• - Strona Główna

Nadużyciem byłoby stwierdzenie, że po zmroku Wyszków tonie w ciemnościach, ale faktem jest, że na ulicach mogłoby być jaśniej. Kierowcy skarżą się, że niektóre lampy dają żółte i w dodatku rozproszone światło, które niewiele daje.
– To jest pewien kompromis między bezpieczeństwem, który podnoszą lampy z jasnym, białym światłem a oszczędnością, którą mamy po wprowadzeniu żarówek zmniejszających zużycie prądu a dających żółte światło – wyjaśnia Adam Mróz. – Owszem, też mam wrażenie, że niektóre lampy są jakby mniej aktywne niż były na początku. W związku z tym podejmujemy działania, ażeby jak najszybciej doświetlić przejścia dla pieszych, bo to one są źródłem wielu niebezpiecznych zdarzeń. Ponadto będziemy dyskutować z radnymi, czy zdecydować się na większą ingerencję w to oświetlenie, które jest na terenie naszego miasta.
Większa ingerencja nie oznacza jednak całkowitego pozbycia się żółtych żarówek.
– Wymiana żarówek we wszystkich lampach, które świecą na żółto nie jest takim prostym przedsięwzięciem, a do tego kosztownym – wyjaśnia zastępca burmistrza. – W tej chwili mamy też sytuację mniejszych dochodów budżetowych niż planowaliśmy i nie należy spodziewać się, że nagle w przyszłym roku wygenerujemy z naszych dochodów takie pieniądze, które pozwolą nam wymienić całe oświetlenie na terenie miasta, bo jest to po prostu niemożliwe.
Wiele wskazuje, że doinwestowania wymaga sieć łącząca słupy. Zaledwie w ciągu kilku dni grudnia i stycznia straż miejska stwierdziła blisko 20 nieświecących latarni. W grudniu miała też miejsce inna awaria, kiedy to w okolicach godz. 16.00, czyli w czasie zwiększonego ruchu, ulica Kościuszki była niemalże pogrążona w ciemności.
– Znaczna część infrastruktury oświetleniowej na terenie miasta jest strukturą wieloletnią – tłumaczy A. Mróz. – Rzeczywiście awarie pojawiają się częściej, niż byśmy sobie tego życzyli.
Konieczność rozmowy i działań związanych z miejskim oświetleniem dostrzegają też wyszkowscy policjanci. Z danych statystycznych obejmujących okres od stycznia do listopada ubiegłego roku wynika, że najbardziej niebezpiecznymi ulicami, na których najczęściej dochodzi do wypadków są ulica Kościuszki (27 zdarzeń łącznie, w tym najwięcej między godz. 6.00 a 12. 00 – 6 i między 12.00 a 18.00 – 14, z czego najwięcej w listopadzie), Pułtuska (łącznie 29 zdarzeń drogowych, z czego zdecydowana większość między godz. 12.00 a 18.00–20.00, szczególnie w październiku i lutym), Sowińskiego (24 łącznie, 15 – między 12.00 a 18.00, najczęściej w listopadzie), I AWP (30 zdarzeń, w tym po 11 w godz. 6.00-12.00 i 12.00-18.00, najczęściej w styczniu i lutym).
– Kwestia oświetlenia miasta zawsze jest poruszana na debatach społecznych organizowanych przez policję i samorząd. I bardzo dobrze, bo właśnie po to są te debaty – by mieszkańcy mogli się wypowiedzieć i oczekiwać działań zmierzających do podniesienia bezpieczeństwa publicznego. Głos społeczeństwa w tej dyskusji ma pierwszorzędne znaczenie – mówi rzecznik wyszkowskiej policji sierż. Marta Gierlicka. – Naszym zadaniem jest dbanie o to bezpieczeństwo dlatego, gdy zauważymy niepokojące sytuacje kierujemy do władz gminy prośby czy sugestie dotyczące stanu obecnego oświetlenia, potrzeby doświetlenia niektórych miejsc czy po prostu wyczyszczenia lamp, szczególnie w pobliżu przejść dla pieszych.
Na początku roku policjanci przeprowadzili własną kontrolę, w wyniku której wytypowali 11, ich zdaniem niebezpiecznych miejsc – znalazły się wśród nich okolice przejść dla pieszych na ul. Kościuszki – przy klubie „Mozi”, na wysokości parku przy malowanym rondzie i wysokości L.O. im. C.K. Norwida oraz na ul. Sowińskiego obok sklepu „Polo Market”. Obecnie władze gminy są na etapie ustalania z komendą terminu kontroli stanu oświetlenia na terenie Wyszkowa.
A.B.

Komentarze

Napisz komentarz

• Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
• Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
• Za treść komentarza odpowiada jego autor.
• Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl

Imię:

Tytuł:

Komentarz: