinków drogi poprzez odpowiednie oznakowane przy użyciu znaków drogowych, też wyłączenia drogi z użytku.
Każdy kierowca, który uszkodził auto w wyniku wjechania w dziurę bądź najechania na jakiś przedmiot, znajdujący się na drodze, będzie bronił swojej racji, która w jego mniemaniu jest bezsprzeczna. Ale nie jest to tak proste, jak mogło by się wydawać. W przypadku uderzenia o coś leżącego na drodze, trudno jest ustalić i udowodnić, kiedy ta rzecz tam się znalazła – przed tygodniem czy przed pięcioma minutami. Odpowiedzialność jest wyłączona także w sytuacji, gdy wypadek miał miejsce wskutek działania siły wyższej, a więc zjawiska niemożliwego do przewidzenia, któremu nie można było zapobiec (np. powódź). Należy pamiętać, że dotyczy to uszkodzeń powstałych w momencie trwania tego zjawiska, tolerowanie wadliwego stanu drogi stanowi już zaniedbanie. Z odpowiedzialności zwalnia zarządcę również wykazanie, iż to zachowanie poszkodowanego lub osoby trzeciej, było wyłączną przyczyną wypadku. Na użytkowniku drogi spoczywa obowiązek zachowania ostrożności stosownie do panujących warunków na drodze. Teoretycznie możliwa jest więc sytuacja, kiedy poszkodowany udowadniający zarządcy zaniedbanie i wskazujący na to, że dziurę w jezdni widział już np. miesiąc temu, w odpowiedzi od zarządcy drogi usłyszy zarzut nieostrożnej jazdy, mimo świadomości uszkodzenia drogi.
Zaniechanie lub wadliwe wypełnienie obowiązków utrzymania w dobrym stanie drogi może skutkować żądaniem odszkodowania od zarządcy. Ale trzeba mu je udowodnić. Zgodnie z prawem, to poszkodowany powinien dowieść swojej racji, jako ten, który składa wniosek. Jego zadanie to przedstawienie straty i bezpośredniego związku między zaniedbaniem drogi a wystąpieniem szkody. Co powinien zrobić kierowca, kiedy już, niestety, dojdzie do uszkodzenia auta, i nie jest to rzecz błaha i tania, a odszkodowanie autocasco (AC) nie objęło całości naprawy?
Powinien wskazać, jakiego konkretnie uchybienia dopuścił się zarządca drogi i jaki rodzaj szkody w związku z tym powstał. Przede wszystkim musi wezwać policję lub straż miejską. Protokół służb mundurowych będzie ważnym, obok dokumentacji fotograficznej, dowodem rzeczowym. Zdjęcie może obejmować fragment okolicy, by wskazywało na miejsce zdarzenia, dobrze też byłoby, aby zawierało datę i godzinę wypadku (pomoże zegarek, gazeta). Następną sprawą, o którą warto zadbać, są zeznania świadków – np. jadących za nami kierowcy, osób wiedzących, jak długo istnieje dane uszkodzenie drogi (co jest ważne, gdy zarządca będzie odpierał zarzuty i przekonywał, że dziura dopiero powstała). Zbierzmy wszystkie faktury i rachunki za naprawę, bowiem odpowiadają one wartości szkody, jaką ponieśliśmy. Warto przed naprawą poprosić rzeczoznawcę o oględziny i wycenę szkód. Po skompletowaniu dokumentacji i zabezpieczeniu dowodów rzeczowych oraz samochodu możemy wystąpić do odpowiedniego zarządcy drogi z wnioskiem o pokrycie szkód.
Musimy w nim ściśle określić wysokość oczekiwanego odszkodowania oraz wskazać miejsce zdarzenia. W uzasadnieniu wniosku umieszczamy szczegółowy opis okoliczności zdarzenia, jego datę, warunki drogowe. W uzasadnieniu informujemy o charakterze uszkodzenia, przedstawiamy zakres niezbędnych napraw wraz z podaniem wartości usług i materiałów. Powinna również znaleźć się notatki, gdzie można obejrzeć samochód. Możemy podać koszty dodatkowych usług, jak np. holowanie pojazdu do warsztatu. Będzie także wymagana informacja, w jakim zakresie i gdzie jest ubezpieczone auto, i czy wystąpiono o odszkodowanie z tytułu AC.
E.E.
Jeśli znają Państwo miejsca, gdzie jezdnia jest uszkodzona, są w niej dziury, bądź nierówności, jeśli mieli Państwo doświadczenia związane z uszkodzeniami nimi spowodowanymi, prosimy o listy. Można je kierować pod adresem e-mail: redakcja@wyszkowiak.pl lub pocztą ul. Sowińskiego 79, 07-200 Wyszków.
Komentarze
Dodane przez kierowca, w dniu 20.01.2011 r., godz. 08.12
A co z nierównymi drogami jakimi jesteśmy zmuszeni jeździć codziennie? Droga do mnie zrobiona jest z żużlu. Okrągły rok są w niej dziury. Kilkakrotne przejechanie jednego dnia robi swoje. Silentblocki, końcówki drążków i inne elementy zawieszenia wymieniam raz w roku, gdzie w samochodach tego samego modelu robi się to raz na kilka lat. Za to także należy mi się odszkodowanie?
A co z nierównymi drogami jakimi jesteśmy zmuszeni jeździć codziennie? Droga do mnie zrobiona jest z żużlu. Okrągły rok są w niej dziury. Kilkakrotne przejechanie jednego dnia robi swoje. Silentblocki, końcówki drążków i inne elementy zawieszenia wymieniam raz w roku, gdzie w samochodach tego samego modelu robi się to raz na kilka lat. Za to także należy mi się odszkodowanie?
DNO
Dodane przez uuu, w dniu 22.01.2011 r., godz. 20.05
Tylko pensje sobie podnoszą a droga do Pułtuska ...DNO
Dodane przez uuu, w dniu 22.01.2011 r., godz. 20.05
Tylko pensje sobie podnoszą a droga do Pułtuska ...DNO
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl