Zyski nieduże, koszty pokaźne
(Zam: 15.03.2012 r., godz. 07.35)Gmina przejmie letnie utrzymanie dróg powiatowych oraz drogę powiatową w Trzciance na czas jej przebudowy. Tak uchwaliła Rada Gminy na sesji 9 marca. Obecny wicestarosta Zdzisław Bocian odpowiadał na pytania radnych.
Letnie utrzymanie to m.in. naprawa ubytków, sprzątanie śmieci, wykaszanie i czyszczenie rowów, dbanie o pionowe znaki drogowe. Starostwo na ten cel przekaże prawie 28 tys. zł dotacji, o 500 zł wyższą niż w ubiegłym roku. Gmina zobowiązała się także odbudować nawierzchnię asfaltową drogi w Trzciance i chodnik oraz rowy od strony zachodniej, dostanie na to 665 tys. od powiatu.
– Kwota na bieżące utrzymanie dróg nie jest duża – wicestarosta odniósł się do uwag radnego Sławomira Sowy. – W gminie Brańszczyk powiat ma 52 km dróg, tylko 3 km gruntowych, reszta w bitumie. Remontować albo inwestować – to odwieczny dylemat.
Przypomniał, że z powodu poziomu wód gruntowych nie udało się zakończyć w tamtym roku inwestycji w Trzciance. Jego zdaniem, dla gminy dotacja może wydawać się niewystarczająca, z kolei w Starostwie widziana jest przez wielu jako zbyt wysoka. Zauważył, że z posiadania drogi w zarządzie można czerpać zyski, może nieduże, jednak zawsze. To np. wpływy z opłat za zajmowanie pasa drogowego, czy uzyskanie w przetargu niższych cen.
Zdzisław Bocian odniósł się też do stanu dróg po zimie. Przypomniał, że sama budowa drogi jest mniejszym problemem niż jej późniejsze utrzymanie. Pieniądze unijne przeznaczane są na inwestycje, remonty są już zadaniem gminy. Na utrzymanie nawierzchni dróg powiat przeznaczy nadwyżkę budżetową w wysokości 500 tys. zł. Na naprawę najgorszych spękań potrzeba 1,5 mln. W Starostwie trwa kategoryzacja dróg – dzielone są na trzy kategorie. Pierwsza, najważniejsza, to obwodnica powiatowa, łącząca siedziby gmin i powiatu. Są one najszersze, z najlepszą infrastrukturą, kanałami technologicznymi (media).
– Mamy 397 km dróg, nie stać nas na taki sam standard wszystkich – wyjaśnił.
Radny Sowa zapytał o rowy w Białymbłocie, czy powiat będzie jeszcze jakieś udrażniał. Na odcinku Białebłoto-Nowa Wieś Nadleśnictwo zobowiązało się je oczyścić z krzaków. Wicestarosta stwierdził, że każdego roku są one wykaszane na zlecenie gmin, ponieważ właśnie zły stan rowów i poboczy wpływa na niszczenie nawierzchni dróg.
Radny Andrzej Skłucki pytał o stan przygotowywania dokumentacji na drogę Nowa Wieś-Dalekie. Obecnie trwają rozmowy o sposobie wykonania i finansowania. W przypadku ubiegania się o unijne pieniądze, zaplanowany standard inwestycji powinien być wyższy, wtedy bowiem projekt ma większe szanse zakwalifikować się do dofinansowania. Powiat prowadzi przetarg na remont ubytków w drogach, kolejność prac zależeć będzie od potrzeb. Prawdopodobnie pierwsza będzie droga Białebłoto-Porządzie, następnie maszyny mają przesuwać się przez Rząśnik, Długosiodło, Brańszczyk. Największych, niebezpiecznych wyrw jest osiemnaście, w tym trzy na terenie gminy Brańszczyk.
Kolejne pytanie do przedstawiciela powiatu dotyczyło sposobu postępowania z drzewami rosnącymi w pasie drogowym dróg powiatowych (15-20 m). Niektóre dotykają linii energetycznych, inne zagrażają bezpieczeństwu na drodze.
– Wycinać je może tylko firma zlecona – zastrzegł Zdzisław Bocian. – Wynika to z wymogów bezpieczeństwa, posiadania odpowiednich uprawnień. Drzewo z takich wycinek mogą brać ludzie mieszkający w sąsiedztwie.
Topole traktowane są jak chwast, w tym roku w Wyszkowie, Rybnie i Gulczewie wycięto ich około 70. Na wycinkę drzew takich jak dęby, potrzeba już zgody.
Obie uchwały – o letnim utrzymaniu i o przejęciu na czas inwestycji dróg powiatowych, zostały przyjęte jednogłośnie.
E.E.
– Kwota na bieżące utrzymanie dróg nie jest duża – wicestarosta odniósł się do uwag radnego Sławomira Sowy. – W gminie Brańszczyk powiat ma 52 km dróg, tylko 3 km gruntowych, reszta w bitumie. Remontować albo inwestować – to odwieczny dylemat.
Przypomniał, że z powodu poziomu wód gruntowych nie udało się zakończyć w tamtym roku inwestycji w Trzciance. Jego zdaniem, dla gminy dotacja może wydawać się niewystarczająca, z kolei w Starostwie widziana jest przez wielu jako zbyt wysoka. Zauważył, że z posiadania drogi w zarządzie można czerpać zyski, może nieduże, jednak zawsze. To np. wpływy z opłat za zajmowanie pasa drogowego, czy uzyskanie w przetargu niższych cen.
Zdzisław Bocian odniósł się też do stanu dróg po zimie. Przypomniał, że sama budowa drogi jest mniejszym problemem niż jej późniejsze utrzymanie. Pieniądze unijne przeznaczane są na inwestycje, remonty są już zadaniem gminy. Na utrzymanie nawierzchni dróg powiat przeznaczy nadwyżkę budżetową w wysokości 500 tys. zł. Na naprawę najgorszych spękań potrzeba 1,5 mln. W Starostwie trwa kategoryzacja dróg – dzielone są na trzy kategorie. Pierwsza, najważniejsza, to obwodnica powiatowa, łącząca siedziby gmin i powiatu. Są one najszersze, z najlepszą infrastrukturą, kanałami technologicznymi (media).
– Mamy 397 km dróg, nie stać nas na taki sam standard wszystkich – wyjaśnił.
Radny Sowa zapytał o rowy w Białymbłocie, czy powiat będzie jeszcze jakieś udrażniał. Na odcinku Białebłoto-Nowa Wieś Nadleśnictwo zobowiązało się je oczyścić z krzaków. Wicestarosta stwierdził, że każdego roku są one wykaszane na zlecenie gmin, ponieważ właśnie zły stan rowów i poboczy wpływa na niszczenie nawierzchni dróg.
Radny Andrzej Skłucki pytał o stan przygotowywania dokumentacji na drogę Nowa Wieś-Dalekie. Obecnie trwają rozmowy o sposobie wykonania i finansowania. W przypadku ubiegania się o unijne pieniądze, zaplanowany standard inwestycji powinien być wyższy, wtedy bowiem projekt ma większe szanse zakwalifikować się do dofinansowania. Powiat prowadzi przetarg na remont ubytków w drogach, kolejność prac zależeć będzie od potrzeb. Prawdopodobnie pierwsza będzie droga Białebłoto-Porządzie, następnie maszyny mają przesuwać się przez Rząśnik, Długosiodło, Brańszczyk. Największych, niebezpiecznych wyrw jest osiemnaście, w tym trzy na terenie gminy Brańszczyk.
Kolejne pytanie do przedstawiciela powiatu dotyczyło sposobu postępowania z drzewami rosnącymi w pasie drogowym dróg powiatowych (15-20 m). Niektóre dotykają linii energetycznych, inne zagrażają bezpieczeństwu na drodze.
– Wycinać je może tylko firma zlecona – zastrzegł Zdzisław Bocian. – Wynika to z wymogów bezpieczeństwa, posiadania odpowiednich uprawnień. Drzewo z takich wycinek mogą brać ludzie mieszkający w sąsiedztwie.
Topole traktowane są jak chwast, w tym roku w Wyszkowie, Rybnie i Gulczewie wycięto ich około 70. Na wycinkę drzew takich jak dęby, potrzeba już zgody.
Obie uchwały – o letnim utrzymaniu i o przejęciu na czas inwestycji dróg powiatowych, zostały przyjęte jednogłośnie.
E.E.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl