Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 21 grudnia 2024 r., imieniny Jana, Tomasza



Wbiegają wprost pod koła

Ikona
(Zam: 30.11.2010 r., godz. 12.57)

Złe warunki pogodowe oraz zalegający śnieg na drogach i śliska nawierzchnia nie przemawiają do wyobraźni kierowców i pieszych, którzy wbiegają wprost pod koła rozpędzonych pojazdów. W ubiegłym tygodniu doszło do dwóch wypadków z udziałem „niechronionych”.

W poniedziałek 22 listopada tuż przed godz. 22.00 kierująca mercedesem najechała na pieszą na ul. Kościuszki w Wyszkowie. Mieszkanka Pruszkowa nie zauważyła 44-letniej kobiety przechodzącej przez pasy. Poszkodowana doznała urazu kolana i pozostała w szpitalu na obserwacji.
Drugi wypadek miał miejsce dzień później, 23 listopada. O godz. 15.40 na ul. Pułtuskiej kierujący oplem astrą 51-letni mieszkaniec Wyszkowa potrącił 30-letnią kobietę przechodzącą z dzieckiem przez przejście dla pieszych. Kobieta doznała ogólnych potłuczeń i pozostała w szpitalu. Czteroletniemu chłopcu nic się nie stało.
Policja zwraca się do wszystkich kierujących i pieszych z prośbą o zachowanie szczególnej ostrożności podczas jazdy i przechodzenia przez jezdnię. Jest to niezwykle ważne z uwagi na szybko zapadający zmrok oraz często trudne warunki atmosferyczne.
− Apelujemy o zakładanie kamizelek i znaków odblaskowych, zwłaszcza podczas poruszania się w terenie nieoświetlonym i po poboczach. Dotyczy to zarówno pieszych, jak też rowerzystów, motorowerzystów i motocyklistów. W ten sposób zadbamy o bezpieczeństwo własne i innych użytkowników dróg. – zwraca uwagę nadkom. Anna Jaworska.
Niestety, użytkownicy dróg wciąż ignorują kierowane w ich stronę apele. Piesi wbiegają pod rozpędzone auta i nie korzystają z wytyczonych przejść. Zapominają, że droga hamowania na pokrytej śniegiem jezdni znacznie się wydłuża, a ograniczona widoczność z powodu śnieżycy opóźnia reakcję prowadzącego pojazd.

E.M.
Na podstawie informacji KPP Wyszków

Komentarze

Pieszy na przejściu
Dodane przez Arstet, w dniu 01.12.2010 r., godz. 10.30
Pieszy na przejściu ma pierwszeństwo, a nikt tu nie wbiegał pod samochód. Kłopot z tymi co powinni się zatrzymać a tego nie robią. Jedna nie zauważyła, a drugi pewnie ślizgał się po jezdni, bo cholernie ślisko, dlatego w nią uderzył. Ot i cała historia z "wbieganiem".
Dodane przez ., w dniu 02.12.2010 r., godz. 17.46
taaaa.. święte krowy na przejściach. jak wybiegasz prosto pod samochód to wymuszasz pierwszeństwo nic więcej.
pieszy
Dodane przez zulus, w dniu 02.12.2010 r., godz. 21.37
owszem pieszy ma pierwszeństwo ale jeżeli go stuknę bo np ślisko i nie wyhamuję to ja powiem przepraszam zapłacę jakiś mandacik a jego będzie długo bolało
Ogólnie.
Dodane przez Łukasz, w dniu 06.12.2010 r., godz. 01.24
Nie upierajcie się kto ma pierwszeństwo. Tutaj w pierwszej kolejności powinien działać zdrowy rozsądek i logika. Co z tego, że wchodząc na pasy mam pierwszeństwo, gdy samochód nie zwyczajnie nie da rady się zatrzymać. Przecież nawet jadąc bardzo wolno istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że przy nagłym hamowaniu wpadnie w poślizg. Niech zadziała wyobraźnia zarówno u kierowców, którzy już z daleka (dla tych, którzy czepiają się każdego słowa zamiast wypowiedzieć się na temat z góry zaznaczam: na tyle, na ile pozwala widoczność w danej chwili) widząc ludzi czekających przy przejściu powinni zwalniać, jak i pieszych, którzy muszą wziąć poprawkę na warunki pogodowe i dla własnego bezpieczeństwa chwilkę poczekać. Zamiast popadać w skrajności i czepiać się zawzięcie albo jednych, albo drugich, dostrzeżmy w końcu, że prawda jak zawsze leży po środku. Lepiej zacznijmy w końcu używać wyobraźni abyśmy sami nie popełniali popełniali podobnych błędów i byli w stanie przewidzieć potencjalne błędy innych uczestników ruchu drogowego.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta