Lecz ty spomnisz, wnuku…
(Zam: 25.10.2011 r., godz. 09.44)W tym roku wypada 190. rocznica urodzin Cypriana Norwida, poety, rysownika, znawcy muzyki, pisarza, rzeźbiarza i filozofa. W Wyszkowie imię artysty noszą I Liceum Ogólnokształcące oraz Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna. Ta druga zorganizowała Dni Norwida dla szkolnej młodzieży.
Zrozumieć Norwida
Mają one popularyzować postać poety i przybliżać jego twórczość młodym ludziom. Temu służyło widowisko poetycko-muzyczne, przygotowane przez podopiecznych wyszkowskiego Monaru, które zaprezentowali 20 października w bibliotece. W spotkaniu uczestniczyła młodzież z kl. I i III Technikum Obsługi Turystycznej z I Technikum Poligraficzno-Usługowego w Wyszkowie wraz z opiekunami Anetą Godleś, Magdaleną Owsiany i Kamilą Składanek. Goście z Monaru deklamowali najbardziej znane utwory Norwida, m.in. „Moją piosnkę” czy „Fortepian Szopena”. Poezja i biografia wzajemnie się uzupełniały, dobrze dobrane teksty ilustrowały to, jak twórczość Norwida kształtowała się wraz z jego doświadczeniami życiowymi. Całość wzbogacono utworami z repertuaru Czesława Niemena: „Laur dojrzały”, „Sieroctwo”, „Bema pamięci rapsod żałosny”. Pracownicy biblioteki, Urszula Piątek i Ewa Łapińska, wręczyły wykonawcom dwutomową antologię poezji polskiej.
– Warsztaty teatralne to dobry sposób wyrażania siebie, to również forma terapii – tłumaczy Urszula Roguska, opiekująca się kółkiem teatralnym w Monarze. – To nie jest nasz pierwszy występ, przedstawialiśmy m.in. sagę rycerską podczas 27. rocznicy powstania ośrodka. Ludzie początkowo chcieli mieć jak najkrótsze kwestie, teraz odnaleźli się w tym, każdy chce mieć dużo tekstu.
W widowisku norwidowskim wystąpili: Urszula Roguska, Dariusz Piotrowski, Michał Murzyn, Wiktor Lemm, Mateusz Gaza, Artur Jakubowski, Urszula Roszkowska i Maja Kokosza.
Poeta poza cezurami
O tym, jak trudno zakwalifikować Norwida do konkretnej epoki historyczno-literackiej czy prądu literackiego, 21 października mówił dr hab. Wiesław Rzońca, wykładowca w Instytucie Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Przedstawił poetę jako twórcę na wskroś nowoczesnego, spełniającego wszelkie kryteria awangardowości.
– Istnieje stereotyp Norwida – romantyka, tymczasem jego twórczość jest bardzo nowatorska, wychodzi poza kanon poetyki romantycznej, nieco archaicznej u schyłku epoki – objaśniał. – Na taką percepcję i zaszufladkowanie miały wpływ m.in. jego naznaczona cierpieniem i samotnością biografia – dodał.
Cechą wyróżniającą dorobek twórcy jest jego awangardowa poetyka, zbliżona do tej, uprawianej przez Przybosia. I ta właśnie forma, wieloznaczeniowość, przyczyniła się do definiowania Norwida jako „niezrozumiałego” i „zagmatwanego”, wielu wytykało mu nawet, że jest to wobec czytelników nieeleganckie i dość egoistyczne. Tymczasem trwanie przy „ciemnej” dla współczesnych mowie opłaciło się, ponieważ np. Zygmunt Krasiński dziś traci na znaczeniu, zamknięty w romantyzmie, natomiast Norwid okazuje się poetą XXI wieku. Za najważniejsze wyznaczniki owej współczesności prelegent wymienił: uniwersalność, europejskość (wieszczowie często byli „regionalni”, faworyzowali np. Litwę bądź Polskę w Europie), wizerunek potocznego życia i przeciętnego człowieka (u romantyków nie ma potoczności, może być poza na potoczność), poetykę miasta, zainteresowanie sztuką, rozprawy o niej. Rzońca odniósł się do związków poety z europejskimi kierunkami w literaturze i filozofii, opisał to, co z nich zaczerpnął, trudności z jego usytuowaniem na mapie literackiej.
– Został romantykiem z przypadku, Miriam (Zenon Przesmycki, który w Młodej Polsce go „odkrył” – red.) chciał cierpiącego romantyka – tłumaczył. – To poeta międzyepokowy, być może najlepiej go określić jako pisarza drugiej połowy XIX w.
Wykładu wysłuchali uczniowie z Zespołu Szkół nr 3 w Wyszkowie (z opiekunami Anetą Augustynik i Agatą Zawadzką) i I Liceum Ogólnokształcącego (z Klaudyną Matejko). Badaczowi Norwida zadawali pytania, m.in. o poprawność używania imienia „Kamil” (okazało się, że sam poeta w późniejszych latach je pominął), dworek Norwida, którego nie można zwiedzać, przyczynę braku uniwersalizmu w romantyzmie polskim, który wykształcił przecież mesjanizm, obejmujący wiele narodów europejskich (i faworyzujący polski, co przeczy uniwersalizmowi).
Co jeszcze dla szkół
Biblioteka zaprasza do obejrzenia wystawy „Ja nie mistrz słowa, ale sługa słowa”, gromadzącej dokumenty, rysunki, fotografie, przybliżające życie poety. Dla wszystkich chętnych szkół średnich będą też organizowane projekcje filmu dokumentalnego „Norwid. Światło i mrok”. Terminy do ustalenia: tel. 29 743-02-37 (Czytelnia Naukowa). Można wziąć również udział w konkursie wiedzowym „Życie i twórczość Cypriana Norwida”.
E.E.
Mają one popularyzować postać poety i przybliżać jego twórczość młodym ludziom. Temu służyło widowisko poetycko-muzyczne, przygotowane przez podopiecznych wyszkowskiego Monaru, które zaprezentowali 20 października w bibliotece. W spotkaniu uczestniczyła młodzież z kl. I i III Technikum Obsługi Turystycznej z I Technikum Poligraficzno-Usługowego w Wyszkowie wraz z opiekunami Anetą Godleś, Magdaleną Owsiany i Kamilą Składanek. Goście z Monaru deklamowali najbardziej znane utwory Norwida, m.in. „Moją piosnkę” czy „Fortepian Szopena”. Poezja i biografia wzajemnie się uzupełniały, dobrze dobrane teksty ilustrowały to, jak twórczość Norwida kształtowała się wraz z jego doświadczeniami życiowymi. Całość wzbogacono utworami z repertuaru Czesława Niemena: „Laur dojrzały”, „Sieroctwo”, „Bema pamięci rapsod żałosny”. Pracownicy biblioteki, Urszula Piątek i Ewa Łapińska, wręczyły wykonawcom dwutomową antologię poezji polskiej.
– Warsztaty teatralne to dobry sposób wyrażania siebie, to również forma terapii – tłumaczy Urszula Roguska, opiekująca się kółkiem teatralnym w Monarze. – To nie jest nasz pierwszy występ, przedstawialiśmy m.in. sagę rycerską podczas 27. rocznicy powstania ośrodka. Ludzie początkowo chcieli mieć jak najkrótsze kwestie, teraz odnaleźli się w tym, każdy chce mieć dużo tekstu.
W widowisku norwidowskim wystąpili: Urszula Roguska, Dariusz Piotrowski, Michał Murzyn, Wiktor Lemm, Mateusz Gaza, Artur Jakubowski, Urszula Roszkowska i Maja Kokosza.
Poeta poza cezurami
O tym, jak trudno zakwalifikować Norwida do konkretnej epoki historyczno-literackiej czy prądu literackiego, 21 października mówił dr hab. Wiesław Rzońca, wykładowca w Instytucie Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Przedstawił poetę jako twórcę na wskroś nowoczesnego, spełniającego wszelkie kryteria awangardowości.
– Istnieje stereotyp Norwida – romantyka, tymczasem jego twórczość jest bardzo nowatorska, wychodzi poza kanon poetyki romantycznej, nieco archaicznej u schyłku epoki – objaśniał. – Na taką percepcję i zaszufladkowanie miały wpływ m.in. jego naznaczona cierpieniem i samotnością biografia – dodał.
Cechą wyróżniającą dorobek twórcy jest jego awangardowa poetyka, zbliżona do tej, uprawianej przez Przybosia. I ta właśnie forma, wieloznaczeniowość, przyczyniła się do definiowania Norwida jako „niezrozumiałego” i „zagmatwanego”, wielu wytykało mu nawet, że jest to wobec czytelników nieeleganckie i dość egoistyczne. Tymczasem trwanie przy „ciemnej” dla współczesnych mowie opłaciło się, ponieważ np. Zygmunt Krasiński dziś traci na znaczeniu, zamknięty w romantyzmie, natomiast Norwid okazuje się poetą XXI wieku. Za najważniejsze wyznaczniki owej współczesności prelegent wymienił: uniwersalność, europejskość (wieszczowie często byli „regionalni”, faworyzowali np. Litwę bądź Polskę w Europie), wizerunek potocznego życia i przeciętnego człowieka (u romantyków nie ma potoczności, może być poza na potoczność), poetykę miasta, zainteresowanie sztuką, rozprawy o niej. Rzońca odniósł się do związków poety z europejskimi kierunkami w literaturze i filozofii, opisał to, co z nich zaczerpnął, trudności z jego usytuowaniem na mapie literackiej.
– Został romantykiem z przypadku, Miriam (Zenon Przesmycki, który w Młodej Polsce go „odkrył” – red.) chciał cierpiącego romantyka – tłumaczył. – To poeta międzyepokowy, być może najlepiej go określić jako pisarza drugiej połowy XIX w.
Wykładu wysłuchali uczniowie z Zespołu Szkół nr 3 w Wyszkowie (z opiekunami Anetą Augustynik i Agatą Zawadzką) i I Liceum Ogólnokształcącego (z Klaudyną Matejko). Badaczowi Norwida zadawali pytania, m.in. o poprawność używania imienia „Kamil” (okazało się, że sam poeta w późniejszych latach je pominął), dworek Norwida, którego nie można zwiedzać, przyczynę braku uniwersalizmu w romantyzmie polskim, który wykształcił przecież mesjanizm, obejmujący wiele narodów europejskich (i faworyzujący polski, co przeczy uniwersalizmowi).
Co jeszcze dla szkół
Biblioteka zaprasza do obejrzenia wystawy „Ja nie mistrz słowa, ale sługa słowa”, gromadzącej dokumenty, rysunki, fotografie, przybliżające życie poety. Dla wszystkich chętnych szkół średnich będą też organizowane projekcje filmu dokumentalnego „Norwid. Światło i mrok”. Terminy do ustalenia: tel. 29 743-02-37 (Czytelnia Naukowa). Można wziąć również udział w konkursie wiedzowym „Życie i twórczość Cypriana Norwida”.
E.E.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl